Jesienne testowanie ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczyny, poratujcie proszę wiedzą i doświadczeniem.
W nocy piekło mnie w prawej pachwinie, a od rana piecze mnie mnie podbrzusze na środku. Pali przeokropnie. Zapalenie jakieś? Tylko temperatura leci w dół, a przy jakimś zapaleniu przydatków, to może gorączkę powinnam mieć?
Prawy jajnik boli mnie (pulsująco) właściwie cały miesiąc.
Zaczynam się martwić.
Generalnie miałam postanowienie, żeby odstawić wszystkie przeciwbólowe dla lepszych efektów w staraniach, ale w tej sytuacji chyba jakiś ibuprom łyknę. W końcu, patrząc na temperaturę, ten cykl i tak już na straty jest.
Co myślicie? -
nick nieaktualnycoffee wrote:impresja biegiem jutro do lekarza... cos z pewnoscia sie dzieje ale co to juz lekarz Ci powie na 100%
Co mogę zrobić sama? Jakiś domowy test?
Bólem jajnika się nie przejmuję.
Mam endometriozę i te bóle to chleb powszedni.
USG i cytologię miałam w kwietniu i było wsio ok, a jajnik też bolał.
Tylko to pieczenie takie dziwne jakieś.
Może pęcherz? Nigdy nie miałam zapalenia pęcherza, więc nie wiem, jak to jest. -
to moze byc przykladowo kamienica... jak bedziesz miala taka mozliwosc to lepiej idz do lekarza bo my kochana to mozemy tylko snuc przypuszczenia, zapalenie pecherza z tego co wiem to najczesciej bol na dole przy oddawaniu moczu...
-
Tak pierwszy raz zapalenie pęcherza miałam w grudniu i to nie było przyjemne. Ból przy oddawaniu moczu pieczenie. Na szczęście lek pomógł.
-
nick nieaktualnywerni wrote:My niestety nie pojechalismy a Wy?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnycoffee wrote:to moze byc przykladowo kamienica... jak bedziesz miala taka mozliwosc to lepiej idz do lekarza bo my kochana to mozemy tylko snuc przypuszczenia, zapalenie pecherza z tego co wiem to najczesciej bol na dole przy oddawaniu moczu...
Kurde, czy temperatura powinna jak parabola wyglądać?
Moja jest jak tor lotu pocisku... Niewypału dodajmy.
Myślałam, że to spada na łeb na szyję na sam okres, a u mnie tak stopniowo jakoś.
Da się coś z tego wywnioskować?