Jest nadzieja dopóki @ nie ma - Pogaduchy Staraczek
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurde patrzcie jak to jest,my się tak staramy,latamy po lekarzach,badamy się,bierzemy leki i witaminy a nic sie nie udaje,a kiedys to nikt sie nie badal i nie było problemów z płodnością. Co to za czasy nastały.U mnie w rodzinie to co spotkanie rodzinne to sa podteksty,ze kiedy będziemy mieli dziecko,bo to juz 3 lata po ślubie a my nic nie działamy i ze to trzeba wziac sie do roboty. U nas w rodzinie nikt nie wie,ze się staramy i się nam nie udaje,nie chcemy z nikim sie dzielić naszymi problemami i zawsze odpowiadam,ze wszystko w swoim czasie
-
jak mnie ktos pyta kiedy dziecko to ja odpowiadam "jak Bóg da, to będzie" i tym tekstem zamykam gęby wscipskim denerwującym mnie babiszonom i ogólnie się tym nie przejmuje. Bardziej boli mnie to, ze ja chce a na razie nie wychodzi... a co do ziół ojca sroki to ja je sobie popijam, w zeszłym cyklu nawet systematycznie, ale niestety żadnych efektów pozytywnych,ale również brak skutków ubocznych, Zreszta pisałam wcześniej, na mnie mało co robi wrażenie, mój organizm wszystko przyjmie
Auricomka lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
a co do problemów z płodnością to niestety XXI wiek, zanieczyszczenia środowiska, skażenie żywności, wody, wszechobecne hormony i pestycydy... no cóż, ale niektórym mimo wszystko i tak się udaje, i to od razu niemalże.... nie wiem o co tu chodzi<mysli>#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Duzo osób juz mi mowilo,ze problemy z zajściem w ciążę to w dużym stopniu wina psychiki,ze niby jak bardzo się chce to nie można zajść.Czytalam tez o tym oczywiście w Internecie,ze często jest tak,ze jak kobietom zalezy to sie nie udaje,ale jak sie odpuści to nagle cos zaskakuje i sie udaje.Moze cos w tym jest,ale ja tez juz podczas tych 8msc staran mialam takie 2 cykle ze nie skupialam sie na staraniach,a i tak się nie udalo,wiec chyba nie potwierdza sie ta teoria o psychice
-
chyba wszystko zalezy od człwieka, jednemu psychika bedzie utrudniać a innemu pomoże. Według mnie nie ma reguły... ja staram sie wierzyc, że Maluszek jest mi przeznaczony już niedługo i na niego czekam :)i tak od kilkunastu już miesięcy :0#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Martm27 wrote:Witaj Chilla:)życzę Tobie,abyś szybko została mamusia:) pamiętam jak zaczęliśmy z mężem starania w sierpniu zeszłego roku,a tu juz 8 miesięcy minelo,nie myślałam wtedy,ze starania o dzieciaczka to nie taka łatwa sprawa,bylam pewna ze gora 3 miesiące i sie uda,a tutaj niestety trzeba przejść dluzsza droge:),ale mam nadzieje ze Tobie uda sie bez problemów:)
Witaj:)
Ja doskonale liczę się z tym, że może nie być łatwo...
Jestem po jednym poronieniu, które zdarzyło się w 13 tygodniu ciąży.
Lekarz, który wykonywał mi łyżeczkowanie, zrobił to bardzo nieudolnie i ginekolog już mnie zdążył uprzedzić, że z tego powodu mogą wystąpić trudności z ponownym zajściem w ciążę... Łykam kwas foliowy od pierwszego dnia cyklu, staram się wysypiać, nie stresować, zadbałam o dietę... I wciąż staram się założyć zbroję sklepaną z cierpliwości, ale cholera jest taka ciężka do uniesienia...
W tym wszystkim na drodze do celu stoi jeszcze praca mojego narzeczonego...
Jest dostawcą - wyjeżdża z domu około północy, wraca po 12-14h pracy i zasypia na siedząco. Do tego dochodzą częste kontuzje kręgosłupa od noszenia ciężkich skrzynek... Ciężko jest brykać z kaleką.
W tym miesiącu przytulaliśmy się tylko raz - we wtorek.
Nazajutrz przez cały dzień bolał mnie jajnik, typowo jak na owulację.
Do tego wystąpił charakterystyczny śluz, dopadło mnie mega niskie ciśnienie...
I przez to wszystko ten cykl zdaje mi się być bardzo podejrzany, bo ten okres płodny wystąpił ciut za szybko.... A nadmiernie wsłuchiwać się w swój organizm nie chcę, bo zgłupieję.
Pozostaje mi spróbować zachęcić do przytulanek mojego mężczyznę jeszcze w weekend,
a potem czekać na 24.04. Jeżeli przebrzydła @ nie nadejdzie - 25.04 zrobię test.
Wtedy już powinien dać wyraźny wynik. -
Witam wszystkie nowe staraczki:)
Ciężko mi ostatnio zaglądać na bieżąco. Miałam strasznie dużo pracy. Teraz przez weekend w końcu mogę odpocząć
Dzoana przykro mi, że w kolejnym cyklu się nie udało ale wiesz już przynajmniej coś więcej po wizycie. A co z tą cysta na jajniku?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2017, 08:19
-
nick nieaktualny
-
welonka wrote:Dziewczyny odczuwacie po clo jakos specjalnie owulację? Wczoraj troche mnie bolał brzuch jak na @ i przy stawaniu czułam uczucie ciągnięcia . Wykres u mnie póki co to same góry i niziny , śluz tez marny .
Welonka ja zawsze czuje spore kłucie z jajnika pzrez trzy dni i potem nagle pzrestaje kłuć ( pewnei jak już jajeczko pęknie) mam też takei ogolne bole podbrzusza i jestem mocno rozemocjonowana;)
Cześć wszytkim nowym dziewczynom. Ja czekam na @ -
Welonka ja mam obecnie pierwszy cykl z clo i na razie nie odczuwam jakichkolwiek zmian, choc do owulacji pewnie jeszcze chwila, dziś mam 10dc, w poniedziałek idę na monitoring a testy owu wychodzą jeszcze blado takze mam jeszcze czas ale po cichu licze , ze owu będzie w miarę przyzwoicie o czasie :0#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Raven wrote:Przynosze dobre wieści. Pęcherzyki same pekly. Owulacja była
To teraz czekamy na dalszy rozwój wydarzeń
Trzymam kciuki !!!Raven lubi tę wiadomość
01.2020. Hsg- jajowod prawy ok, lewy niedrożny:/
Starania od 12.2015,
plamienia przed okresem
Hashimoto - Euthyrox 25
27.12.2017 - ciąża pozamaciczna (laparoskopia )