Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 14 września   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Just sex
Odpowiedz

Just sex

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2018, 11:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak siostra męża siedzi w domu z dziećmi a jej mąż chodzi na dwie zmuany do pracy to jest ok Pomijam fakt że między dwójka dzieci ma 8 lat różnicy to jakby chciała to by do pracy wtedy poszła Ale potrzebna była swojej 7 letniej córce w domu też Jak zaczęła mówić o pracy to zaszła w ciążę Potem jedno dziecko rok skończyło i mówi że szuka pracy Więc zaszła zniwu w ciążę Rodzice męża powiedzieli ze jej mąż specjalnie dziecko zrobił żeby w domu siedziała Myślałam że kipne wtedy ze śmiechu i powiedzuakam że ona chyba przy tym też była....
    No i jej mąż na dwa etaty pracuje Teraz ich 500 plus uratowało i jest dobrze

    Praca za granicą jednej osoby to lata z życiorysu wyjęte.. My mamy gdzie mieszkać więc nie musimy na dom zarobić A na ipl zarobie sobie sama Auto za 15 tys to dla mnie wystarczający luksus Nie mam ciśnienia żeby wszystko było nowe i najlepsze .. NA pewno nie kosztem rozlaki.. Zawsze mi szkoda facetów którzy wyjeżdżają za granicę żeby zarobić na dom i żona w domu siedzi i wymysla Dom ma nagle 300 m a na podłogach granity Wsztatkk co najlepsze musi być... Zarabia na taki dom 10 lat a na mniejszy i w nizszym standardzie pracowałby 5 Po 10 latach to oni już nie umieją że soba żyć więc facet musi zarobić jeszcze na nowy samochód za 100 tys to już kolejny rok A potem się cis wymyśli... Może garaż z miejscem na imprezy, let ja kuchnia i murowany kominek 100 tys kolejny rok.. W międzyczasue wesele córki trzeba zrobić to kolejne 100 tys i tak całe życie na coś robi.. Znam takie rodziny i dla mnie to chore.. Jak wróci z tej delegacji to zostanie mi 5 lat żeby się tym cieszyć bo żona go wyrzuci z domu bo nic nie robi....

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2018, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bo ludzie mysla ze za granica hajs lezy ma ulicy...
    Ja juz kiedys pisalam jakie mam zdanie na ten temat. Z.doswiadczenia.bo bylam i ehhh ani.nie chce sie denerwowac.

    Poza tym dawniej to chyba bylo normlaniejsze ze faceta w domu nie bylo.
    Taka norma.
    Maz zapierdziela niewazne czy za granoca.czy tu cale dnie.
    Jakos chyba nie bylo powszedne spedzanie.razem czasu itp.

    Teraz inaczeje sie patrzy.
    A rozlaka.zwiazkowi nie sluzy.

    Moj tesciu od zawsze byl za granica.
    Co z tego ze maja mega dom fure wszystko wyrementowane jak nigdy go nie bylo?
    Ja widze jaki ma kontakt z nim moj maz.

    To nie jest normalnu kontakt ojca z synem.
    Owszem jest mu wdzieczny za wszystko bo dzieki niemu to wszystko jest ale nie ma miedzy nimi jakiejs relacji jaka powinna byc.
    Wiec przy podejmowanou takich dezyzji warto zadac pytanie czy warto ?
    Czy warto poswiecac relacje np z mezem dla wiekszej ilsoci kasy.

    Hm rozumiem jak nie ma wyjscia ale gdy jest tu dobra praca zyje sie ok to hmm po co niszczyc cos dla euro w kieszeni;)

    My mamy z meem umowe ze jesli kiedykolwiek ktores z mas poczuje ze chce sprobowac lub wrocic do Angli to wraccamy oboje;)

    Ale poki co napewno nie :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2018, 13:14

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2018, 13:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oboje To zupełnie inna historia

    Też mam znajomych co jeżdżą we dwoje na 3 miesiące Niemcy a 3 miesiące w domu... I Tez dom wybudowali

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2018, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wybaczcie dziewczyny ale skore furę i komore jak ja to mowie mozna miec i w polsce...
    Wcale za granice nie trzeba jechac xD
    Wystarczy dobrze i rozsadnie zarzadzac finansami :)
    I zyjesz jak paczek w masle xD


  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2018, 14:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wszystko zalezy jakie masz ambiecje. Jak chcesz miec chate za milion złotych to sory w Polsce nie zarobisz. Tylko ja sie pytam po co..
    Niektore z Was sa jeszcze przed wyborami co w domu trzeba wybrac i wybiera się czasami między wysokim a średnim standardem.

  • Wróbel Autorytet
    Postów: 2657 2085

    Wysłany: 24 listopada 2018, 14:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tu się z tobę Phia nie zgodzę. Nie wystarczy dobre zarządzanie finansami jak nie ma czym zarządzać. Nie wszędzie jest łatwo znaleźć pracę w określonej branży a bywa i tak że czasy się zmieniają, wchodzą nowe technologie i ludzie tracą pracę. Mój mąż jest z zawodu tokarz, frezer. Kiedyś się na tym dużo kasy zarabiało ale weszły maszyny cnc i koniec - zawód praktycznie przestał istnieć. Żeby się przekwalifikować natomiast trzeba dużo kasy której nie ma z braku pracy.
    My mieszkamy teraz w Warszawie i znaleźć dobrze płatną pracę komuś po zawodówcę (nawet z mnustwem uprawnień zawodowych), jak się nie ma znajomości to trzeba naprawdę mieć kupę szczęścia.
    On pracował też w stoczni ale stocznia upadła. Mógłby faktycznie w tym szczególnym zawodzie zarobić dużo za granicą ale to niebezpieczna praca (wiele śmiertelnych wypadków widział) a ja nie chcę go stracić.
    Jak się nie jedzie za granicę jako wykwalifikowany pracownik to różowo z kasą nie jest na pewno.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2018, 14:32

    npV2p1.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2018, 14:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja powiem tak:
    Zalezy jaka praca.

    Ale wiem jak zylismy za granoca a jak tu.

    Utzymanie bylo duzo tansze. Mieslisny tony jedzenia za grosze. Pachnielismy firmowkami za grosze.
    Wynajmowalismy mieszkanie w porownanou z tam co.tu w polsce to placilismy grosze.

    Gdybysmy tu mieli to porownac.typu tak jal zylismy tam czyyli sami na wynajmie nie ze mieszkamy u tesciow dorzucamy sie tylko po polowe tylko np tu w polsce wynajav cos rachunki zycie plus jeszcze cos odlozyc to noe da sie.

    A miec wszystko na kredytach to co to za ppsiadanie?

    Tam.owszem jebalo sie ale widzialo sie za co.

    Spokojnoe sie zylo w wynajetym mieszkanou utrzymuwalo sie i jesCze przywiozlo.sie oszczednnosci.

    Tu mimo.ze maz zarabia dobrze ja tez nie najgorzej to dobrze soe zyje tak jak jest czyli wszystko na pol no i zostaje na odlozenie.

    A gdybysmy zyli calkiem na czyms osobnym to nic by przyszlosciowo nie bylo ;)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2018, 15:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nefren przyznam ci racje... Po co za miliony...

    Wrobel mi chodzilo ogolnie jesli masz prace a nie szukajac...

    Ale patrząc na niektorych ludzi... Nieukrywajmy wiecej wydaja niz zarabiaja...
    Nie mowie tu o wszystkich ale sporo takich znam... Bo chca sie pokazac hehe
    A z drugiej strony jak ktos chce to i nawet za najniższa krajowa da rade...

    A jesli chodzi o znajomosci to wszzędzie trzeba je miec... Noo nie ukrywajmy zazwyczaj tak jest...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2018, 15:30

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2018, 15:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wg mnie to Warszawa jest specyficzna..
    Ale o tym już kiedyś mówiliśmy.

    Wg mnie w Polsce jak dwójka pracuje to można godnie żyć. Może nie zawsze w rodzinnym mieście, bo jest różnie w różnych miastach i regionach..
    Ale jak już dwoje ma prace, to idzie z tych pensji w Polsce jakoś sobie życie ułożyć. Może domu się nie wybuduje bez kredytu, ale jakoś się kręci..
    Gdybym ja miałam inną sytuację to pewnie wyjechalibyśmy we dwoje na rok dwa i wrócili z kasą i a nią się urządzili, a reszta kredyt.. Ale nie dopuszczam możliwości ,że ja siedzę tu w domu i pilnuje "budowy" a mój maż zapierdala na to 10 lat za granicą..

    Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, ale czasami ludzie myślą, że 5 tys miesięcznie więcej to sobie życie inaczej ułożą.. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2018, 15:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiecie tez jak jest nie wszystko zloto co sie swieci

    Ja np wole miec mniej ale wiedziec ze doszlam do tego sama niz duzo ale zeby mi ktos cos np dawal.

    Znamy z mezem pare to jego kolega z pracy.
    Wozi sie super bmka dom wystawiony.
    Ale co ? Na dom dali kase obydwie rodziny po polowie . Pol jej rodzice pol jego.

    Jak zyli jeszcze u rodzicow to rodzice opalcali rachunki to oni zapelnialo lodowke .

    Jej wyplata to byly kosmetyki i ciuszko a jego jakies bzdety nic z odpowiedzialnosci ani myslenoa doroslego czlowieka.

    Teraz sa na no powiedzmy swoim ale mamusia obiadki donosi mamusoa dorzuca im hajs co chwile.

    No ale woza sie z podniesionymo glowami bo. Co to oni nie maja :D

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2018, 16:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zanetka

    ja myślę, że jakbyś to wszystko dostała co oni, to byś też nie odmówiła. rodzice jeśli mogą to chętnie pomagają zazwyczaj swoim dzieciom - dla nich to też radość wg mnie.

    Tylko jak dzieci wszystko dostają co chcą, to włącza im się taki tryb roszczeniowy - mi się należy. I nie ma żadnej wdzięczności do rodziców, że im pomagają. WS końcu to ich obowiązek..

    Ty np,. skoro wiesz już ile wart jest pieniądz, ile to pracy żeby go zarobić, to jak Ci ktoś pomoże, to to docenisz bardziej..







  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2018, 16:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cos dostac ok.

    Ale miec 30 lat i byc dalej ich utrzymankami to raczej nie swiadczy zbyt dobrze ;)

    Karmelova lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2018, 16:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja np nie wyobrazam sobie tego ze np mam.tyle lat ile mam pracuje a rodzice rachunki placa i jesCze jem z ich lodowki nic do niej nie.dorzucajac.

    Moze beda miec dziecko i rodzice beda.im pieluchy i mleko kupowac bo sa dzaidkami?

    Chociaz.nie powiem sa ludzie co sa tacy wygodni i nie jest im glupio.

    Ale ja bym np tak nie potrafila.

    To ja mam takie patrzenie.ze to ja wlasnie eraz moge a nawet powinnam czasme pomoc rodzicom.
    Kupic im cos zrobic jakies zakupy itp ;)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2018, 16:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale jakby Twoi rodzice mieli kasy ja lodu i by Ci chcieli coś kupować to też byś nie wzięła?
    Wszystko chyba zależy od sytuacji.
    Wisieć na nich całkowicie bez sensu, ale jak mają kupe kasy nie korzystać - też chyba rzadkie..

    Zreszta - dla mnie to abstrakcja, bo u nas rodzice kasy az tyle nie maja ;)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2018, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy ja wiem ?

    Ja mam taki charakter ze lubie byc samodzielna cieszy mnie to ;)

    Jak to mowi maz maz: to wlasnie ta swoja samodzielnoscia mi zaimponowalas na poczatku ;)

    I tak jest ogolnie nie tylko przykladu rodzicow.

    Ogolnie np nie umialabym wykorzystywac faceta jak to nie ktore koboety robia.

    Zeby mi wiecznie cos kupowal zeby wieczmie za mnie placil a nie daj boze zenym byla na jego utrzymaniu.

    No taki charakter juz nie zmienie tego :D

    Konieczynka lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2018, 22:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Heh ja też raczej jestem samodzielna Lubie cos umieć w tym dużo takich meskich umiejętności Ogólnie prędzej obrazek powiesze niż coś zeszyje A ostatnio mnie kusi żeby maszynę sprawdzić heh
    Ale w małżeństwie pewne rzeczy odpuściłam już Kuedts to musiałam wszystko wiedzieć co w aucie jest naprawianie Sans żarówki wymienialam płyny sprawdzałam a teraz to już nawet rzadko tankuje =)
    Zamówiłam tego ipl
    I teraz mojego męża namawiam na wyciskarke do owoców

  • Konieczynka Autorytet
    Postów: 1661 1353

    Wysłany: 25 listopada 2018, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wow dziewczyny na jakie tematy zeszlysmy.

    Która wczoraj poszalala z mężem? Albo już dziś?

    Owulacja w 37dc zakończona ciąża - KACPER 4040g i 58cm.

    starania od grudnia 2017, 26.09. 2019 córeczka :)
    23.07.2015 - synek

    event.png
  • Iwona27091991 Autorytet
    Postów: 865 475

    Wysłany: 25 listopada 2018, 12:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    u mnie już końcówka @ i wczoraj było szaleństwo,
    w sumie to już dziś bo po północy ;)

    starania od 09.2017
    03.2018 naturalny cud [*] 8 tydz. pjp
    1 IVF 03.2019 [*] 8 tydz.
    2 IVF 08.2019 beta ;(
    3 IVF 12.2019 brak zarodków
    4 IVF 02.2020 beta ;(
    5 IVF 07.2020 cb
    09.2020 naturalny cud cb
    02.2021 naturalny cud
    relgh371njgbr087.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 listopada 2018, 12:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie poszalalam bo moj w pracy :D

  • Konieczynka Autorytet
    Postów: 1661 1353

    Wysłany: 25 listopada 2018, 14:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My wczoraj na fotelu u teściów. Hihi trochę skrzypialo.

    Żanetka93 lubi tę wiadomość

    Owulacja w 37dc zakończona ciąża - KACPER 4040g i 58cm.

    starania od grudnia 2017, 26.09. 2019 córeczka :)
    23.07.2015 - synek

    event.png
‹‹ 133 134 135 136 137 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Kalendarz dni płodnych podczas starania o dziecko

Przeczytaj dlaczego coraz więcej lekarzy zaleca kobietom starającym się o dziecko prowadzenie aplikacji miesiączkoweji i obserwację własnego ciała. Kalendarz owulacji - czym jest, na czym to polega i dlaczego podczas starania o dziecko warto wiedzieć coś więcej o swoim cyklu niż czas jego trwania. 

CZYTAJ WIĘCEJ

6 porad jak wybrać najlepszego specjalistę od leczenia niepłodności

Wybór najlepszego lekarza specjalisty jest najwyższym priorytetem każdej kobiety, której starania przedłużają się lub dotychczasowe leczenie okazało się nieskuteczne. Szukając kompetentnych godnych zaufania lekarzy, którzy mogą pochwalić się wysoką skutecznością, należy brać pod uwagę również jakość placówki, w której przyjmują.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ