Just sex
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyhttps://m.facebook.com/story.php?story_fbid=2147900911939052&id=1367453236650494
Jeżeli możecie udostepniajcie na fb post. Napiszcie że same nie jesteście chore ale znacie np mnie.
Chodzi o to że nfz nie umie liczyć.. Ile jest pacjentek z endo bo wszystkie leczą się prywatnie..
Robimy taka akcje na fb.
To tyle apropo bolu u mnie -
nick nieaktualnyRelacja z wczoraj :
Wybralismy sie z mezem razem na silke;)
Wracamy juz , ja prowadze a maz tak :
" mala a czy ty wiesz ze jak bedzie juz tem bobas to te wspolne bezstresowe wypady sie skoncza? A jak juz wyskoczymy razem bedziemy sie spieszyc?"
Ja mowie:, yyy i co w zwiazku z tym moj mezu ? Instynkt ojcowski ci ulecial czy co?
A maz: zatrzymaj sie tutaj..
Yy no lasek fajny dobra zatrzymuje sie maz mowi tylko nie gas auta zeby bylo cieplo...
Przyblizyl sie caluje maca po cialku i mowi : nie ulecial ale korzysytam z tych naszych spontanow
Opuscil mi troche spodnie majtki odsunal wzial mnie na siebie i tak bez niczego wsadzil i mnie byzka...
No kurde podobalo mi sie mega patrze czy bezpiecznie wkolo okej droga w las wiec pusto
Bzyku bzyku fajny odjazd
Zgasilam auto na moment
Za chwile chce odpalic znow
Buuu .... nie odpala?
Akumulator padl
Po cieple po jezdzie dalej;)
No dzwoni maz do kumpla zeby poratowal ;P
I poratowal;P
Troche sie musialo poczekac ale : to bylo epickie
Bylo warto hehe
A mina kolegi czego my sa w drodze do lasu ? Bezcenna
Teskt meza: ratujemy dziki przed wymarciem;PWiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2019, 09:14
Iwona27091991, Konieczynka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Widzę, że nieźle tutaj znowu świntuszycie.
Kilka dni mnie nie było, bo M zrobił niespodziankę i wyskoczyliśmy kilka dni na narty. Było super, tylko tłumy na stokach z roku na rok większe. W tym roku była prawdziwa masakra. Tylko na wieczornych zjazdach od 21.00 robiło się puściej.
Żanetka, z tym straszeniem dzików to mój M też co chwilę pyta, czy skręcimy na chwilę do lasu, ale dla mnie ryzyko przyłapania odbiera całą ochotę do sexu.
Mój M miał taką sytuację, że kiedyś w środku lasu zatrzymał go chłopak i pyta, czy by go nie wyciągnął, bo zakopał się autem. Odpowiedział, że jasne, a ten chłopak mu każe jechać gdzieś głęboko w las leśnymi dróżkami. M zaczął już myśleć, że może to jakaś banda złodziei, którzy tak zwabiają ofiary.
Ale w końcu patrzy, a tu naprawdę gdzieś pod choinką stoi auto, a obok niego stoi zawstydzona dziewczyna z rozwianymi włosami. Trzeba było wyciągać ich linką na hol. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny