karmienie piersią a kolejna ciąża - starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Szyszunia gratulacje
Ja też już zamówiłam tą tubkę do napełniania bo liczę że będę mogła w tym wygodnie podać kaszke w nocy. Dziś córka zażyczyła sobie o 4 rano bo była głodna. Wydaje mi się że nie mam już tyle mleka.
Ja ogólnie sama że sobą mam z jedzeniem problem. Odrzuciło mnie od mięsa totalnie tak jak w pierwszej ciąży. Przeszłam na wegetarianizm. Dodatkowo mdłości mnie męczą i takie osłabienie ze czasem się boję że zasłabne..Szyszunia 89, tym_janek lubią tę wiadomość
Jezu ufam Tobie -
tym_janek wrote:Annie, u nas ogolnie je sama, od poczatku rozszezania diety, wszystko tylko nie to co lyzka. Widelec ogarnia, rekoma je sama. Nigdy w nia nie wmuszam, jak pytam czy jest glodna i kiwa glowa ze nie to nie pcham w nia na sile. Lyzka karmie ja tylko dlatego, ze sama nie ogarnia jak trafic do buzi i robi bajzel straszny co przy mdlosciach teraz jest dla mnie trudne (bez mdlosci nie mam problemu z jedzeniem bajzlem). Teraz mam problem bo przy tych zebach akceptuje tylko lyzkowe rzeczy, sama nie potrafi ich zjesc, a karmiona byc nie chce, przy czym caly czas sygnalizuje, ze jest glodna. Nie wiem czy jasniej da sie to wyjasnic jak to wyglada?
Sproboje ja angazowac wiecej w procesy decyzyjne, chociaz ostatnio odpowiedzia na wszystko jest "nie" 😅 ale zobaczymy, moze cos sie zmieni.
Myślę, że pozwolenie na podejmowanie więcej decyzji zrobi różnicę. "Nie" jest dla zasady, żeby było inaczej niż chce rodzic. Nawet jak myślą "tak", taki wiek 😁
tym_janek lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Dziewczyny ja jestem taka zła. Teściowa na moich oczach dała klapsa córce a ja nie stosuje takich metod. Mała się popłakała. I To za co? Za to że chciała wejść do kałuży. Szok zamarłam. Ciągle też słyszę gadanie że do stanie Aty Aty w dupie ja pierdziele... Nic nie mówiłam bo mąż powiedział że jak nie widziałam że robi a tak tylko gada to żeby nie mówić. Ale dziś powiedziałam że ma tak nigdy więcej nie robić.
Jeszcze jakby nie wiem co robila jakieś rzeczy co zagrażają życiu ok czasem każdemu puszcza nerwy chociaż ja nigdy nie dałam klapsa. Ale sorry wejście do kałuży i to pierwszy raz na spacerze. Ja nigdy tak nie straszę córki ze dostanie. Czasem krzyknę nie powiem że nie mie jestem oazą spokoju w każdej sytuacji ale klapsów nie akceptujeJezu ufam Tobie -
O kurczę! Współczuję ja też nie stosuję klapsów, chociaż czasem wybucham, w ciąży znacznie częściej... Ale zawsze potem się godzimy, jak bardzo krzyknę to zawsze przepraszam i w drugą stronę Stasiu też zawsze przeprasza jak zrobi coś złego.08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
RedRose jestem przerażona tym co piszesz. Teściowa nie ma ŻADNEGO prawa stosowania przemocy wobec TWOJEGO dziecka! Nie wiem jakie są u was relacje ale ja w życiu nie dałabym jej wiecej dziecka pod opiekę. jestem strasznie oburzona i poruszona do głębi tą sytuacja Strasznie Ci współczuję i współczuję Twojej córce a tego wrednego babiszona wysłałabym w kosmos. Nie wolno bić dzieci! Klaps to też bicie. Agresja rodzi agresje a przemoc rodzi przemoc. Jak Twoja teściowa będzie stara i niedołężna to ciekawe czy by chciała żeby wnuczka palnęła ją w łeb....
Sory dziewczyny ze mi się ulało, ale jestem zbulwersowana.
Nie udzielam się ostatnio, bo jestem mega zagubiona. Zakupiłam już Clostibegyt, duphaston i encorton, w zasadzie wszystko mogę brać przy kp. W naturalną ciąże raczej nie wierzę, ale myslę, ze niedługo zaczniemy z lekami.tym_janek, Annie1981 lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Mojej teściowej też się zdarzyło dać klapsa. Za to że mały chciał wyłączyć tv, a ona bezskutecznie krzyczała, że "nie wolno"... Od tamtej pory jeszcze do niej nie pojechałam z małym. Nie jestem ideałem, czasami puszczają mi nerwy, ale żeby bić dziecko z takiego powodu????!!!!
-
No ja jestem w szoku bo ogólnie ona nie jest zła pomaga mi kiedy trzeba ale z tym ma jakiś problem. Najgorsze ze musze korzystać z jej pomocy np teraz będę miała na dniach lekarza i nie mam kompletnie z kim. Zostawić dziecka. Powiedziałam mężowi że trzeba to załatwić i powiedzieć że koniec z tekscikami że dostanie i co najważniejsze z takimi czynami.
Ja przyznam się ze dostawałam w życiu w tylek i szczerze pamiętam to do dziś a byłam niewiele starsza od swojej córki. Nie chcę żeby moje dziecko miało. Takie wsomnienia
Edka powiedziałas coś na ten temat do teściowej?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2020, 22:04
Jezu ufam Tobie -
RedRose wrote:Szyszunia gratulacje
Ja też już zamówiłam tą tubkę do napełniania bo liczę że będę mogła w tym wygodnie podać kaszke w nocy. Dziś córka zażyczyła sobie o 4 rano bo była głodna. Wydaje mi się że nie mam już tyle mleka.
Ja ogólnie sama że sobą mam z jedzeniem problem. Odrzuciło mnie od mięsa totalnie tak jak w pierwszej ciąży. Przeszłam na wegetarianizm. Dodatkowo mdłości mnie męczą i takie osłabienie ze czasem się boję że zasłabne..
Rozumem cię kochana, bo ja prawie nic nie jestem w stanie zjeść aby nie wróciło z powrotem do świata tą samą drogą ale to kwestia czasu👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Ja jestem równie zbulwersowana jak Rucola. Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko było pod opieką kogoś kto stosuje przemoc. Jakby moja teściowa albo mama, albo ktokolwiek z rodziny tak zrobił, to bym porozmawiała z tą osobą, wyznaczając dokładnie granice i kazałabym przeprosić dziecko osobiście. Jeżeli dana osoba by miała jakikolwiek z tym problem, to to jest koniec kontaktów i koniec. Jeżeli by przystała na warunki to kontakt dozwolony ale jedynie pod nadzorem.
Na szczęście u mnie najgorsze przewinienie jakie miało miejsce to próba daniu mojej 4-miesięcznej wtedy córce jakiegoś kupnego sernika przez teściową "bo tak się patrzy jakby chciała". Ale wyjaśniliśmy jej spokojnie, że nasze dziecko będzie mieć rozszerzaną dietę po 6 mc, a cukier jako taki czy to w ciastach czy w słodyczach pozna najszybciej po 2 urodzinach. Przyjęła to do wiadomości i generalnie jedzenia małej się nie tyka.Annie1981 lubi tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Jeśli chodzi o jedzenie to ja się nasluchalam niby na żarty ze głodzę swoje dziecko bo mu nie daje wszystkiego.. No tak jest nie daje wszystkiego. Ciast nie daje i różnych innych rzeczy które są zbędne na tym etapie.
Ciężki temat bo nie mam innej opieki aktualnie więc nie mam innego wyjścia jak po prostu powiedzieć wprost jeszcze raz konkretnie że nie chce żadnego" Aty Aty " dla mojego dziecka. Zobaczymy mam nadzieję że poskutkuje.tym_janek lubi tę wiadomość
Jezu ufam Tobie -
Tak, powiedziałam jej, ale to taki typ, że jednym uchem słucha, a drugim wypuszcza.
Ach, te gadanie, że "tak patrzy jakby chciał". Najlepsze są obce baby na ulicy, które zwracały mi uwagę, żebym dała dziecku pić, bo "patrzy na butelkę z napojem z takim pragnieniem". A on się patrzył na te butelki, bo chciał się nimi po prostu pobawić. Ale weź to wytłumacz mądrym babom.tym_janek lubi tę wiadomość
-
Mnie z kolei rozwalają teksty "daj mu choć troszkę spróbować" . To chyba jasne, ze jak spróbuje to będzie chciał więcej, choć ja w przeciwieństwie do was nie jestem taka restrykcyjna, bo wiem, ze w żłobku Młody ma dostęp do słodzonych rzeczy. dzieci dostają kisiel, budyń, soki owocowe i warzywne. W domu dostaje czasem sok z buraka albo ciasto, które sama upiekę, bo wiem, ze nie ma tam margaryny i kilograma cukru.
Co do żłobka to wybaczam im te wszystkie "występki" bo po pierwsze przystali na dietę wege i Młody ma swoje posiłki, po drugie wielopieluchują mi dziecko i po trzecie widzę jaki Młody jest w żłobku szczęsliwy. Zazwyczaj Jego pierwsze słowo jak wstaje rano to "deti" czyt. dziecitym_janek lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Bicie dzieci w dzisiejszych czasach już bulwersuje coraz bardziej i to dobrze, jesteśmy bardziej świadomi. Tylko z drugiej strony - skąd dziadkowie mają z automatu wiedzieć, że klaps nie jest ok skoro oni tak byli wychowywani, pewnie sami tak wychowywali swoje dzieci, a potem... była przerwa z kontakcie z dziećmi, w której jednak wiele się w tej kwestii zmieniło my się tu oburzamy, a dla nich to pewnie normalna sprawa, że jak dziecko nie słucha to dostaje w tyłek. Każda z nas z takim przekonaniem mówi, że klaps to też bicie i przemoc itd, ale przecież nie wzięłyśmy tego z powietrza, tylko gdzieś tam nabyłyśmy te przekonania czytając lub dyskutując. No nasze mamy, teściowe i babcie tego nie robiły xD także jeśli klaps padł, ale wcześniej nie padł komunikat z naszej strony, że tak nie wolno to bym się kłóciła czy ta babcia jest aż taka winna co innego jak się ustala reguły i granice, a ktoś je regularnie przekracza... ja tak właśnie miałam z jedzeniem i były non stop awantury o to, a z klapsami jakoś póki co wszyscy się dzielnie trzymają08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Kinga ja jestem innego zdania, bo babcia nie jest od wychowywania mojego dziecka. Jesli nim się czasowo zajmuje to fakt, ja powinnam przekazać jej zasady, objasnić co wolno a czego nie, ale jakie są babcie, to dobrze wiemy, przecież one wiedzą lepiej...
Ja mogę napisać z własnego doświadczenia, ze jak byłam w ciąży to wszyscy zasypywali mnie dobrymi radami, typu : koniecznie casarka, bo jak coś się stanie przy porodzie i dziecko będzie niepełnosprawne? SICK. Potem temat imienia, wszyscy nas krytykowali, potem dieta, potem metody wychowacze... mogłabym tak wymieniać bez końca. A wszystko zaczyna się od tego, ze rodzice nie szanują ani mnie ani moich wyborów, dla nich zawsze będe gówniakiem, który dostanie zjebkę jak kiedyś klapsa. Nie pozwolę żeby tak traktowali moje dziecko, bo ja swojego dziecka nigdy tak nie potraktuję.
Jestem cholernie wyczulona na tym punkcie, moze przez pryzmat własnych doświadczeń mimo tego, że akurat sposród mojego rodzeństwa z uwagi na to, ze jestem najmłodsza praktycznie nie obrywałam, ale za nic w świecie nie pozwolę żeby babcia, ciocia czy ktokolwiek podniósł rękę na moje dziecko.
Wiem, ze jestem mega emocjonalna w swoich wpisach ale aż mną telepie jak czytam o klapsach
Kinga13 wrote:Bicie dzieci w dzisiejszych czasach już bulwersuje coraz bardziej i to dobrze, jesteśmy bardziej świadomi. Tylko z drugiej strony - skąd dziadkowie mają z automatu wiedzieć, że klaps nie jest ok skoro oni tak byli wychowywani, pewnie sami tak wychowywali swoje dzieci, a potem... była przerwa z kontakcie z dziećmi, w której jednak wiele się w tej kwestii zmieniło my się tu oburzamy, a dla nich to pewnie normalna sprawa, że jak dziecko nie słucha to dostaje w tyłek. Każda z nas z takim przekonaniem mówi, że klaps to też bicie i przemoc itd, ale przecież nie wzięłyśmy tego z powietrza, tylko gdzieś tam nabyłyśmy te przekonania czytając lub dyskutując. No nasze mamy, teściowe i babcie tego nie robiły xD
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2020, 14:25
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Rozumiem, że się emocjonujesz, ale z tego co piszesz to jesteś właśnie w tej sytuacji, że granice postawiłaś, a ktoś ich nie szanuje to też co innego... U mnie podobnie i też dostawałam szału, jeszcze jestem w o tyle gorszej sytuacji, że moje dziecko zostaje pod opieką innych. Ale RedRose z tego co pisała to już słyszała głupie teksty ze strony babci i nic nie mówiła to sobie babcia pozwoliła. Rozmowa obowiązkowo i się pewnie babcia zdziwi, podejrzewam już te komentarze o bezstresowym wychowaniu i takie tam... Bo czasem właśnie jak się emocjonalnie naskoczy od razu to ta druga strona jest trochę w szoku i to przyjmuje, a po czasie to się wprowadza klimat, że nic się nie stało, łatwiej usprawiedliwić swoje czyny. No nie zazdroszczę w każdym razie... Co do czytania itd. to w dzisiejszych czasach nawet nie trzeba. Ty nie czytasz, ale inni dokoła Ciebie czytają, dyskutują, pojawiają się wśród nas już inne opinie i my w nich wyrastamy, one nas kształtują. A starsze pokolenie wyrastało w innych przekonaniach, także dla mnie to jest naturalne, że oni tak to postrzegają. Zwłaszcza, że jeszcze kilka lat temu dużo mówiło się o bezstresowym wychowaniu, w moim przypadku to był czas kiedy mój proces wychowania już się kończył, ale do moich dzieci jeszcze było daleko xD to pamiętam te zażarte dyskusje przy stołach, że teraz to dziecku nic powiedzieć nie można, że wymysły itd... Wychowanie bez przemocy i rodzicielstwo bliskości to nie to samo co bezstresowe wychowanie, ale nie dla tych starszych ludzi oni nie widzą różnicy...08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Oj tak Kinga, to bardzo trafne spostrzeżenie dot. różnicy w bezstresowym wychowaniu i rodzicielstwie bliskości. Starsi ludzie faktycznie chyba tego nie pojmują i masz też rację co do tego, że moja rodzina nie szanuje mojego zdania i dlatego jestem taka przewrażliwiona. No ale całe szczęście ja bardzo twardo stawiam granice ale nie mam też konieczności korzystania z pomocy mamy czy teściowej, choć zdarza mi się skorzystać ale one już wiedzą że jak coś pójdzie nie tak to wybuchnę bo z nimi się nie da inaczej...#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Ale ja z tymi różnicami pokoleniowymi też bym za bardzo nie przesadzała. Moja mama jest pod 60, ja chwilę przed 30 i jak ja byłam dzieckiem to już klaps nie był podstawą wychowania tylko czymś nagannym. Nie wiem, może wasze mamy lub teściowe są starsze. Ale na mnie ani moich kolegów i koleżanki w szkole nikt ręki nie podnosił. A jak jeden chłopiec przyznał, że go tata przełożył przez kolano za tą jedynkę co dostał, to wszyscy w klasie byli w szoku i jego rodzice byli wzywani do szkoły na rozmowę z psychologiem i wychowawczynią.
(abstrahując od sytuacji, niesamowite jak dobrze pamiętam czasy podstawówki, a nie pamiętam co robiłam w zeszłym tygodniu )
Rucola lubi tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Ja dostawałam klapsy ale nie od mojej mamy. Właśnie od osób postronnych.. dziewczyny tak jak Kinga napisała kluczową jest rozmowa. Porozmawiam i dam znać jak to przyjęła. Zostawiłabym ten temat mężowi ale wiem że on raczej tak dosadnie nie powie. I też dlaczego przeżywam.. A no dlatego że z teściowa mam dobry kontakt nie można powiedzieć. Dlatego tak się zszokowalam.Jezu ufam Tobie
-
Ja bym porozmawiała. Dała jakieś artykuły na ten temat do przeczytania, albo sama je zreferowała. Chodzi o to, żeby babcie wiedziały dlaczego dzieci się nie bije, co ten klaps moze zrobić dziecku, bo one w większości nie wiedzą. Uważają to za zwykłą metodę wychowawczą i mogą to widzieć tak, że my się czepiamy.
Jak taka rozmowa by nie pomogła to bym powiedziała, że klapsy są karalne.Rucola lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔