X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne karmienie piersią a kolejna ciąża - starania
Odpowiedz

karmienie piersią a kolejna ciąża - starania

Oceń ten wątek:
  • Nadziejka231 Ekspertka
    Postów: 143 84

    Wysłany: 18 maja, 06:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @BillieJean Zazdroszczę tego dobrego połogu bo u mnie baby blues wjechał na całego plus jeszcze wpuściłam rodzinę niedługo po przyjściu ze szpitala i przez ich złote rady czułam się jak najgorsza matka :/ Ja na sali porodowej powiedziałam, że już tam nie wrócę a po właśnie chyba 2/3 msc już chciałam następne 🤣🤣 szybciutko wrócił okres 😳 To co niedługo kolejne starania ?😉😂

    👩🏼25 🧔🏼‍♂️27

    ⏸️ 23 maja 2025r.
    👶🏼Styczeń 2024r.
    🤱🏼Kp nocne
    ❤️‍🔥Starania o rodzeństwo od listopada 2024r.
    💊 Niedoczynność tarczycy
  • BillieJean Autorytet
    Postów: 896 1205

    Wysłany: 18 maja, 08:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka231 wrote:
    @BillieJean Zazdroszczę tego dobrego połogu bo u mnie baby blues wjechał na całego plus jeszcze wpuściłam rodzinę niedługo po przyjściu ze szpitala i przez ich złote rady czułam się jak najgorsza matka :/ Ja na sali porodowej powiedziałam, że już tam nie wrócę a po właśnie chyba 2/3 msc już chciałam następne 🤣🤣 szybciutko wrócił okres 😳 To co niedługo kolejne starania ?😉😂

    Świadome starania pewnie odłożymy trochę w czasie, ale zawsze może coś wykiełkować po drodze 😅
    Ja mogę mieć kolejne tylko nie wiem jak to zniesie moje ciało i jak to wpłynie na ciążę, jeszcze się nie czuję na siłach na kolejny taki maraton - karmienie jednego dziecka i ciąża. Nie wiem czy są sprawdzone sposoby jak się wzmocnić po porodzie, na co zwrócić uwagę oprócz snu w miarę możliwości, odżywczych posiłków i ruchu.
    Poza tym pamiętam jak karmienie córki w ciąży z synem było dla mnie bolesne i irytujące, cieszyłam się że się w końcu sama odstawiła, a przecież teraz mój maluch ma dopiero niecałe 2 miesiące i fajnie nam to karmienie wychodzi. Chciałabym go karmić jak najdłużej, a co będzie zobaczymy, młodsza nie będę więc… pomyślimy 😅
    Idę na początku czerwca do swojego giną, on mi powie jak tam to endometrium wygląda.

    A takie odzwiedziny życzliwych ze złotymi radami mogą napsuć krwi, wiem coś o tym, dlatego teraz za wszelką cenę starałam się to odwlekać jak najdłużej i udało się na prawie miesiąc.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja, 08:22

    Rocznik 92

    🩷Córka 08.2022
    🩵Syn 03.2025
  • Namisa Autorytet
    Postów: 3812 7325

    Wysłany: 18 maja, 08:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Billie jak super ze tym razem polog jest dla ciebie taki łaskawy 😍 No i wow że okres wrócił takim ekspresem! A przypominij jak to było za pierwszym razem, ile czekałaś na powrót płodności? No ale to znaczy że się wysypiasz więc oby tak dalej 🤞

    Ogolnie z badań wynika, że taki zdrowy odstep pomiedzy porodem a kolejnym poczęciem pozwalający na regenerację kobiety i zmniejszający powikłania to jest te 18 miesięcy minimum. No ale tu też dochodzą inne czynniki, niektórzy nie chcą tyle czekać a to z racji wieku czy innych powodów. Pozostaje podejść indywidualnie do tematu, ale liczyć się też z tym że może to mieć jakieś konsekwencje. Co ciekawe pewne ryzyka związane z powikłaniami np w ciazy rosną gdy przerwa wynosi za długo, czyli według niektorych badaczy powyżej 5 lat 😬

    A co do wizyt krotko po porodzie, to ja poza krotka wizytą mamy i siostry w szpitalu zaprosiłam do nas gości dopiero jakoś po 3 tygodniach, a potem długo długo nic. A teraz gdybym byla w tej sytuacji to chyba chciałabym się widzieć z nimi szybciej ;) Wtedy mocno zosio-samosiowałam, chciałam chyba troche udowodnić sobie ze dam radę sama ze wszystkim. No i dałam, nawet bez wiekszego problemu - ale nie musialam 😉 Byłam swiezynką macierzyńską i bałam się że doświadczona starszyzna zacznie mi komentować, mieszać w głowie i oceniać. Teraz już mam takie podejście że nawet gdyby - to co z tego? Jestem świadoma i mocniej utwierdzona w swoich wyborach. Wiadomo, po porodzie burza hormonalna może to trochę zachwiać, ale myślę że jednak warto stawiać granice bliskim, jednocześnie prosząc o wsparcie. Chętnie bym je teraz przyjęła, np posprzątanie domu czy ciepły obiad od mamy w połogu - złoto 😍

  • naburmuszona Znajoma
    Postów: 22 12

    Wysłany: 18 maja, 10:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja to kurczę się już nie mogę doczekać pierwszej miesiączki po ciąży. Nie wierzę, że już rok i 3 miesiące od porodu i dalej nic. W staraniach to nie pomaga...

    U mnie najcięższy to był poród, trwający 3 dni i niestety zakończony CC :(

    👩30 🧔30 👶🏼1 🐶1 🐤5

    👶🏼 marzec 2024, poród CC
    🤱🏼 kp nocne
    ❤️‍🔥 starania o rodzeństwo od marca 2025
    💊 PCOS
  • BillieJean Autorytet
    Postów: 896 1205

    Wysłany: 18 maja, 11:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Namisa, po pierwszym porodzie okres mi wrócił po 6 msc.
    Ale w ciąże zaszłam dopiero 23 msc po porodzie

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja, 11:19

    Namisa lubi tę wiadomość

    Rocznik 92

    🩷Córka 08.2022
    🩵Syn 03.2025
  • annikana Autorytet
    Postów: 1077 991

    Wysłany: 18 maja, 11:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BillieJean, faktycznie ekspresowo! U mnie na wątku też kolejna dziewczyna z okreeem. Mój synek też przesypia 7-8h w nocy, a okresu ani widu. Zaczynam rozważać zastąpienie jednego karmienia mm bo nam zależy trochę, niestety, na czasie.

    Nabormuszona, bardzo współczuję tego czekania ☹️

    20.06.23 - 5 cs - ⏸️
    marzec 2023 - wymarzona R. 🩷

    4.11.23 - 2 cs - ⏸️
    luty 2024 - 18 tc H. 💔

    01.06 24 - 2 cs - ⏸️
    luty 2025 - tęczowy H. 🩵
  • Delfi Autorytet
    Postów: 770 785

    Wysłany: 18 maja, 12:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    naburmuszona wrote:
    Ja to kurczę się już nie mogę doczekać pierwszej miesiączki po ciąży. Nie wierzę, że już rok i 3 miesiące od porodu i dalej nic. W staraniach to nie pomaga...

    U mnie najcięższy to był poród, trwający 3 dni i niestety zakończony CC :(

    A to chyba w stopce u Ciebie wkradł się błąd, bo masz zapisany poród w marcu 2025 ;)

    02.2024 synek 💙
    02.2025 💔 (8/9 tydz.)

    15.04. ⏸️
    wciąż kp 🤱

    preg.png
  • Nadziejka231 Ekspertka
    Postów: 143 84

    Wysłany: 18 maja, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @BillieJean Rozumiem Cię. Osobiście nie chciałabym starań tak szybko właśnie ze względu na karmienie bobasa. Wiem,że dużo kobiet karmi jedno a z drugim jest w ciąży a po porodzie tandem ale ja sobie jakoś tego nie wyobrażam 🫣 No z tymi życzliwymi to teraz będę odwlekać może nawet do końca połogu a jak rozmawiałam z mężem to doszliśmy do wniosku że nawet można się połączyć przez internet na wideo rozmowę.
    @Namisa Może masz w swoim otoczeniu same wspierające osoby 😉 U mnie praktycznie same złote rady- "tak rób,tak nie rób", nawet były teksty w stylu zobaczysz jakie będą konsekwencje Twojej decyzji. Najgorsze było to, że rodzina sama przyjeżdżała bez pytania. Dosłownie 8 rano ja robię śniadanie jeszcze w szlafroku i w tym wielkim pampersie aka podpaska poporodowa i tych matkach z siatki a oni wbijają i ojeju jaka ona cudowna itp. Najbardziej bolało mnie to że nikt się nie przejmował mną- jak się czujesz? Jadłaś dzisiaj?masz pokarm? Nic a nic. Jakbym normalnie ją w sklepie kupiła i przywiozła. Mój mąż też krótko był w domu bo w sumie tydzień (dla mnie krótko 😅). Patrząc na to, że większość dni go nie było bo załatwiał sprawy urzędowe.
    @Delfi A Ty jak długo zamierzasz karmić synka? Będzie tandem?😂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja, 12:39

    👩🏼25 🧔🏼‍♂️27

    ⏸️ 23 maja 2025r.
    👶🏼Styczeń 2024r.
    🤱🏼Kp nocne
    ❤️‍🔥Starania o rodzeństwo od listopada 2024r.
    💊 Niedoczynność tarczycy
  • Namisa Autorytet
    Postów: 3812 7325

    Wysłany: 18 maja, 13:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka231 wrote:
    @Namisa Może masz w swoim otoczeniu same wspierające osoby 😉 U mnie praktycznie same złote rady- "tak rób,tak nie rób", nawet były teksty w stylu zobaczysz jakie będą konsekwencje Twojej decyzji. Najgorsze było to, że rodzina sama przyjeżdżała bez pytania. Dosłownie 8 rano ja robię śniadanie jeszcze w szlafroku i w tym wielkim pampersie aka podpaska poporodowa i tych matkach z siatki a oni wbijają i ojeju jaka ona cudowna itp. Najbardziej bolało mnie to że nikt się nie przejmował mną- jak się czujesz? Jadłaś dzisiaj?masz pokarm? Nic a nic. Jakbym normalnie ją w sklepie kupiła i przywiozła. Mój mąż też krótko był w domu bo w sumie tydzień (dla mnie krótko 😅). Patrząc na to, że większość dni go nie było bo załatwiał sprawy urzędowe.

    Rozumiem 🫤 No faktycznie to przychodzenie bez zapowiedzi totalnie nie na miejscu. Chyba musicie im z mezem postawic wyrazniejsza twardą granice, bo z ludzmi którzy mają takie tendencje do ich forsowania trzeba jasno ustalić zasady. Mam nadzieję że przy kolejnej okazji będzie to już wyglądać inaczej 🫶

    U mnie też nie było tak kolorowo, hasła typu "nie nos bo przyzwyczaisz", "gdzie on ma skarpetki/czapeczke" (rodziłam w wakacje 😆), "dlaczego tak dziwnie karmisz" (gdy był malutki najbardziej pasowała nam pozycja biologiczna) - wszystko to było zaliczone. Ale faktycznie nie bylo to jakies bardzo nasilone, dlatego powodowalo glownie ironiczny usmiech u mnie 😅 Dodatkowo ze mną mąż był cały miesiąc w domu nie pracując, potem wrócił do pracy ale zdalnie więc wsparcie mialam tak naprawdę w razie potrzeby. Ale teraz bym jednak bardziej się chciała polenić w połogu 😆 Wtsdy od razu stanęłam na nogi, ogarniałam dom, po chwili juz malowałam się codziennie 😄 Taka niesiona na tej oksytocynowej chmurce, ze nawet całkiem ogarniamy, zaskoczona tym wrecz. Teraz bym sobie dała prawo nie ogarniać, poleżeć w łóżku i żeby mnie ludzie powyręczali trochę 😁

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja, 13:12

  • Agni97 Autorytet
    Postów: 881 1319

    Wysłany: 18 maja, 13:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Właśnie dużo wydaje mi się jakie jest otoczenie..
    Bo u mnie też byli rodzice i teść z siostrą Męża tego samego dnia co wyszliśmy ze szpitala i może nie usłyszałam wtedy jakiś tekstów, ale też nikt się za bardzo nie kwapił z pomocą.. :/
    Najbardziej utkwiło mi w pamięci jak Mąż pojechał po coś do jedzenia, no bo sory ale po powrocie ze szpitala nie zdążyłam niczego ugotować 😆😆😆, to ja wszystko szykowałam na stole, z bobasem przy piersi, a szwagierka sobie siedziała :).
    A no i kolejne dni przychodzili na obiadki, które ja gotowałam będąc w połogu :) bo nikt nawet nie pomyślał, że może właśnie ona by coś ugotowała (a uwierzcie ona nie ma żadnych zobowiązań.. starsza ode mnie, a nie ma ani faceta, ani rodziny).
    Nie oszukujmy się, większość jak chce przyjechać to chce nosić Malucha, a ja uważam, że w tym pierwszych tygodniach najlepiej mu u mamy i taty, tym bardziej, że oczywiście wszyscy wyperfumowani zawsze przyjeżdżali, mimo że prosiliśmy, zwłaszcza na początku. Ja niektórym nawet się „bałam” dać Malutkiego na ręce i przyznam, że nie każdy go dostał ode mnie na początku (między innymi szwagierka 😆😆😆).
    Jeszcze w zaciszu domowym te odwiedziny to były całkiem okej, ale najgorzej jak jechaliśmy do kogoś do rodziny (już później) w odwiedziny. Do teraz z resztą lubią rzucać nic nie wnoszącymi tekstami.. a że to zazwyczaj rodzina Męża to ja nie umiem się odezwać.

    👩🏻 28 👱🏼‍♂️29 🐶 3

    👶🏻💙 2024 (w 1 cs)

    od 10.2024 starania o drugiego bobasa 🤞
    12.2024 cb 💔
    25.02. ⏸️🥹
    beta 48,20 mIU/ml
    prog 19,97 ng/ml

    27.02. beta 110,15 mIU/ml
    prog 23,40 ng/ml

    19.03. 1 cm małego Człowieczka; mamy serduszko 🥹❤️
    30.04. badania prenatalne - zdrowa dziewczynka 🌸🥹

    preg.png
  • Namisa Autorytet
    Postów: 3812 7325

    Wysłany: 18 maja, 14:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agni też nie lubiłam małego za bardzo dawać ludziom na ręce w sumie - chyba taki to już ssaczy atawizm, chronimy nasze młode 🫣
    Ja właśnie mam tak że raczej niezależnie czy to moja rodzina czy męża, to jak słyszę coś co wyraźnie narusza moje granice to konkrernke i od razu odpowiadam. Teraz to już prędzej nawet przymknę na coś oko niż w tych pierwszych miesiącach, trzymałam wtedy garde bo się właśnie spodziewałam ataków 😅 Ostatecznie nie było ich tak wiele, do dziś mam raczej wspierające otoczenie, no ale zdarzyło się nam jakiś czas temu usłyszeć od babci np że przy niej mały się tak nie zachowuje (bunt dwulatka w rozkwicie 🫠) jak przy nas i może powinniśmy coś z tym zrobić żeby mu sie to nie rozkrecilo 🙄 To od razu powiedziałam jasno i wyraźnie że to jest normalny etap, że przy rodzicach dziecko czuję się swobodniej w swoich emocjach, że mocniej odreagowuje itp. Wydaje się ze zrozumiala. Choć faktu ze "nadal" nie odpieluchowalismy młodego ani nawet szczegolnie nie probujemy (bo nie jest gotowy) nie jest w stanie zrozumiec jako osoba ktora odpielucjowywala roczniakj 😜 I nie musi, geunt że już nie komentuje po mojej odpowiedzi 😅
    I to jest właśnie ta kwestia - na ile otwarte są te osoby z rodziny, na ile szanują nasze zdanie i uznają nas za kompententnych jako mamy. Jeśli na ogol są spoko to takie hasełka mozna wybaczyć myślę.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja, 14:29

    Agni97, Nadziejka231 lubią tę wiadomość

  • Delfi Autorytet
    Postów: 770 785

    Wysłany: 18 maja, 16:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka231 wrote:
    @Delfi A Ty jak długo zamierzasz karmić synka? Będzie tandem?😂

    Ogólnie chciałabym na pewno zakończyć kp przed porodem, ale opornie to idzie, na razie tego nie widzę 😅 ale też nie widzę się w tandemie. Liczę na to, że jak będzie ładniejsza pogoda, to w dzień łatwiej będzie odwrócić uwagę od piersi, bo teraz mały wręcz uwielbia kp. Jak ma ochotę, będzie marudził, nic innego nie weźmie do jedzenia, musi być mleko, nie da się odwrócić uwagi…jak bawi się na dworze, to nawet o tym nie myśli. Chciałabym więc w drugim trymestrze ograniczać i powoli iść ku końcowi :)

    A ogólnie od jakiegoś czasu tak mnie piersi bolą, że to też mnie motywuje do zakończenia.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja, 16:45

    Nadziejka231 lubi tę wiadomość

    02.2024 synek 💙
    02.2025 💔 (8/9 tydz.)

    15.04. ⏸️
    wciąż kp 🤱

    preg.png
  • annikana Autorytet
    Postów: 1077 991

    Wysłany: 18 maja, 16:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, aż przykro się czyta o tym jak właściwie najbliższi potrafią się fatalnie zachowywać w tym ważnym i trudnym dla nas czasie. No nie wyobrażam sobie takich odwiedzin bez zapowiedzi…
    Zaś dogadywanie, w mniejszym lub większym stopniu, pewnie zdarza się u każdej z nas. Mnie się już chyba nie chce strzępić języka i najczęściej puszczam to mimo uszu. Drugie dziecko, a ja ciągle słyszę te same uwagi o zimnych stopach, zbyt częstym noszeniu czy dawaniu cukru na noc 🙈

    Natomiast to, co mnie szokuje i faktycznie boli to jest stosunek dziadków do córki, która była pierwsza, a teraz do synka. Do niej ciągle chcieli przyjeżdżać, umawiali się kto kiedy z nią na spacer pójdzie, dzwonili co miesiąc w dniu urodzin o godzinie urodzin . A do synka? W sumie rodzice męża nawet nie byli z nim na spacerze. Moja mama nie pamięta godziny jego narodzin. 😑
    Tak samo w ciąży teraz już nikt nie pytał jak ja się czuję, tylko jak to znosi córka. Przy trzecim (oby!) to już może witać się ze mną nie będą nawet 🙈

    20.06.23 - 5 cs - ⏸️
    marzec 2023 - wymarzona R. 🩷

    4.11.23 - 2 cs - ⏸️
    luty 2024 - 18 tc H. 💔

    01.06 24 - 2 cs - ⏸️
    luty 2025 - tęczowy H. 🩵
  • Agni97 Autorytet
    Postów: 881 1319

    Wysłany: 18 maja, 18:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    annikana wrote:
    Dziewczyny, aż przykro się czyta o tym jak właściwie najbliższi potrafią się fatalnie zachowywać w tym ważnym i trudnym dla nas czasie. No nie wyobrażam sobie takich odwiedzin bez zapowiedzi…
    Zaś dogadywanie, w mniejszym lub większym stopniu, pewnie zdarza się u każdej z nas. Mnie się już chyba nie chce strzępić języka i najczęściej puszczam to mimo uszu. Drugie dziecko, a ja ciągle słyszę te same uwagi o zimnych stopach, zbyt częstym noszeniu czy dawaniu cukru na noc 🙈

    Natomiast to, co mnie szokuje i faktycznie boli to jest stosunek dziadków do córki, która była pierwsza, a teraz do synka. Do niej ciągle chcieli przyjeżdżać, umawiali się kto kiedy z nią na spacer pójdzie, dzwonili co miesiąc w dniu urodzin o godzinie urodzin . A do synka? W sumie rodzice męża nawet nie byli z nim na spacerze. Moja mama nie pamięta godziny jego narodzin. 😑
    Tak samo w ciąży teraz już nikt nie pytał jak ja się czuję, tylko jak to znosi córka. Przy trzecim (oby!) to już może witać się ze mną nie będą nawet 🙈
    To i tak zazdroszczę, że chociaż przy pierwszym było takie zainteresowanie..
    U mnie fakt, że mój Synek jest trzecim wnukiem moich rodziców, ale nawet w pierwszym „nie przepadli”. Tak jak widzę wokół, jak dziadkowie tracą głowy dla wnuków, tak u nas totalnie tego nie ma.. :/ u nas nikt nigdy z Synkiem nie był nawet na spacerze bez nas. Dopiero może teraz będzie pierwszy raz, kiedy ktoś będzie musiał z nim zostać, bo mamy dwa wesela, więc to będzie takie wymuszone, ale nie powiem, bo bardzo mnie to stresuje.. moi rodzice to generalnie jakby przeżywali drugą młodość.. i generalnie ja rozumiem, że mają swoje życie, niech korzystają, niech jeżdżą, ale zwyczajnie przykre to jest, jak te wnuki jednak są dalej niż chociażby jakiś wyjazd. Wiem, że mojej siostrze trudniej się z tym pogodzić, ale no my od początku wychodziliśmy z założenia, że to nasze dziecko i sobie sami poradzimy, jak ktoś będzie chciał nam pomóc to fajnie, ale no póki co nikt się nie kwapi 😅
    Od Męża z kolei jest tylko tata, no więc tutaj jako facet też wiadomo trochę inaczej to wygląda i też raczej nie widzimy tego, zeby on na tym etapie został z nim na noc.. gdyby żyła Teściowa to wiem, że tutaj byłby ogrom wsparcia i właśnie ona by przepadła w naszym Synku.. 😢
    Zawsze jak widzę, czy słyszę jakie ktoś ma wsparcie od rodziców to mi przykro 🥺

    👩🏻 28 👱🏼‍♂️29 🐶 3

    👶🏻💙 2024 (w 1 cs)

    od 10.2024 starania o drugiego bobasa 🤞
    12.2024 cb 💔
    25.02. ⏸️🥹
    beta 48,20 mIU/ml
    prog 19,97 ng/ml

    27.02. beta 110,15 mIU/ml
    prog 23,40 ng/ml

    19.03. 1 cm małego Człowieczka; mamy serduszko 🥹❤️
    30.04. badania prenatalne - zdrowa dziewczynka 🌸🥹

    preg.png
  • naburmuszona Znajoma
    Postów: 22 12

    Wysłany: 18 maja, 18:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agni97 wrote:
    To i tak zazdroszczę, że chociaż przy pierwszym było takie zainteresowanie..
    U mnie fakt, że mój Synek jest trzecim wnukiem moich rodziców, ale nawet w pierwszym „nie przepadli”. Tak jak widzę wokół, jak dziadkowie tracą głowy dla wnuków, tak u nas totalnie tego nie ma.. :/ u nas nikt nigdy z Synkiem nie był nawet na spacerze bez nas. Dopiero może teraz będzie pierwszy raz, kiedy ktoś będzie musiał z nim zostać, bo mamy dwa wesela, więc to będzie takie wymuszone, ale nie powiem, bo bardzo mnie to stresuje.. moi rodzice to generalnie jakby przeżywali drugą młodość.. i generalnie ja rozumiem, że mają swoje życie, niech korzystają, niech jeżdżą, ale zwyczajnie przykre to jest, jak te wnuki jednak są dalej niż chociażby jakiś wyjazd. Wiem, że mojej siostrze trudniej się z tym pogodzić, ale no my od początku wychodziliśmy z założenia, że to nasze dziecko i sobie sami poradzimy, jak ktoś będzie chciał nam pomóc to fajnie, ale no póki co nikt się nie kwapi 😅
    Od Męża z kolei jest tylko tata, no więc tutaj jako facet też wiadomo trochę inaczej to wygląda i też raczej nie widzimy tego, zeby on na tym etapie został z nim na noc.. gdyby żyła Teściowa to wiem, że tutaj byłby ogrom wsparcia i właśnie ona by przepadła w naszym Synku.. 😢
    Zawsze jak widzę, czy słyszę jakie ktoś ma wsparcie od rodziców to mi przykro 🥺

    To u nas hit, dla moich rodziców pierwszy wnuk a dla teściów... 10 ;P Zaangażowanie o dziwo podobne, czyli praktyczne żadne. I to złudzenie podczas ciąży, że się będzie miało wsparcie...
    Delfi wrote:
    A to chyba w stopce u Ciebie wkradł się błąd, bo masz zapisany poród w marcu 2025 ;)
    Babybrain mi sie trzyma... A do roboty zaraz wracam. Ups

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja, 18:56

    👩30 🧔30 👶🏼1 🐶1 🐤5

    👶🏼 marzec 2024, poród CC
    🤱🏼 kp nocne
    ❤️‍🔥 starania o rodzeństwo od marca 2025
    💊 PCOS
  • annikana Autorytet
    Postów: 1077 991

    Wysłany: 18 maja, 19:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My też, na szczęście, nie oczekujemy i nie oczekiwaliśmy pomocy, zarówno przy pierwszym, jak i przy drugim. Ale skłamałabym bardzo, gdybym powiedziała, że tej pomocy nie ma. Czasami możemy u nich córkę zostawić, nawet na noc. Jak robimy coś wymagającego to chętnie wpadną żeby pobyć z dziećmi itd. Natomiast to przecież nie tylko o pomoc chodzi, a o relacje. Nasze dzieci nie będą chciały z nimi później spędzać czasu jak będą „łatwiejsi”, jeśli teraz nie budują tego kontaktu.

    Agni97, nabormuszona, przykro mi, że nie macur w ogóle tego wsparcia. To musi być naprawdę trudne. ☹️

    20.06.23 - 5 cs - ⏸️
    marzec 2023 - wymarzona R. 🩷

    4.11.23 - 2 cs - ⏸️
    luty 2024 - 18 tc H. 💔

    01.06 24 - 2 cs - ⏸️
    luty 2025 - tęczowy H. 🩵
  • Nadziejka231 Ekspertka
    Postów: 143 84

    Wysłany: 18 maja, 19:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Namisa No właśnie ja też taka Zosia samosia jestem i żałuję że nie odpoczywałam póki mąż był w domu bo szybko przyszło zmęczenie z powodu braku snu. Pamiętam te zdjęcia jakie mi mężu zrobił w tych pierwszych miesiącach jak ją zgarbiona siedzę na fotelu nad śpiącym dzieckiem bo zasnęłam jak ona jadła 😂
    Właśnie dobrze napisałaś, że najważniejsze jest to jak ktoś jest otwarty na inne zdanie, jak je przyjmuje i szanuję. Często widzę, że te starsze pokolenia nie mogą zrozumieć, że jak ktoś ma inne zdanie to nie znaczy że jest gorsze a zasada w stylu "ja tak wychowywałam i wszyscy żyją" nie zawsze jest dobra 🤪
    @Agni97 Moją tak do pół roku dałam może nosić maksymalnie 4 osobom 🤣🤣🤣 U mnie też dużo osób nie chciało brać takiego bobasa tylko dopiero jak zacznie trzymać trochę głowę sama. Z tym zainteresowaniem u dziadków (rodziców moich i męża) też u mnie podobna sytuacja. Tyle, że u mnie z mojej strony w ciąży i odrazu po porodzie każdy się interesował. Później wiadomo, żeby zobaczyć a potem to jakby zapomnieli 😵‍💫 Sytuacja wygląda tak, że moja strona chyba nie ma czasu na wnuczkę a mojego męża by była non stop u nas w domu i przy niej 🤣 Nie wiem jak to będzie jak znajdę w drugą ciążę może się dowiedzą po porodzie dopiero 😂😂😂😂
    @annikana No właśnie chodzi o relacje bo co później powiedz dziecku jak się zacznie pytać gdzie babcia? gdzie dziadek? Czego dziadki mnie nie odwiedzają? U mnie była taka sytuacja że moi rodzice przyjechali niezapowiedzianie dać prezent na urodziny i mała stała w pokoju po drugiej stronie całkowicie i non stop płakała póki nie poszli. Niestety kontakt budujemy z dwóch stron i nie da się nic wskórać jak tylko jedna strona próbuje. Moja z kolei nie została jeszcze z dziadkami ani razu sama bo jest taka przylepa do nas że szok. Mówię o takim więcej niż godzina bo czasami z rodzicami męża zostawała sama na dworze na te pół godzinki.

    👩🏼25 🧔🏼‍♂️27

    ⏸️ 23 maja 2025r.
    👶🏼Styczeń 2024r.
    🤱🏼Kp nocne
    ❤️‍🔥Starania o rodzeństwo od listopada 2024r.
    💊 Niedoczynność tarczycy
  • Agni97 Autorytet
    Postów: 881 1319

    Wysłany: 18 maja, 20:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie chodzi o relacje.. a jak ta relacja nie jest budowana od małego, to właśnie potem dziwne, że dziecko reaguje na kogoś płaczem.. a no sory, ale rozmowa przez kamerkę to nie to samo, tym bardziej, że takie dziecko nie rozumie. I zdziwienie, że dziecko nie chce rozmawiać przez telefon, że woli się bawić..
    U mnie Synek tatę Męża widzi codziennie, bo mieszkamy tu gdzie oni oboje pracują, więc to jest takie trochę chcąc nie chcąc. Synek się bardzo cieszy na dziadka. Jakie było zdziwienie mojego taty, że Synek się cieszy na tego drugiego dziadka i że wyciąga do niego rączki. No serio, czego się spodziewał, skoro widzi go codziennie, a jego jednak nie 😅 nasz i tak jest na takim etapie, że powiedzmy bardziej ufa i nie ma jeszcze takiej bariery, ale u siostry synek ma zaraz 4 latka, no i często nie jest chętny do rozmowy z dziadkami przez telefon, szczególnie z moją mamą, która wiecznie go strofuje, a bo źle trzyma długopis, a bo mógłby dać buziaka, bo wybrzydza z jedzeniem 🙄🙄🙄 paradoks jest taki, że moja mama jest pedagogiem.. a zrozumienia zero dla danego etapu dziecka. Także nasze jest jeszcze „kochane”, bo nie mówi i jeszcze tak nie komunikuje, że mu się coś nie podoba i nie widać tej bariery między nimi, ale wiem, że w końcu to nadejdzie i już widzę jak to będzie 😅
    No ale cóż.. my chyba już nauczyliśmy się tak żyć. Ja uważam, że za kilka lat to oni powinni mieć do siebie pretensje, że nie zbudowali tej relacji.. Ale czy będą mieli, hmmm nie jestem tego taka pewna 🥲

    👩🏻 28 👱🏼‍♂️29 🐶 3

    👶🏻💙 2024 (w 1 cs)

    od 10.2024 starania o drugiego bobasa 🤞
    12.2024 cb 💔
    25.02. ⏸️🥹
    beta 48,20 mIU/ml
    prog 19,97 ng/ml

    27.02. beta 110,15 mIU/ml
    prog 23,40 ng/ml

    19.03. 1 cm małego Człowieczka; mamy serduszko 🥹❤️
    30.04. badania prenatalne - zdrowa dziewczynka 🌸🥹

    preg.png
  • Wenka Autorytet
    Postów: 815 1256

    Wysłany: 18 maja, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Haha, coś wspominacie o przychodzeniu bez zapowiedzi 😅 Powiem Wam, że na teściową jakoś bardzo nie mogę narzekać, jest w porządku, ale nie potrafię się z nią jakoś super dogadać. Czasem jak potrzebuję, to pobawi się z synkiem. Niestety w wielu sytuacjach nie wie jak się zachować. Mieszka w domu obok, jakieś 30 m i jak urodził się synek, to potrafiła przychodzić codziennie po kilka razy, bez zapowiedzi i pukania. Wiecie jak to jest, ja zmęczona z cycem na wierzchu, tu krwawienie, ciągle chodziłam w koszulach ciążowych i nie mogłam swobodnie przemieszczać się po domu... Ranę musiałam jak najwięcej wietrzyć, więc siedziałam z gołym tyłkiem a tu ciągłe wizyty... Nic nie dawały rozmowy 🙈 Podziałało trochę dopiero jak podsłuchała moją rozmowę z mamą. Ogólnie, to ona chciała pomóc, tylko trochę za bardzo się w tym wszystkim narzucała. Stała nad łóżeczkiem i mówiła, że ona młodego pilnuje a ja mogę iść wtedy spać... No ciężko mi było zasnąć jak stała obok mojego łóżka, gapiła się na synka, co chwilę go miziała po nogach, przez co go budziła... Trochę miałam odwrotny problem niż Wy 😛 Najlepsze jest to, że nadal jak przychodzi, to nie puka, ani się nie zapowiada. Ma klucze, bo to nadal ich dom, w którym kiedyś mieszkali dziadkowie męża 🤷 Tyle, że teraz rzadko przychodzi. Pozostali w porządku, cierpliwie czekali aż będę gotowa, za co jestem im wdzięczna ❤️ No i ja też mam tak jak Agni, że często nie umiem się odezwać 🤷 Mąż chodził na rozmowy, ale za dużo to nie dawało. Na szczęście przy córce już było inaczej, nie przychodziła do nas, więc przynajmniej czegoś się nauczyła.
    U nas wszyscy dziadkowie szaleją na punkcie wnuków, często aż za bardzo 😛 Synek uwielbia moją mamę i na razie ta relacja ze wszystkimi dziadkami jest na prawdę bardzo fajna, z czego bardzo się cieszę.
    Jak czytam, że Wy w ogóle nie macie wsparcia, a dziadkowie się nie interesują wnukami, to zdecydowanie muszę bardziej docenić to co mam 😁

    Mama kp
    💙 lipiec 2022
    💜 sierpień 2024
  • BillieJean Autorytet
    Postów: 896 1205

    Wysłany: 18 maja, 22:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas jest tak, że moi rodzice nie budują w ogóle relacji z wnukami a mają ich 5. Teściowie mają również 5 i chcą mieć kontrolę nad wszystkim co dzieje się w życiu wnucząt… konkretnie teściowa prześladuje te wnuki swoją miłością, a moja mama tylko je strofuje, tata lubi czasem posiedzieć z nimi, ale szybko ma dosyć 😅.
    Więc z obydwu stron trochę przeginka. Nauczyliśmy się żyć pomiędzy tymi dwoma sfiksowanymi światami,
    Moi rodzice nigdy nie oferowali pomocy przy wnukach i my ich o to nie prosimy.

    Teściowie (teść jest spoko - normalny typ, teściówka - psychofanka) czasem zostają z wnukami na chwile gdy trzeba, nie zostawiliśmy nigdy starszej na dłużej niż 3h, bo córka nie chce z nimi zostawać, wydaje mi się że teściowa jest trochę zbyt nachalna do niej.

    Teściowa odkąd mi wpadła do domu bez zapowiedzi gdy byłam sama w domu tydzień po porodzie córki, to jak nigdy mnie nie denerwowała, tak nadszarpnęła wtedy moje zaufanie, nie uszanowała tego, że czułam się skrępowana w koszuli nocnej, z cycem na wierzchu.. jak dziś o tym sobie przypomnę to aż mną telepie. Powiedziała wtedy: ‚tydzień dziecko jest na świecie a babcia jeszcze jej nie widziała no jak to tak?’
    Nie potrafiłam się wtedy odezwać, dziś już mam więcej śmiałości trochę ale nie chce robić dymu, bo to jednak matka mojego męża, a on jest moim najlepszym przyjacielem, czasem się coś tam mu poskarżę jak przyjeżdżamy do teściów, przewijam Małego albo karmie a ona stoi nad nami dosłownie wisi, raz mi zabrała dziecko dosłownie oderwała mi od piersi, innym razem jak córka nie chciała z nią zostać to powiedziała: może ja sobie włożę butelkę w biustonosz i jej podam?? XD hit
    … no wkurzona jestem i skrępowana … mąż jej tłumaczy i prosi ale to niewiele daje, niektóre matki z racji że dzieci wychowały myślą chyba że wiedzą o dzieciach wszystko, a najlepiej o cudzych 😅😂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja, 22:57

    Rocznik 92

    🩷Córka 08.2022
    🩵Syn 03.2025
‹‹ 442 443 444 445 446 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak zajść w ciążę? 4 składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w koktajlach.

Jak zajść w ciążę? Jak w naturalny, łatwy, a przy tym smaczny sposób możesz poprawić swoją płodność? Wystarczy, że każdego dnia będziesz przygotowywać super-odżywczy koktajl płodności. Jakie dobroczynne składniki możesz znaleźć w naszych przepisach? Jaką rolę odgrywają one w kontekście płodności? Oto 4 najważniejsze składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w smoothies! 

CZYTAJ WIĘCEJ

10 fascynujących faktów o ciąży, które poznasz dzięki aplikacji OvuFriend!

Jesteś ciekawa co czeka Cię w kolejnym tygodniu ciąży? Jak rozwija się Twój maluszek? A może chciałabyś na bieżąco śledzić objawy swojej ciąży i przyrost wagi na siatkach centylowych dopasowanych indywidualnie dla Ciebie? Sprawdź, co jeszcze fascynującego odkryjesz w trybie ciążowym w aplikacji OvuFriend! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Insulinooporność - zasady żywieniowe, dieta i objawy.

Czym jest insulinooporność? Insulinooporność a dieta - na czym polega zależność? Jak odżywiać się przy insulinooporności? Które produkty spożywcze warto włączyć do diety, a z których warto zrezygnować? Artykuł napisany przez Zosię i Anię z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ