karmienie piersią a kolejna ciąża - starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Wenka, ja zaś właśnie mam śluz płodny tylko głęboko przy szyjce, który wydostal się raz w ciągu dnia. Więc uważam, że jest go bardzo malo, bo mam porównanie do poprzednich swoich cykli przed ciążą. Dlatego też ten pik mnie zaskoczył totalnie 🙉 no nic. Zobaczymy jak temperatura w kolejnych dniach 🤞🤞🤞🤞
Ale ta ochota na słodkie u mnie zawsze była przed owulacja. Wczoraj zjadłam całą tabliczkę czekolady 🙉 dzisiaj też bym nom stop jadła. Przed miesiączką zero apetytu, a przed owulacja takie jazdy 😀👩'95 👨'94
👦08.2020
👼07.2022
👦02.2024
⏳01.2025 starania o 👶❤️
___________________________
Hashimoto, niedoczynność tarczycy. -
BillieJean wrote:Edka wspaniale
ja kiedyś chciałam mieć 5 córeczek 😅
Dziewczyny, @ nie przyszła, jutro testuję rano. Ale mam jakiś stres i tyle lęku w sobie i obaw. Wiem, że jeśli coś będzie, to nie ma już odwrotu. Niby bardzo chcę, ale też myślami jestem w takim przedsionku, z pytaniem CZEMU i po co mi to przechodzić kolejny raz, że już wystarczy, że jestem nienormalna i czy dam radę, bo już z dwójką jest mi ciężko. Jestem zmęczona, może pora już odżyć dzieci podrosną i trochę się zająć sobą w końcu.
Ja was wszystkie wielodzietne podziwiam, nie wiem jak wy dajecie radę i skąd macie siły.
Sorki za moje wywody. Jakoś tak mnie naszły obawy. Niby dorosła, biorę odpowiedzialność za swoje czyny, a taka jestem słaba... -
Truskawkowykompot wrote:I by było kucharek 6? 🫣
Dziewczyny, @ nie przyszła, jutro testuję rano. Ale mam jakiś stres i tyle lęku w sobie i obaw. Wiem, że jeśli coś będzie, to nie ma już odwrotu. Niby bardzo chcę, ale też myślami jestem w takim przedsionku, z pytaniem CZEMU i po co mi to przechodzić kolejny raz, że już wystarczy, że jestem nienormalna i czy dam radę, bo już z dwójką jest mi ciężko. Jestem zmęczona, może pora już odżyć dzieci podrosną i trochę się zająć sobą w końcu.
Ja was wszystkie wielodzietne podziwiam, nie wiem jak wy dajecie radę i skąd macie siły.
Sorki za moje wywody. Jakoś tak mnie naszły obawy. Niby dorosła, biorę odpowiedzialność za swoje czyny, a taka jestem słaba...
Oby było po Twojej myśli 🤞 daj znać, jak test. Myślę, że niejedna z nas ma w głowie milion myśli, nawet tu o tym niektóre dziewczyny pisały, jest to normalne -
Delfi wrote:Oby było po Twojej myśli 🤞 daj znać, jak test. Myślę, że niejedna z nas ma w głowie milion myśli, nawet tu o tym niektóre dziewczyny pisały, jest to normalne
-
Dziewczyny, czy możecie spojrzeć na mój cykl? Mam go udostępniony. Czy myślicie, że jest szansa, że była owulacja? Ja już sama nie wiem. Akurat jednego dnia, w którym nie robiłam testu owulacyjnego aplikacja wyznaczyła, że mogło do niej dojść 😅Wrzesień 2024 - synek 💙
Kwiecień 2025 - starania o II bobo, nadal kp 🤍 -
Truskawkowykompot wrote:I by było kucharek 6? 🫣
Dziewczyny, @ nie przyszła, jutro testuję rano. Ale mam jakiś stres i tyle lęku w sobie i obaw. Wiem, że jeśli coś będzie, to nie ma już odwrotu. Niby bardzo chcę, ale też myślami jestem w takim przedsionku, z pytaniem CZEMU i po co mi to przechodzić kolejny raz, że już wystarczy, że jestem nienormalna i czy dam radę, bo już z dwójką jest mi ciężko. Jestem zmęczona, może pora już odżyć dzieci podrosną i trochę się zająć sobą w końcu.
Ja was wszystkie wielodzietne podziwiam, nie wiem jak wy dajecie radę i skąd macie siły.
Sorki za moje wywody. Jakoś tak mnie naszły obawy. Niby dorosła, biorę odpowiedzialność za swoje czyny, a taka jestem słaba...
Mnie też takie myśli dopadają. Nawet mam ostatnio jakiś kryzys macierzyństwa i bliżej mi do decyzji o rezygnacji ze starań o trzecie. Mam wrażenie, że nie potrafię sprostać tej roli więc po co plątać w to kolejnego małego człowieka?
Trzymam kciuki mocno, byś odnalazła w sobie spokój i wszystkie potrzebne odpowiedzi!20.06.23 - 5 cs - ⏸️
marzec 2023 - wymarzona R. 🩷
4.11.23 - 2 cs - ⏸️
luty 2024 - 18 tc H. 💔
01.06 24 - 2 cs - ⏸️
luty 2025 - tęczowy H. 🩵 -
annikana wrote:Mnie też takie myśli dopadają. Nawet mam ostatnio jakiś kryzys macierzyństwa i bliżej mi do decyzji o rezygnacji ze starań o trzecie. Mam wrażenie, że nie potrafię sprostać tej roli więc po co plątać w to kolejnego małego człowieka?
Trzymam kciuki mocno, byś odnalazła w sobie spokój i wszystkie potrzebne odpowiedzi! -
Kapa wrote:Dziewczyny, czy możecie spojrzeć na mój cykl? Mam go udostępniony. Czy myślicie, że jest szansa, że była owulacja? Ja już sama nie wiem. Akurat jednego dnia, w którym nie robiłam testu owulacyjnego aplikacja wyznaczyła, że mogło do niej dojść 😅
Wg mnie owulacja była, tempretury są ewidentnie wyższe od kilku dni 😊👩'95 👨'94
👦08.2020
👼07.2022
👦02.2024
⏳01.2025 starania o 👶❤️
___________________________
Hashimoto, niedoczynność tarczycy. -
TruskawkowyKompot, Annikana - myślę że takie kryzysy są wpisane w macierzyństwo- w życie ogółem, są jego naturalną częścią tak samo jak te chwile radosnych uniesień. Nie ma chyba związku który nie przeszedłby przez jakieś większe czy mniejsze kryzysy, a nie sposób sobie wyobrazić bardziej obfitej w emocje relacji niż ta z dzieckiem które się urodziło. W ogóle jest w tym jakaś prawidłowość że nasze życie jest dość cykliczne - ze tak to metaforycznie ujmę 😅
W gorszych momentach macierzyństwa na pewno większość z nas się zastanawia czy udźwignie to wszystko jeszcze raz od początku. Ale ile będzie też tych pięknych chwil, niepowtarzalnych emocji! 🤩 To jest zawsze rachunek strat i zysków i wieczna praca nad soba, żeby lawirowac wśród tych kryzysów, łapać chwilę i cieszyć się macierzyństwem mimo wszystko 🥰
No i tak jak piszecie - dzieci rosną, czas mega szybko pędzi. To nie znaczy że za kilka lat nie będziemy mieć kryzysów związanych z jakimiś innymi elementami macierzyństwa - ale np wyspanie pomaga sobie z nimi radzić, tak myślę 😅 Trzymajcie się, duzo spokoju i oddechu dla Was. Proście o wsparcie ile się da, żeby nie być z tym wszystkim same 🫶 A jesli chodzi o takie internetowe wsparcie ja polecam materiały od Julii Liśkiewicz - kurs Spełniona Mama i warsztat Mama w Emocjach moga wam pomoc sobie poukładać w głowie te tematy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca, 12:44
annikana, Truskawkowykompot lubią tę wiadomość
-
Kapa wrote:Dziewczyny, czy możecie spojrzeć na mój cykl? Mam go udostępniony. Czy myślicie, że jest szansa, że była owulacja? Ja już sama nie wiem. Akurat jednego dnia, w którym nie robiłam testu owulacyjnego aplikacja wyznaczyła, że mogło do niej dojść 😅
Wykres wygląda na owulacyjny. Może nie wstrzelilas się z testem faktycznie, albo masz krotki pik LH. Jakich testów używasz? -
edka85 wrote:Na dzisiejszej wizycie lekarz potwierdził, że na bank będzie dziewucha, więc szykuje mi się przewaga w domu 😉 Mówiłam, że kończę reprodukcje na chłopcu, a tu proszę - z góry znak, że chyba jeszcze nie 😂
Nie ma przypadków, sa tylko znaki 🤩😆 Gratuluję córeczki! ❤️ -
Namisa, dziękuję za dobre słowo i polecajki materiałów. Chętnie zerknę bo w macierzyństwie wg mnie najtrudniejsza jest… praca nad sobą.
Mój mąż się śmieje, że mam rozdwojenie jaźni bo ja zaliczam jakiś tam większy lub mniejszy meltdown kwitując „a na co mi to było” i „ja te dzieci moje tylko krzywdzę”, a za chwilę mówię, że przecież tyle pięknego nas może jeszcze czekać…
Mam też takie poczucie, i mocno to widzie, że każde z moich dzieci mnie czegoś uczy. Tak, jakby były mi dane, bym mogła nad sobą pracować. No i czuję, że potrzebuje więcej nauki
A kryzysy, tak jak piszesz, są i będą. Prawda taka, że łatwo, to już było, a następne to będzie może jak dzieci będą dorosłe i poza domem. Chyba kwestia tego, by nauczyć się nie czekać na jakieś tam lepsze dni, tylko żyć pięknie tu i teraz. A do tego ja muszę nauczyć się trochę odpuszczania, co z moim perfekcjonizmem nie jest łatwe.
Namisa lubi tę wiadomość
20.06.23 - 5 cs - ⏸️
marzec 2023 - wymarzona R. 🩷
4.11.23 - 2 cs - ⏸️
luty 2024 - 18 tc H. 💔
01.06 24 - 2 cs - ⏸️
luty 2025 - tęczowy H. 🩵 -
Kapa wrote:Horien Medical
Horieny bardzo slabo się wybarwiają, część kobiet ktore maja nizszy poziom LH nie wyłapuje nimi owulacji. Choc zaletą jest to że są tanie wiec wychodzą korzystniej zwlaszcza przy cyklach tasiemcach gdy totalnie wiadomo kiedy ta owulacja moze sie pojawic. Mi się sprawdzają najlepiej ostatnio Facelle, kiedys też kojarzę ze Domowe Labolatorium miało spoko testy. Na pewno o niebo lepiej się wybarwiają więc jeśli masz problem z zaobserwowaniem piku na tamtych to warto spróbować 👍Kapa, kleopatr4 lubią tę wiadomość
-
annikana wrote:Namisa, dziękuję za dobre słowo i polecajki materiałów. Chętnie zerknę bo w macierzyństwie wg mnie najtrudniejsza jest… praca nad sobą.
Mój mąż się śmieje, że mam rozdwojenie jaźni bo ja zaliczam jakiś tam większy lub mniejszy meltdown kwitując „a na co mi to było” i „ja te dzieci moje tylko krzywdzę”, a za chwilę mówię, że przecież tyle pięknego nas może jeszcze czekać…
Mam też takie poczucie, i mocno to widzie, że każde z moich dzieci mnie czegoś uczy. Tak, jakby były mi dane, bym mogła nad sobą pracować. No i czuję, że potrzebuje więcej nauki
A kryzysy, tak jak piszesz, są i będą. Prawda taka, że łatwo, to już było, a następne to będzie może jak dzieci będą dorosłe i poza domem. Chyba kwestia tego, by nauczyć się nie czekać na jakieś tam lepsze dni, tylko żyć pięknie tu i teraz. A do tego ja muszę nauczyć się trochę odpuszczania, co z moim perfekcjonizmem nie jest łatwe.
Totalnie rozumiem, bo też mam w sobie dużo perfekcjonistki niestety i zdarza mi się szukać dziury w całym 🙃 Na szczęście dużo też we mnie optymistki i mimo wszystko wierzę gleboko że wszystko idzie tak jak powinno - więc o tyle mi łatwiej znosić te trudniejsze momenty i rozkminy 😅 No i czuje w macierzyństwie taką moc rozwoju, nauki, pracy nad sobą - mało co daje podobną energię moim zdaniem 😁 i podobnie malo co tak tą energię zabiera 😂 Trudna rola, ale potrafi być satysfakcjonująca mega 🥰annikana lubi tę wiadomość
-
Namisa wrote:TruskawkowyKompot, Annikana - myślę że takie kryzysy są wpisane w macierzyństwo- w życie ogółem, są jego naturalną częścią tak samo jak te chwile radosnych uniesień. Nie ma chyba związku który nie przeszedłby przez jakieś większe czy mniejsze kryzysy, a nie sposób sobie wyobrazić bardziej obfitej w emocje relacji niż ta z dzieckiem które się urodziło. W ogóle jest w tym jakaś prawidłowość że nasze życie jest dość cykliczne - ze tak to metaforycznie ujmę 😅
W gorszych momentach macierzyństwa na pewno większość z nas się zastanawia czy udźwignie to wszystko jeszcze raz od początku. Ale ile będzie też tych pięknych chwil, niepowtarzalnych emocji! 🤩 To jest zawsze rachunek strat i zysków i wieczna praca nad soba, żeby lawirowac wśród tych kryzysów, łapać chwilę i cieszyć się macierzyństwem mimo wszystko 🥰
No i tak jak piszecie - dzieci rosną, czas mega szybko pędzi. To nie znaczy że za kilka lat nie będziemy mieć kryzysów związanych z jakimiś innymi elementami macierzyństwa - ale np wyspanie pomaga sobie z nimi radzić, tak myślę 😅 Trzymajcie się, duzo spokoju i oddechu dla Was. Proście o wsparcie ile się da, żeby nie być z tym wszystkim same 🫶 A jesli chodzi o takie internetowe wsparcie ja polecam materiały od Julii Liśkiewicz - kurs Spełniona Mama i warsztat Mama w Emocjach moga wam pomoc sobie poukładać w głowie te tematy.
Decyzję już podjęłam, robię na razie przerwę w staraniach i wrócę z tematem pod koniec roku, albo w ogóle. Może młoda zacznie trochę lepiej spać, może najgorsze zęby już wyjdą. Na razie nie wyobrażam sobie chodzić w ciąży, żeby jeszcze było mi niedobrze i dźwigać cały ten temat... -
Truskawkowykompot wrote:Pięknie to napisałaś. No to niewyspanie daje w kość, szczególnie mi bo mój organizm nie toleruje kawy ani mocnej herbaty, nie mam czym się ratować. I w związku z tym jestem ostatnio często cięta jak osa, marudna, nawet mam napady płaczu a to wszystko przez turbo zmęczenie.
Decyzję już podjęłam, robię na razie przerwę w staraniach i wrócę z tematem pod koniec roku, albo w ogóle. Może młoda zacznie trochę lepiej spać, może najgorsze zęby już wyjdą. Na razie nie wyobrażam sobie chodzić w ciąży, żeby jeszcze było mi niedobrze i dźwigać cały ten temat...
Bardzo rozsądna, odpowiedzialna decyzja! Myślę że lepiej trochę odroczyć starania i faktycznie zdecydować się za jakie czas, żeby móc w pełni cieszyć ta ciąża i oczekiwaniem 🥰 -
U nas przyszła @ . Niby odpuściłam, na luzie, ale kurcze już macierzyński się skończył, pod koniec sierpnia mam wrócić do pracy...
Dziecku idą czwórki, noce do dupy, cycoholik totalny, dziś bedzie więcej karmien niż za noworodzia. A ja serio bym chciała tę ciążę, żeby nie musieć rozważać brania wychowawczego...
Czy karmienie jeżeli owulacja jest może blokować coś w kolejnych etapach zajścia w ciążę? Czy jeżeli owu jest to mogę karmić i się nie przejmować?
Cykl 29 dni, owu podręcznikowo, skok temperatury, sluz, szyjka, testów owu nie robię.16.10.2023 - dwie kreseczki
18.06.2024 - 2800g szczęścia zwanego Gabrysiem -
Andzia2519 wrote:U nas przyszła @ . Niby odpuściłam, na luzie, ale kurcze już macierzyński się skończył, pod koniec sierpnia mam wrócić do pracy...
Dziecku idą czwórki, noce do dupy, cycoholik totalny, dziś bedzie więcej karmien niż za noworodzia. A ja serio bym chciała tę ciążę, żeby nie musieć rozważać brania wychowawczego...
Czy karmienie jeżeli owulacja jest może blokować coś w kolejnych etapach zajścia w ciążę? Czy jeżeli owu jest to mogę karmić i się nie przejmować?
Cykl 29 dni, owu podręcznikowo, skok temperatury, sluz, szyjka, testów owu nie robię.
Jeśli jest regularna owulacja, a faza lutealna jest powyżej tych 10 dni, to najpewniej karmienie nie zaburza znacząco twojej płodności. Możesz spróbować zbadać progesteron 7dpo żeby zobaczyć czy ciałko żółte jest wydolne. Jeśli wynik jest powyżej tych okolo 10- 12 ng to bym sie nie czepiala wplywu kp na uzyskanie ciazy.
Warto wziąć jeszcze pod uwage wpływ posredni kp - większe zapotrzebowanie na składniki odżywcze, słabszy, przerywany karmieniami sen itp. To są stresory faktycznie. Ale nie zawsze brak karmienia sprawia że dziecko w nocy śpi elegancko + mamy niekarmiace z powodu braku czasu też często nie dojadają, nie pilnują odzywczosci diety. Więc sama musisz ocenić na ile to cie dotyczy i może być przeszkodą na drodze do ciąży 🤔 -
To inaczej. Niby temperatura spadła dziś, ale cały dzień zero małpy, a powinna być. Za to jest mi turbo słabo, niedobrze, nie moge patrzyc na żarcie. Zatrucie pokarmowe czy jutro się testować?
Czy temperatura jest jednoznacznym określeniem ze ciąży niet?16.10.2023 - dwie kreseczki
18.06.2024 - 2800g szczęścia zwanego Gabrysiem