Margaretka89 wrote:
Nie chciałabym wprowadzać nerwowej atmosfery ale muszę to napisać. Elunia zapytałaś czemu Ci nikt nie powiedział gdzie jesteśmy. Być może dlatego, że właściwie wszystkie jesteśmy tutaj z zaproszenia kogoś innego, tyle. Owszem założyłyśmy nowy wątek bo na starym zrobiła się wkurzająca wszystkich fioletowa strona. Ale też dlatego, że chciałyśmy odciąć się też od towarzystwa które nam nie pasuje. Przykro mi że muszę to napisać, ale nie chcę być tutaj jeśli będziesz tu ty. Mamy zupełnie inne podejście do ciąży i macierzyństwa, życzę Ci jak najlepiej, życzymy wszystkie jestem pewna, ale nie uważam żebyśmy miały jakiekolwiek wspólne tematy. Nie pozwolę na to żeby tutaj również zapanowały jakieś spory i kłótnie, żeby dziewczyny rezygnowały i odchodziły. Dlatego niestety, jeśli chcesz tutaj zostać proszę bardzo, ale wtedy ja rezygnuję. Nie mam ochoty krzywo się uśmiechać za każdym razem gdy czyjś komentarz wyprowdzi mnie z równowagi. Jeszcze raz powodzenia, ale niestety, nie zostaniemy przyjaciółkami. Większość dziewcząt przyszła tutaj, na nowy wątek i nowy początek żeby odciąć się od "nowych" staraczek które strasznie denerwowały nas tam. Dlatego wybacz, ale chyba jednak wolałybyśmy gdybyś opuściła nasz wątek...
Po pierwsze dziękuje za szczerą wypowiedz.
Po drugie nie wiem czym Cię tak mocno irytuje bądź uraziłam. Fakt nie zawsze jestem taktowna, mam często inne zdanie i "swój" sposób patrzenia na świat. Ale cz był by on gdyby nie to za każdy jest inny.
Nie wiem czym definiujesz inne podejście do macierzyństwa. Prawdą jest ze straciłam dzieciaczka przez własną głupotę, inną sprawą jest ze mam wadę serca i generalnie nigdy w życiu nie myślałam ze kardiolodzy pozwolą mi w ogóle na ciąże. Wiec z jednej strony jaram się tym jak parąbana z drugiej staram się twardo stąpać po ziemi, ale to nie zawsze wychodzi.
Starałam się nie zalewać was za bardzo moimi problemami ani tez nie mam w zwyczaju się jakoś mocno wyżalać. Raczej trzymać faktów.
Skoro nie odpowiada wam moje towarzystwo, nie widzę problemu aby zwyczajnie was pożegnać o życzyć wszystkiego co najlepsze. Przykro mi jedynie z powodu ze zamiast mi napisać "ej panna ogarnij się, to i to jest do d..." nagle otrzymuje taka wiadomość.
Trzymajcie się dziewuszki i pamiętajcie ze każdej się w kocu uda zostać mamą!
Pozdrawiam