"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
Gaduaaa wrote:zdania są podzielone na temat emigracji... mówią że wszedzie dobrze tam gdzie Nas nie ma hehehe a i generalnie najmniej na temat emigracji powinni się wypowiadać Ci którzy nigdy na niej nie byli.. bo nie mają żadnego porównania
Nie zgodzę się z tym, że o emigracji wypowiadać się mogą tylko osoby, które na niej są bądź były. Powiedziałabym nawet, że takim dobrym przykładem na to, że da się żyć w Polsce są Ci, którzy nigdy nie wyjechali, bo nie mieli takiej potrzeby i ochoty
Nie czuję się w żaden sposób jakaś gorsza a już tym bardziej głupsza, by milczeć w tych tematach i nie mieć prawa głosu.
Zaczynając ten temat nie miałam na celu nikogo urazić, ani negować czyiść życiowych decyzji. Chciałam wyrazić najzwyczajniej na świecie swoje zdanie w tym temacie. Ale coś czuję, że zaraz cała ta rozmowa pójdzie w odwrotnym kierunku.
Tak to jest właśnie, jeśli znajdzie się już ktoś kto ma inne/odmienne zdanie od drugiego i nie boi się otwarcie o tym mówić, to zaraz jest postrzegany jako ktoś gorszy. Why? -
A tak nawiasem mówiąc też mam sporo dalszej rodziny za granicą. Kto nie ma? I w Anglii, i w Szkocji i w Turcji nawet
I nie mówię, że to coś złego. Wręcz przeciwnie to rzecz normalna.
W moim przypadku daj Boże, żebym nie musiała wyjeżdżać w przyszłości, bo tego bym po prostu nie chciała. I wiem, że będziemy się starać jak najmocniej, by móc tu pozostać. I tyle -
Marteczka93 wrote:Tak to jest właśnie, jeśli znajdzie się już ktoś kto ma inne/odmienne zdanie od drugiego i nie boi się otwarcie o tym mówić, to zaraz jest postrzegany jako ktoś gorszy. Why?
oj nie przesadzaj, nikt nie bedzie Cie tu atakowal bo masz odmienne zdanie. Mysle ze duze znaczenie tutaj ma doswiadczenie zyciowe. Inaczej na emigracje patrzy studentka a inaczej zona i matka trojki dzieci:) -
Marteczka93 wrote:Dobra, ja zaczęłam ten temat więc ja go zakończę. Z chęcią powiedziałabym jeszcze naprawdę dużo, ale wiem, że może to się kiepsko skończyć. Dlatego lepiej zakończmy na tym etapie, co jesteśmy terazFabian Cyprian Tymuś
-
Marteczka93 wrote:Dobra, ja zaczęłam ten temat więc ja go zakończę. Z chęcią powiedziałabym jeszcze naprawdę dużo, ale wiem, że może to się kiepsko skończyć. Dlatego lepiej zakończmy na tym etapie, co jesteśmy teraz
Byloby tu nudno, gdybysmy zawsze we wszystkim sie zgadzalyGaduaaa, Marteczka93 lubią tę wiadomość
-
A ja Wam powiem od siebie, że choć jestem w de i jest mi tu lepiej pod względem finansowym, a to bardzo ważny wzgląd, to wiem też, że kiedyś, za jakiś czas wrócimy do polski. Bo już tacy jesteśmy, że nie potrafimy żyć tak daleko. I każdego dnia tęsknię za polską, za rodziną którą tam zostawiłam, za miejscami które znam i miastem które kocham... Ale życie to kwestia wyborów, które mają sprawić, że będzie nam trochę łatwiej przez nie przejść. Mam nadzieję, że za jakiś czas będziemy mogli wrócić do pl, myślę, że jeszcze 4-5 lat. Ale to nie tak, że tu nie da się żyć itd. Bo jest ok, bo tu jest teraz mój dom i to tutaj wracam po każdym dłuższym lub krótszym urlopie, po każdym ciężkim dniu i to tutaj czuję się u siebie. A życie bardzo często "bezlitośnie" definiuje nasze plany. "Chcesz rozśmieszyć pana Boga, opowiedz mu o swoich planach"... Coś w tym jest, wg mnie.
Ale ok, to tyle z mojej strony, też chciałam coś "od siebie" dodać
KOCHAM WSZYSTKICH. no prawie.Lago, Gaduaaa, Marteczka93 lubią tę wiadomość
-
Gaduaaa wrote:Hahha ale tu się nikt nie kłóci
Teraz nie, poza tym nic nie mówiłam o kłótni Ale wiem, że dłuższe ciągnięcie tego tematu mogło by do ostrej wymiany zdań doprowadzić, a jeszcze wokół jest tyyyle innych spornych tematów, m.in. związanych z tym, że ho! Dlatego wolę już nic nie mówić. Nic a nic -
Lago wrote:Byloby tu nudno, gdybysmy zawsze we wszystkim sie zgadzaly
Dobrze powiedziane Ja tam z chęcią mogłabym debatować na rozmaite tematy, mi to wsio rybka. Ale myślę że nie każdy może mieć tak odporną psychikę jak ja i to wytrzymywać. (Nikogo nie mam teraz konkretnie na myśli, żeby nie było później żadnych podtekstów! ) Dlatego, z drugiej strony tak sobie myślę, że lepiej się trzymać od czasu do czasu powiedzonka: "co za dużo to nie zdrowo" i umieć w odpowiednim czasie "ugryźć się w język". I też tak właśnie zrobiłam. -
Lago wrote:aaaa to ja tez sie zgadzam:)))
Te ciotka, a ja mam dalej sciskac? bo nic nie mowisz, ale chyba jo co?Fabian Cyprian Tymuś -
Gaduaaa wrote:Ale co? Te nogi? Hehe no narazie u mnie cisza ale @ tuż za rogiem.. Chce bolą.. W piczy gabczasto więc nie ma złudzeń
nie grzeb tam!!! jutro musze puscic, bo musze se wymaz pobrac, sama!!! Gin dal mi te szczotki na patyku ale chyba zapomnial o wzierniku, hahahha. ALe pozniej dalej bede sciskac:P