"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
Gaduaaa wrote:no to właśnie dlatego ze do domu dalej.. i to dużo dalej...
ja przez ponad 10 lat "dolatywalam" do domu z drugiej polkuli wiec znam ten bol. Mega meczace i w zasadzie wizyty tylko raz w roku....Za to Ty masz tylko 2 godzinku i siuuuuup jestes:) "Always look on the bright side of life" parum parum:P -
Lago wrote:ale co , tak duzo zajec masz czy pracujesz dodatkowo?
Narazie jeszcze studiuję, ale mam na głowie mgr teraz. Poza tym, no wiesz inne obowiązki tj. - mąż, "dzieci" --> patrz "grizzly" hihi
Pracować pracowałam praktycznie cały licencjat, ale teraz zrobiłam sobie przerwę, żeby włosów z nerwów nie powyrywać. Ciężko jest pogodzić to i to. A że dostałam stypendium socjalne i naukowe to tak jakbym pracowała.. -
Marteczka93 wrote:Narazie jeszcze studiuję, ale mam na głowie mgr teraz. Poza tym, no wiesz inne obowiązki tj. - mąż, "dzieci" --> patrz "grizzly" hihi
Pracować pracowałam praktycznie cały licencjat, ale teraz zrobiłam sobie przerwę, żeby włosów z nerwów nie powyrywać. Ciężko jest pogodzić to i to. A że dostałam stypendium socjalne i naukowe to tak jakbym pracowała..
ej no, teraz napisze jak stara dewota, ale.....maz to chyba nie obowiazek, do pracy prowadzic go nie trzeba. Jak masz checi do jezykow to ucz sie teraz, bo jak faktycznie bedziesz miala dzieci, to wtedy nawet przez mysl Ci to nie przejdzie. Nie mam dzieci, ale mam kumpele bliska z 2 urwisami, dla niej wyjscie na wieczorny jogging to nie lada wyczyn,heh. No tylko ze ona pracuje na pelen etat, wiec to rozumiem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2016, 17:28
-
Lago wrote:ej no, teraz napisze jak stara dewota, ale.....maz to chyba nie obowiazek, do pracy prowadzic go nie trzeba. Jak masz checi do jezykow to ucz sie teraz, bo jak faktycznie bedziesz miala dzieci, to wtedy nawet przez mysl Ci to nie przejdzie. Nie mam dzieci, ale mam kumpele bliska z 2 urwisow, dla niej wyjscie na wieczorny jogging to nie lada wyczyn,heh. No tylko ze ona pracuje na pelen etat, wiec to rozumiem.
Kochana, mówiąc "obowiązki tj. mąż, dzieci" (forma żartobliwa) mam na myśli wymówkę, by czegoś nie zrobić. Najprościej mówiąc tak się mówi, kiedy ma się lenia w dupce Nie wiem czy wszędzie, ale w moich rodzinnych stronach tak się właśnie mówi
Także: "spokojna twoja rozczachrana" (też takie powiedzonko hihi)Lago lubi tę wiadomość
-
Marteczka93 wrote:Kochana, mówiąc "obowiązki tj. mąż, dzieci" (forma żartobliwa) mam na myśli wymówkę, by czegoś nie zrobić. Najprościej mówiąc tak się mówi, kiedy ma się lenia w dupce Nie wiem czy wszędzie, ale w moich rodzinnych stronach tak się właśnie mówi
Także: "spokojna twoja rozczachrana" (też takie powiedzonko hihi)
hahahahha. Wiem sama po sobie, ze "brak czasu" to najlepszy wykret:)Marteczka93 lubi tę wiadomość
-
Gaduaaa wrote:niee hehe
Może poruszę teraz kontrowersyjny temat, ale ja tam uważam, że w Polsce też można żyć i być szczęśliwym Pomijam zupełnie kwestie polityki, bo to zupełnie inna sprawa - samo zło. I nie powiem, bo jest ciężko do czegoś dojść i coś zyskać. Ale dla chcącego nic trudnego. Poza tym, zawsze to jednak blisko rodziny, przyjaciół, znajomych. To jest kluczowa sprawa, jak dla mnie.
W żaden sposób nie neguję tego, że ktoś wyjeżdża za granicę - to już każdego osobista sprawa. Ja mimo wszystko kurczowo trzymałabym się "swoich". A mieszkanie za granicą, zawsze będzie mi się kojarzyło mieszkaniem "nie u swoich". No ale coś za coś. Tam jest lepsza płaca, za to rodzina daleko. A tu płaca niekoniecznie odpowiednia, ale za to blisko rodzina. -
Marteczka93 wrote:Może poruszę teraz kontrowersyjny temat, ale ja tam uważam, że w Polsce też można żyć i być szczęśliwym Pomijam zupełnie kwestie polityki, bo to zupełnie inna sprawa - samo zło. I nie powiem, bo jest ciężko do czegoś dojść i coś zyskać. Ale dla chcącego nic trudnego. Poza tym, zawsze to jednak blisko rodziny, przyjaciół, znajomych. To jest kluczowa sprawa, jak dla mnie.
W żaden sposób nie neguję tego, że ktoś wyjeżdża za granicę - to już każdego osobista sprawa. Ja mimo wszystko kurczowo trzymałabym się "swoich". A mieszkanie za granicą, zawsze będzie mi się kojarzyło mieszkaniem "nie u swoich". No ale coś za coś. Tam jest lepsza płaca, za to rodzina daleko. A tu płaca niekoniecznie odpowiednia, ale za to blisko rodzina.
wszedzie da sie zyc, w Afryce tez. To chyba zalezy jakie kto ma oczekiwania, wymagania, ambicje i przede wszystkim od charakteru. Ja teraz mieszkam w PL i bardzo tesknie za moimi znajomymi z emigracji, tam mialam moj drugi dom, bardzo szybko poznawalam fajnych ludzi i nigdy nie czulam sie jak u obcych. Ale taki charakter juz...
a w Polsce tez czesto ludzie jezdza za praca po 400-500 km od rodzinnego domu, wiec tez nie zawsze jest tak ze "u swoich"Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2016, 18:37
-
Lago wrote:wszedzie da sie zyc, w Afryce tez. To chyba zalezy jakie kto ma oczekiwania, wymagania, ambicje i przede wszystkim od charakteru. Ja teraz mieszkam w PL i bardzo tesknie za moimi znajomymi z emigracji, tam mialam moj drugi dom, bardzo szybko poznawalam fajnych ludzi i nigdy nie czulam sie jak u obcych. Ale taki charakter juz...
a w Polsce tez czesto ludzie jezdza za praca po 400-500 km od rodzinnego domu, wiec tez nie zawsze jest tak ze "u swoich"Fabian Cyprian Tymuś -
zdania są podzielone na temat emigracji... mówią że wszedzie dobrze tam gdzie Nas nie ma hehehe a i generalnie najmniej na temat emigracji powinni się wypowiadać Ci którzy nigdy na niej nie byli.. bo nie mają żadnego porównania
Lago, Nats lubią tę wiadomość
Fabian Cyprian Tymuś -
Moja siostra mieszka w Szkocji także niestety coś na temat emigracji wiem. Z jednej strony chciałabym, żeby była bliżej, ale z drugiej strony wiem, ze tam się im żyje lepiej. Dzieci będą dwujęzyczne taki plus
Jeżeli chodzi o mnie to nie chciałabym wyjeżdzać za granicę. Jakoś czuję, ze tutaj mam swoje miejsce. Ale nie wiem jak się życie ułoży. Być może nie będę miała wyjścia, albo z czasem sama zechce wyemigrowac3500 g 54 cm -
Nats wrote:Moja siostra mieszka w Szkocji także niestety coś na temat emigracji wiem. Z jednej strony chciałabym, żeby była bliżej, ale z drugiej strony wiem, ze tam się im żyje lepiej. Dzieci będą dwujęzyczne taki plus
Jeżeli chodzi o mnie to nie chciałabym wyjeżdzać za granicę. Jakoś czuję, ze tutaj mam swoje miejsce. Ale nie wiem jak się życie ułoży. Być może nie będę miała wyjścia, albo z czasem sama zechce wyemigrowacFabian Cyprian Tymuś