"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJakbym mogła to bym pisała cały dzień z Wami ale niestety praca. Ja już po obiedzie zjedliśmy na mieście jutro się leczo zrobi. Pranie wstawić musiałam bo w drodze do domu poplamiła mi się biała bluza truskawkami
łeee mam nadzieję że się spierze, mój walczy z plamą
-
Gaduaaa wrote:ale na co są uczueleni? na jabłka? czy na co?
No na jabłka. Zwłaszcza młodszy. U małża słaba reakcja występuje. Mały.... masakra. Każda forma i postać. Surowe, gotowane, pieczone, smażone, sok, mus, kawałki, kompot... Obłęd. I 3-5 dni biegunka, wysypka. Kosmos.
A starszy też na brzozę przy tym, a to podobno rodzina jest. Cholera wie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2016, 17:27
-
no powinno się sprać.. jak nie to wanish załatwi wszystko heheheKarolina2787 wrote:Jakbym mogła to bym pisała cały dzień z Wami ale niestety praca. Ja już po obiedzie zjedliśmy na mieście jutro się leczo zrobi. Pranie wstawić musiałam bo w drodze do domu poplamiła mi się biała bluza truskawkami
łeee mam nadzieję że się spierze, mój walczy z plamą 
u mnie na obiad jeszcze gołąbki bo wczoraj tyle ich narobiłam
zapachmalin, Karolina2787 lubią tę wiadomość
Fabian
Cyprian
Tymuś 
-
ale jaja, kto by pomyślał że na jabłka można mieć uczulenie ..zapachmalin wrote:No na jabłka. Zwłaszcza młodszy. Duży słaba reakcja występuje. Mały.... masakra. Każda forma i postać. Surowe, gotowane, pieczone, smażone, sok, mus, kawałki, kompot... Obłęd. I 3-5 dni biegunka, wysypka. Kosmos.
A starszy też na brzozę przy tym, a to podobno rodzina jest. Cholera wie.
nie mam wiecej pytań hahaha
zapachmalin, Karolina2787, Tissaia lubią tę wiadomość
Fabian
Cyprian
Tymuś 
-
Gaduaaa wrote:ale jaja, kto by pomyślał że na jabłka można mieć uczulenie ..
nie mam wiecej pytań hahaha
No właśnie to samo pomyślałam. Hahahaha. Ale co zrobić. Ja rozumiem cytrusy czy jakieś inne egzotyki. Haha. Na samym początku nic mu nie było, dużo tego jadł, słoiczki itp. A tutaj masakra. Na początku nawet nie wiedziałam, że to od tego i dalej mu dawałam. Dopiero za 3-4 razem po kojarzyłam fakty i wyszło.
Choć i tak jak o tym mówię zawsze przypomina mi się sytuacja, jak dowiedzieliśmy się o tym i siedzimy z mężem i tak jednocześnie prawie- W sumie dobrze, że nie na czekoladę... Przykładni rodzice
Karolina2787 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKurczę ja nawet nie wiedziałam że można być uczulonym na jabłka. Ja osobiści nie przepadam ale uczulona nie jestem.
Gaduaaa właśnie wanishem pociągnął i modle się żeby zeszło teraz w praniu bo moja ulubiona bluza
co do obiadu właśnie na mieście mój gołąbki jadł a ja eskalopek drobiowy mmm pycha. To chociaż obiad na dziś z głowy bo jakoś muli mnie i nic się nie chce.
-
a Ty wiesz że ja też jakoś specjalnie jabłek nie jadam...Karolina2787 wrote:Kurczę ja nawet nie wiedziałam że można być uczulonym na jabłka. Ja osobiści nie przepadam ale uczulona nie jestem.
Gaduaaa właśnie wanishem pociągnął i modle się żeby zeszło teraz w praniu bo moja ulubiona bluza
co do obiadu właśnie na mieście mój gołąbki jadł a ja eskalopek drobiowy mmm pycha. To chociaż obiad na dziś z głowy bo jakoś muli mnie i nic się nie chce.
od wielkiego dzwonu jak mnie najdzie to wciągnę jabłko ale mogłby dla mnie nie istnieć
trzymam kciuki żeby nie było śladu po plamie
Karolina2787, zapachmalin lubią tę wiadomość
Fabian
Cyprian
Tymuś 
-
hahahahhzapachmalin wrote:No właśnie to samo pomyślałam. Hahahaha. Ale co zrobić. Ja rozumiem cytrusy czy jakieś inne egzotyki. Haha. Na samym początku nic mu nie było, dużo tego jadł, słoiczki itp. A tutaj masakra. Na początku nawet nie wiedziałam, że to od tego i dalej mu dawałam. Dopiero za 3-4 razem po kojarzyłam fakty i wyszło.
Choć i tak jak o tym mówię zawsze przypomina mi się sytuacja, jak dowiedzieliśmy się o tym i siedzimy z mężem i tak jednocześnie prawie- W sumie dobrze, że nie na czekoladę... Przykładni rodzice
czekolada musi być hahahaha
ważniejsza niż jabłka
Karolina2787, zapachmalin lubią tę wiadomość
Fabian
Cyprian
Tymuś 
-
nick nieaktualnyGaduaaa wrote:a Ty wiesz że ja też jakoś specjalnie jabłek nie jadam...
od wielkiego dzwonu jak mnie najdzie to wciągnę jabłko ale mogłby dla mnie nie istnieć
trzymam kciuki żeby nie było śladu po plamie
Mój za to uwielbia jabłka a dla mnie mogą nie istnieć z resztą tak samo jak pomidory, dziś do obiadu w stołówce dostałam i wszystkie przełożyłam od razu na jego talerz
Za to bardzo owoce miłości lubię czyli banany
haha no i czekoladę wiadomo szczególnie kiedy @ nadchodzi to się obżeram.
-
nick nieaktualny
-
formaldehyd inaczej kwas mrówkowy który jest dodawany prawie do wszystkiego tj : kosmetyki,lakiery,farby, rozpuszczalniki, formalina, płyty wiórowe... np: dostał swój pierwszy wstrząs po malowaniu jego pokoju.. miał 2 lata... potem jak miał 5 i poszedł wg nowej reformy do "0" i miał zajęcia w nowej sali lekcyjnej gdzie były nowe ławki i krzesłka... niestety zareagował alergicznie, kolejny raz jak malował jajka uwaga!! w rękawiczkach.... dostał reakcji na ulatniający się formaldehyd z farbki... eh takich głupich przygód mieliśmy multum.. bo niestety formadehyd jest pod wieloma róznymi nazwami zapisywany i ciężko dojść do tego ... trzeba by było skonczyć Chemię...Karolina2787 wrote:Czyli że na co???
a galusany to koserwanty występujace jedzeniu.. np E 450 , itp.. do tego, maragaryny, oleje roślinne, masło orzechowe... hmm jest tego mega dużooooo
to co już je to je.. i nigdy nie wprowadzamy mu nic nowego...Fabian
Cyprian
Tymuś 
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
mamy w domu adrenaline w razie WKarolina2787 wrote:Gaduaaa toć to się żyć nie da z takimi alergiami masakra. A jak reaguje w sensie co się z nim dzieje jak występuje uczulenie? I jak to zwalczacie?
a tak to przeważnie jechaliśmy na pogotowie na zastrzyk z dexavenu lub hydrokortyzolu, zaczyna się wysypką... która szybko postępuje... plecy... za kilka godzin klatka piersiowa... wypieki na twarzy, przyspieszony puls, duszący kaszel... dalej nie sprawdzałam
jak już widze wysypkę i rumień na twarzy podaje mu leki na alergie... jak nie przechodzi a się pogarsza to od razy pogotowie
Fabian
Cyprian
Tymuś 
-
nick nieaktualnyGaduaaa wrote:mamy w domu adrenaline w razie W
a tak to przeważnie jechaliśmy na pogotowie na zastrzyk z dexavenu lub hydrokortyzolu, zaczyna się wysypką... która szybko postępuje... plecy... za kilka godzin klatka piersiowa... wypieki na twarzy, przyspieszony puls, duszący kaszel... dalej nie sprawdzałam
jak już widze wysypkę i rumień na twarzy podaje mu leki na alergie... jak nie przechodzi a się pogarsza to od razy pogotowie
Masakra... Bardzo współczuję bo to naprawdę okropne. W takich chwilach cieszę się że nie jestem na nic uczulona. A u Was tylko on jest uczulony czy to w genach? -
nick nieaktualnyGaduaaa wrote:mój chyba tez jeszcze nie pozytywny... a miałaś jaką tą drugą kreskę? dużo Ci brakuje?
Ha kochana cały dzień mi chyba brakuje
bo nic a nic kreski drugiej więc chyba dziś nie ma już co testować. Jutro może coś wylezie.A jak u Ciebie krechy są?




