"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
cześć witam ponownie.. już po rehabilitacjahch.. dzięki Bogu ostatnie dziś były...
ale naskrobałyście... ula la...
szalone hehe ale to dobrze, niech wątek się rozwija heh
rodzice rozmawiali z lekarzem.. operacja ma się odbyć w piątek ze względu na skaczący cukier... więc jednak gdzieś ten Tam U góry czuwa... i słucha
dziękuję Wam z całego serca za wsparcie! jesteście kochaneNats, Zołza:), Marteczka93 lubią tę wiadomość
Fabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualnyGaduaaa wrote:cześć witam ponownie.. już po rehabilitacjahch.. dzięki Bogu ostatnie dziś były...
ale naskrobałyście... ula la...
szalone hehe ale to dobrze, niech wątek się rozwija heh
rodzice rozmawiali z lekarzem.. operacja ma się odbyć w piątek ze względu na skaczący cukier... więc jednak gdzieś ten Tam U góry czuwa... i słucha
dziękuję Wam z całego serca za wsparcie! jesteście kochane
wszystko będzie dobrzeGaduaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Canti 90 wrote:od czwartku czekam, że mój szef łaskawie pojawi się w biurze a ja z uśmiechem na ustach wręczę mu... wypowiedzenie
a ten dziadyga jakby czuł i nic.. nie dzwoni, nie przysyła maili. No nie żyje chyba
a ja już nawet biurko posprzątałam hehe
jeśli tak to wybaczcie próbowałaam czytać.. i czytałam... szkoda tylko ze nic nie zapamiętałam..Fabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualnyGaduaaa wrote:ho ho a czemu się zwalniasz? coś mnie ominęło?
jeśli tak to wybaczcie próbowałaam czytać.. i czytałam... szkoda tylko ze nic nie zapamiętałam..
A ponieważ on więcej zarabia ode mnie, to postanowiliśmy, że ja lecę do niegoZołza:), rozowyflaming lubią tę wiadomość
-
Canti 90 wrote:za miesiąc wyjeżdżam do M bo on w Paryżu siedzi a ja w Wawie i już zmęczeni jesteśmy takim ciągłym lataniem. Poza tym ciężko o groszka jak się widzimy tylko w weekendy
A ponieważ on więcej zarabia ode mnie, to postanowiliśmy, że ja lecę do niego
U Nas tak było 2 lata temu.. mój poleciał do Irlandii no i po kilku miesiącach dolecieliśmy, bo na odległość to nie życie
rozowyflaming lubi tę wiadomość
Fabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGaduaaa wrote:ale fajnie
U Nas tak było 2 lata temu.. mój poleciał do Irlandii no i po kilku miesiącach dolecieliśmy, bo na odległość to nie życierozowyflaming lubi tę wiadomość
-
Canti 90 wrote:i jak było na początku? Już się tam odnalazłaś? Ja się zastanawiam jak się z żabojadami dogadam bo oni za cholerę nie chcą mówić po angielskuFabian Cyprian Tymuś
-
aaa i powiem Ci że wolałabym mieszkać właśnie gdzieś Francja, Niemcy, Holandia, Belgia.. Szwajcaria... bliżej do domu... wsiadasz w samochód i jedziesz...
A niestety z Irl nie tak łatwo się wydostać. Bilety na samolot uzależnione od sezonu.. drogie.. jeden tylko przewoźnik lata na mojej trasie.. masakra...
a tak sobie wsiadasz w auto.. paliwo kosztuje tyle samo dla 2 osób co 4 nie patrzysz czy sezon czy nie.. i wsiadasz i jedziesz.. czy ma to trwać 12godz czy 20 to po prostu jedzieszFabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualnyCanti - oooo bedzie Paryz ale fajnie
masz racje, zwiazek na odleglosc denerwuje...szczegolnie jak chcecie splodzic dziedzica ja do Paryzewa mam chyba 3 godzinki autem - bardzo lubie to miasto
a szef jaki cwaniak udaje, ze go nie ma
Nats lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCanti 90 wrote:i jak było na początku? Już się tam odnalazłaś? Ja się zastanawiam jak się z żabojadami dogadam bo oni za cholerę nie chcą mówić po angielsku
haha po angielsku z francuzami? no way najbardziej lubie jak nie wymawiaja "h"
np. hamburger to jest "amburger"
zapiszesz sie do szkoly jezykowej i dasz radeNats, Canti 90 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny