"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Gaduaaa wrote:Witaj Posoku opowiadaj jak się czujesz? urosłaś coś?
myślałam że nie rosnę aż do ostatniego tygodnia na delegacji, kiedy w hotelowym lustrze zobaczyłam że już jakoś inaczej brzuch wygląda i guzik w spodniach już za mocno przeszkadza jakoś delegacje na pomorzu mi służą po delegacji w Gdyni w krótki czasie zaciążyłam a teraz delegacja była w Gdańsku i brzuch zaczął rosnąć w zeszłym tygodniu tak mocno wiało nad morzem to pewnie i jakoś więcej jodu się nawdychałam -
nick nieaktualny
-
Posok82 wrote:myślałam że nie rosnę aż do ostatniego tygodnia na delegacji, kiedy w hotelowym lustrze zobaczyłam że już jakoś inaczej brzuch wygląda i guzik w spodniach już za mocno przeszkadza jakoś delegacje na pomorzu mi służą po delegacji w Gdyni w krótki czasie zaciążyłam a teraz delegacja była w Gdańsku i brzuch zaczął rosnąć w zeszłym tygodniu tak mocno wiało nad morzem to pewnie i jakoś więcej jodu się nawdychałamFabian Cyprian Tymuś
-
Caro wielkie gratulacje! Widzisz i to w cyklu na, który tak narzekałaś! Pamiętam jak Ci było przykro jak pozytywny test owu Ci wyszedł tyle dni po A tu proszę! To teraz jeszcze trzymam kciuki za piękną betę i poproszę jakieś specjalne zarazki dla mnie, bo powoli doła łapię...
I jak będziesz to opowiadaj co małż na to!Caro lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHe dziewczyny.
Dziś dzień do kitu dla mnie,nie mam ochoty na nic,nie mam już sił upadłam na same dno smutku i cieżko mi się jest podnieść.
rozmawiałam wczoraj z moim o staraniach i ja po wypłakaniu się stweirdziłam że może za szybko podjeliśmy starania,może to nie czas dla nas może nie jest nam dane mieć dziecko.
Robimy wsyzstko co tylko się da od róznych tabletek po badania po monitoring a to nie daje wgl skutku nie mam juz siły walczyć gdzieś ta cząstka silnej mnie umarła, nigdy nie byłam w ciąży i nie wiem czy kiedyś będzie mi dane w niej być.
Sama już nie wiem czy brać dalej leki czy dzonić do lekarki o monitoring czy nie rzucić tego wszystkiego i zapomnieć... WSzystko mnie przytłacza... eh -
nick nieaktualnyJudi22 wrote:He dziewczyny.
Dziś dzień do kitu dla mnie,nie mam ochoty na nic,nie mam już sił upadłam na same dno smutku i cieżko mi się jest podnieść.
rozmawiałam wczoraj z moim o staraniach i ja po wypłakaniu się stweirdziłam że może za szybko podjeliśmy starania,może to nie czas dla nas może nie jest nam dane mieć dziecko.
Robimy wsyzstko co tylko się da od róznych tabletek po badania po monitoring a to nie daje wgl skutku nie mam juz siły walczyć gdzieś ta cząstka silnej mnie umarła, nigdy nie byłam w ciąży i nie wiem czy kiedyś będzie mi dane w niej być.
Sama już nie wiem czy brać dalej leki czy dzonić do lekarki o monitoring czy nie rzucić tego wszystkiego i zapomnieć... WSzystko mnie przytłacza... eh
A dupa!
Nie jest!
Będziemy w ciąży bo na nią zasługujemy i jej pragniemy! I będziemy walczyć! Jak chcesz zrobić przerwę, jak czujesz ze Ci pomoże to tak właśnie zrób. Naladuj akumulatory i wróć. Jak dasz rade jeszcze się pomęczyć to tak zrób.
Jedyne w co wierzę to w to, że może musiało się stać co się stało żebym poznała taka Gadueee. A dziecko należy się każdej matce która go pragnie! -
Judi po każdym upadku należy się podnieść nawet nie myśl takich rzeczy że dziecko nie jest wam dane bo od nie jednej tutaj forumowiczki możesz oberwać Myślę że minimum miesiąc odpoczynku od starań dobrze Ci zrobi, odłóż na bok wykresy testy i monitoring, sex uprawiajcie wtedy kiedy macie ochotę, z tabletek w sumie nie rezygnuj bo to ma jakoś wyregulować twoje hormony, odpocznij psychicznie od starań nawet jeśli miałabyś zawiesić na jakiś czas nasze forum to myślę że warto (my Ci wybaczymy), po takim psychicznym urlopie podejmijcie na nowo walkę ale kropek się pojawi czego Tobie życzę z całego serducha
-
nick nieaktualnyHej ja chwilowo czekam na owu i jestem pełna nadziei wiec i humor gites
Pogoda z dupy i tez dokłada trochę do dołków ale jak czytam to forum to tyle jest historii które powinny się skończyć smutno a jednak był happy end ze wiara wraca
Ofkors jak się nie uda to przyjdę po ojojaniePosok82, Caro lubią tę wiadomość
-
hej jestem tu nowa Judi chyba każda z nas ma chwile zwątpienia i chęć rzucenia tego wszystkiego w piz** .
Nasza córeczka to był "złoty strzał" miesiąc przed ślubem stwierdziliśmy, że z pierwszego razu zazwyczaj nie ma dzieci więc co nam szkodzi zacząć starania o miesiąc wcześniej. O ciąży dowiedziałam się w dniu ślubu. To nasze kochane oczko w głowie. Po roku zaczęliśmy starać się o rodzeństwo dla naszej córci. Mija już 3,5 roku a ciąży brak. Co roku mówiłam "tylko do końca roku i koniec starań"- ale w głębi duszy wcale nie chcę skończyć, bo nie chcę pogodzić się z myślą, że nie będę mieć więcej dzieci. Aktualnie doszliśmy do momentu in vitro. To już ostatnia szansa. Jak się nie uda- to chociaż z podniesioną głową, będę mogła spojrzeć sobie w twarz i powiedzieć, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy aby moja córka miała rodzeństwo.
My cieszymy się, że ją mamy. Wiem,że dla większości z was jest to trudniejsze, bo staracie się o pierwsze dziecko.
Ale pamiętajcie- walczyć trzeba do końca.
Wybaczcie za to uzewnętrzenie się Pozdrawiam was silne kobietki!Posok82 lubi tę wiadomość
-
_Abby_ wrote:Hej ja chwilowo czekam na owu i jestem pełna nadziei wiec i humor gites
Pogoda z dupy i tez dokłada trochę do dołków ale jak czytam to forum to tyle jest historii które powinny się skończyć smutno a jednak był happy end ze wiara wraca
Ofkors jak się nie uda to przyjdę po ojojanie -
nick nieaktualny