"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
calanthe wrote:Czemu dziwne? każdy ma prawo mieć obawy, to chyba normalne
jakaś opóźniona jestemWiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2016, 14:28
-
Posok82 wrote:prawie 8 lat
Nie martw się - my po 10 chociaż u nas to akurat wynikało z finansów bo wiadomo, że taka impreza kosztuje
Posok82 wrote:bo z reguły słyszy się że to facet stroni od małżeństwa a tutaj on był już chętny i gotowy a ja ciągle odsuwałam w czasie bo nie ukrywam że było mi tak wygodnie z dzieckiem tak samo on chciał wcześniej a ja odwlekałam
jakaś opóźniona jestem
Faktycznie z reguły jest odwrotnie ale co za różnica - najważniejsze, że się kochacie i jesteście razemcalanthe, Posok82 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć laski
Ja dziś miałam crazy dzień bo nie dosyć że autobus mi nie przyjechał i musiałam iść na busa to po drodze bus jeszcze gasł masakra spóźniona do pracy a tu pada śnieg i wieje. Dokładnie paraliż miasta na szczęście później się rozpogodziło i już w domku na mojego czekam
Malinko Bardzo mocno Cię przytulam bądź silna kochana -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGaduaaa wrote:calanthe ale jaja ! ta pogoda potrafi zaskakiwać.. , ale ja Wam zazdroszczę tego śniegu, oczywiście jaram się ale tylko na krótką metę haha.
Nie wiem czy będzie zielono.. pewnie nie.. ale gdzieś tam nadzieja się tli. Będzie smutno jak @ przyjdzie...
nie przyjdzie, zobaczysz, Zaklinam a kysz! A kysz!
zapachmalin wrote:Cześć Dziewczyny. Chciałam tylko napisać, że koniec mojego szczęścia. Dostałam silnego krwawienia, w czwartek tylko pójdę sprawdzić czy beta spada. Długo się nie nacieszyłam swoimi dwiema kreskami. Może kiedyś się uda. Tak mi cholernie źle teraz... wracam do łóżka. Trzymajcie się.
Kochana bardzo mocno przytulam ale przecież to wcale jeszcze nie oznacza że koniec. Moze warto by było iść do lekarza? Myślę o Tobie, O WAS bardzo ciepło :*****
Posok82 wrote:taki szybki skrót wiadomości: tata prawdopodobnie wyjdzie jutro ze szpitala, a w sobotę wreszcie zalegalizowaliśmy nasz długi związek, chcieliśmy najpierw po narodzinach ale cieszę że to już za nami bo z maleństwem przy piersi nie chciałoby mi się tego wszystkiego załatwiać.
super ze z tatą już lepiej. No i wielkie gratulacje z powodu ślubu! Samych szczęśliwości !
Karolina2787 wrote:Cześć laski
Ja dziś miałam crazy dzień bo nie dosyć że autobus mi nie przyjechał i musiałam iść na busa to po drodze bus jeszcze gasł masakra spóźniona do pracy a tu pada śnieg i wieje. Dokładnie paraliż miasta na szczęście później się rozpogodziło i już w domku na mojego czekam
u nas tez jeden wielki paraliż, masakra normalnie. Rano miałam mieć badanie krwi ale jak już jakimś cudem udało mi się dojechać ( u nas korki już były przed 7.00!! paranoja!!) to się okazało ze dziś wyjątkowo tylko godz. otwarte bo bla, bla, bla i of kors mnie nie przyjęli. Wiec jutro znów czatowanie. Takie rzeczy od razu psują mi humor. I zawsze tka jest ze jak rozpocznę źle dzień to cały już taki jest. Wrrr...potrzebuję przytulenia, duuużo przytulenia.
Młoda skacze nad uchem bo chce piec ciastka, bo musi teraz, bo dzieci z młodszej grupy w przedszkolu piekły, a jej grupa nie. A ona chce sama ciastka zrobić, misie i serduszka. Chce. JUŻ. A mi tak bardzo się nie chce. tak bardzo jestem wypluta i mam ochotę zakopać się pod kołdrę i nie wykluć się do jutra rana.
Więc idę piec ciastka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2016, 17:59
Gaduaaa, Posok82 lubią tę wiadomość
-
Posok kurde Gratsy ! Wszystkiego dobrego na Nowej Drodze Życia heheh
i cieszę się,że tata już wychodzi super !
Matko , komuś jeszcze coś miałam odpisać.. ale co ?
ja nie wiem co się dzieje z moją głową..
w ogóle to dopiero usiadłam po całym dni... padam na cyckiPosok82 lubi tę wiadomość
Fabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualnyWłaśnie cholera też wiedziałam że mam komuś odpisać i skleroza mnie zjadła.
Posoczek kochana bardzo się cieszę z Twojego szczęścia! Gratulacje z okazji małżeństwa no a jak i dużo zdrówka dla taty super że wychodzi i dobrze się czuje Wybacz mordeczko że dopiero jak laski mi przypomniały ale tak jak wcześniej pisałam Crazy crazy ech... zamotana jestem dziś.
W. Bunny rozumiem Twoją złość dokładnie dziś czułam się tak samo tyle że z tym mpkiem Czasem to jak zaczyna się od poniedziałku to i kończy się tak na weekendzie czego oczywiście nie życzę Tobie ale z własnego doświadczenia tak miewam czasem. Przytulam Cię mocno skoro tego potrzeba to potrzeba
Gadi a Ty co taka zabiegana? Jak synek się czuje?Lepiej już?
White Bunny, Posok82 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej Dziewczyny,
I po raz kolejny rozpoczynam swój post od podziękowań dla Was za każde dobre słowo. Wszędzie. Jesteście naprawdę niezastąpione i może nawet nie wiecie, ale ja tu czuwam cały czas jak tylko mogę, chociaż czasem nie nadążam, ale bardzo mi się to podoba
Melduję, że miałam dzisiaj wizytę u gina. Pierwszą po zabiegu. Wszystko ładnie się zagoiło i wyczyściło. Nie widzi nic niepokojącego. Niestety nie miał jeszcze wyników badań histopatologicznych, ale uważa, że one i tak nic wielkiego nie wniosą. Pierwsze badania jakie robiłam wyszły ujemnie (przeciwciała przeciwko kardiolipinie, antykoagulant toczniowy, ANA1). Jutro będę robić dodatkowo przeciwciała przeciwko beta2-glikoproteinie żeby całkowicie wykluczyć pierwszego "gnojka" - zespół antyfosfolipidowy. Heh, ale to skomplikowane.. Potem badamy dalej. Dostałam też skierowanie do Poradni Genetycznej dla mnie i dla Małża. Ogólne zalecenia: heh, wstrzymać się z ciążą na okres 2/3 miesięcy. Taaa nie wykluczam "wpadki", bo i nie takie przypadki świat oglądał także ten. Co ma być to będzie.
Malinka nawet nie wiesz jak bardzo ucieszyłam się na dobre wieści z Twojej strony.. a gdy wczoraj przeglądając posty nie zauważyłam suwaczka przy Twoim nicku zaniepokoiłam się.. no i jest jak jest.. Smutno mi. Kolejny raz, kolejny cios, i przeświadczenie jakie ten świat jest niesprawiedliwy.. Trzymaj się Kochana
Posok gratuluję zawarcia związku małżeńskiego Moja Droga! Ważny krok. I cieszę się, że z tatą już dobrze. Teraz byle do przodu
Gaduuu a za Ciebie trzymam baaardzo mocno kciuki, wszystko wygląda taak obiecująco, że aż po prostu chciałoby się mówić "zielono", ale wiemy jak jest. Mimo wszystko mam cichą nadzieję. Warto ją mieć. ZAWSZE :-*
Judi cieszę się, że jednak tu jesteś i nie porzuciłaś starań. Wiesz, czasem może i bywa trudno no ale musimy walczyć dalej.. Pod prąd, ciągle pod prąd i górę, ale może warto.. Trzymam kciuki, bo widzę, że też jesteś już kilka dni po owu
calanthe a ja to bym chciała, zęby u mnie spadło trochę więcej śniegu. Tak to trochę spadnie, potem się rozpuści, potem zimno, potem ciepło, potem wiatr, pogoda straszna..
kozamonia a Ty? 10dpo? Jej, no same "poowulacyjne" jesteście! Trzymam również kciuki
Karola a wiesz, może sobie naciągłaś mięsień w pachwinie albo czasem jakaś żyłka przeskoczy. Ja jak kiedyś naciągłam sobie mięsień w pachwinie to potem przez kilka dni mnie ból trzymał. A jak jeździłam samochodem to musiałam sobie "manualnie" nogę na sprzęgło przenosić hehe. Taki bezwład miałam
Natsik Kochana, nie mogę się nadziwić kiedy ten czas zleciał.. TO już niedługo
Kochane, wszystkie Was ściskam, do wszystkich się nie odniosę, bo moja pamięć nie spamięta wszystkiego o czym czytałamWiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2016, 22:26
Posok82 lubi tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
Caro a przeciwciała przeciwłożyskowe?
Swoją drogą przepraszam, że pytam ale jestem tu od niedawna - to była pierwsza strata? Pytam bo jestem pod wrażeniem jak lekarz podszedł do tematu i wykonywanych badań. Mnie mówiono, że dopiero po 3 poronieniu się robi badania bo to się po prostu zdarza i nie ma sensu wcześniej badań robić tylko dlatego, że się uparłam, też na własną rękę robiłam badania -
ladybag wrote:Caro a przeciwciała przeciwłożyskowe?
Swoją drogą przepraszam, że pytam ale jestem tu od niedawna - to była pierwsza strata? Pytam bo jestem pod wrażeniem jak lekarz podszedł do tematu i wykonywanych badań. Mnie mówiono, że dopiero po 3 poronieniu się robi badania bo to się po prostu zdarza i nie ma sensu wcześniej badań robić tylko dlatego, że się uparłam, też na własną rękę robiłam badania
Będę robić. Gin po prostu idzie jakimś tam swoim torem. Najpierw zespół antyfosfolipidowy. Potem prawdopodobnie ruszy w kierunku - trombofilia (białko S i C, antytrombina III, czynnik Leiden, mutacja genu potrombiny itp., mutacje m.in MTHFR, p/c przeciw łożyskowe, CMV, różyczka, chlamydia i inne paskudztwa.
To moja druga strata. Pierwsza była w czerwcu. I wtedy byłam u innego gina. Do tego postanowiłam pójść jak zaszłam w drugą ciążę i sądzę, że pozostanę u niego na dłużej.
A Tobie "coś" z jakichś badań wyszło?początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
Caro wrote:Będę robić. Gin po prostu idzie jakimś tam swoim torem. Najpierw zespół antyfosfolipidowy. Potem prawdopodobnie ruszy w kierunku - trombofilia (białko S i C, antytrombina III, czynnik Leiden, mutacja genu potrombiny itp., mutacje m.in MTHFR, p/c przeciw łożyskowe, CMV, różyczka, chlamydia i inne paskudztwa.
To moja druga strata. Pierwsza była w czerwcu. I wtedy byłam u innego gina. Do tego postanowiłam pójść jak zaszłam w drugą ciążę i sądzę, że pozostanę u niego na dłużej.
A Tobie "coś" z jakichś badań wyszło?
Trombofilii nie zdążyłam, że tak powiem - teraz biorę leki, zobaczymy.
Reszta badań wyszła dobrze więc nadal nie wiadomo co było przyczyną..
Strasznie się cenią te badania :< Dlaczego to wszystko musi być takie skomplikowane
Fajnie, że trafiłaś na takiego konkretnego lekarza - człowiek od razu "lepiej się czuje" bo tak jak nie wiadomo co dalej też jest dołujące..
A tak macie wytyczony pewien plan, będziecie się go trzymać i obyście doszli do jak najlepszych dla Was wniosków
Nie będę Ci życzyć żeby coś wyszło w badaniach czy żeby nic nie wyszło bo w sumie nie wiem jak lepiej - ale trzymam kciuki -
ladybag wrote:Trombofilii nie zdążyłam, że tak powiem - teraz biorę leki, zobaczymy.
Reszta badań wyszła dobrze więc nadal nie wiadomo co było przyczyną..
Strasznie się cenią te badania :< Dlaczego to wszystko musi być takie skomplikowane
Fajnie, że trafiłaś na takiego konkretnego lekarza - człowiek od razu "lepiej się czuje" bo tak jak nie wiadomo co dalej też jest dołujące..
A tak macie wytyczony pewien plan, będziecie się go trzymać i obyście doszli do jak najlepszych dla Was wniosków
Nie będę Ci życzyć żeby coś wyszło w badaniach czy żeby nic nie wyszło bo w sumie nie wiem jak lepiej - ale trzymam kciuki
Noo ceny są zabójcze. Ale pieniądz rzecz nabyta..
Ty wiesz, że czekając na te pierwsze wyniki właśnie mówiłam do Małża, że sama nie wiem czy lepiej jak coś wyjdzie czy jak będzie dobrze. Taki przewrotny los i człowiek sam nie wie czego chce..
Lekarz - Anioł, jego sposób podejścia jest naprawdę nie do opisania i kochana Położna z którą się dzisiaj popłakałam jak zawołała mnie do siebie.. Jej słowa przy wyjściu "Pani Karolino, będziemy walczyć. Najpierw o kolejną ciążę a potem o jej utrzymanie" naprawdę sprawiły, że im ufam. No narazie komuś muszę
A co bierzesz? Acard? Clexane?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2016, 23:47
ladybag lubi tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm)