"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
Karolina2787 wrote:Ja tak samo brałam i też nie podziałał na mnie. A siemienia próbowałaś? Ja teraz biorę zmielone siemię z jakimś owockiem miksuje mój bierze tylko witaminę C bo sądzi że jak zjada dużo owoców to nie musi zbytnio nic łykać ale chce zakupić właśnie ten syropFabian Cyprian Tymuś
-
nick nieaktualnyGaduaaa wrote:właśnie ja mam to zmielone.. ile Ty tego sypiesz? jak go używasz?
Ja sobie sama mielę ziarenka i ze dwie łyżeczki sypię, mielę i do tego owocka wrzucam, miksuję i piję bez gotowania to całkiem dobre te siemię nawet jak je pogryźć ale gotowane ble fuj -
Karolina2787 wrote:Ja sobie sama mielę ziarenka i ze dwie łyżeczki sypię, mielę i do tego owocka wrzucam, miksuję i piję bez gotowania to całkiem dobre te siemię nawet jak je pogryźć ale gotowane ble fujFabian Cyprian Tymuś
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnycalanthe wrote:w poprzednim też tak myślałam i bez wrednej @ się nie obyło a na cuda raczej nie ma co liczyć
Mam nadzieję że ten nowy rok przyniesie każdej z nas to upragnione szczęście wiesz wiara czyni cuda trzeba wierzyć że się udaCaro, poziomka12 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny weszłam do Was bo jestem juz kompletnie zalamana.
Nie mam juz sily by sie wiecej starac. Mąż tez kazal mi odposcic.. chce zrobic sobie przerwe na blizej nieogreslony czas Czuje ,że moja psychika tego nie wytrzyma. Tak bardzo pragnę malenstwa.
Wlasnie sie okazalo ,że zostane ciocią. Płaczę po nocach bo znowu to nie jestem ja. Juz nie wiem jak mam sobie z tym radzic. Myslalam nawet o jakims psychologu -
Witam wszystkich w nowym roku
Samych szczęśliwości i oczywiście upragnionych zielonych wykresów !
Ja w sylwestra to raptem do 1 wytrzymałam
Jeszcze pies nam się przez to strzelanie smopmpował trzeba było powycierać sikensy - to śmialiśmy się, że nam wywróżył co będziemy robić w tym roku
Gaduaaa ja na Twoim mniejwięcej etapie to miałam takie zaparcia, że załatwiałam się tak co 4 dzień
Tragedia, bo nie dość, że brzuch wydęty jakbym była w 4 m-cu conajmniej to jeszcze jak już w końcu organizm się namyślił, żeby się załatwić to ciężko było.. że się tak wyrażę
A czego ja nie jadłam...
I kiszone ogórki i zielone, i kapustę kiszoną, i kiwi i jabłka, gruszki moje ukochane, dużo mandarynek i pomarańczy, buraki nieszczęsne, nawet znienawidzone przeze mnie suszone śliwki..nawet siemię w dużych ilościach i NIC !
Aaaale, żeby nie było tak strasznie pocieszę Cię - teraz jest trochę lepiej
Co prawda nie to co przed ciążą, że co dziennie, ale teraz już tak co 2, maxymalnie co 3 dzień
Ale faktycznie jak dłuższy czas Ci się to będzie utrzymywało to poproś lekarza o czopki - też już miałam to zrobić, ale trochę się poprawiło więc odpuściłam.
AGaduaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnycalanthe wrote:Karolina masz rację, aczkolwiek już tyle nieudanych cykli, że coraz bardziej powątpiewam w pozytywne zakończenie bieżącego. Za każdym jednym razem łudzę się tak samo i tak samo się rozczarowuję nie tyle, żeby się poddać i wszystko zawiesić co bardziej moja nadzieja z każdym nieudaniem maleje... Co nie zmienia faktu, że mocno kibicuję każdej z Was i za każdą tak samo mocno trzymam kciuki!
Calanthe mam tak samo za każdym razem kiedy @ przychodzi chce mi się wyć do księżyca dlatego świruję już z tymi wspomagaczami a sama nie wiem czy to ma sens no ale spróbować można. Nie wiem może to jest tak jak inni mówią że psychika też ma duże znaczenie i żeby przestać tak myśleć o tym, nie wiem -
Karolina2787 wrote:Witaj mamusia2 tutaj możesz się wyżalić, wygadać i zawsze znajdziesz wsparcie i pomoc Rozumiem że staracie się z mężem o pierwsze bobo? Jak długo już się staracie?
-
nick nieaktualny
-
Karolina2787 wrote:A badania jakieś robiliście? Wszystko ok?
mąż powiedział ,że badań robić nie będzie. Jak Bóg da to da on jest zadowolony ,że ma juz 2 a trzeciego miec nie musi jeżeli nie jest nam pisane. Chce odpuścić a ja nie dopuszam do siebie takiej myśli. W tym miesiącu powiedział ,że nie bedzie we mnie konczył.. ,że chce przerwy jestem wsciekła. -
nick nieaktualnyCalanthe jest dokładnie tak jak piszesz nie da rady nie myśleć jak tak bardzo się pragnie zostać mamą ale nam też musi się w końcu udać i wierzę że to nastąpi w tym roku, w tym lepszym dla nas roku
Mamusia2 może za bardzo go naciskasz a faceci nie lubią presji bo potem właśnie takie teksty sypią. Może warto się trochę wyluzować, zrelaksować, nie mówię żebyś odpuściła ale odpoczynek i relaks dużo pomagają odprężcie się i nie myślcie tylko o tym, wiem że czasem jest ciężko bo też tak mam ale postaraj się. Lepiej tu nam pisz swoje smutki i wszystko co Cię przygnębia a ze swoim mężem staraj się być na spokojnie. Na pewno się uda zobaczysz -
Witam nową starającą się
Aaaa jeszcze z nowości u mnie tylko Wam powiem krótko coby niezanudzać - musiałąm kupić nowy biustonosz, raz dlatego, że wszystko inne za małe, a dwa ból piersi obecnie jest taki, że ja bez biustonosza już w ogóle nie funkcjonuje..
calanthe wrote:Nawet jeśli, to jak tu nie myśleć skoro z każdej strony pytają i w ogóle, gdzie się człowiek nie obróci tam ciężarne, albo babeczki z wózkami. Fajnie się mają, mogą się cieszyć swoim małym szczęściem. Cieszę się razem z nimi bo przyjemnie się na to patrzy, ale dla kogoś kto się stara bardzo długo w głębi duszy jest to zarazem naprawdę bardzo przykre, że dlaczego jeszcze nie ja? Co tak długo? Ile jeszcze? Tym bardziej wtedy dopiero nasza podświadomość zaczyna bardziej działać i jak tu zająć głowę czymś innym
To jest straszne, szczególnie jak ktoś postronny nie wie, że człowiek się stara i przy okazji np. świąt słyszy: "no byś się wzięła w końcu do roboty", "na co czekasz" albo hit teściów którzy wiedzieli o poronieniu "no moje koleżanki już wszystkie są babciami, tylko wy zostaliście" (i to jeszcze niemal z pretensją)..
Współczuje bo za każdym takim txtem, czy 1 dniem okresu zaliczałam wręcz histeryczne płacze (mam nadzieję, że sąsiedzi nie myślą, że mnie mąż leje )..
Najgorsze w tym wszystkim jest ta bezradność - bo człowiek wszystko robi - badania, pigułki, ziółka no staje na głowie (dosłownie i w przenośni) i nic więcej nie może zrobić
Naprawdę trzymam bardzo mocno kciuki by ten rok był dla Was pomyślny..
Ba - by w 1 kwartale posypały się zielone wieści
calanthe, Caro lubią tę wiadomość