"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
calanthe wrote:Dobry na dzień jest ktoś chętny na kawę?
Dzień dobry, ja ja ja chętna, dziś mam prześwietlenie podwozia (usg) a w poniedziałek hsg i już się stresuję Kawa wskazana A co u Ciebie?
kilka cykli na dupku
HSG drożne
od marzec 2017 stymulacja z Clo i Pregnylem
kwiecieć 2017 bez wspomagaczy
[/url] -
Anusias wrote:Dzień dobry, ja ja ja chętna, dziś mam prześwietlenie podwozia (usg) a w poniedziałek hsg i już się stresuję Kawa wskazana A co u Ciebie?
Będzie dobrze, nie martw się. A co postanowiliście? Przyjedzie do Ciebie na 2 dni?Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
MałaMiss: podejmiemy decyzję w poniedziałek po hsg bo on jest teraz w Berlinie ale chyba chętnie bym odpoczęła od tego wszystkiego...Strasznie spuchłam od duphastonu i z 67 waga wskazuje 72 i jestem załamana, chociaż wiem, ze to woda to czuję się jak balon i chętnie bym go nie wzięła chociaż jeden cykla a z drugiej strony szkoda mi cyklu czeki film
Calanthe: owulka to dobre info jestem panikara ale dam radę co my kobiety musimy przejść ....Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2017, 09:12
kilka cykli na dupku
HSG drożne
od marzec 2017 stymulacja z Clo i Pregnylem
kwiecieć 2017 bez wspomagaczy
[/url] -
calanthe wrote:Oj my jesteśmy w stanie wytrzymać naprawdę dużo, że aż czasem sama się dziwię damy rade, nie ma co, poza tym jak nie my to kto?
No raczycho Bóg wiedziła o co kaman dając rolę ciąży i matki kobieciekilka cykli na dupku
HSG drożne
od marzec 2017 stymulacja z Clo i Pregnylem
kwiecieć 2017 bez wspomagaczy
[/url] -
Anusias wrote:MałaMiss: podejmiemy decyzję w poniedziałek po hsg bo on jest teraz w Berlinie ale chyba chętnie bym odpoczęła od tego wszystkiego...Strasznie spuchłam od duphastonu i z 67 waga wskazuje 72 i jestem załamana, chociaż wiem, ze to woda to czuję się jak balon i chętnie bym go nie wzięła chociaż jeden cykla a z drugiej strony szkoda mi cyklu czeki film
Calanthe: owulka to dobre info jestem panikara ale dam radę co my kobiety musimy przejść ....
Wiesz, zaesze można pobyć razem i jak chęć na staranie się nie przyjdzie to bez przymusu, ale pobyc razem we dwoje w innym miejscu, pozwiedzać okolice, zjeść jakiś miejscowy specjał
Anusias a w ogóle to długo się staracie?
Calanthe super, że OF wykrył Ci owulkę, teraz czekaj na znaki ciałka, a nóż widelec...Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
MałaMiss w sumie od marca zeszłego roku, więc w sumie za 2 miech pyknie rok nie wiem, czy to długo, dla mnie wieczność...Mam 33 lata, więc muszę przyspieszyć co się da , dlatego te badania, mam jeszcze niestety głupią niedoczynność tarczycy itp...Mój chłop za to zdrowy, że aż strach Widzisz, jak nie urok to sra... A Ty ile masz lat i jak długo się staracie? pamiętam, że u was problem tkwi w sprawach męskich...kilka cykli na dupku
HSG drożne
od marzec 2017 stymulacja z Clo i Pregnylem
kwiecieć 2017 bez wspomagaczy
[/url] -
Tak, póki co nieprawidłowości stwierdzono u męża - ma baaardzo słabe nasienie, zdiagnozowali mu też guzek na jądrze, więc w styczniu miał usuwany żylak. Teraz czekamy na badanie nasienia po 3 miesiacach, a z wynikami do urologa i dalej nas pokieruje ew.na badania i leczenie. Nie jesteśmy póki co w klinice leczenia niepłodności, bo trzeba się starać rok. Oficjalnie, z pomiarem temp.staramy się 4 miesiące, potem mąż poszedł na zabieg. W zasadzie to przez ostatnie 4 lata nie uważaliśmy na to by nie zaciążyć, doszliśmy do wniosku, że kochamy się kiedy chcemy a jak zaciążymy to tylko na plus. Nie liczyliśmy dni "niebezpiecznych", więc wiele razy kochaliśmy się w okresie okołoowulacyjnym, niestety bez efektu. Nie chciałam się nigdy oficjalnie starać, mierzyć temp., bo wiedziałam, że każda mentruacja będzie spoliczkowaniem... Ale niestety, przyszedł niestety czas na poranne pomiary temp., bo powołanie nowego życia w naszym przypadku nie jest takie proste, choć nigdy nie sądziłam, że mogę mieć problemy z założeniem rodziny. Raczej zawsze bałam się porodu i że sobie nie dam rady jako matka, ale etap poczęcia zawsze w myślach przechodził gładko:-( A teraz okazuje się, że z "najprostszą czynnością" mamy pod górkę. Mi póki co gin nie chciał dać skierowania na żadne badania poza usg piersi i macicy, bo nie widzi podstaw by mi je dawać - przypuszcza, że "wina leży po stronie męskiej" więc musimy się starać przez rok by stwierdził, że ja też ew.wymagam badań pod kątem płodności. Ehhh... A czas tyka... Ja mam 30 lat.mąż prawie 34
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2017, 11:22
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
Dzień doberek Kolejny piekny bezchmurny dzionek
Caro wrote:ladybag a jak tam Twój brzusio w ogóle? Rośnie? Uracz Nas jakaś fotką co
Na razie nie mam czym raczyć, bo tak jak pisałam, wyglądam jakbym się przejadła obiadem - nic spektakularnego
Ale ciążówki noszę bo po prostu nic mnie nie upija
Chyba jest po prostu za wcześnie - jak będzie się czym chwalić to pokażę
calanthe wrote:Tak, dużo od tego zależy. Z resztą to widać nawet w gronie najbliższych i znajomych, tam gdzie w domu było więcej dzieci to jest większa rodzina, a tam gdzie jedno to nawet i wcale nie chcą.
Przypomniało mi się z poradni życia małżeńskiego jak brat mi mówił (zanim ja z moim na to poszłam), że u nich, na pytanie ile planujecie dzieci - podali dwoje a nawet troje, na co ksiądz, że tak się nie mówi, tylko trzeba przejąć ile Bóg da, pewnie nawet gdyby to miała być drużyna piłkarska hehe
Coś w tym jest u nas póki co plan minimum to dwójka (choć mąż jedynak). Ja to nawet i chciałabym więcej ale, zobaczymy jak materialnie - samą miłością nie wykarmię i nie ubiorę
kozamonia wrote:No niestety nie ma co ukryć, że przy duphastonie czy innych tych progesteronowych lekach wykresy wyglądają jak ciążowe a objawy to już wcale są 100% ciążowe
Ja jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży i zaczęłam brać leki - w tym luteinę to strasznie się martwiłam bo moja temperatura miała takie wahania, że ja mało mikroudarów nie dostawałam za każdym razem jak miałam mierzyć.. po tyg i konsultacjach z dziewczynami walnęłam termometr w kąt
Samara wrote:Witam się i ja.
Jestem po wizycie. Wszystko gra i buczy. Mały rośnie, ma już prawie 600 g. Termin z 26-05 przesunął się na 23-05.
Oto Staś.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/cbc2019b29f8.jpg[/url]
O boziu jaka fajna buba Super są te zdjęcia 3 D
No i extra, że fizjologicznie też wszystko na medal
Gaduaaa wrote:Pozdrooo z lotniska i do spisania na polskiej ziemi
Chciałabym napisać udanego lotu bez turbulencji i stresów, ale Ty już dawno pewnie na miejscu -
Mój odebrał wyniki z pierwszego badania, które robił wczoraj.
Klasy nasienia. I niestety to co pierwotnie okazało się lepsze, takie nie jest.
I klasy 0%
II klasy 0%
III klasy 3%
Cała reszta klasy IV.
We wskazaniach od embriologa mamy napisane, że z tego możemy sobie co najwyżej zrobić IMSI z częściowym nasieniem od dawcy. Albo całkowicie z nasienia dawcy, tylko że wtedy chyba już lepiej robić inseminację bo po co mi in vitro?
Super po prostu. Mój to już załamany na całego. -
Rozumiem, ja też myślałam, ze pójdzie w miarę gładko, to jesteście w sumie w wieku odwrotnym do nas bo ja w sumie w czerwcu 34 a mój 30 lat mam młodszego...Ja bym na twoim miejscu porobiła badania na własną rękę u dobrego ginekologa, typu hormonalne itp, żeby nie tracić czasu w razie czego i też dla Twojego spokoju. Ja po tym Hsg poniedziałkowym i dzisiejszym usg kolejnym , mam zrobić AMH i na insulinoporność. kasa na to idzie masakrycznie, bo juz jestem po kilku badaniach i pod kontrolą na zmianę gina i endokrynologa Nie jesteśmy też w klinice leczenia bezpłodności jak na razie. Zobaczymy...Mój właśnie mi oświadczył, że wyjeżdża na narty i nie odwiedzi mnie na delegacji, sprawa rozwiązana, odpocznę od starań i duphastonu...kilka cykli na dupku
HSG drożne
od marzec 2017 stymulacja z Clo i Pregnylem
kwiecieć 2017 bez wspomagaczy
[/url] -
Anusias wrote:Rozumiem, ja też myślałam, ze pójdzie w miarę gładko, to jesteście w sumie w wieku odwrotnym do nas bo ja w sumie w czerwcu 34 a mój 30 lat mam młodszego...Ja bym na twoim miejscu porobiła badania na własną rękę u dobrego ginekologa, typu hormonalne itp, żeby nie tracić czasu w razie czego i też dla Twojego spokoju. Ja po tym Hsg poniedziałkowym i dzisiejszym usg kolejnym , mam zrobić AMH i na insulinoporność. kasa na to idzie masakrycznie, bo juz jestem po kilku badaniach i pod kontrolą na zmianę gina i endokrynologa Nie jesteśmy też w klinice leczenia bezpłodności jak na razie. Zobaczymy...Mój właśnie mi oświadczył, że wyjeżdża na narty i nie odwiedzi mnie na delegacji, sprawa rozwiązana, odpocznę od starań i duphastonu...
Mój już też 30 będzie miał w tym roku, więc polepszać raczej mu się nie będzie
Nigdy nie pomyślałam o tym, że mogę nie mieć szansy na dziecko z własnym mężem -
nick nieaktualnykozamonia wrote:Mój odebrał wyniki z pierwszego badania, które robił wczoraj.
Klasy nasienia. I niestety to co pierwotnie okazało się lepsze, takie nie jest.
I klasy 0%
II klasy 0%
III klasy 3%
Cała reszta klasy IV.
We wskazaniach od embriologa mamy napisane, że z tego możemy sobie co najwyżej zrobić IMSI z częściowym nasieniem od dawcy. Albo całkowicie z nasienia dawcy, tylko że wtedy chyba już lepiej robić inseminację bo po co mi in vitro?
Super po prostu. Mój to już załamany na całego.
Kozamonia przykro mi bardzo:(
Ja mam taką głupią dość historię wsród znajomych odnośnie bezpłodnego partnera. Leczył się bardzo długo w sumie bez skutecznie. Ale może da wam to jakąś nadzieję. Otóż miał zdiagnozowaną bezpłodność, poszli na invitro i ledwo jednego plemniora znaleźli, udało się i koleżanka zaszła w ciąże z tej jednej zapłodnionej komórki. W międzyczasie jej mąż złapał jakiegoś grzyba paznokcia na basenie, nie mógł ni cholery tego wyleczyć, poszedł do lekarza i dostał jakąś końską dawkę antybiotyków, sterydów i czegoś tam(w razie co mogę zapytać co dokładnie brał). Ich dziecko może z 2 miesiące miało nie więcej, kochali się bez zabezpieczenia bo po co..i koleżanka zaszła w drugą ciąże. Okazał się że tarapia na grzybicę w jakiś tam sposób pomogła plemnikom i w ogóle w znacznej cześći wyleczyła jego bezpłodność. Badanie nasienia to potwierdziło. Wiem że dziwna historia. Ale nie jest zasłyszana tylko z pierwszej ręki. To nasi najbliżsi znajomi:)
Może tego warto spróbować.
Trzymam mocno kciuki za was!!!ladybag, kozamonia, MalaMiss lubią tę wiadomość
-
kozamonia wrote:Mój odebrał wyniki z pierwszego badania, które robił wczoraj.
Klasy nasienia. I niestety to co pierwotnie okazało się lepsze, takie nie jest.
I klasy 0%
II klasy 0%
III klasy 3%
Cała reszta klasy IV.
We wskazaniach od embriologa mamy napisane, że z tego możemy sobie co najwyżej zrobić IMSI z częściowym nasieniem od dawcy. Albo całkowicie z nasienia dawcy, tylko że wtedy chyba już lepiej robić inseminację bo po co mi in vitro?
Super po prostu. Mój to już załamany na całego.
A może to dobrze, bo wiecie na czym stoicie - trzeba wspomóc naturę, bo same nie dotrą do celu. Nie smutajcie się, medycyna Wam pomoże. Teraz jak nawet można wybrać płeć dziecka przy zapłodnieniu in vitro, to wystaczy jeden dobry plemnik w całej armii by stał się cud. Musicie się otrząanąć i zacząć działać z pomocą lekarzy - nosek do góry, wszystkie tutaj trzymamy kciukiInsulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
kozamonia wrote:Ja już wszystkie badania mam zrobione, no może poza tą insulinoodpornością. U nas głównie był męski problem więc już od połowy ubiegłego roku na tym najmocniej się skupiliśmy. Ja tylko regularnie badam teraz tarczycę i biorę leki.
Mój już też 30 będzie miał w tym roku, więc polepszać raczej mu się nie będzie
Nigdy nie pomyślałam o tym, że mogę nie mieć szansy na dziecko z własnym mężem
Nie mów tak, mężczyzna jest płodny do końca życia, warto próbować Go wspomóc i walczyć o szczęście, choćby z pomocą lekarzy. Przynajmniej spróbujcie, może się uda...Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2)