"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
ladybag wrote:Helou helou
Matko co to był za wikend zamordowana jestem jak nie wiem
No i mamy poniedziałek Caro Ty dziś idziesz do gina czy w związku z tym ze awaryjnie byliście wcześniej to już ta wizyta odwołana?
Ja mam dziś podejrzanie dobry humor od rana nawet mimo tego że oczywiście śniło mi się ze dostałam ciężkiego plamienia..
Aha te sny
Zastanawiam się właśnie czy jest sens jechać do Lidla bo dziś ciuszki lupilu i nie wiem czy już nie jest za późno
Gaduaaa uważaj tam na siebie i mysle ze powinnaś pogadać z pracodawcą o ciąży zanim zaczniecie stawki ustalać i cokolwiek bo potem może poczuć się oszukany i będzie kicha.Fabian Cyprian Tymuś -
calanthe wrote:Witajcie nie było mnie trochę, ale cały czas czytam co skrobiecie. Za każdą z Was trzymam kciuki i mocno kibicuje fajnie, że u wszystkich się układa i powoli kula do przodu
Usunęłam się bo trochę przytłoczyly mnie ostatnie wydarzenia. Wiadomo ciąża się nie utrzymała i kilka dni po tym dzwoniła ciotka która bardzo lubi się przechwalac z wieścia że będzie babcią... jakby tego było mało to moja bratowa chyba chciała mi dogryźć, bo oznajmiła mi, że jest w ciąży (no najprawdopodobniej jak się okazało, bo nie jest do końca pewna) i brzmiało to tak jakby powiedziała że ona będzie mieć drugie, a ja nie mam żadnego... na dodatek mój złamał palec ale dość nie ma co Wam tu biadolic i w ogóle. Jakoś dam radę ze wszystkim
Miłego dzionkacalanthe lubi tę wiadomość
Fabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualny
-
veritaserum wrote:Cześć dziewczyny
Mój pęcherzyk z dzisiaj miał 21 mm, endo 12, szyjka otwarta. Dostałam zastrzyk z Ovitrelle i zielone światło. Od środy dupka i czekamy...Miałam iść jeszcze w środę zobaczyć czy pękł aby na pewno, ale powiem Wam że nie mam po prostu sił. Odpuszczam. Liczę że pęknie sam. Nie mam nawet ochoty na serduszkowanie, to jest najgorsze. Te starania mnie po prostu męczą...Jak się nie uda to szczerze mówiąc nie wiem chyba skończę na stymulacji jakieś.Fabian Cyprian Tymuś -
Hej Dziewczyny!
ladybag ależ oczywiście, że nie odpuściłam dzisiejszej wizyty. Ja naczelna Panikara
A więc zamelduje tylko, że mamy już 15mm, wszystko w jak najlepszym porządku, słyszałam serduszko <3 i kolejna wizyta 27.03. Nadal jak najwięcej leżeć i ogólnie prowadzić oszczędny tryb życia
Taaaaaaka raaaaaadocha i taaaaki banan na mojej buzi jak będę zasypiać
Gaduua kurczę, fajnie że podoba Ci się ta praca! Oszczędzaj się ile wlezie. A myślę że jak ten szef w miarę normalny to zrozumie o co wchodzi i będziesz mogła jeszcze trochę spokojnie popracować a potem wrócić Trzymam za to kciuki!!
veritaserum wiem co czujesz, każda z Nas napewno Ci to powie. To są straszne uczucia które pojawiają się po dłuższym czasie nieustannych prób.. Ja miałem nawet incydent że prawie płaczem wymusiłam wręcz serducho.. Dopiero z czasem starałam się złapać do tego wszystkiego dystans. Bo idzie zwiarowac. To jest fakt. Trzymam kciuki żeby pęcherzyk pękł sam i żeby wszystko poszło po Waszej myśliGaduaaa lubi tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
calanthe wrote:Witajcie nie było mnie trochę, ale cały czas czytam co skrobiecie. Za każdą z Was trzymam kciuki i mocno kibicuje fajnie, że u wszystkich się układa i powoli kula do przodu
Usunęłam się bo trochę przytłoczyly mnie ostatnie wydarzenia. Wiadomo ciąża się nie utrzymała i kilka dni po tym dzwoniła ciotka która bardzo lubi się przechwalac z wieścia że będzie babcią... jakby tego było mało to moja bratowa chyba chciała mi dogryźć, bo oznajmiła mi, że jest w ciąży (no najprawdopodobniej jak się okazało, bo nie jest do końca pewna) i brzmiało to tak jakby powiedziała że ona będzie mieć drugie, a ja nie mam żadnego... na dodatek mój złamał palec ale dość nie ma co Wam tu biadolic i w ogóle. Jakoś dam radę ze wszystkim
Miłego dzionka
Kochana, możesz nam tu biadolić i smęcic ile wlezie. Od tego jest to miejsce, to forum i ten wątek w szczególności jak sama nazwa wskazuje Głupia sytuacja kiedy ktoś, robi tak żeby ukuło nas że ktoś jest w ciąży a my nie.. To jest chore i chyba ten ktoś nie zdaje sobie sprawy jak to jest.. Nie życzę tego poczuć nawet najgorszemu wrogowi.. Ale czasem aż się nóż w kieszeni otwiera. Wracaj do Naspoczątek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
Caro super w takim razie lez i pachnij
A maluszek niech nam rośnie zdrowo
Calanthe powiem Ci ze ja chyba nigdy nie zrozumiem takich ludzi co to się przechwalają czymś przed kimś tylko po to by poczuć się ze są lepsi od innych.. i to jeszcze w takim temacie kobieta kobiecie.. ehh
Mocno przytulam i kciukam za powodzenie akcji :* -
Dzień dobry
Caro co za wspaniałe wieści no super kochana że się wszystko elegancko układa
No mam nadzieję, że szef zrozumie.. ja chciałam od początku jasno sprawe postawić i kuzynka z nim rozmawiała i byłam pewna,że mu powiedziała.. a tu zonk... Mam jednak nadzieję, że uda się to w niedziele naprostować i będzie okey Chciałabym tam popracować chociaż do czerwcaFabian Cyprian Tymuś -
Dzień dobry i ja.
Od wczoraj chodzę i przeklinam polską służbę zdrowia.
Małż miał mieć wczoraj mały zabieg chirurgiczny, bo mu niby kaszak na szyi wylazł. Poszedł na ten zabieg, a tam inny chirurg powiedział, że on zabiegu nie zrobi, bo to nie wygląda na kaszaka, na dodatek poprzedni lekarz nie zlecił, ani usg tej zmiany, ani rtg i na ślepo ciąć nie będzie, bo zmiana jest niefortunnie umiejscowiona na nerwach i węzłach chłonnych i się boi tykać. Po za tym taką zmianę to nie w zabiegowym, tylko już na sali operacyjnej. Kazał iść zrobić usg...
Co za partacze! Jeden po ogólnym badaniu umawia zabieg, czekasz na niego kilka tygodni a drugi mówi co innego.
Poszliśmy umówić usg... znowu czekanie. Wkurzona i zmęczona całodziennym bieganiem po tym badziewnym szpitali, poszliśmy do pracowni usg i zapytaliśmy się czy by nam prywatnie nie zrobili. Trochę czekaliśmy, ale udało się i to na nfz. Okazuje się, że to w ogóle nie kaszak, tylko coś poważniejszego na dodatek oprócz tego jednego widocznego guzka na szyi pod skórą jest już kilka mniejszych...
Co za lekarze!
Wkurzyłam się i idziemy prywatnie do chirurga, bo to co się dzieje w tych szpitalach to jakaś kpina! Najgorsze jest to, że przy prowadzonej działalności małż płaci co miesiąc 1100 zł składki zusowskiej, a żeby poważnie Cię potraktowali to trzeba prywatnie/
Jak można umawiać zabieg nie zlecając żadnych badań!
Caro - cudowne wieści. Fajnie, że niedługo masz kolejną wizytę i będziesz w miarę spokojna.
Ja mam jutro wizytę... Zobaczymy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2017, 10:04
32 cykl starań (nieoficjalnie 34)
04-04-2016 [*] 8 tyd.
Staś - ur. 01-06-2017 - 2940 g, 56 cm - 8:05
-
Dzien dober
Ależ dziś pogoda. Jak też mi się nic nie chce - kopnijcie mnie żebym się ruszyła :pierwsza
Cały wikend i wczoraj szalałam to jak padlam w końcu to spałam i spałam
Samara wspolczuje przeżyć
Dlatego m.in. mam stresa by nic się nie działo z dzidzia szczególnie po tym jak mnie ost w szpitalu potraktowali..
Dramat tyle człowiekowi z pensji zabierają a wszędzie i tak trzeba chodzić prywatnie bo albo terminów na nfz nie ma albo się na patalachow trafia :[
Ten co robił usg nic nie powiedział co to ewentualnie może być?
Trzymam kciuki za obu lekarzy -
Samara wrote:Dzień dobry i ja.
Od wczoraj chodzę i przeklinam polską służbę zdrowia.
Małż miał mieć wczoraj mały zabieg chirurgiczny, bo mu niby kaszak na szyi wylazł. Poszedł na ten zabieg, a tam inny chirurg powiedział, że on zabiegu nie zrobi, bo to nie wygląda na kaszaka, na dodatek poprzedni lekarz nie zlecił, ani usg tej zmiany, ani rtg i na ślepo ciąć nie będzie, bo zmiana jest niefortunnie umiejscowiona na nerwach i węzłach chłonnych i się boi tykać. Po za tym taką zmianę to nie w zabiegowym, tylko już na sali operacyjnej. Kazał iść zrobić usg...
Co za partacze! Jeden po ogólnym badaniu umawia zabieg, czekasz na niego kilka tygodni a drugi mówi co innego.
Poszliśmy umówić usg... znowu czekanie. Wkurzona i zmęczona całodziennym bieganiem po tym badziewnym szpitali, poszliśmy do pracowni usg i zapytaliśmy się czy by nam prywatnie nie zrobili. Trochę czekaliśmy, ale udało się i to na nfz. Okazuje się, że to w ogóle nie kaszak, tylko coś poważniejszego na dodatek oprócz tego jednego widocznego guzka na szyi pod skórą jest już kilka mniejszych...
Co za lekarze!
Wkurzyłam się i idziemy prywatnie do chirurga, bo to co się dzieje w tych szpitalach to jakaś kpina! Najgorsze jest to, że przy prowadzonej działalności małż płaci co miesiąc 1100 zł składki zusowskiej, a żeby poważnie Cię potraktowali to trzeba prywatnie/
Jak można umawiać zabieg nie zlecając żadnych badań!
Caro - cudowne wieści. Fajnie, że niedługo masz kolejną wizytę i będziesz w miarę spokojna.
Ja mam jutro wizytę... Zobaczymy.Fabian Cyprian Tymuś -
Gaduaaa wrote:o kurcze no to nie dość że się nerwów najadłaś to i strachu... i co zamierzasz z tym teraz zrobić? w ciąży w ogóle są wskazane takie zabiegi? z resztą nawet nie wiadomo jeszcze jakiego typu ma to być zabieg bo kto wie co tam tak na prawdę jest.. hmm ważne że szybko działacie , nie ma co czekać z takimi rzeczami. Mam nadzieję,że to nic poważnego !
To nie u mnie, ale u małża. Małż właśnie umawia się na prywatną wizytę u chirurga, pewnie gdzieś na przyszły tydzień będzie wiadomo coś więcej. Pan od usg niestety nic więcej nie powiedział, dał zdjęcia z opisem i tyle. Wujek google jak zwykle wykazuje raka, więc nie ma co się nim sugerować. Choć małż jest niestety genetycznie narażony, bo jego dziadek umarł na raka, jego dwie ciotki (siostry ojca i córki tego dziadka) też z rakami walczą i w ogóle takie se mamy nastroje.
Nie mam zamiaru się źle nastawiać, pewnie to nie groźny łagodny guzek i tyle, bo w opisie napisane, że ma gładki kształt, a z tego co wiem, takie są tylko łagodne zmiany.
32 cykl starań (nieoficjalnie 34)
04-04-2016 [*] 8 tyd.
Staś - ur. 01-06-2017 - 2940 g, 56 cm - 8:05
-
Samara wrote:Posok - jak tam??? Jakieś przeczucia? Pewnie już przebierasz nóżkami z niecierpliwości?
Martwieniem się nic nie zmienie, a tylko zaszkodzę.
Moje przeczucia pojechały chyba na urlop wiem tylko tyle że już bliżej niż dalej ehhh szkoda że tego się nie wie co do dnia - natura mogła to jakoś inaczej zorganizować
A masz rację martwienie się na zapas niczego dobrego nie daje. -
Posok82 wrote:Cześć,
Samara trzymam kciuki za małża i cieszę się że mimo takich przeżyć widać w Twojej wypowiedzi optymizm.
Gadi szkoda że szef nie wiedział od razu jak Ciebie zatrudniał ale wierzę że okaże się człowiekiem wyrozumiałym.Fabian Cyprian Tymuś -
Samara wrote:To nie u mnie, ale u małża. Małż właśnie umawia się na prywatną wizytę u chirurga, pewnie gdzieś na przyszły tydzień będzie wiadomo coś więcej. Pan od usg niestety nic więcej nie powiedział, dał zdjęcia z opisem i tyle. Wujek google jak zwykle wykazuje raka, więc nie ma co się nim sugerować. Choć małż jest niestety genetycznie narażony, bo jego dziadek umarł na raka, jego dwie ciotki (siostry ojca i córki tego dziadka) też z rakami walczą i w ogóle takie se mamy nastroje.
Nie mam zamiaru się źle nastawiać, pewnie to nie groźny łagodny guzek i tyle, bo w opisie napisane, że ma gładki kształt, a z tego co wiem, takie są tylko łagodne zmiany.
pisałaś że jest ich więcej? po obu stronach czy tylko po jednej? występują w pakiecie? a jak na usg w opisie opisali strukturę ? pozapalną?Fabian Cyprian Tymuś -
Posok82 wrote:Moje przeczucia pojechały chyba na urlop wiem tylko tyle że już bliżej niż dalej ehhh szkoda że tego się nie wie co do dnia - natura mogła to jakoś inaczej zorganizować
A masz rację martwienie się na zapas niczego dobrego nie daje.
Jasne martwienie się na zapas nic nie daje, tylko żeby to jeszcze głowie wytłumaczyć
Posok a właśnie jak to jest? Masz termin na 11.03 i teraz co? jak jest 11.03 to jedziesz do szpitala bo termin czy dopóki się nic nie dzieje to się do szpitala nie jedzie? (w granicach przyzwoitości oczywiście bo nie mówię, żeby czekać do kwietnia broń boże ) -
ladybag wrote:Jasne martwienie się na zapas nic nie daje, tylko żeby to jeszcze głowie wytłumaczyć
Posok a właśnie jak to jest? Masz termin na 11.03 i teraz co? jak jest 11.03 to jedziesz do szpitala bo termin czy dopóki się nic nie dzieje to się do szpitala nie jedzie? (w granicach przyzwoitości oczywiście bo nie mówię, żeby czekać do kwietnia broń boże ) -
nick nieaktualnyHej dziewczynki
Jestem po wizycie. Mianowicie dziś 16dc pęcherzyk nijaki ponieważ 14mm (w 11dc miał 12mm) więc dostałam Dupka mam brać od dziś do 25dc następnie zaczynam 2dc z Clo Liczę że teraz już coś się zadzieje.
Caro kochana bardzo się cieszę niech dzidzia rośnie duża i zdrowa
Gadi 3mam kciuki za Twoją pracę oby poszło po Twojej myśli.
Samara współczuję lekarzy wiem co to znaczy niestety czasem można się nerwicy nabawić ech...
Ladybag i Posok
Miłego wieczorku dla Wszystkich