Kraków, okolice. Jest ktoś??;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja zawsze też prawie po 150-180zł, czy u siebie u 2 ginekologów, czy w Krk. Niestety, teraz to już norma, także Vesper jesteś jedną z niewielu.Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
No u mojego z USG też jest 200zł, te 150zł to za samą wizytę. Niestety nie wiem jak u niego wygląda sprawa pomocy dla osób starających się, za to jeśli chodzi o prowadzenie ciąży to ja nie mogłam chyba lepiej trafić. Facet odpowiada mi w 100%. No i mój mąż też nim zachwycony. Jak mam badanie ginekologiczne to sam zadaje pytania, a ja potem muszę go dopytywać co lekarz powiedział
-
Mój święty spokój spokój jest bezcenny. U nas ciąża od samego początku przebiega bezproblemowo a i tak nie zmieniam lekarza, więc mogę sobie tylko wyobrazić jak ważne jest mieć kogoś takiego, kiedy ciąża jest zagrożona.
Vesper lubi tę wiadomość
-
Z tymi badaniami to jest tak, że robi się je jakby "na kreche", A dopiero jak się przyjdzie na wizytę i lekarz wpisze wyniki w dokumentację to ma zwrot z NFZtu, a i tak nie zawsze i nie całość, to zależy od umowy. Nie przyjdziesz = lekarz płaci z własnej kieszeni. Taki chory system. Jakoś tak to szło. Zawsze zapominam zapytać o szczegóły...
-
Hej Jagoda,
Lukam w Twój podpis, mam podejrzenie PCOS i prolaktynę w górnej granicy normy (na styk 636,6, przy zakresie 127-637). Czy badałaś inne hormony podczas starań? ...
TSH, FT3 i FT4 oraz antyTPO są ok, reszty nie badałam...
Gratuluję doczekania się Malucha
i dzięki za infostaramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
JagodaP wrote:Z tymi badaniami to jest tak, że robi się je jakby "na kreche", A dopiero jak się przyjdzie na wizytę i lekarz wpisze wyniki w dokumentację to ma zwrot z NFZtu, a i tak nie zawsze i nie całość, to zależy od umowy. Nie przyjdziesz = lekarz płaci z własnej kieszeni. Taki chory system. Jakoś tak to szło. Zawsze zapominam zapytać o szczegóły...
-
Zgodnie z wykazem do badań obowiązkowych w ciąży nie należą wszystkie te przeciwciała. Niestety. Wygląda to też tak, że lekarze zlecają badania I trymestru na raty - żebyś musiała przyjść jeszcze raz po kolejną porcję, wówczas lekarz wpisuje te poprzednie i ma za nie zwrot. Jakby dał wszystko na raz, to mogłabyś już nie wrócić do niego...
Vesper, robiłam podstawowe wszystkie: FSH, LH, progesteron, estriol bodaj (któryś estrogen w każdym razie), PRL. Plus jeszcze spoza hormonów insulinę i glukoze, żeby sprawdzić czy występuje insulinooporność, ale mimo że wyszło dodatnio to i tak tego nie leczylam w końcu... Robiłam toxo, cytomegalie i rozyczke jeszcze, ale to zaraz na początki starań, więc ostatecznie i tak musiałam powtórzyć w ciąży, bo dużo czasu minęło.Vesper lubi tę wiadomość
-
Moja ginka mówiła, że w pierwszym trymestrze daje się skierowanie na część przeciwciał, więc jestem zdziwiona tym, co piszesz - w każdym razie zasugerowała, że jakby co, to mi da skierowanie na badania, ale teraz jeśli chcę sprawdzić, to na własny koszt
dziękuję za info o badaniach - muszę z nimi poczekać do kolejnego cyklu, bo ponoć robi się je 3 dnia... wyszła mi jednak lekka niedoczynność (niski poziom FT3), pewnie dlatego prolaktyna poszybowała. Zobaczymy, co jeszcze
pozdrawiam!
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Ja miałam na granicy normy wyniki tarczycowe i udało się zajść, ale od początku ciąży łykam już Euthyrox.
Co do badań to na mnie akurat zadziałało to odwrotnie. Poczułam się olana i poszukalam lekarza, który dba o zdrowie mojego dziecka. A gdybym tak miała toksoplazmoze i nie leczyła jej bo czekałabym na to aż lekarz wpisze skierowanie? Ciekawe co wtedy? Powiedziałby ze przeprasza? Dla mnie to jest nadal chamstwo i brak odpowiedzialności za zdrowie i matki i dziecka.