Kraków, okolice. Jest ktoś??;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mnie tylko raz podkusiło żeby iść na NFZ, byłam w Larmedzie i nigdy więcej, zostałam potraktowana jak natręt, wszystko szybko, szybko, nawet rozebrać się nie mogłam na spokojnie. A Twój lekarz prywatny przyjmuje też na NFZ? Czasami to jest dobre wyjście
Shafuli lubi tę wiadomość
-
pigułka wrote:Mnie tylko raz podkusiło żeby iść na NFZ, byłam w Larmedzie i nigdy więcej, zostałam potraktowana jak natręt, wszystko szybko, szybko, nawet rozebrać się nie mogłam na spokojnie. A Twój lekarz prywatny przyjmuje też na NFZ? Czasami to jest dobre wyjście
-
Matleena wrote:Obawiam się, że przy tej ilości pacjentek, które ma nie ma co liczyć na wizytę u niego na NFZ. On w ramach NFZ jest szefem oddziału ginekologii-endokrynoligicznej w szpitalu uniwersyteckim, więc chyba w wizyty na NFZ się już nie bawi.
Nie wiem jak jest Krk, ale jak leżałam w Katowicach na ginekologii-endokrynologicznej to szef przyjmował w przychodni szpitalnej, bo tam się tez potem odbierało swoje wyniki badań. Jak wychodziłaś ze szpitala to od razu dawali Ci termin na wizytę w przychodni. -
A tak swoja drogą to też zależy na jakiego lekarza się trafi, bo ja chodziłam w Katowicach prywatnie do takiego, co właśnie kierował do szpitala na wszystkie badania, twierdząc, że wszyscy płacimy te składki na NFZ to należą nam się badania i diagnoza na koszt państwa. Szkoda, że mój wcześniejszy gin nie miał takiego podejścia bo sporo pieniędzy bym oszczędziła...
emaj lubi tę wiadomość
-
Mój nie kieruje mnie na badania, ale powiedział, żebym poszła na NFZ po skierowania bo szkoda płacić za badania. I też od razu mówił, że gdyby tylko cokolwiek się działo, to od razu mam miejsce na oddziale. I wiem, że tak by było, bo moja mama prowadziła u niego ciążę i zapewnił jej miejsce.
Vesper lubi tę wiadomość
-
Dlatego, chyba sie wybiorę właśnie do Twojego gina, Matleenna. Mam też ginkę na NFZ, ale wszystkie wiemy, jak to się kończy, jeśli chodzi o bardziej zaawansowaną diagnostykę kiedy mi radzisz się do niego wybrać? przed ovu czy po? (na poczatku nowego cyklu chcę zrobić resztę badań hormonalnych do kompletu). Pozdrawiam
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Ciężko mi powiedzieć, bo mnie się udało zaciążyć przed rozpoczęciem badań. Mieliśmy iść w pełną diagnostykę od kolejnego cyklu, ale zamiast tego pojawił się Junior.
Ja bym pewnie poczekała do kolejnego cyklu, bo gdyby fasol się jednak trafił to szkoda kasy
Edit
Mam nadzieję, że ten Twój skok zwiastuje, że spotkamy się u Jacha, ale obydwie na wizycie brzuszkowejWiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2015, 19:00
Vesper lubi tę wiadomość
-
Tak, tak czy inaczej wybiorę się do niego w kolejnym cyklu - na początku najbliższego mam jeszcze parę badań do zrobienia. No chyba, że mój prognozowany cykl bezovu będzie jednak szczęśliwy to wtedy to będzie ciągle stary cykl, nie?
Zobaczymy, co z tego wszystkiego wyniknie. To mój pierwszy cs, więc jeszcze się luzuję.
Mimo to mam nadzieję, że się spotkamy u Jacha - z brzuchami, oczywiście
zdrowia dla Was, Matleena!staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
nick nieaktualny
-
Witaj Shafuli
Matleena, udało mi się dostać skierowanie do endo na NFZ (ostatnio wyszły mi podwyższone anty TG, reszta badań w normie, trochę mało FT3, ale też w normie), więc do Jacha się jeszcze nie wybieram. Mam wizytę u endo na NFZ niebawem (cud wspomagany ), pewnie on zdecyduje, co dalej. Mam nadzieję, że masz się dobrze
pozdrawiam!
A-nisia! powodzenia !Matleena lubi tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
nick nieaktualnyNo ja się przez ostanie 10 lat leczyłam na nfz w KovMedzie i myślałam ze jestem zachwycona . Wszytko fajnie dopóki nie zaczęłam myśleć o dziecku. Usłyszałam, że mam czas...( niedługo 35 lat !) i zero jakichkolwiek badań - tylko " monitor owulacji" - czyli "chyba była więc niech sie pani dalej stara i pewnie to wina męża".Na badania nasienia nawet nie spojrzała ( badania robiliśmy własnym sumptem). Nigdy nie wspomniała o sprawdzeniu hormonów - sama zbadałam i ...wow mam prolaktyne 3x podwyższoną bez obciążania. Poszłam prywatnie do innej kliniki w Krakowie- na razie jestem zadowolona...tylko płace No i chyba trzeba płacić żeby coś zyskać w tym kraju
Do endo tez sie zapisałam prywatnie - miesiąc czekania - moja pierwsza wizyta. Pani ma dużo opinii pozytywnych na znanym lekarzu ...już tylko tak szukam.
Siostra leczy sie u Milewicza - ale ja jakoś jeszcze go mijam - może to będzie ostateczność -
Czesc dziewczyny,
Czy jest tu ktos z okolic Trzebini, Chrzanowa
co do badan o jakich piszecie - ja zadnych nie robilam, zreszta w pierwszej ciazy mieszkalam w Anglii a tam to odminne podejscie maja, niestety.
Teraz zaczynamy z mezem starac sie o rodzenstwo...i zobaczymy.
Pozdrawiam -
nick nieaktualnymikaa85 wrote:Witam Mszana Dolna się kłania nie wiem czy wiecie gdzie to? Ale nie o tym do jakiego lekarza iść prywatnie aby dostać się do Kopernika na ginekologie-endokrynologie. Chyba ze znacie ginekolog endokrynolog z okolic Myslenic-Krakow?
Dr Milewicz Tomasz - ginekolog - endokrynolog i pracuje tez na Kopernika a na Sądowej ma prywatny gabinet. Duzo kobiet go poleca - ja jeszcze nie byłam ale z 3 znajome bardzo chwalą . -
Shafuli wrote:Dr Milewicz Tomasz - ginekolog - endokrynolog i pracuje tez na Kopernika a na Sądowej ma prywatny gabinet. Duzo kobiet go poleca - ja jeszcze nie byłam ale z 3 znajome bardzo chwalą .