Krakowianki starające się o dziecko.
-
WIADOMOŚĆ
-
@Mela - dzięki serdeczne, bardzo dużo mi wyjaśniłaś, chyba raczej też w takim razie powinnam brać jakieś leki od tarczycy. Zobaczę, co postanowi moja ginekolog.
@Agnese, polecisz jakąś maseczkę? W domu też mam filtr, ale na maseczkę się jeszcze nie zdecydowałam, bo kilka na razie mierzyłam i żadna nie pasowała na tak drobną twarz jak moja:-(
@Selina - tak jest, smog nie tylko wpływa na płodność, ale też i na zdrowie maluchów, gdzieś były publikowane badania, że dzieci narażone na smog mają niższy iloraz inteligencji:-( Plus te wszystkie alergie i astmy u maluchów też sie nie biorą z niczego. My na razie nie mamy możliwości wyjazdu, więc na razie czujemy się zdani na łaskę i niełaskę włodarzy miasta i województwa. -
nick nieaktualnySelina wrote:Mela wlasnie dr Knafel mi polecono Chcialam sie zapisac na Felinskiego do niej, ale powiedzieli, ze tam juz tylko usg tobi i na wizyty to do Macierzynstwa mam sie zapisywac.
O, to zdziwiona jestem mocno, chyba jakos w ostatnich dniach to zmienili. Albo pani w rejestracji cos się pomieszało.
Daj Selina znac, jak po tym naprotechnologu.
Anna Stesia - jak cos to sie nie martw o skutki uboczne, ja jadę na Euthyroxie od blisko roku, nigdy nie czułam, żeby jakos negatywnie na mnie wplywal. Ogólnie to jest chyba najbardziej popularny lek na tarczyce, przynajmniej w moim otoczeniu dużo osób go bierze.
A za maska tez się rozglądam, chyba nie ma wyjścia.
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMaski rozchodzą się podobno jak świeże bułeczki... Pewnie koszt produkcji to gorsze a sprzedają za 200zł później jeszcze koszt wymiany filtra co 6tyg, masakra. Miasto powinno "refundować" maski każdemu skoro zabudwali korytarze powietrzne i m.in. dlatego nie ma czym oddychać
Mela jak do Knafel próbowałam się umowić, to dzwoniłam początkiem lutego i tak mi powiedzieli, że na Felińskiego ma już tylko usg - albo poprostu nie przyjmuje tam już nowych pacjentek, tylko swoje stałe tylko nie chcieli tego mówić.
Dam znać jutro jak po doktorku. Mam wizytę dość wcześnie, bo po 8 i szczerze powiedziwaszy stresuję się jak przed jakimś egzaminem... nie wiem czemu -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMela gdyby nie to ile na wizyte wydalam (chyba sie Wam nawet nie przyznam, bo mnie sama wbilo w fotel), bylabym zadowolona. Jakis dramat jestem poprostu totalnie splukana, tez poczatek roku to jakis finansowy horror. Do tego musze wykupic bromergon na prolaktyne a maz ma poszerzyc badanie nasienia. Dokupilam pare innych suplementow dla niego i zel Conceive i nie wiem czy pojde na monitoring w przyszlym tygodniu Nie przyznalam sie nawet mezowi ile wydalam, bo chyba by sie przewrocil.
Ogolnie z pozytywow to tyle, ze mam ladny pecherzyk 17mm i jakos na dniach powinien peknac.
Do marca wstrzymuje sie juz z wszelakimi badaniami (mimo ze kazal mi jeszcze proga 3x powtorzyc), bo jestesmy zrujnowani przez to wszystko a biznesy teraz nam sie mega slabo kreca
Matko jak cudnie maja ci, ktorzy pyk i zachodza od kopa, ile oni zaoszczedza! Ja w ciagu pol roku naprawde wydalam grube tysiace na wszelakie diagnozy, leki i supelementy, jak pewnie wiekszosc z nas Naprawde odechciewa sie czlowiekowi... -
Selina, nie zazdroszczę! Niestety, staranie się to kosztowna sprawa, wszystkie badania i leki pełnopłatne, jakiś koszmar. W całym swoim życiu udało mi się chyba ze 3 razy być u ginekologa państwowo, ale tam po pierwsze zawsze czekałam na wizytę po kilka miesięcy, a po drugie - nigdy nie chcieli dawać żadnych skierowań. Dopiero gdy się idzie prywatnie to człowiek się dowie, co mu jest (choć też nie zawsze, dlatego moje poszukiwania ginekologa trwały długie lata).
-
nick nieaktualnyNo tak, jak zacznie się zliczać, ile to wszystko kosztuje, to można się załamać.
Ale jest Selina pozytyw z tym pęcherzykiem, moze to wlasnie on będzie dla Ciebie szczesliwy
A z państwowymi ginekologami tez jest ciekawie - ja raz np. trafiłam na takiego, który nie miał w gabinecie ani usg ani fotela ginekologicznego (czy jak tam się to zwie) i wielkie oczy na mnie, ze chciałam być zbadana.
Swoja droga, nawet szklanej kuli nie miał na stole, wiec zupełnie nie wiem, na jakiej podstawie mógłby jakakolwiek diagnozę postawić. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMela hehe dobry gość bez fotelu i usg, to i ja mogę się w gina bawić też mam gabinet hehe (nie lekarski)
Anna Stesia ja w sumie nigdy nie byłam na nfz u gina (raz tylko w szpitalu na ginekologii wylądowałam jakieś 7lat temu z potwornymi bólami miesiączkowymi i olewczo zostałam potraktowana ). Z tego właśnie co się nieraz słyszy, to chyba jednak wolę pójść i zapłacic, choć i z tym różnie bywa. Echh nie ma złotego środka.
Ja kupiłam dziewczyny żel Conceive w tubie i zaczynamy stosowanie Miałam go już 2 miesiace temu, tylko w aplikatorach, no ale bez efektów - choc przyjemnie sie go stosowało.
-
Oj, to jestem ciekawa efektów. Dużo tu na forum dobrych rzeczy wyczytałam o tym żelu, ale ten w aplikatorach chyba ma ten sam skład co w tubie, prawda?
Ja spróbowałam iść na nfz za czasów studenckich, kiedy portfel świecił pustkami. Za każdym razem byłam zdziwiona, jak można być tak okropnie nieuprzejmym i zbywającym pacjenta.
Mój plan na ten cykl to dokładne badanie tarczycy i konsultacja z ginem, co dalej robimy. -
nick nieaktualnyTez wyczytałam tu na forum dużo dobrego o tym żelu i mysle o zastosowaniu.
Do rodzinki dotarłam juz pare godzin temu, ale przypadkiem spotkałam jedna ciężarna koleżankę. Wiedzialam o jej ciąży, nawet sie z niej cieszyłam, bo wiem, ze dziewczyna swoje przeszla, ale zobaczyć ja taka zmieniona, zaokrągloną... Powiem Wam, ze troche smutno mi się zrobilo... -
nick nieaktualnyDzieki Anna Stesia za mile słowa - bardzo chciałabym, żeby tak bylo. Szczerze to teraz mam kiepskie dni, końcówkę cyklu, czuje bole brzucha jak na @ i boje się, ze zaraz zobaczę plamienia, które co miesiąc odbierają mi nadzieje...
No cóż, mimo wszystko probuje być dobrej myśli.
Myślicie Dziewczyny, ze w końcu dolaczy do nas więcej Krakowianek?
Malo nas, a ja jakos najlepiej i najśmielej czuje się w tym wątku.Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMela dokladnie tak jak Anna pisze, moze to znak i niebawem i Ty bedziesz w ciazy
Jest tu na forum jeszcze kilka krakowianek, w tym pare w ciazy, moze sie odezwa Skoro czujesz sie tu dobrze, to pisz ile potrzebujesz, dobrze ze jest nas chociaz kilka
Anna Stesia tak sklad ma ten sam, tylko tubka wychodzi taniej. Dobrze zaopatrzyc sie w strzykawki aczkolwiek slabo idzie nabieranie tego zelu strzykawka ale dla chcacego nic trudnego
Trzymam kciuki za badaniaWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2017, 23:30
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Mało nas, dlatego możemy mówić, że tworzymy elitarne grono:-)
Mela, to idziemy chyba łeb w łeb, bo ja też mam końcówkę tego cyklu, spodziewam się okresu jutro lub pojutrze. Dzisiaj sobie nawet dla rozrywki zrobiłam test, ale był biały. Iludniowe masz cykle? U mnie zazwyczaj 27 lub 28 dni, wszystko z podwoziem i hormonami całkiem przyzwoicie, tylko my nadal we dwójkę. Pewnie ta tarczyca jest tropem.
Nad tym żelem się zastanawiałam, ale mam i tak bardzo wilgotne dni płodne, nie wiem, czy dodatkowo im pomagać. A odkąd zaczęłam brac wiesiołka to w zasadzie mam kran.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2017, 23:44
-
nick nieaktualnyJesli nie musicie korzystac z zelu, to chyba nie ma sensu kupowac. Ja kupilam bo mam slaby sluz (przy wiesiolku jest lepiej, ale kranu to chyba nigdy nie mialam ) a maz ma zbyt wolne plemniki, wiec zel ma pomoc z ruchliwoscia i zeby dluzej przetrwaly.
Zazylam na noc 1/4tabletki Bromergonu, tak jak lekarz mi kazal, czuje sie dzis okropnie Glowa mi peka i mi niedobrze. Kurcze doczytalam w ulotce, ze nie wolno pic alkoholu w ogole przy tym leku a ja 2h przed zazyciem wypilam 1 kieliszek czerwonego wina moze dlatego tak fatalnie sie czuje. Chociaz czytalam w innym watku, ze dzieeczyny maja takie skutki uboczne przy zazywaniu...echh a mowilam lekarzowi, ze jak ma duzo skutkow ubocznych to zeby mi inny przepisal (Dostinex jeszcze jest na zbicie prolaktyny), ale powoedzial ze jest drogi i przepisal tego bromka. Szczerze to chyba wolalabym juz dac ta stowe za lek i czuc sie dobrze, niz zazywac stopniowo po 1/4 tabl.pozniej 1/2 itd. i sie czuc fatalnie Jutro rano mam jechac na monitoring do niego, chyba mu to powiem -
nick nieaktualnyWitam Elitarne Grono w niedziele.
Anna Stesia - cykle mam 30-31dni (tzn po poronieniu swirowaly, ale juz ze 3 cykle miałam takiej wlasnie dlugosci). Dzis 27 dc, plamienia zazwyczaj pojawiają sie 1-2 dni przed @, ale bywa ze wczesniej. Naprawde jedziemy na tym samym wózku, u mnie tez niby wszystko w miare ok, owulacja co miesiąc, endometrium takie jak ma być, a jestesmy we 2.
Kran tez mam w dni plodne, odkąd pije wiesiolka i siemie lniane, wiec moze Selina ma racje, ze nie ma co stosować. Człowiek czasami koniecznie chciałby zrobić 'jeszcze cos', a może nie ma co przesadzac.
Ja dostałam kiedys od endokrynologa Dostinex (od razu przestraszona kupiłam za 120zl), po czym tego samego dnia moja gin powiedziała, żebym go nie brala. Twierdzila, ze normalna prolaktyne mam ok, a na te po obciążeniu w ogóle nie powinno sie patrzeć, bo to przestarzale badanie. Takze mam ten lek nieotwarty w ogóle, ale pamiętam, ze obie lekarki straszyly mnie skutkami ubocznymi. Endo kazala zacząć brać w weekend, bo nie wiadomo, jak się będę dzien po czuć.
Takze Selina moglabys zapłacić dużo więcej, a czuć sie tak samo zle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2017, 11:11
Selina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMela kiedyś już miałam przepisany Dostinex (pół roku temu, jak 1szy raz wyszła za wysoka prolaktyna) i ówczesny lekarz powiedział, że przepisuje mi lek, który ma mało skutków ubocznych (mniej niz bromek). Tylko zapisał mi na recepcie 3 opakowania Poszłam do apteki i jak usłyszałam kwotę 350zł to mnie zcięło Nie było mnie stać wtedy a farmaceutka powiedziała, że nie może mi podzielić recepty... No i go nie kupiłam Z tego co czytałam, to dziewczyny po Dostinexie lepiej sie czuja, bo jego sie bierze chyba tylko 1raz w tyg. a nie codziennie.
Mam znajoma farmaceutke i zastanawiam sie czy nie pogadac z nia, zeby mi go zalatwila - o ile przez nastepne dni nadal sie bede zle czula -
nick nieaktualnyFakt, ten Dostinex sie jakos tak rzadko bierze. Miedzy pierwsza a druga dawka to chyba nawet 2 tygodnie odstępu miały być, potem tydzień.
Mam nadzieje, ze jutro nie będziesz sie juz tak zle czuć.
A mogę wiedzieć, jakie masz w ogóle wartości prolaktyny?