Krakowianki starające się o dziecko.
-
WIADOMOŚĆ
-
Zulugula wrote:ojoj to juz musze ogarniac, dzieki. da radę tam sie dodzwonic czy trzeba isc osobiście?
Zulugula lubi tę wiadomość
29l.
Wyniki męża- ok
HSG- jajowody drożne
Histeroskopia - usunięte zrosty przy szyjce macicy. Najprawdopodobniej czynnik maciczny
Po ponad 2 latach starań
16.01 BetaHCG - 195,10
20.01 Beta 896,40
24.01 Beta 2646
Czekamy na synka 💙 termin 30.09.20r. -
nick nieaktualnykłot wrote:Na życzkowskiego w diagnostyce chyba wszystko zrobisz, ja robiłam tam posiewy, wymazy i wszystkie inne badania dla starających się
-
fiorella82 wrote:Kłot, a na te wymazy trzeba się specjalnie umawiac, czy po prostu przychodzisz i robią w godzinach działania laboratorium?
29l.
Wyniki męża- ok
HSG- jajowody drożne
Histeroskopia - usunięte zrosty przy szyjce macicy. Najprawdopodobniej czynnik maciczny
Po ponad 2 latach starań
16.01 BetaHCG - 195,10
20.01 Beta 896,40
24.01 Beta 2646
Czekamy na synka 💙 termin 30.09.20r. -
Ja czekałam ponad miesiąc. Ale już na kontrolne badania nasienia czekamy na maksa długo, umawialiśmy się w listopadzie dopiero na koniec lutego. I ani się nie obejrze a minie rok na samych badaniach, bez brania leków i żadnej diagnozy.2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
boo123 wrote:Ja czekałam ponad miesiąc. Ale już na kontrolne badania nasienia czekamy na maksa długo, umawialiśmy się w listopadzie dopiero na koniec lutego. I ani się nie obejrze a minie rok na samych badaniach, bez brania leków i żadnej diagnozy.
A to dlatego, że nasienie się bada po 3 miesiącach leczenia. Zakładam, że partner coś dostał? choćby witaminki? Niestety cykl produkcji nowych plemników tyle trwa. -
Cześć dziewczyny. Przepraszam, długo nie pisałam, ale nie będę się już udzielać tutaj na forum. Planuję na jakiś czas przerwać swoją działalność tutaj, bo chyba za dużo myślę o tym wszystkim.
Jak widać w mojej stopce, transfer się nie udał. Od początku był skazany na niepowodzenie, bo w nocy po transferze i 7 dnia po miałam potworne skurcze macicy. Mam ewidentnie problem z implantacją. Będę brała leki rozkurczowe i wtedy zobaczymy. Mamy jeszcze 2 ładne Blastki i będziemy walczyć. Niestety, nieudane ivf boli bardzo, bo miałam już zdjęcie zarodka na usg i świadomość, że 5-dniowy zarodek jest w moim brzuchu.
Mam nadzieję, że wrócę za jakiś czas z lepszymi wiadomościami. Wszystkiego dobrego Wam życzę!
3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz." -
Anuśla wrote:Cześć dziewczyny. Przepraszam, długo nie pisałam, ale nie będę się już udzielać tutaj na forum. Planuję na jakiś czas przerwać swoją działalność tutaj, bo chyba za dużo myślę o tym wszystkim.
Jak widać w mojej stopce, transfer się nie udał. Od początku był skazany na niepowodzenie, bo w nocy po transferze i 7 dnia po miałam potworne skurcze macicy. Mam ewidentnie problem z implantacją. Będę brała leki rozkurczowe i wtedy zobaczymy. Mamy jeszcze 2 ładne Blastki i będziemy walczyć. Niestety, nieudane ivf boli bardzo, bo miałam już zdjęcie zarodka na usg i świadomość, że 5-dniowy zarodek jest w moim brzuchu.
Mam nadzieję, że wrócę za jakiś czas z lepszymi wiadomościami. Wszystkiego dobrego Wam życzę!
Trzymam kciuki i wracaj niebawem z dobrymi wiesciami!💪
29l.
Wyniki męża- ok
HSG- jajowody drożne
Histeroskopia - usunięte zrosty przy szyjce macicy. Najprawdopodobniej czynnik maciczny
Po ponad 2 latach starań
16.01 BetaHCG - 195,10
20.01 Beta 896,40
24.01 Beta 2646
Czekamy na synka 💙 termin 30.09.20r. -
Allende wrote:A to dlatego, że nasienie się bada po 3 miesiącach leczenia. Zakładam, że partner coś dostał? choćby witaminki? Niestety cykl produkcji nowych plemników tyle trwa.2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
Kciuki Anuśla na przyszłość!! 😚
Wiecie dziewczyny, że mój "zniknięty" pęcherzyk się znalazł?? Dziś jest ciałkiem krwotocznym. Nie rozumiem... Nie ogarniam. Dlaczego nie było go wcześniej widać. Cykl stracony tak z głupoty. Pewnie można było podać zastrzyk 😭 -
fiorella82 wrote:Kłot, a na te wymazy trzeba się specjalnie umawiac, czy po prostu przychodzisz i robią w godzinach działania laboratorium?
Anusla, bardzo mi przykro. Nie poddawajcie się i wierzę że niedługo wrócisz z newsem -
tym_janek wrote:Jak krwotoczny to pekl, tyle ze sie krew z jakiegos naczynia nalala do niego po peknieciu. Tak zazwyczaj powstaja krwotoczne...
Aha... A zapłodnienie po takim zalaniu krwią jest możliwe? W sumie to nie wiem czemu mi mówią, że nie pękają, choć zwykle są właśnie krwotoczne. Dotychczas rozumowalam tak, że skoro jest wypełniony krwią to nie pękł właśnie. No to jestem załamana w takim razie, bo to by znaczyło że problem jest inny niż niepękanie wyprostuj mnie Tym_janku jeśli znowu źle myślę 😔😒 -
No bo pecherzuk krwotoczny powstaje w 2 wypadkach. Albo jak masz endometrioze i zmiany endometrialne na jajniku. I to sie leczy laparoskopowo.
Albo pecherzyk peka przy tym peknieciu uszkadzajac jakies drobne naczynie krwionosne, wtedy krew dostaje sie do srodka pecherzyka i zamiast ciala zoltego powstaje pecherzyk krwotoczny.
Zaplodnienie moze byc mozliwe bo w sumie nie wiadomo czy zanim krew sie nalala to jajeczko sie uwolnilo czy krew uwoezila je w srodku pecherzyka. Niemniej jednak nawet jak do zaplodnienia dojdzie to moze byc problem z utrzymalniem bo bez pelnoprawnego cialka zoltego bedzie mniej progesteronu niz by bulo jakby cialko sie stworzyło.👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
A ja nadal nie mam objawów, z jednej strony dobrze A z drugiej mnie to martwi czy wszystko tam dobrze...nawet piersi już tak nie bolą, czasami mi się trochę zakręci w głowie, nic nie czuje. I zaczyna mnie to stresować. Jutro kolejna wizyta więc mam nadzieję że wszystko będzie dobrze...
Anuśla spróbuj do tej mojej knafel się dostać, ona Ci pomoże na pewno
29l.
Wyniki męża- ok
HSG- jajowody drożne
Histeroskopia - usunięte zrosty przy szyjce macicy. Najprawdopodobniej czynnik maciczny
Po ponad 2 latach starań
16.01 BetaHCG - 195,10
20.01 Beta 896,40
24.01 Beta 2646
Czekamy na synka 💙 termin 30.09.20r. -
Cześć dziewczyny !!! Mam do Was ogromna prośbę ... 17 lutego mam wizytę u p. Doktor Knafel w Krakowie jakie badania mam jeszcze zrobić żeby nie tracić czasu , żebym mogła pokazać wyniki p. Doktor i żebyśmy mogli podjąć jakieś decyzje co do leczenia . Poniżej badania jakie robiłam wraz z wynikami .. może Wy macie jakieś doświadczenia co może być powodem tego iż od roku nie możemy zajść w ciąże .
Starania od 03.2019
FSH (3dc) 6,51 mlU/ml ✅
LH (3dc) 4,43 mlU/ml ✅
Estradiol (3dc) 40,70 pg/ml ✅
Prolaktyna (10dc) 12,50 ng/ml ✅
Morfologia, OB, cholesterol całkowity, Magnez, ALT, Kreatynina eGFR, glukoza, CRP, przeciwciala anty Hbs, przeciwciała anty HCV, toxoplazmoza, wirus różyczki igg, cytomegalowirus, kiła, p/c przeciw kardiolipinie, chlamydia trachomatis —— wszystko ok ✅
Pakiet tarczycowy:
TSH 2,370 ✅
AntyTPO 9,91 ✅
AntyTG 35,85 ✅
FT3 4,54 ✅
FT4 15,28 ✅
TSH wykonane za 9 dni po tym który jest wyżej —- 1,180 ✅ przy takim samych wartościach ref. (było w pakiecie badań które dostałam) dziwne !!!
Badanie moczu
Leukocyty 100/ul 🆘
Erytrocyty 25/ul 🆘
Bakterie kilkanaście w polu widzenia 🆘
Jestem po leczeniu furaginą i przed kontrolnym badaniem moczu .
Usg gin, endometrium, cykle owulacyjne- wszystko ok ✅ jedynie mam moim zdaniem nie obfity śluz owulacyjny (jestem w trakcie brania wiesiołka)
Mąż - hormony ok , badanie nasienia w miarę - jedynie poniżej normy ruchliwość plemników .
Coś jeszcze polecacie zbadać ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2020, 16:20
„Jezu Ty się tym zajmij” 🙏 -
Kłot, ty się nie martw dziewczyno tylko ciesz. Obecność lub brak objawów nie swiadczy o stanie ciazy. Sa dziewczyny co cala ciaze przechodza bez objawow, ale niestety sa tez takie co objawy maja a dzieciatko sie juz nie rozwija. Objawy na prawde o niczym nie swiadcza, wiec sie ciesz, ze ich nie masz ja mam az za duze, dostalam kolejne leki przeciwymiotne bo waga mi spada ponad 1 kg/tydzien.
kłot lubi tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020