Krakowianki starające się o dziecko.
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziwna wrote:A ja się po bromku dobrze czuję.
Bo jesteś Dziwna hahaha, nie no, taki żarcik
szczerze zazdroszczę, ja po bromku słaniałam się na nogach, w głowie mi jakby huczało... rzecz jasna zaczynałam od najmniejszych dawek. Tylko ja jestem niskociśnieniowcem ( najczęściej ciśnienie 80 na 50 ) i mam słabe krążenie. Bromek mnie rozkładał na łopatki już dosłownie.Selina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa też mam ciśnienie jak wróbel 90/60. Przy bromku 0,5 tableki jest ok, ale przy 1 w większość dni czułam się źle, to było nie do zniesienia. Jak prolaktyna znowu mi źle wyjdzie, to gin zmieni mi ten lek na inny. Mówiła, że chce żebym miała wynik w połowie normy.
Czasem jak wychodzimy gdzies na piwo/winko ze znajomymi wieczorem, to nie biorę wtedy bromka na noc. Raz tak zrobiłam i myślałam, że umrę rano taki ból głowy i oczu. Nie wiem czy dobrze robię, no ale tak mi lepiej -
Selina wrote:Ja też mam ciśnienie jak wróbel 90/60. Przy bromku 0,5 tableki jest ok, ale przy 1 w większość dni czułam się źle, to było nie do zniesienia. Jak prolaktyna znowu mi źle wyjdzie, to gin zmieni mi ten lek na inny. Mówiła, że chce żebym miała wynik w połowie normy.
Czasem jak wychodzimy gdzies na piwo/winko ze znajomymi wieczorem, to nie biorę wtedy bromka na noc. Raz tak zrobiłam i myślałam, że umrę rano taki ból głowy i oczu. Nie wiem czy dobrze robię, no ale tak mi lepiej
Przepisują czasami też Dostinex, bierze się go raz w tygodniu. Tylko wyczytałam w ulotce i też dziewczyny na innym wątpi pisały, że nie powinno się go zażywać podczas starań. Dopytaj o to w razie czego.
Mnie po piwie z lekami czy bez zaaaawsze głowa boli -
nick nieaktualnyAllende wrote:Przepisują czasami też Dostinex, bierze się go raz w tygodniu. Tylko wyczytałam w ulotce i też dziewczyny na innym wątpi pisały, że nie powinno się go zażywać podczas starań. Dopytaj o to w razie czego.
Mnie po piwie z lekami czy bez zaaaawsze głowa boli
Po piwie trzeba sporo wody wypić, do tego szklanka wody z elektrolitami (takie w saszetce albo litorsal) i rano jak nowo narodzonaAllende lubi tę wiadomość
-
Tylko wadą norprolac'u jest jego cena - tak Cię już teraz zaskakuję zanim zrobią to w aptece choć nadal z nadzieją, że jednak nie będziesz go już potrzebowała
Z wodą się zawsze staram, rezultaty są różne ;)Ale niedawno odkryłam, że najmniej szkodzi mi piwo niepasteryzowaneSelina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKojarzę ceny tych leków już kiedyś jeden gin próbował mi dostinex zapisać i go nie wykupiłam właśnie przez cenę...zapisał mi większą ilość na recepcie i nie chcieli mi jej podzielić w aptece, więc podziękowalam.
Ja z piwem to mam tak, że najlepiej żebym max.2 wypiła, bo już nie o ból głowy chodzi a...o wzdęcia Jestem mega napompowana, brzuch kłuje i boli, dramat jakiś. Dlatego wolę mniejsza ilość wina lub driny
Jadę właśnie do dentysty, coś czuję że mój ząb będzie wymagał kolejnej kanałówki z 10lat temu miałam 2 zęby i jeden już był leczony ponownie (nieudanie z resztą bo pękł wzdłuż i czeka mnie jakaś korona), więc myślę że z tym będzie podobnie echh i znowu kasa kasa... -
Dziewczyny powiedzcie proszę do jakich ginekologów chodzicie. Ja mam wrażenie, że ciągle trafiam kulą w płot Wróciłam właśnie z wizyty u nowego gina. Nawet mnie nie zbadał ... Chciałabym w końcu pójść do takiego, który się mną kompleksowo zajmie. Każdy do którego trafiam jest niby dobry, niby dobre ma opinie, a jednak ciągle to nie to
-
hondek wrote:Dziewczyny powiedzcie proszę do jakich ginekologów chodzicie. Ja mam wrażenie, że ciągle trafiam kulą w płot Wróciłam właśnie z wizyty u nowego gina. Nawet mnie nie zbadał ... Chciałabym w końcu pójść do takiego, który się mną kompleksowo zajmie. Każdy do którego trafiam jest niby dobry, niby dobre ma opinie, a jednak ciągle to nie toWszystko ma swój czas...
-
Dzisiaj u Galarowicza, a ogólnie to przerobiłam Radecką, Bastę, Milowicza, Ufnalewskiego (największa moja porażka), Juszczyk, gdzieś tam pomiędzy przewinął się jeszcze Lachowicz
byłam jeszcze u PosadzkiejWiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2017, 21:09
-
nick nieaktualnyhondek wrote:Dzisiaj u Galarowicza, a ogólnie to przerobiłam Radecką, Bastę, Milowicza, Ufnalewskiego (największa moja porażka), Juszczyk, gdzieś tam pomiędzy przewinął się jeszcze Lachowicz
byłam jeszcze u Posadzkiej
Może się powtórzę, ale przestałam się sugerować opiniami na znanym lekarzu, one nic nie wnoszą. Lekarz przepisze dobre leczenie na infekcję czy poprowadzi ciążę, która się prawidłowo rozwija i już są ochy i achy. Ja do tej pory mam największy żal do Basty, no ale mniejsza.
Teraz jestem mega, mega zadowolona z dr Cygal, jeżdżę do Katowic i nie żałuję żadnej minuty spędzonej w drodze tam. Jadąc A4 w godzinę jestem na miejscu a ostatnio sama tarabaniłam się autobusami i też żyję. Ona jako jedyna zwróciła uwagę na to, na co innie nie wracali i uważali za "taką moją naturę". Jeśli nam się z nią uda zajść, to będę ja wychwalać jeszcze bardziej -
u Milewicza też bylam i uważam że jest specyficzny. Juszczyka mialam okazję poznać w Ujastku. Reszte tylko z nazwisk kojarze. Obecnie byłam kilka razy u Piwowarczyka i póki co zostaje przy nim bo jak dla mnie jest dokładny i emaptyczny.Wszystko ma swój czas...
-
Selina wrote:Ja też byłam u Basty i Lachowicza widzę, że też masz pokaźną listę za sobą jak ja
Może się powtórzę, ale przestałam się sugerować opiniami na znanym lekarzu, one nic nie wnoszą. Lekarz przepisze dobre leczenie na infekcję czy poprowadzi ciążę, która się prawidłowo rozwija i już są ochy i achy. Ja do tej pory mam największy żal do Basty, no ale mniejsza.
Teraz jestem mega, mega zadowolona z dr Cygal, jeżdżę do Katowic i nie żałuję żadnej minuty spędzonej w drodze tam. Jadąc A4 w godzinę jestem na miejscu a ostatnio sama tarabaniłam się autobusami i też żyję. Ona jako jedyna zwróciła uwagę na to, na co innie nie wracali i uważali za "taką moją naturę". Jeśli nam się z nią uda zajść, to będę ja wychwalać jeszcze bardziej
Basta ogólnie był ok, tylko jak dla mnie miał zbyt lajtowe podejście do tematu. Nie udało się teraz to się uda następnym razem i tyle w temacie. Przepisał mi clo, bez monitoringu, bez żadnych badań.
Do Milewicza nie miałam cierpliwości. Wizyta trwała około 2 h z czego 1,5 spędził na gonieniu po oddziale i dopatrywaniu studentów. Może i warto, ale jak dla mnie strata czasu.
Lachowicz to dla mnie porażka wszystkich porażek. No comment
Galarowicza nie chcę na razie skreślać. Pójdę jeszcze kilka razy i zobaczymy czy będzie miał na mnie plan czy pozostanie klinika niepłodności. Póki co jutro idę na HSG i zobaczymy co wyjdzie.
mi88 Bereza wywarł na mnie złe pierwsze wrażenie. Po wizycie w szpitalu udałam się potem na konsultację i pytał o badania, które miałam wykonać. Z nerwów nie mogłam znaleźć AMH, ale powiedziałam, że dla mojego wieku wyszło w normie, a on naciskał: ale ile, a ja ze stresu szukałam tej nieszczęsnej kartki, która leżała przed moim nosem. Kurczę nie wiem czy miał zły dzień czy co, ale podczas podejścia do HSG w szpitalu przepisał mi lek, dzięki któremu wyleczyłam się z infekcji, które nota bene leczyłam kilka lat. I za to jestem mu bardzo wdzięczna
Dziwna o Piwowarczyku słyszałam, jednak chciałabym mieć swojego jednego ginekologa, a nie co jakiś czas szukać, zmieniać i każdemu opowiadać swoją historię.
Eh czemu to wszystko jest takie trudne ? -
nick nieaktualnyHondek no wlasnie mnie tez Basta przepisał Clo bez monitoringu ani bez niczego (baa jeszcze wiedząc, że mam cystę na 1 jajniku!). Mam mu to bardzo za złe, jeszcze wyśmiał mnie, że probiotyki brane doustnie nie wpływają na florę bakteryjną w układzie rozrodczym... no helooou! oczywiscie ze wpływają. Dlatego dziekuję za takiego lekarza.
Dla mnie gin przy staraniach musi wiedziec co w trawie piszczy i dobrze kierować na badania i odpowiednio przepisywać leczenie. Nie ignorować nawet małych odchyłów od normy a takich naprawdę jest mało Niektorzy z nich oglaszaja sie, ze lecza nieplodnosc a o wielu rzeczach nie maja pojecia...
EDIT: dodam jeszcze, że odradzam też Pietrusa i JaneczkoWiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2017, 22:57
-
mi88, Berezę niestety źle kojarzę. Nie wiem nic na temat jego fachowości ale z obycia jest dla mnie fatalny. Taki trochę nadęty bufon, z dziewczynami w poczekalni się śmiałyśmy, że czasami ma humory jakby miał PMS Ja tylko parę razy miałam z nim styczność bardziej z przypadku i omijam go szerokim łukiem. Może źle robię ale zraził mnie swoim charakterem. Daj znać jakie Ty będziesz mieć odczucia bo ciekawa jestem. Może w prywatnej klinice jest milszy prywatnie idziesz? bo tak coś kojarzę.
-
Selina Basta już tak chyba ma. No nic. Może i pomaga komuś, kto nie ma problemów. Ja problemy mam i dlatego nadal szukam tego jedynego.
Myślę, że to moje ostatnie podejście do "normalnego" lekarza i następna będzie klinika. I kolejny kłopot, którą wybrać itp. -
nick nieaktualnyhondek wrote:Selina Basta już tak chyba ma. No nic. Może i pomaga komuś, kto nie ma problemów. Ja problemy mam i dlatego nadal szukam tego jedynego.
Myślę, że to moje ostatnie podejście do "normalnego" lekarza i następna będzie klinika. I kolejny kłopot, którą wybrać itp.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2017, 23:42