Krakowianki starające się o dziecko.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAnuśla hej 3 wizyty u Janeczko to i tak dużo, podziwiam My po 1 zrezygnowaliśmy. Wyszliśmy ledwie z budynku, spojrzeliśmy na siebie z mężem i już wiedzieliśmy, że obydwoje myślimy to samo Co d usg w 2dc pewnie chciał zobaczyć czy nie powstała Ci jakaś torbiel i czy można stymulować do IUI, mnie tak w Macierzyństwie kazali przyjść i tak się właśnie tłumaczyli.
Pabian podobno b.fajny gość Ogólnie mówi prosto z mostu co myśli, nie owija w bawełnę. Jednak jak idziesz do niego to miej wynik AMH już. Moja koleżanka zadowolona była, tylko on Ci IUI nie zrobi jak będzie taka potrzeba. Znajomą wysłał właśnie do Invimedu aż do Wrocka, choć nie wiem czy była aż taka potrzeba tak daleko, w każdym bądź razie tam miał doświadczonego lekarza w tym do polecenia jej (ona m.in.namówiła mnie na tą klinikę, tylko ja do Kato jeżdżę).
Agnessa ile cykli ogólnie się staracie? -
Oooo to już kolejna wypowiedź, że dr J. gwiazdorzy. Coś w tym musi być. Co do HSG to przynajmniej ma się pewność czy wszystko jest drożne.
A po co masz robić USG ? Ja Ci powiem. Żeby zostawić u nich jak najwięcej kasy. Uciekaj w takim razie dziewczyno stamtąd, bo z tego co piszesz to dr jest nastawiony tylko na kasę, a wszystko kosztuje i tak jak piszesz takie wizyty to ciężkie pieniądze więc lekarz mógłby chociaż na te 10 minut wizyty wykrzesać z siebie odrobinę empatii. Nikt nie oczekuje, żeby był jakiś mega miły i w ogóle, ale jakieś minimum powinien zachować. Przykre to Tym bardziej, że właścicielem kliniki.
O Pabianie słyszałam dobre opinie, jednak nie byłam u niego. Może inne dziewczyny będą mogły na jego temat powiedzieć coś więcej.
Agnessa trzymam kciuki -
nick nieaktualnyhondek wrote:Anuśla o widzisz Selina mnie ubiegła
Selina a mówiła Ci koleżanka czemu jej Pabian IUI nie zrobił ? Jest od wyższych celów czy co ?
Nie mam pojęcia i nie chcę wiedzieć czy Pabian ma z tego polecania jakieś profity, ale ja ze swojego póki co krótkiego doświadczenia widzę, że ta klinika ma zupełnie inne zasady, które są bardzo komfortowe i za wizyty nie zdzierająWiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2017, 22:58
hondek lubi tę wiadomość
-
Anuśla wrote:I podjęłam decyzję, idziemy do Wojciecha Pabiana (przyjmuje w Procretive). Czy któraś z was miała z nim styczność? Ma świetne opinie.
Moja przyjaciółka do niego chodzi i jest zadowolona. Ale ona jeszcze nie stara się o ciążę, więc raczej w kontekście kontrolnych wizyt przy anty i ew. leczenia drobnych infekcji. Ale mówiła, że bardzo kulturalny i konkretny facet.👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Mi lekarz mówił, że mam przyjść 1-4 dc bo trzeba zobaczyć czy po primulocie nor się wszystkie, albo przynajmniej większość pęcherzyków powchłaniała zanim zaczniemy stymulować cykl kolejny. Bo jak się nie wchłonęły to stymulacja jest bez sensu bo znów nie będzie dominującego i wtedy inaczej do tematu trzeba będzie podejść (ale już nie mówił jak). I zdecydowanie wolę zapłacić za jedną wizytę więcej niż wydać te nieludzkie pieniądze na gonadotropiny i kłuć się w brzuch po to aby w 10 dc dowiedzieć się, że bez sensu. No ale ja mam PCOS więc tych pęcherzyków mam tam od cholery zawsze, więc w innym wypadku nie wiem po co monitoring tak wcześnie. Pewnie tak jak pisze Selina, czy nie ma torbieli jakiś.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2017, 23:12
Selina lubi tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualnyCzy ktoras z Was jest nocnym markiem tak jak ja?
Pospalam dzis prawie 10h po wczorajszej wizycie u znajomych i piwkowaniu... umieralam wiekszosc dnia na bol glowy, myslalam najpierw ze to przez bromka w polaczeniu z tym wczesniejszym piwem (w sumie spory odstep czasowy byl a tez i piwo tylko 1), pozniej stwierdzilam ze to zatoki, wiec psikalam roznymi szprejami. Moze to poprostu ta pogoda, bo dzis caly dzien sypalo i 0 słonka U tesciow do tego mi sie troche drzemnelo po ciescie i teraz kurcze spac nie mogetym_janek lubi tę wiadomość
-
Ja zawsze chodzę spać gdzieś pomiędzy 2 a 4, niezależnie od tego czy wstanę o 9 czy o 12. Przed 9 nie wstaję, a nawet jak ktoś mnie wywlecze z łóżka to prawda jest taka, że mój mózg cały czas śpi i jestem totalne zombie do tej 9 mniej więcej właśnie Ale ja tak mam od zawsze Jestem stworzona do strefy czasowej USA, haha👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualnytym_janek wrote:Ja zawsze chodzę spać gdzieś pomiędzy 2 a 4, niezależnie od tego czy wstanę o 9 czy o 12. Przed 9 nie wstaję, a nawet jak ktoś mnie wywlecze z łóżka to prawda jest taka, że mój mózg cały czas śpi i jestem totalne zombie do tej 9 mniej więcej właśnie Ale ja tak mam od zawsze Jestem stworzona do strefy czasowej USA, haha
Ja zwykle budzik nastawiam na 8/8:30, zwlekam się o 9 do pracy na 10. Jednak jutro mam na popo no i jakoś w kime mi się nie spieszy. Mąż się tu wierci z boku na bok, bo też za długo dziś pospał a chce wstać o 7 i iść na siłownię przed pracą. Podziwiam go naprawdę, bo wstaje tak 3x w tygodniu i jeździ ćwiczyć mnie by musieli zapłacić i to gruby hajs żebym tak wstała i to jeszcze w takie zimnooooWiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2017, 00:25
tym_janek lubi tę wiadomość
-
Mój mąż w tygodniu wstaje ok. 6:30 do pracy, a w weekendy, jeżeli ma wolne, tak sam z siebie wstaje ok. 7-8 rano!! No ale chodzi też spać ok. 22, to swoją drogą.
Ja mam ten komfort, że pracować mogę wtedy kiedy chcę i gdzie chcę, byleby był prąd i internet. Prawdę mówiąc zazwyczaj robię to właśnie w nocy, kiedy jest już cisza i spokój. od 11/12 do 15 i od 22 do 2/3 to mój najbardziej produktywny czas pracy👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Anuśla wrote:podjęłam decyzję, idziemy do Wojciecha Pabiana (przyjmuje w Procretive). Czy któraś z was miała z nim styczność? Ma świetne opinie.Wszystko ma swój czas...
-
nick nieaktualnytym_janek wrote:Mój mąż w tygodniu wstaje ok. 6:30 do pracy, a w weekendy, jeżeli ma wolne, tak sam z siebie wstaje ok. 7-8 rano!! No ale chodzi też spać ok. 22, to swoją drogą.
Ja mam ten komfort, że pracować mogę wtedy kiedy chcę i gdzie chcę, byleby był prąd i internet. Prawdę mówiąc zazwyczaj robię to właśnie w nocy, kiedy jest już cisza i spokój. od 11/12 do 15 i od 22 do 2/3 to mój najbardziej produktywny czas pracy
Mój mąż tak wczesnej pracował przez 3lata, wstawał sobie razem ze mną i ja wychodziłam po 9 a on zasiadał do kompa i też praca. Ale jak wracałam wieczorem, to i ugotowane było i pranie wstawione echhh te czasy hehe -
Selina wrote:Faaajna praca czym się zajmujesz przez internet?
Mój mąż tak wczesnej pracował przez 3lata, wstawał sobie razem ze mną i ja wychodziłam po 9 a on zasiadał do kompa i też praca. Ale jak wracałam wieczorem, to i ugotowane było i pranie wstawione echhh te czasy hehe
Jestem grafikiem Projektuję głównie elementy drukowane: katalogi, wizytówki i inne akcydensy, zaproszenia ślubne i inne okolicznościowe, winietki, plany, opakowania, plakaty, ulotki. Poza tym projektuję logo i całą indentyfikacje wizualną, robię grafiki na potrzeby mediów społecznościowych itd. W zasadzie wszystko poza stronami internetowymi, aplikacjami i grafiką 3D.
Więc ja potrzebuję tylko swojego komputera, szkicownika i internetu aby mieć kontakt z drukarniami i z klientami👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualnyHeh zaproszenia na chrzest no dobre
Tym_janek znam sporo grafików jako że mój mąż to programista to przez niego kilku ich znam Fajna praca Studiowałam na jakiejś technicznej uczelni czy na ASP?
Byłam już na badaniu proga, dodałam sobie jeszcze kwas foliowy, zobaczymy czy mi trochę spadł, bo miałam za wysoki. Poza tym siknęłam rekreacyjnie na testa licząc że zobaczę jakiś cień kreski jeszcze po zastrzyku a tu dupa, nima nic. No trudno. W każdym bądź razie nie liczę też na 2 kreski w piątek, bo tak miałam testować. Jakoś nie czuję by coś się działoWiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2017, 13:05
-
O! Ja w piątek tez testuje jezeli @ do tego czasu sie nie pojawi. Chociaz bardziej dla swietego spokoju, bo na prawde w ogole nie licze na ten cykl.
Z wyksztalcenia jestem psychologiem po UJ z grafiki samoukiem. Potem poszlam na licencjackie z grafiki na WSE aby po prostu miec papier, ale po 2 latach juz tak bylam tam wynudzona i nic nowego sie nie nauczylam, ze zrezygnowalam z ostatniego roku. Stwierdzilam, ze skoro mam klientow i to calkiem sporo, to papier mi do szczescia nie jest potrzebny Jeden mgr wystarczy w zupełnościSelina lubi tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualnytym_janek wrote:O! Ja w piątek tez testuje jezeli @ do tego czasu sie nie pojawi. Chociaz bardziej dla swietego spokoju, bo na prawde w ogole nie licze na ten cykl.
Z wyksztalcenia jestem psychologiem po UJ z grafiki samoukiem. Potem poszlam na licencjackie z grafiki na WSE aby po prostu miec papier, ale po 2 latach juz tak bylam tam wynudzona i nic nowego sie nie nauczylam, ze zrezygnowalam z ostatniego roku. Stwierdzilam, ze skoro mam klientow i to calkiem sporo, to papier mi do szczescia nie jest potrzebny Jeden mgr wystarczy w zupełności
Co do zawodu, to wcale się nie dziwię że nie dokończyłaś tych studiów. Mój mąż ma lic.na polibudzie i pluje sobie w brodę, że mógł ten czas poświęcić na uczenie się zawodu samemu. Mówi że i tak wszystkiego się nauczył z książek a studia nic mu nowego nie dały, ma w pracy też mnóstwo samouków mądrzejszych niż nie jeden z mgr.przed nazwiskiem Ja też poprzestałam na licencjacie i zaczęłam od razu pracę w zawodzie plus sporo szkoleń. Tak naprawdę to się teraz liczy a nie tytuły i uczelnie (noo wiadomo że nie w każdym zawodzie, ale w wielu)Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2017, 14:10
tym_janek lubi tę wiadomość