Lipcowe wakacyjne słoneczka 2015 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyArlene wrote:Hmm dziwne podejście, muszę przyznać. Rezygnacja z wiekszej ilości alkoholu to podporzadkowywanie życia pod owulacje i ewentualna ciaze? Kazdy robi jak uwaza oczywiscie, jdnak mysle ze jesli ktos bardzo pragnie dziecka to jest w stanie wytrzymać, tym bardziej ze jesli zajdzie sie w ciaze to alkohol trzeba bedzie odstawic na min 9 miesecy i czas karmienia piersią. Poza tym skad ta pewnosc ze na poczatku ciazy alkohol nie szkodzi ciąży? Przecież zarodek rozwija sie w ciele kobiety, nie jest w oderwaniu od kobiecgo organizmu.. W przypadku staran powinno sie unikac alkoholu tak samo jak i nieopowiednich antybiotykow/lekow. No ale to moje zdanie.
Dołączam do dyskusji. Niedawno był program o tym jak sie odzywiac w ciazy i takie tam. I jak zgodze się, że jak juz sie dowiemy o ciazy to odstawiamy wszystko na bok / co niezdrowe/, to jest dla mnie conajmniej dziwne że w czasie staran o dziecko nie moge sobie pozwolic na impreze z alkoholem, a po owulacji to juz na wszelki wypadek nie powinnam nic pic bo moge ewentualnie zaszkodzić...
No nie dajmy sie zwariować. Wiekszosc dziewczyn stara sie miesiącami- czyli przez pół miesiąca w cyklu maja całkiem zrezygnowac np z ulubionego wina a w pierwszej połowie uwazac zeby nie przekroczyc 1 kieliszka????
Moja lekarka powiedziała mi kiedys jak do niej poszłam, ze mam nie myslec ze robie dziecko, mam sobie pic winko jak piłam, czy na imprezie wypic drinka. To nie zaszkodzi w sytuacji jak zarodek dopiero sie zagnieżdza...a takie zycie podporządkowane tylko i wyłacznie owulacji i robieniu dziecka to chyba słaby pomysł, który odbija sie nie tylko na małżenstwie/związku, ale i zdrowiu psychicznym kobiety...Jagah, Maczek lubią tę wiadomość
-
Ooo, mój ulubiony temat! Alkohol po owulacji
Czy wiecie ile alkoholu zjadacie w produktach codziennie nie wiedząc o tym? Która z Was po owu odstawia na przykład kefir? Potrafi mieć prawie 2% alkoholu.
A jakoś nikt nie krytykuje kobiet w ciąży pijących kefirekMona_M, Tova33 lubią tę wiadomość
-
To też temat, który strasznie mnie drażni. Podporządkowywanie wszystkiego staraniom przyczynia się tylko do stresu, kłótni, rozpadu związku. Nie chodzi tu tylko o alkohol, ale inne rzeczy także. To co? Staram się o dziecko to np. nie uprawiam sportu? Bo się zarodek nie zagnieździ? A co z matkami które ciąży nie planują, przed ciążą i w trakcie piją i palą, a potem rodzą zdrowe dzieci? A pomyślał ktoś, że takie chuchanie i dmuchanie na dziecko jeszcze przed poczęciem to jakieś szaleństwo? Od tego się zaczyna. Ja myślę, że w ciąży to najlepiej w ogóle zamknąć się w sterylnych warunkach, jeść nie wiem co, bo przecież chemia wokół.
Przed ciążą sobie nie odmawiałam. Co tydzień na wykresie zaznaczałam "picie alkoholu". Moja znajoma, porządna dziewczyna, raz na jakiś czas w ciąży wypijała sobie szklankę piwa, bo akurat takie miała zachcianki. Lekarz ginekolog mówił mi, że wypicie nawet sporej dawki alkoholu w czasie zagnieżdżania się zarodka nie ma większego znaczenia gdyż "dziecko jeszcze wtedy nic od matki nie bierze".
Nie dajmy się zwariować! Ja to sobie zawsze myślałam, że nawet jeśli zdarzyłoby mi się poronić nie daj Boże to znaczy, że zarodek był słaby, komórka nie taka albo plemnik słaby. Lepiej tak niż patrzeć całe życie na cierpienie swego ciężko niepełnosprawnego dziecka...kate55, EmWu, Mama_Ali, mewka87, s1985, Maczek, littleladybird lubią tę wiadomość
-
Tova, Zwei zgadzam się z Wami w 100% ! Czasem jak czytałam tu na forum, że alko nie można pić (najlepiej już 3 miesiące przed staraniami rzucić), nie można jeździć na rowerze, nie można trenować, nie można chodzić na saunę i brać gorących kąpieli, seks tylko w okresie owulacji równo co dwa dni, a po owulacji to już bez seksu, bo utrudnia zagnieżdżanie.. Zwariować można Trzeba zachować umiar w każdej kwestii. Wiadomo, że libacje alkoholowe nie są wskazane, ale małe ilości raz na jakiś czas nie zaszkodzą. Z resztą świrowanie co miesiąc "a może jestem w ciąży" też psychicznie nie działa najlepiej. I tak nam nie jest łatwo z tymi staraniami, po co sobie stresu dodawać.
Tova33, Mona_M, Mama_Ali, mewka87, Maczek, Abra lubią tę wiadomość
Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
Wpisuję się na testowanie 26 lipca a propo postów powyżej... nie powinno się diametralnie zmieniać stylu życia przed staraniami... jeśli organizm jest przyzwyczajony do pewnych nawyków ( nie zawsze zdrowych ), to nie ma opcji żeby zajść w ciążę! Luuudzie... trzeba żyć normalnie... i wprowadzać zmiany stopniowo, ale nie w związku z chęcią posiadania dziecka tylko żeby żyć zdrowo, mieć energię, nie zatruwać organizmu toksynami. Ja osobiście lubię w piątek/sobotę spędzać wieczór z mężem przy niejednej lampce wina - zwłaszcza po owulacji... Żyję normalnie.
Tova33, Mama_Ali lubią tę wiadomość
-
Mam pytanie, czy trzydniowe plamienie, które przez pierwsze dwa dni było baaaardzo mizerne, trzeciego dnia zostaje jedynie na papierze i to odrobina, bez, że tak powiem farfocli może oznaczać bardzo skąpą @? Nigdy tak nie miałam żeby przed właściwą @ tyle plamić, a termometr coś dziś szwankował (temperatura jest raz tak, raz tak w ciągu paru minut skacze o stopień). Warto pójść dla pewności na betę, czy olać i poczekać na rozwój sytuacji (jeżeli zaszłam to można zawiadomić papieża, bo to byłby cud z prawie zerową ilością plemników męża)?2012-2015 pierwsze starania, czynnik męski, 2IUI, ciąża biochemiczna
-
maj 2021 kwalifikacja do ICSI+FAMSI
10.06 długi protokół
19.07 punkcja, 30 jaj, 21 dojrzałych, zapłodnionych 6
24.07 I transfer (ET) blastka 4.1.1😔
24.08.21 II transfer (FET) blastka 4.1.1; biochemiczna😔
30.09.21 III transfer (FET) blastka 4.1.1 ciąża pozamaciczna😔
01.04.2022 IV transfer (FET na cyklu naturalnym) blastki 4.2.2. i 3.2.3; biochemiczna
Koniec naszych starań. -
Nie byłam co prawda dopisana do lipcowych testerek, ale... udało się! Choć na razie jeszcze w to nie wierzę. Za dużo złych doświadczeń, i chyba dopóki nie zobaczę pikającego serducha w głębi swojego będę niedowierzać. Już wczoraj (12dpo) zrobiłam dwa testy, na obu delikatna kreseczka, którą widać gołym okiem. Dziś powtórzyłam i też jest! Za chwilę idę na betę!
Będzie dobrze. a lipiec jest fajny!Jagah, s1985, Mama_Ali lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyla wrote:Mam pytanie, czy trzydniowe plamienie, które przez pierwsze dwa dni było baaaardzo mizerne, trzeciego dnia zostaje jedynie na papierze i to odrobina, bez, że tak powiem farfocli może oznaczać bardzo skąpą @? Nigdy tak nie miałam żeby przed właściwą @ tyle plamić, a termometr coś dziś szwankował (temperatura jest raz tak, raz tak w ciągu paru minut skacze o stopień). Warto pójść dla pewności na betę, czy olać i poczekać na rozwój sytuacji (jeżeli zaszłam to można zawiadomić papieża, bo to byłby cud z prawie zerową ilością plemników męża)?
Moja małpa w tym miesiącu tak wyglądała. Później plamienie przeciągnęło się, ale było znikome -
Magcollect wrote:Nie byłam co prawda dopisana do lipcowych testerek, ale... udało się! Choć na razie jeszcze w to nie wierzę. Za dużo złych doświadczeń, i chyba dopóki nie zobaczę pikającego serducha w głębi swojego będę niedowierzać. Już wczoraj (12dpo) zrobiłam dwa testy, na obu delikatna kreseczka, którą widać gołym okiem. Dziś powtórzyłam i też jest! Za chwilę idę na betę!
Będzie dobrze. a lipiec jest fajny!2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
nick nieaktualnyStraciatellaa wrote:kto chce pić, niech pije. Kto nie chce, niech nie pije.
Tyle na temat.
Pozdrawiam,
Dobra puenta - to tez podkreslilam w swojej ostatniej wypowiedzi - każdy robi jak uważa ale jak przeczytalam komentarz Tova 'a co z matkami ktore w ciąży piją i palą a potem rodzą zdrowe dzieci' to padlam. Palmy, pijmy, rodzmy zdrowe dzieci! Pozdrawiam
-
Arlene wrote:ale jak przeczytalam komentarz Tova 'a co z matkami ktore w ciąży piją i palą a potem rodzą zdrowe dzieci' to padlam. Palmy, pijmy, rodzmy zdrowe dzieci! Pozdrawiam
Sądzę, że autorce chodziło o to, że skoro kobiety totalnie nie dbające o siebie rodzą zdrowe dzieci, to tym bardziej nic się nie stanie naszym potencjalnym dzieciom, jesli z umiarem napijemy się wina po owulacji, przed owulacją, tudzież w trakcieMona_M, Tova33, Morwa, She86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMagcollect wrote:Nie byłam co prawda dopisana do lipcowych testerek, ale... udało się! Choć na razie jeszcze w to nie wierzę. Za dużo złych doświadczeń, i chyba dopóki nie zobaczę pikającego serducha w głębi swojego będę niedowierzać. Już wczoraj (12dpo) zrobiłam dwa testy, na obu delikatna kreseczka, którą widać gołym okiem. Dziś powtórzyłam i też jest! Za chwilę idę na betę!
Będzie dobrze. a lipiec jest fajny!
No i super! Nieważne czy byłaś na liście czy nie, lipcowa to lipcowa . Gratuluję i życzę wyyyyysokiej bety -
nick nieaktualnyla wrote:Mam pytanie, czy trzydniowe plamienie, które przez pierwsze dwa dni było baaaardzo mizerne, trzeciego dnia zostaje jedynie na papierze i to odrobina, bez, że tak powiem farfocli może oznaczać bardzo skąpą @? Nigdy tak nie miałam żeby przed właściwą @ tyle plamić, a termometr coś dziś szwankował (temperatura jest raz tak, raz tak w ciągu paru minut skacze o stopień). Warto pójść dla pewności na betę, czy olać i poczekać na rozwój sytuacji (jeżeli zaszłam to można zawiadomić papieża, bo to byłby cud z prawie zerową ilością plemników męża)?
Ja parę cyklu temu miałam tak że @ rozkręcała się baaaardzo powoli a zwykle jeden dzien plamienia i tyle. Poczekaj może jeszcze z dzien, dwa, jak temperatura bedzie sie utrzymywać to idź na betę bo a nuż się udało- wtedy być moze masz zbyt niski progesteron i zeby utrzymac ciaze bedziesz musiała brac sztuczny. A na teście sikanym zadnego cienia cienia? -
nick nieaktualnyJagah wrote:Czy możliwe jest, żeby owulacja była wcześniej niz jak pierwszy pozytywny test owulacyjny i rozciągliwy sluz? Ovufriend robi jakis cyrk na wykresie
Ja myśle ze wziął po uwage te zignorowaną temp i dlatego tak wyznaczył. Co do testów- zawsze mozna przeoczyc pik LH- nawet robiąc testy / powiedzmy pik jest wieczorem jednego dnia i utrzymuje sie do kolejnego, wtedy w kolejnym tez masz + /. Myśle ze jak będziesz dodawać temperatury w kolejnych dniach to znów może pozmieniać . U mnie zmieniało już 3 razy . Aplikacja nie jest nieomylna, ale pomocna, nie wierzę jej jednak w 100%.Jagah lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMaczek wrote:Sądzę, że autorce chodziło o to, że skoro kobiety totalnie nie dbające o siebie rodzą zdrowe dzieci, to tym bardziej nic się nie stanie naszym potencjalnym dzieciom, jesli z umiarem napijemy się wina po owulacji, przed owulacją, tudzież w trakcie
Tylko ze dyskusja zaczela sie od mojego komentarza odnoszącego sie do posta staraczki ktora wypila 4piwa a nie lampke wina. Osobiście nie uwazam ze poprzestaniu na 1 piwie czy 1 lampce wina jest takim strasznym problemem i radykalna zmiana stylu zycia. No prosze was..
Sama poronilam nieplanowana ciążę, baaardzo nie stroniac od alkoholu (oczywiście nie bylam swiadoma ciazy). O ciazy dowiedzialan sie ok 7tyg gdy zarodek juz nie zyl. Nikt nie wykluczy na 100% ze alkohol nie mial znaczenia.
No ale tak jak pisalam - kazdy robi jak uwaza - to tak zeby zakonczyc temat.