Lipcowe Wisienki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
marciaa wrote:Witam.
U mnie temperatura spadła poniżej kreski.Demsik
synek 6-lat- 07.03.2010- 21.10- 3320g,54cm
hormony ok
hsg- prawa strona niedrożna,badanie nasienia- ok
staraliśmy się 6 lat i się udało;
-
marciaa wrote:a co może wpłynąć na organizm tak że obniża się tempka?
-
Natalek wrote:U mnie na temp wpływa w sumie wszystko co obciąża organizm. Jak mało śpię ... Jak jestem bardzo zmęczona... A ostatnio po weekendowym pijaństwie wyszlo mi w 8 dniu że mam 37st i sie wystraszyłam ze miałam wczesną owulacje a nie zdążyłam zaciągnąć męża do łóżka. Na szczęście to tylko alkohol
A ja wczoraj piłam winiacza -
Sylwia_80 wrote:A wiecie ze ja gdzies czytałam ze spadek implantacyjny to mit? Jak znajde źródło to podeśle. Podobno nie ma czegos takiego, a to, ze temperatura sie waha i spada do 0,3 stopnia w ciazu cyklu juz po owulacji jest normalką.
Większym prawdodpobienstwem na pojawienie się fasoli jest to, jesli wykres z dwustopniowego wejscie na 3 stopniowy. ja tak własnie miałam z Alą. 3 stopien powyzej 37 przez kilka dni.
Zresztą wystarczy przejrzec sobie wykresy ciążowe, jakby implantacja oznaczała zagnieżdzanie, to wiekszość z tych dziewczyn, które faktycznie maja takie spadki wykryłaby ciaze juz 8dnia po owulacji
No i już nie smęcę tylko znikam na sierpniówki
marciaa, życzę, żebyś zaciążyła teraz, niewazne czy z widoczna implantacja czy nie
U mnie w obydwu ciążach ,w których mierzyłam temperaturę , nie miałam spadków implantacyjne tylko właśnie "drugi skok temperatury" ,który się utrzymał i już został na takim "wyższym" poziomie wykres wtedy wyglądał na 3 stopniowy ale spadek implantacyjny tez się zdarza. Moim zdaniem to nic innego jak spadek odporności ,który został akurat wykorzystany przez fasola , bo łatwiej mu się było wgryzać w matkę jak nie miała o nim pojęcia i myślała ,że to zwykłe przeziębienie
-
nick nieaktualnyCytrynka_ wrote:Sylwia to nie mit.
Jedne maja spadek w momencie zagniezdzenia inne nie. Zalezy od organizmu. Poprzednich cykli.
Jesli dziewczyna nigdy nie miala spadkow po ovu a tu nagle sie trafia i to w szczesliwym cyklu to mozna smialo stwierdzic ze to byl spadek implantacyjny. Tak jak nie każda dziewczyna w dniu implantacji odczuwa spadek formy, katar, bol gardla itp.
Tak samo jak nie u kazdej wystepuje wykres 3stopniowy.
Z wykryciem w 8dpo to raczej różnie bo wszystko zalezy od tego jak beta sobie radzi.
Ludzki organizm jest zawily. Nie ma tak naprawde żadnych dokladnych ram których sie trzyma.
No jasne, ale jak sobie zrobisz bilans udanych cykli, to częściej zdarza sie ze w tym szczesliwym cyklu to własnie wzrost temperatur był zwiastunem, a nie jej spadek w 6-7 dniu, który może nie oznaczac absolutnie nic.
Oczywiscie sa również wykresy gdzie masz zygzaki, albo praktycznie równa linie i ciąża jest. Dlatego nie przykładałabym wielkiej wagi to spadku temperatury kilka dni po owulacji. Według mojego lekarza temperatura jest niezbyt wiarygodnym wskaźnikiem, chyba ze faktycznie masz w sobie tyle zaparcia że mierzysz ja po bożemu, niestety, nawet najmniejsze rzeczy mogą ja poprzestawiać.
Prawda jest taka, ze nasze wykresy i zastanawianie się czy jestesmy w ciazy czy nie, to wróżenie z fusów. Sa takie z temperatura powyzej 37, pieknym progesteronem, sama to przechodziłam, i nie oznaczało to nic. Sa takie z niskimi temparaturami, progesteronem na poziomie 10ng/ml i jest ciąża. Skoro nasz organizm jest taki zawiły i skomplikowany, to również nie bierzmy sobie do serca tego niewiadomego pochodzenia spadku temparatury
A swoja droga zastanawiam się, czym ten spadek miałby byc spowodowany???
Gdy zarodek się zagnieżdza to nagle progesteron spada? Bo to on jest odpowiedzialny na temperature również. Trochę nielogiczne jak dla mnie... -
nick nieaktualnyMagda87 wrote:Do 12 dnia po owulacji, temperatura może spadać i wzrastać i nie przesądza to o ciąży ani o jej braku 12 dzień to maksymalny dzień do zagnieżdżenia. U każdej kobiety jest to inny dzień, ba nawet w każdym cyklu może to być inny dzień u danej kobiety.
Spadek dzień - dwa przed @ oznacza przeważnie miesiączkę. Pozostałe spadki w cyklu, to normalne wahania temperatury.
dziewczyny, jeśli jest podejrzenie ciąży (jak co cykl ) to co bierzecie na ból głowy? -
Aaa no i ja jestem bardziej z tych stałych temperaturowo. Nie wzrasta mi temperatura jak wypije nawet 3 lampki wina , jak wypije już butelkę i to taką litrowa ,albo np wódkę na imprezie to dopiero wtedy wzrost będzie widoczny, ale to inna kwestia , bo wtedy to zdycham na kacu to samo przy spadku odporności , tez nie jest to zauważalne na wykresie. Jedyne co wpływa to poważna choroba ,która kładzie mnie na dobrych kilka dni do łóżka, ale wtedy to całe ciało gotuje się od gorączki
-
nick nieaktualnyMorwa wrote:U mnie w obydwu ciążach ,w których mierzyłam temperaturę , nie miałam spadków implantacyjne tylko właśnie "drugi skok temperatury" ,który się utrzymał i już został na takim "wyższym" poziomie wykres wtedy wyglądał na 3 stopniowy ale spadek implantacyjny tez się zdarza. Moim zdaniem to nic innego jak spadek odporności ,który został akurat wykorzystany przez fasola , bo łatwiej mu się było wgryzać w matkę jak nie miała o nim pojęcia i myślała ,że to zwykłe przeziębienie
Ło matulu, Morwa! Tego jeszcze nie słyszałam , zarodek sie wgryza jak jest słaba odporność? -
nick nieaktualnyMorwa wrote:Aaa no i ja jestem bardziej z tych stałych temperaturowo. Nie wzrasta mi temperatura jak wypije nawet 3 lampki wina , jak wypije już butelkę i to taką litrowa ,albo np wódkę na imprezie to dopiero wtedy wzrost będzie widoczny, ale to inna kwestia , bo wtedy to zdycham na kacu to samo przy spadku odporności , tez nie jest to zauważalne na wykresie. Jedyne co wpływa to poważna choroba ,która kładzie mnie na dobrych kilka dni do łóżka, ale wtedy to całe ciało gotuje się od gorączki
A ja nie mierzę i moge pić spokojnie, przynajmniej stresa nie mam :p -
Sylwia_80 wrote:Ło matulu, Morwa! Tego jeszcze nie słyszałam , zarodek sie wgryza jak jest słaba odporność?
-
nick nieaktualny
-
ojejku wrote:Tak zdecydowanie. Ja na obniżenie autoimmunologii, a co za tym idzie i odporności lada moment zacznę przyjmować steryd...
-
Morwa wrote:A co stoi mu na przeszkodzie ? Są ciążę przy chorobach ,które kładły do łóżek i były na antybiotykach. Nie ma reguły jak ma się wgryźć to się wgryzie, a odporność matki to drugorzędną sprawa. Nie napisałam ,że to wyznacznik implantacji, ale jest bardzo możliwe ,że może być mu wtedy łatwiej.
A tak na poważnie, to ja się napalam, a i tak pewnie znowu @ przylezieWiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2016, 13:48
Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
kate55 wrote:O, to kolejne punkty dla mnie Bo od kilku dni smarkam i jeszcze jakaś infekcja intymna mi się chyba przyplątała, pierwszy raz od stu lat
A tak na poważnie, to ja się napalam, a i tak pewnie znowu @ przylezie
Z tym drugim nie ma żartów, infekcjom intymnym mówimy zdecydowanie nie :p Ibisz to bardzo zły chłopiec, wypędź go koniecznie. A co do nakręcania i @ to ja wierzę ,że to drugie ominie Cię szerokim łukiem na przynajmniej 9 miesięcy
Ja zdecydowanie za mało piję, alkohol bardzo dobrze ogłupiał mój system immunologiczny po "upojnych cyklach" była zawsze ciąża po tych z AA zawsze dupa :p -
Morwa wrote:Z tym drugim nie ma żartów, infekcjom intymnym mówimy zdecydowanie nie :p Ibisz to bardzo zły chłopiec, wypędź go koniecznie. A co do nakręcania i @ to ja wierzę ,że to drugie ominie Cię szerokim łukiem na przynajmniej 9 miesięcy
Ja zdecydowanie za mało piję, alkohol bardzo dobrze ogłupiał mój system immunologiczny po "upojnych cyklach" była zawsze ciąża po tych z AA zawsze dupa :p
Już chyba ogarnęłam sytuację z infekcją Ale w razie W mam jutro wizytę u gina zaklepaną.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2016, 14:00
Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
Cześć dziewczyny, dołączam do Was. U czerwcowych się nie udało! Świetny pomysł z tymi wisienkami, jestem pod wrażeniem, że ich tak dużo!!!!!! Wszystkim szczęśliwym przyszłym mamom serdecznie gratuluję! Ze te które dopiero będą testowały trzymam kciuki! A tym, którym się nie udało przesyłam pozytywną energię i życzę dużo siły i cierpliwości.
Ja zatestuję 28 lipca, więc proszę o dopisanie mnie na listę wisienkowych!
W tym miesiącu trochę pokręcony wykres u mnie, bo nie wzięłam termometru na urlop, ale nie żałuję, trochę wakacyjnego luzu przyda się w każdym cyklu!
Pozdrawiam!Morwa, Madziulla, AJA_S lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMorwa wrote:Ja też zebrać się nie mogę do doktorów z wynikami , a też mnie czeka branie sterydu. Obawiam się skutków ubocznych ,więc odwlekam ten moment w czasie licząc na cud, ale co się odwlecze to nieuciecze.. niestety. I tak czeka mnie klinika leczenia niepłodności i łykanie dużo więcej niż łykam teraz
-
ojejku wrote:Morwo, ja dostałam medrol, to jest chyba dobra opcja, bo nie jest silny w działaniu, ale podają go też przy in-vitro, więc jakoś to będzie.
ojejku lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMorwa wrote:A co stoi mu na przeszkodzie ? Są ciążę przy chorobach ,które kładły do łóżek i były na antybiotykach. Nie ma reguły jak ma się wgryźć to się wgryzie, a odporność matki to drugorzędną sprawa. Nie napisałam ,że to wyznacznik implantacji, ale jest bardzo możliwe ,że może być mu wtedy łatwiej.
No własnie myslalam ze piszesz ze jak spada odporność to zarodek się lepiej wgryza...a to by była nowość dla mnie.