Listopadowe testowanie 2016 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMadziulla wrote:ja tez bym chciala adoptowac ale boje sie ze nie pokocham go tak jak wlasnego...a dziecko to nie rzecz..a tym bardziej takie po przejsciach gdzie mozna oddac do domu dziecka jak "nie wyjdzie" i to mnie tylko chamuje...albo i az...
ja mam w rodzinie jeden przypadek adoptowanego dziecka. Ania jest teraz dorosla ma 34 lata..(adoptowania jako bardzo male dziecko. chyba roczek miala) dziecko z trudnej rodziny - tej blogicznej.. i do dzis sa z nia problemy i pytanie czy to w "genach" czy tak zostalo wychowane przez mojego wujka i ciocie. (w ca watpie po to marzadni ludzie) alkochol., kradzieze (bardzo drobne ale jednak - ostatnio coreczka Ani ukradla mojej chrzesnicy maskotke...i pytanie czy Ania uczy corke tego czy Kasia widzi ze Mama kradnie drobne rzeczy i mysli ze wolno to robic...czy w genach przeszlo)
Chyba nikt z natury nie rodzi się zły. Nie rodzi się złodziejem, bandytą itp.
To, co można odziedziczyć w genach to pewnie wyglad, predyspozycje do pewnych zachowań, przykład- moj bratanek, wychowywany głównie przez mame bo nie byli z moim bratem razem po urodzeniu młodego, odziedziczył flegmatyczny charakter po ojcu , brak werwy życiowej. Takie cechy charakteru moim zdaniem mogą być dziedziczne. Wiele innych, w tym postawa życiowa, odnoszenie się do innych itp to już nabyte kwestie. Ja wierzę, że jak rodzice kochaja dzieci i wychowuja je na dobrych ludzi, to tak własnie bedzie. A kradzieże czy inne rzeczy dzieja sie "nawet" w tych rodzinach mega przykładnych. Co ciekawe- słyszałam o tym, ze mnóstwo panienek na godzine studiujących prawo tak własnie sobie dorabia. A pochodzą zapewne z zacnych rodzin. No wiec pytanie- może to dlatego ze te zacne rodziny nie miały czasu zeby dzieci chować? A były tylko wymagania?
Ja, jak już pisałam, gdybym sama nie mogla, na pewno bym adoptowała. Wszystkie dzieci potrzebuja miłości. I kropkadobuska, Madziulla, Karola555, mika1987 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny to nie żadna tajemnica dla mnie Dzieci wiedzą, że są adoptowane. Córa czasem pyta czy wiem jak jej mama wygląda ta co ją urodziła, ciekawa jest ile ma lat, czy jest ładna hihi. Chociaż ostatnio coś powiedziała o niej pani. To normalne że dzieci są ciekawe. Mnie pytały dlaczego ja nie mogłam urodzić, mówiłam że jestem chora. Gabryś ostatnio wymyślił, że już nie jestem na nerki chora to może mogę urodzić dzidzię Przykrości nie doświadczyłam z powodu adopcji. Raczej wszyscy nam kibicowali. Jak miałam w przedszkolu problemy, (bałam się powiedzieć o adopcji z tych względów o jakich pisała Madziulla) i jak w końcu powiedziałam paniom to były zaskoczone i aż im się łezka zakręciła w oku i myślę, że trochę inaczej patrzyły później.
dobuska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnystokrotka92 wrote:Olciuska wyślij tą owulacje też do mnie.
Dobuska! 3ymam kciuki :* -
Olciuska wrote:kochanie moglabym sie podzielic, ale dzis test dosc wyrazny choc jeszcze brakuje do pozytywu i tak jestem w szoku bo to chyba troszke jak dla mnie za wczesnie, i sluz jeszcze kremowy, ja chyba nigdy nie mialam plodnego pare dni przed, ewentualnie w dzien owulki troszeczke.. a biore wiesolka i siemie pije juz 3 mies.
Dobuska! 3ymam kciuki :*
Ja też zaczęłam łykać wiesiołek, śluz płodny u mnie był ale tylko w środku, a teraz po tym krwawieniu normalnie mokro jest -
nick nieaktualny
-
Madziulla wrote:ja tez bym chciala adoptowac ale boje sie ze nie pokocham go tak jak wlasnego...a dziecko to nie rzecz..a tym bardziej takie po przejsciach gdzie mozna oddac do domu dziecka jak "nie wyjdzie" i to mnie tylko chamuje...albo i az...
ja mam w rodzinie jeden przypadek adoptowanego dziecka. Ania jest teraz dorosla ma 34 lata..(adoptowania jako bardzo male dziecko. chyba roczek miala) dziecko z trudnej rodziny - tej blogicznej.. i do dzis sa z nia problemy i pytanie czy to w "genach" czy tak zostalo wychowane przez mojego wujka i ciocie. (w ca watpie po to marzadni ludzie) alkochol., kradzieze (bardzo drobne ale jednak - ostatnio coreczka Ani ukradla mojej chrzesnicy maskotke...i pytanie czy Ania uczy corke tego czy Kasia widzi ze Mama kradnie drobne rzeczy i mysli ze wolno to robic...czy w genach przeszlo) -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Majetta. Gratuluje!
AJA. Fajnie, ze sie odezwalas. Nie rozumiem za bardzo postawy Twojego meza. Przez niego bedziesz teraz ukradkiem czytac forum?
Rosax. Trzymam kciuki, zeby ciaza byla w dobrym miejscu. Koniecznie daj znac
Dobuska. Sprawdz kochana. Na pewno tez mialybysmy watpliwosci w takiej sytuacji
Karola555. Na pewno doczekasz sie swoich kopniakow w brzuszku, tylko troche cierpliwosci
Madziulla. Ja sie interesuje psychologia i wiem, ze zycie plodowe, pierwsze chwile i miesiace dziecka maja bardzo duzy wplyw na to jakie potem sa, mimo ze tego okresu swiadomie nie pamietaja. Podswiadomosc za to wszysko pamieta. Pamieta to, ze w ciazy np nie bylo glaskania po brzuszku, ze po urodzeniu nikt nie przytulal i nie reagowal na placz. Tak moze byc z dziecmi adopcyjnymi i takie odrzucenie potem ma na nie duzy wplyw, mimo ze swiadomie nie wiedza dlaczego sie buntuja i sa niegrzeczne.
Tak moglo byc z ta dziewczyna, ktora opisujesz.
Oczywiscie to co pisalyscie - pozniejsze wychowanie, a raczej jego brak - pozostawianie dziecka z gadzetami i brak czasu na jego wysluchanie, tez moze spowodowac klopoty z dzieckiem.
Stokrotka. Wiesiolek moze zadzialac dopiero po 3 miesiacach. Jak nie odstawisz po owulce to w razie zaplodnienia mozesz doprowadzic do poronienia, bo wiesiolek wywoluje skurcze macicy.Karola555 lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
nick nieaktualny
-
Landryneczko mogłabyś mnie dopisać do listy (23.11)
Witam wszystkie dziewczyny. Wprawdzie nie śledzę wątku, ale wszystkim Wam kibicuję! Zafasolkowanym bardzo gratuluję
Ja już od dawna nie zapisywałam się na listy testujących ponieważ miałam cykle bezowulacyjne. Po raz pierwszy od roku udało się doprowadzić do owulacji i szczęście mnie przepełnia Byłoby by jeszcze lepiej jakby wyszła z tego ciążunia, ale to okażę się dopiero za tydzień. Chyba oszaleje z tego czekania
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
Annie1981 wrote:Majetta. Gratuluje!
AJA. Fajnie, ze sie odezwalas. Nie rozumiem za bardzo postawy Twojego meza. Przez niego bedziesz teraz ukradkiem czytac forum?
Rosax. Trzymam kciuki, zeby ciaza byla w dobrym miejscu. Koniecznie daj znac
Dobuska. Sprawdz kochana. Na pewno tez mialybysmy watpliwosci w takiej sytuacji
Karola555. Na pewno doczekasz sie swoich kopniakow w brzuszku, tylko troche cierpliwosci
Madziulla. Ja sie interesuje psychologia i wiem, ze zycie plodowe, pierwsze chwile i miesiace dziecka maja bardzo duzy wplyw na to jakie potem sa, mimo ze tego okresu swiadomie nie pamietaja. Podswiadomosc za to wszysko pamieta. Pamieta to, ze w ciazy np nie bylo glaskania po brzuszku, ze po urodzeniu nikt nie przytulal i nie reagowal na placz. Tak moze byc z dziecmi adopcyjnymi i takie odrzucenie potem ma na nie duzy wplyw, mimo ze swiadomie nie wiedza dlaczego sie buntuja i sa niegrzeczne.
Tak moglo byc z ta dziewczyna, ktora opisujesz.
Oczywiscie to co pisalyscie - pozniejsze wychowanie, a raczej jego brak - pozostawianie dziecka z gadzetami i brak czasu na jego wysluchanie, tez moze spowodowac klopoty z dzieckiem.
Stokrotka. Wiesiolek moze zadzialac dopiero po 3 miesiacach. Jak nie odstawisz po owulce to w razie zaplodnienia mozesz doprowadzic do poronienia, bo wiesiolek wywoluje skurcze macicy.
Rosax trzymam kciuki za wizytę !!!
Moja córcia np. znalazła ostatnio telefon po zajęciach z tańca. Wzięłyśmy do domu, zadzwonił tata dziewczynki, na drugi dzień przyjechał po odbiór i przywiózł młodej bombonierkę za znaleźne. Cieszyła się, wytłumaczyłam jej z jakiej to okazji i że może być z siebie dumna że oddała telefon właścicielce
-
BitterSweetSymphony wrote:Landryneczko mogłabyś mnie dopisać do listy (23.11)
Witam wszystkie dziewczyny. Wprawdzie nie śledzę wątku, ale wszystkim Wam kibicuję! Zafasolkowanym bardzo gratuluję
Ja już od dawna nie zapisywałam się na listy testujących ponieważ miałam cykle bezowulacyjne. Po raz pierwszy od roku udało się doprowadzić do owulacji i szczęście mnie przepełnia Byłoby by jeszcze lepiej jakby wyszła z tego ciążunia, ale to okażę się dopiero za tydzień. Chyba oszaleje z tego czekania
Trzymam kciuki kochana za II kreseczki !!!