LUBELSKIE - ŁĄCZMY SIĘ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
kawola wrote:Tylko tak jak zakłądam teraz tajną grupę to każe mi od razu dodać członka który jest moim znajomym to muszę najpierw kogoś dodać do znajomych
nowa dodałam CIę tu do przyjaciółek to jeśli dobrze kombinuje to po dodaniu będę mogła prowadzić z Tobą prywatną konwersacje to tam się dogadamy co do dodania do znajomych na fb
Kawola a ja wysłałam Tobie zaproszenie do przyjaciółek -
kawola wrote:No to mamy grupę na fb zapraszam na pw kto się chce dopisaćPs. Zanim coś powiesz - posłuchaj. Zanim skrytykujesz - poczekaj. Zanim się pomodlisz - wybacz. Zanim coś napiszesz - pomyśl. Zanim zrezygnujesz - spróbuj.
Laparoskopia 19.07.2016 - macica jednorożna, jajowód prawy drożny
1 IUI 4.04.... -
Hej Dziewczynki,
Nocka nastała a ja w końcu mogę do Was zajrzeć - w końcu jestem wolna. I widzę, że tu jakieś wielkie rzeczy się dzieją ... grupy fejsbukowe ... no no ....
Ja dochodzę do siebie po wczorajszej porażce heheh, ale nie, nie ... nie myślcie sobie że wymiękłam, czy się załamałam ... nic z tych rzeczy. Ale lekki żal jest. No cóż.
Ale mam postanowienie - jutro idę do doktorka i przyciskam go całym ciałem (heheh), żeby znalazł plan na mnie.kawola lubi tę wiadomość
-
hewa81 wrote:Hej Dziewczynki,
Nocka nastała a ja w końcu mogę do Was zajrzeć - w końcu jestem wolna. I widzę, że tu jakieś wielkie rzeczy się dzieją ... grupy fejsbukowe ... no no ....
Ja dochodzę do siebie po wczorajszej porażce heheh, ale nie, nie ... nie myślcie sobie że wymiękłam, czy się załamałam ... nic z tych rzeczy. Ale lekki żal jest. No cóż.
Ale mam postanowienie - jutro idę do doktorka i przyciskam go całym ciałem (heheh), żeby znalazł plan na mnie.hewa81 lubi tę wiadomość
-
kawola wrote:Trzeba walczyć nie poddawaj się
Ale oczywiście, że się nie poddaję, nie ma mowy. Mając do tego takie wsparcie od Was
Jak to mój M. jakiś czas temu powiedział, że w najgorszym wypadku: "najwyżej sobie zaadoptujemy murzynka z Kambodży" hehehWiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2015, 21:07
-
hewa81 wrote:Hej Dziewczynki,
Nocka nastała a ja w końcu mogę do Was zajrzeć - w końcu jestem wolna. I widzę, że tu jakieś wielkie rzeczy się dzieją ... grupy fejsbukowe ... no no ....
Ja dochodzę do siebie po wczorajszej porażce heheh, ale nie, nie ... nie myślcie sobie że wymiękłam, czy się załamałam ... nic z tych rzeczy. Ale lekki żal jest. No cóż.
Ale mam postanowienie - jutro idę do doktorka i przyciskam go całym ciałem (heheh), żeby znalazł plan na mnie.
Ewa jutro do Ciebie dołączę i znów będę deptać Ci po piętach -
viowieczka wrote:Ewa jutro do Ciebie dołączę i znów będę deptać Ci po piętach
Hi,
A ja jednak mam nadzieję, że nie dołączysz Trzymam kciuki A robisz sikańca czy idziesz na betę?? -
hewa81 wrote:Hi,
A ja jednak mam nadzieję, że nie dołączysz Trzymam kciuki A robisz sikańca czy idziesz na betę??
Na betę nie idę, nad sikańcem się zastanawiam, bo chyba nie ma sensu go robić. Dziękuję za kciukihewa81 lubi tę wiadomość
-
Marleni wrote:Tak to dziwne uczucie, niby człowiek sie nie nastawia - ale jest nadzieja zawsze, i tylko menda ją weryfikuję.
Zgadzam się że podejście bardziej roszczeniowe do dochtora się przyda
Jestem z Tobą :*
Bo wiesz Marlenuś,
Kobitki się luzują, nie napinają, ale w głębi siebie zawsze będą żyły nadzieję do końca każdego cyklu..... aż pojawi się małpiszon i rujnuje nasze plany... Ale ... life is brutal. Niestety.
Ja też do końca wierzyłam, że może jednak... ,że może ten negatywny test był zepsuty, albo zrobiony za wcześnie. Na ale ... Jak to mówią - nadzieja matką głupich, ale nadzieje umiera ostatnia .....
Dzięki Kotuś, że jesteś ..., w ogóle dzięki Wam Dziewczyny że jesteście, że mam się komu wyżalić, z kim pożartować, bo mąż mój też mnie wysłucha, ale wiem że też to wszystko przeżywa i jak najmniej chcę go katować swoimi lamentami, płaczami ... no i w ogóle wiadomo o co chodzi.
Ale tak sobie uświadomiłam, że jak minął 3, 4 cykl niepowodzenia to jakaś taka większa załamka była, tym razem jakoś to spokojniej przyjęłam.Wedmoczka lubi tę wiadomość
-
hewa81 wrote:Bo wiesz Marlenuś,
Kobitki się luzują, nie napinają, ale w głębi siebie zawsze będą żyły nadzieję do końca każdego cyklu..... aż pojawi się małpiszon i rujnuje nasze plany... Ale ... life is brutal. Niestety.
Ja też do końca wierzyłam, że może jednak... ,że może ten negatywny test był zepsuty, albo zrobiony za wcześnie. Na ale ... Jak to mówią - nadzieja matką głupich, ale nadzieje umiera ostatnia .....
Dzięki Kotuś, że jesteś ..., w ogóle dzięki Wam Dziewczyny że jesteście, że mam się komu wyżalić, z kim pożartować, bo mąż mój też mnie wysłucha, ale wiem że też to wszystko przeżywa i jak najmniej chcę go katować swoimi lamentami, płaczami ... no i w ogóle wiadomo o co chodzi.
Ale tak sobie uświadomiłam, że jak minął 3, 4 cykl niepowodzenia to jakaś taka większa załamka była, tym razem jakoś to spokojniej przyjęłam. -
nowa86 wrote:Powiedzcie mi czy prolaktyna 5,79ng/ml to zły wynik?
Wydaje mi się że bardzo dobry, ale nie podałaś norm. Jeśli robione w luxmedzie to super, tam norma to 2,8-29,2