X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne LUBELSKIE - ŁĄCZMY SIĘ :)
Odpowiedz

LUBELSKIE - ŁĄCZMY SIĘ :)

Oceń ten wątek:
  • Kamilka Autorytet
    Postów: 886 324

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monia85 wrote:
    Mi też jest ciężko, przeżywam, że dałam się namówić, żeby czekać do kolejnej wizyty, chociaż chciałam wcześniej pójść na usg. To by nic nie zmieniło, ale wiedziałabym wcześniej, może bym sama poroniła, bez zabegu, a teraz już bym miała okres i zaczynała od nowa starania. Gdybym wtedy wiedział, to nic nikomu bym nie mówiła, chociaż wiedzieli tylko domownicy, to teraz sie okazzuje, ża kazdy komuś powiedział, a ja teraz zbieram gratulacje... Nie przywiązała bym się tak do tego dziecka, nie robiła planów, nie wyobrażała przyszłości... Tak mi się wydaje, ale nie wiem na pewno...
    ja o mojej ostatniej ciąży nikomu nie mówiłam. i nikt nie wie o poronieniu. i cieszę się z tego bardzo! nie ma pytań, co jak dlaczego. nawet w dobrej wierze jak ktoś chce byc pomocny czasem wychodzi inaczej...
    wiem jak to było w dwóch poprzednich razach... masakra. musiałam tłumaczyć kiedy do szpitala kiedy z powrotem... masakra!!!
    teraz dało sie "ukryć" bo nie miałam zabiegu i dlatego .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2016, 12:21

    04.2008 [10t]
    12.2009 zdrowa córcia
    09.2014 [8t]
    11.2015 [7t]
    10.2019 zdrowy synek
  • hewa81 Autorytet
    Postów: 1509 1244

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MIKKA,
    Bardzo mi przykro z powodu Twej straty :( Wiem jaki to ból i smutek, bo też kiedyś byłam w takiej sytuacji - było to ponad 5 lat temu, a ciąża obumarła w 12t. Przeżyłam to bardzo, ale też szybko chciałam zapomnieć i przejść do codzienności - nawet miałam wrażenie, że mi się udało, myliłam się bardzo, bo o ile na zewnątrz było ok. to wewnątrz siedziało głęboko - niestety musiałam sięgnąć porady psychiatry:(
    Badania robiłam na własną rękę, bo oczywiście tak jak Monia pisała, doktorki uważają, że jedno czy dwa poronienia to nie tragedia i że się zdarza. Tylko nie biorą pod uwagę tego co my czujemy, bo dla nich to nic nowego.
    I ja mogę polecić Ci prof. Leszczyńską - chociaż sama nie miałam z nią do czynienia, ale opinie bardzo wielu dziewczyn i TU z OF i z mojego środowiska są bardzo pozytywne. No ale niestety terminy odległe :( No i pytanie jak podejdzie do dziewczyny po jednym poronieniu, bo ona to od "zadań specjalnych" - poronień nawykowych, ale warto spróbować.
    Życzę Ci wytrwałości i siły na następne dni, tygodnie ...

    mikka lubi tę wiadomość

    Im bardziej w życiu ma się pod górkę.... tym piękniejsze będą później widoki
    n59yk6nlzydvnhbr.png
    ........................................................................
  • hewa81 Autorytet
    Postów: 1509 1244

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 12:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wedmoczka wrote:
    Tak jak obstawiałam mam ustalony termin na poniedziałek :)

    No to fajnie Elena, że się udało. Teraz aby doczekać do poniedziałku i będziesz o krok do przodu. trzymam kciuki no i czekam na relację :P

    Wedmoczka lubi tę wiadomość

    Im bardziej w życiu ma się pod górkę.... tym piękniejsze będą później widoki
    n59yk6nlzydvnhbr.png
    ........................................................................
  • hewa81 Autorytet
    Postów: 1509 1244

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BAS,
    Nie poddawaj się Dziewczyno, trzymam kciuki, żeby wszystko urosło: i pęcherzyk i endo :)
    Ja laparoskopii nie miałam więc ciężko jest mi się wypowiadać, ale jak widać po opiniach dziewczyn - nie jest źle, więc nie bój się, staw czoła przeciwnościom i myśl pozytywnie. Głowa do góry!!!

    Bas1990 lubi tę wiadomość

    Im bardziej w życiu ma się pod górkę.... tym piękniejsze będą później widoki
    n59yk6nlzydvnhbr.png
    ........................................................................
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 12:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monia85 wrote:
    Mona_M zagladasz tu jeszcze?
    Jestem i czytam ale nie mam siły pisać.

  • mikka Autorytet
    Postów: 715 239

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 12:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marleni wrote:

    Mikka - a co do facetów to oni też przeżywają, ale mają taką cechę że nie rozpamiętują, są pragmatyczni: stało się to się stało, trzeba żyć dalej. Ich to dotyczy pośrednio, a nas jednak bezpośrednio, bo to my miałyśmy cudo w brzuchu to my byłyśmy w szpitalu itp.
    Ja nie zmieniam już męża, i daje mu przeżywać na swój sposób (ale zrozumienie tego zajęło mi ok 9 lat ) :P

    Dokładnie się z Tobą zgadzam, ja wiem, że on to tez przezywa, ale coz życie toczy się dalej, mamy na glowie wykanczanie domu więc ona ma robotę na glowie- jest zadaniowcem- to zrobic tamto zrobic, a ja jestem strasznie uczuciowa, za bardzo rozpamietuje krzywdy i za bardzo przywam kazde porazki..próbowałam się zmienic ale coz..no taki mam charakter...
    Co do męża to mimo że jestesmy razem 14 lat ( od 6 lat- malżenstwem) i mimo ze znamy się jak lyse konie, i mimo ze wiem jaki on ma charakter to tak mnie wkurza ta jego praktyczność, on ma w glowie nie rozpamiętywać, działać dalej, a czasem brakuje mi tego jego uczuciowej strony...

    "Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
    Jan Paweł II
  • hewa81 Autorytet
    Postów: 1509 1244

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 12:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mona_M wrote:
    Jestem i czytam ale nie mam siły pisać.

    Mona, ściskam Cię mocno <3
    Bądź dzielna i silna dla syna

    Mona_M lubi tę wiadomość

    Im bardziej w życiu ma się pod górkę.... tym piękniejsze będą później widoki
    n59yk6nlzydvnhbr.png
    ........................................................................
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 12:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny ;)

    Mikka ja powiedziałam wczoraj mojemu mężowi, że zazdroszczę mu tego jego podejścia do życia. Ale nie jestem na niego zła bo widziałam jakie miał czerwone oczy po diagnozie.

    Wiem, że chce być znowu w ciąży choć strasznie się boję. Kolejnym razem musi pójść dobrze.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 13:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja się właśnie na czytałam o zrostach po zabiegu itp. Fuck po co ja to czytam :/

  • Kamilka Autorytet
    Postów: 886 324

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 13:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mona_M wrote:
    Jestem i czytam ale nie mam siły pisać.
    Bardzo jestem wstrząśnięta Twoją sytuacją!
    Bardzo bardzo Cię mocno przytulam i ściskam!!!!!!!!!

    Mona_M lubi tę wiadomość

    04.2008 [10t]
    12.2009 zdrowa córcia
    09.2014 [8t]
    11.2015 [7t]
    10.2019 zdrowy synek
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 13:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marleni wrote:
    a Ty miałaś zabieg?

    Ja miałam zabieg i po HSG wszystko było drożne, więc to nie jest regułą.
    Na ile możesz to nie czytaj :*
    A no miałam tak na wszelki wypadek. Ale mam nadzieje że skoro błyskawicznie doszłam do siebie to wszystko będzie ok. Dostałam antybiotyk.

  • hewa81 Autorytet
    Postów: 1509 1244

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 13:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mona_M wrote:
    A ja się właśnie na czytałam o zrostach po zabiegu itp. Fuck po co ja to czytam :/

    Mona,
    Ty teraz nie czytaj, po co masz się dodatkowo stresować. I tak masz zmartwienie, więc po co sobie dodawać. Teraz to odpoczywaj!!!
    A bać się masz prawo, ale tak jak piszesz - następnym razem pójdzie dobrze, nie ma innej opcji :)

    Im bardziej w życiu ma się pod górkę.... tym piękniejsze będą później widoki
    n59yk6nlzydvnhbr.png
    ........................................................................
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No i weszło mi to do głowy :/

  • mikka Autorytet
    Postów: 715 239

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 13:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mona_M nie czytaj!!, kazdy organizm jest inny i inaczej się zachowuje. Ja nie chcialam zabiegu, ale powiem ci, że choc cieszcze się ze udalo się bez, to teraz troche się stresuję i czekam na @ bo potem usg i sprawdzenie czy wszystko ok i czy jest czysto...
    Ja to jestem chyba głupia... Jedyną osobą, która była przy mnie w tych trudnych chwilach był mój mąż...płakał kiedy jechalismy do szpitala, na wywolanie poronienia, wspierał, czekał..a ja mu dziś wygarnęłam że nie liczę się dla niego ja tylko kasa...Boże czemu mu to powiedzialam, a teraz ryczę i utwierdzam się w przekonaniu ze chyba mi piątej klepki brakuje, skoro nie umiem docenic tego co on dla mnie robi...
    Chyba sama ze soba musze zrobic porządek, musze ogarnąć swoje emocje, choc tak strasznie mi smutno... widze pod waszymi postami imiona waszych aniółków, a ja nawet nie wiem czy to był chłopczyk czy dziewczynka..nic nie wiem...Chociaż nie wiem czy z tą wiedza byłoby mi lżej czy wręcz przeciwnie ciężej...? Mam tylko zdjecia z usg, ale i tak je schowałam, bo nie potrafie na nie patrzeć. Moja chrzestna namawia mnie na psychologa..tylko czy on mi pomoże-chyba sama musze sobie pomóc

    "Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
    Jan Paweł II
  • jolaaa89 Ekspertka
    Postów: 420 56

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 13:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej :) Przepraszam że wbijam tak na wątek. Kiedyś pisałam tutaj, ale u mnie bez zmian i trochę załamania miałam. Dziś 49 dc i mnie już dobija to czekanie na okres. To jest gorsze chyba od jednej kreski na teście, że później trzeba czekać nie wiadomo ile na @... No ale ja nie o tym. Chciałam Was zapytać o dobrego ginekologa w Lublinie. Takiego, który robi inseminację i zna się w razie co na procedurze do in vitro. I który jest konkretny w swych działaniach a nie na zasadzie:"poobserwujemy najpierw panią" bo już straciłam za dużo czasu i cierpliwości. Muszę się do jakiegoś wybrać a szczerze mówiąc ciężko trafić na dobrego specjalistę. Znacie jakiś? A i nie dr Tkaczuk i dr Kaczmarczyk bo je już "przerobiłam" :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 13:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mikka ja też nie znam płci. Ale serce mi podpowiada, że to była córką.
    Dzięki dziewczyny za pocieszenie.
    Skoro po cc i u mnie było ok, to tym razem też będzie. Nie ma innej opcji.

    Będę miała 2 dziecko i juz.

    hewa81, mikka, Marleni, Kamilka lubią tę wiadomość

  • hewa81 Autorytet
    Postów: 1509 1244

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 13:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pięknie MONA,
    B R A W O !!!!!!
    Podoba mi się Twoje podejście <3

    Marleni lubi tę wiadomość

    Im bardziej w życiu ma się pod górkę.... tym piękniejsze będą później widoki
    n59yk6nlzydvnhbr.png
    ........................................................................
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I mam nadzieje, ze prolaktyna mi szybko spadnie bo cyce mnie bolą.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 13:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie mam pojęcia. Nic mi nie mówili. Kazali iść na kontrolę po 4 tyg. Ale dzisiaj idę do Dmp i zapytam o wszystko.

  • mikka Autorytet
    Postów: 715 239

    Wysłany: 4 stycznia 2016, 13:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mona_M wrote:
    Nie mam pojęcia. Nic mi nie mówili. Kazali iść na kontrolę po 4 tyg. Ale dzisiaj idę do Dmp i zapytam o wszystko.

    Mi tez nic nie mówili... miałam tylko teraz kontrolne usg i robilam hcg, i teraz mam po @ tez zrobic hcg i usg, a o reszcie hormonów nic nie mówili. Moja gin kazala sie wstrzymac tylko 4 ms ze staraniami.(wyczytałam tez ze hormony powinno się robic dopiero po kilku cyklach od poronienia, żeby organizm doszedl do siebie i zeby nie wyszly jakies glupawe wyniki, ale czy to prawda to pewnie trzeba pytac lekarza..Ja stanowczo za duzo czytam i głowa mi pęka od natłoku wiadomości, co jak i dlaczego..Najgorsze jest to ze nadal nie wiem do którego lekarza pójśc, bo ta którą wszyscy polecacie, troche ciut droga a my niebardzo mamy kasę bo wykanczamy dom...

    "Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
    Jan Paweł II
‹‹ 259 260 261 262 263 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Diagnostyka problemów z płodnością - krok po kroku

Niepłodności nikt się nie spodziewa, a jednak dotyka ona około 1,5 miliona polskich par rocznie. To bardzo dużo! Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności? Kiedy warto rozpocząć diagnostykę i jakie badania zrobić na początek?

CZYTAJ WIĘCEJ

8 rzeczy, które warto wiedzieć o diagnostyce endometriozy

Diagnoza endometriozy niekiedy trwa latami... Wszystko za sprawą niespecyficznych objawów, które daje to schorzenie. A jak wiadomo - im szybsza diagnoza, tym większa szansa na podjęcie efektywnego leczenia. Przeczytaj najważniejsze i najbardziej kluczowe rzeczy o diagnostyce endometriozy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niepłodność u mężczyzn - najczęstsze przyczyny. Kiedy warto wykonać badanie nasienia?

Problem z poczęciem dziecka jest problemem obojga partnerów, dlatego jeśli już dłuższy czas czekasz na dziecko, to diagnostykę i ewentualne leczenie rozpocznij razem z partnerem. Niepłodność u mężczyzn występuje tak samo często, jak u kobiet. Przeczytaj jakie są najczęstsze przyczyny problemów z płodnością u mężczyzn, w jaki sposób można je wykryć i jakie są potencjalne rozwiązania na zajście w ciążę.

CZYTAJ WIĘCEJ