Majowe testowanie - w maju testujemy 🤞🏻 Zimą się rozpakujemy 👶🏻
-
WIADOMOŚĆ
-
Absolutnie nie ma co się bać kotów
tak jak mówi Dip. Prędzej można się zarazić od surowego mięsa, nieumytych warzyw, niż od kotów. Jakbyś miała się zarazić od kota to pewnie już byś to miała. Oczywiście ja sama mimo, że koty kocham to stronie od tego, by lizały mnie po buzi. Podstawowa higiena, czyli umycie rąk po czyszczeniu kuwety i nie ma się co martwić
Dip88, Marcelq lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Belie czyli mniej więcej tak jak ja. To jestem już mniej zestresowana - boje się że pojadę za wczesnie😂
Co do kotów. Moja tesciowa ma dwa i odkąd się dowiedziała że jestem w ciąży to je ode mnie odgania😂 bardzo mnie to bawi bo ona je traktuje jak swoje dzieci a teraz nie mają wstępu do domu jeśli ja u nich jestem 😂
Czy psy też mogą przenosić toksoplazmoze? -
Belie wrote:Stary ma ze mną jechać. Mam w planie pytać lekarza czy go wpuści na badanie. Podobno to ma być lekarza decyzja. Bardzo bym chciała, zeby też mógł zobaczyc dzidzię
-
nick nieaktualnyJa mam kotkę w domu, ale jest niewychodząca
No jakoś nie wyobrażam sobie, zebym teraz miała przestać ja ciągle przytulać
Kotkę już mam od początku roku a badanie na toksoplazmoze już miałam i wynik negatywny.
Pewnie większy strach przy kotkach wychodzących i obcych. Kontaktów z takimi raczej unikam.AnnWer, Marcelq lubią tę wiadomość
-
Ja wczoraj zapytałam czy mąż moze być przy usg i nie było żadnego problemu, oboje zobaczyliśmy dzidzie pierwszy raz wspólnie 😀 wspaniałe uczucie ❤
Na następne usg pojadę raczej sama bo będzie w godzinach pracy.
Nasze kocie dzieciaki są niewycjodzace oczywiście ale bardzo inwazyjne, nie szanują niczyjej przestrzeni osobistej 😅 więc lizanie po twarzy i ocieranie się to standard 😅
🙋🏽♀️ 25l.
🙋🏽 27l.
+ 🐈🐈⬛
-
nick nieaktualnyNo ja napisałam o kotach właśnie, bo wiem, że ludzie aż za bardzo unikają kotów, kiedy dowiadują się o ciąży. Włącznie z tym, że oddają na przetrzymanie rodzinie lub w ogóle je oddają, co jest bardzo przykre.
U mnie są 3 i w domu zawsze jakieś były, więc jeśli można się zarazić przez przytulanie lub całowanie ich po łebkach, to mam odporność od daaaaawna 😁
Ale i tak mąż wziął teraz na siebie sprzątanie kuwety, nie żebym narzekała 😂
Co do wspólnych wizyt to jeśli tylko można, to bierzcie swoich, niech też się angażują. My chcieliśmy razem chodzić od pierwszej wizyty i zawsze w tej przychodni można było, a teraz że przez covid nie można z osobami towarzyszącymi 🙁Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2021, 10:04
-
Super, ze ten mit o kotach powoli upada ❤ tez mam, toksoplazmoze juz orzechorowalam i mam odpornosc, wiec sie w ogole nie martwie. Wlasnie o wiele latwiej zachorowac od surowego miesa, czy niedomytych warzyw.
Ja juz powoli odliczam do wizyty, byle do wtorku 😅
Chlopa wezme do gabinetu jesli bedzie mozliwosc, ale dopiero jak bedzie mozna wykonac usg przez brzuch, a dopoki bedzie przez pochwe, to oboje nie chcemy go przy tym 😅Belie, Alis96 lubią tę wiadomość
-
nulka_23 wrote:Belie czyli mniej więcej tak jak ja. To jestem już mniej zestresowana - boje się że pojadę za wczesnie😂
Co do kotów. Moja tesciowa ma dwa i odkąd się dowiedziała że jestem w ciąży to je ode mnie odgania😂 bardzo mnie to bawi bo ona je traktuje jak swoje dzieci a teraz nie mają wstępu do domu jeśli ja u nich jestem 😂
Czy psy też mogą przenosić toksoplazmoze?
Ale serio prędzej z warzyw czy owocow złapiemy niż od swojego kota (bo dzikusów na ulicy to odradzam głaskać 😂) -
Dip88 wrote:
Iskra a no mam dużą nadzieje, nie wiem czemu, ale cały czas mam dobre przeczucia 😊 Nawet jak nie teraz, to czuje, że lada moment będziesz tu razem z nami z brzuszkiem biegać 😃
A co do szyjki to jest cały czas twarda i taka pół otwarta - po porodzie się nigdy nie zamknęła 🙈 No i fakt ze jest tam wszystko takie „rozpulchnione” tylko ze u mnie to jest tak ze szyjka się otwiera i skraca praktycznie kilka godzin przed @ wiec tak sobie mogę sprawdzać 😂🤷🏻♀️ -
nick nieaktualnyIskra444 wrote:No to obyś miała rację 😉
A co do szyjki to jest cały czas twarda i taka pół otwarta - po porodzie się nigdy nie zamknęła 🙈 No i fakt ze jest tam wszystko takie „rozpulchnione” tylko ze u mnie to jest tak ze szyjka się otwiera i skraca praktycznie kilka godzin przed @ wiec tak sobie mogę sprawdzać 😂🤷🏻♀️
A zawsze miałaś takie rozpulchnione przed 🐵? U mnie tylko w ciąży się to zadziało, że nawet termometr z trudem się mieścił -
Ja wzięłam męża od razu, chciał przy tym być, zresztą nie ma nic czego by już nie widział 😅
Pewnie też przy moich smarkach mam w takim razie juz odporność 😅
w życiu bym nie pomyślała o oddaniu tych moich smrodów, to rodzinka w końcu 🥰 ginekolog jedynie powiedzial, że kuwete ma sprzątać mąż, ale wcieliliśmy to w życie już od pozytywnego testu 😁
Kasiekkk lubi tę wiadomość
🙋🏽♀️ 25l.
🙋🏽 27l.
+ 🐈🐈⬛
-
nick nieaktualnyKasienka22 wrote:Ja wzięłam męża od razu, chciał przy tym być, zresztą nie ma nic czego by już nie widział 😅
Pewnie też przy moich smarkach mam w takim razie juz odporność 😅
w życiu bym nie pomyślała o oddaniu tych moich smrodów, to rodzinka w końcu 🥰 ginekolog jedynie powiedzial, że kuwete ma sprzątać mąż, ale wcieliliśmy to w życie już od pozytywnego testu 😁
U nas tak samo, od pozytywnego testu mam wolne od kuwety 😁😁 Taki plus bycia w ciąży wśród tylu wyrzeczeń 😁
Nie narzekam, przy 3 kotach sprzątamy 3 razy dziennie, a i tak zawsze jest co sprzątać, więc fajnie jest mieć wolne 😂
Matko, jak ja bym chciała, żeby mój mąż mógł być ze mną na wizycie... Z tym covidem to bez sensu wprowadzili, jak byłam tam na wizycie w październiku, gdzie było dużo więcej zachorowań, to nie było nic takiego, a teraz, jak prawie nikt nie choruje, to nie można! 🙁 Zapytam o to następnym razem i może uda się go wcisnąć na badanie przezierności karkowej. Wtedy maluszek będzie już troszkę jak mały człowieczek wyglądał -
Kasiekkk wrote:U nas tak samo, od pozytywnego testu mam wolne od kuwety 😁😁 Taki plus bycia w ciąży wśród tylu wyrzeczeń 😁
Nie narzekam, przy 3 kotach sprzątamy 3 razy dziennie, a i tak zawsze jest co sprzątać, więc fajnie jest mieć wolne 😂
Matko, jak ja bym chciała, żeby mój mąż mógł być ze mną na wizycie... Z tym covidem to bez sensu wprowadzili, jak byłam tam na wizycie w październiku, gdzie było dużo więcej zachorowań, to nie było nic takiego, a teraz, jak prawie nikt nie choruje, to nie można! 🙁 Zapytam o to następnym razem i może uda się go wcisnąć na badanie przezierności karkowej. Wtedy maluszek będzie już troszkę jak mały człowieczek wyglądał
Szyjkę wcześniej tak nie miałam, żałuje tylko ze w pierwszej ciąży nie sprawdzałam... przy biochemie nie miałam tak.
Ale nie ma co się nakręcać, czekam do poniedziałku cierpliwie -
nick nieaktualnyRosalie wrote:Super, ze ten mit o kotach powoli upada ❤ tez mam, toksoplazmoze juz orzechorowalam i mam odpornosc, wiec sie w ogole nie martwie. Wlasnie o wiele latwiej zachorowac od surowego miesa, czy niedomytych warzyw.
Ja juz powoli odliczam do wizyty, byle do wtorku 😅
Chlopa wezme do gabinetu jesli bedzie mozliwosc, ale dopiero jak bedzie mozna wykonac usg przez brzuch, a dopoki bedzie przez pochwe, to oboje nie chcemy go przy tym 😅
Rosalie to ze mną wizytujesz we wtorek
O której wizytujesz?
Ja mam na 16:40. -
nulka_23 wrote:Oczywiście nie miałam usg:( skad Wy macie tych lekarzy co co wizytę podglądają maleństwa
Jak zaczęłam myśleć o powiększeniu rodziny to już szukałam opinii o ginekologach 😀 robiłam duży research przed wyborem 👌
Btw jakoś 4 dni przed pozytywnym testem ciążowym byłam u innego ginekologa z infekcją. Mocno zasugerował ze zbliża mi się okres i nie zrobił nawet usg 😅 a ja sobie czekałam na ten okres bo uznałam, że skoro jest lekarzem to pewnie wie co mówi 🤦🏽♀️ po tej wizycie wiedziałam że to właśnie ten typ lekarza który lubi wizyty mieć skonczone w 5 minut i pewnie usg w ciąży zrobiłby z 3 razy
🙋🏽♀️ 25l.
🙋🏽 27l.
+ 🐈🐈⬛