Majowe testowanie - w maju testujemy 🤞🏻 Zimą się rozpakujemy 👶🏻
-
WIADOMOŚĆ
-
AnnWer wrote:Koniecznie dajcie znać tutaj czy się spotkalyscie 🤣 niedługo po brzuchach się poznacie 😃
Ann ja nie jestem w ciąży 🙈
Ale Dipp mam nadzieję poznam ,po włosach 🙂🥰
Pewnie że damy znać 😀
Właśnie a ja wczoraj termin @ i nic. Cisza. Przycisnęłam wczoraj męża wieczorem 2 razy bo czasem udaje mu się wywołać szybciej @ i nic. Wróci z pracy to niech próbuje dalej 🤣
Robiłam test dziś i widziałam jakiś cień ale biorę to za negatyw i czekam na @
Naczytałam się w necie że blade kreski na ciążowych testach mogą wychodzić przy chorobach nerek i wątroby (np nowotwór) . Zaczynam to sklejać w
bo w marcu robiłam badania w PL i okazało się że mam trochę powiększoną wątrobę i przez nerki zatrzymywała mi się woda w organizmie. Chyba zagadka rozwiązana, może wyniki znów gorsze i to by tłumaczyło cienie.
Chciałam tylko też przeprosić jeśli uraziłam kogoś wczorajszym postem o poronieniu. Musiałam to wyrzucić ,sama tego nie przerobiłam ale to nie było odpowiednie miejsce żeby o tym pisać. Przepraszam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2021, 10:01
-
Ulka86 wrote:Ann ja nie jestem w ciąży 🙈
Ale Dipp mam nadzieję poznam ,po włosach 🙂🥰
Właśnie a ja wczoraj termin @ i nic. Cisza. Przycisnęłam wczoraj męża wieczorem 2 razy bo czasem udaje mu się wywołać szybciej @ i nic. Wróci z pracy to niech próbuje dalej 🤣
Robiłam test dziś i widziałam jakiś cień ale biorę to za negatyw i czekam na @
Naczytałam się w necie że blade kreski na ciążowych testach mogą wychodzić przy chorobach nerek i wątroby (np nowotwór) . Zaczynam to sklejać w
bo w marcu robiłam badania w PL i okazało się że mam trochę powiększoną wątrobę i przez nerki zatrzymywała mi się woda w organizmie. Chyba zagadka rozwiązana, może wyniki znów gorsze i to by tłumaczyło cienie.
Chciałam tylko też przeprosić jeśli uraziłam kogoś wczorajszym postem o poronieniu. Musiałam to wyrzucić ,sama tego nie przerobiłam ale to nie było odpowiednie miejsce żeby o tym pisać. Przepraszam
Ale o tym poronieniu... Chyba po to forum jest żeby dzielić się i dobrymi i złymi rzeczami.Ulka86, Dip88 lubią tę wiadomość
-
Ulka86 wrote:Ale jaja ,jaki zbieg okoliczności 😀 jak poznam Cię na ulicy to się przywitam 😀
My raz 5 lat temu się zapisaliśmy ale mamy za duże dochody i ciągle byliśmy ostatni🤣 Jedyna opcja dla nas to kupno. I tak myślimy gdzie ja bym chciała się stąd wyprowadzić np do Bredy ale Młoda jest w 1 kl JTC College i nie chce się wyprowadzić i mamy zagwozdkę . Nie chcemy jej burzyć życia więc albo będziemy szukali teraz w Roosendaal albo jak Młoda skończył szkołę albo myślimy też nad opcją wynajmu w innej dzielnicy. Ze względu na cyrki pod domem ale i płacimy tyle za mieszkanie że dom byśmy wynajeli ( właściciela pojeb...że tak powiem,podnosi czynsz jak chce 😡 )
A nie kupiliśmy do tej pory nic bo ja średnio raz w miesiącu wracam do PL,do mamusi🤣
Mąż się śmieje że musi przeciąć mi najpierw pępowinę 🙈
A serio jestem bardzo związana z rodziną( moi rodzice są też schorowani)i mam takie dni raz na kilka miesięcy że zostawiam wszystko i wyjeżdżam na tydzień i nigdy nie wiadomo kiedy się spakuje, póki co zawsze tu wracam 🤣
Więc kupno domu z myślą bardziej o Młodej bo my chcemy wracać jak ona pójdzie na studia i chcemy ją jakoś zabezpieczyć bo Młoda nie chce wracać do PL🥺zawsze to łatwiejszy start dla niej.
Aaa i jeszcze dopisze, bo mnie mały wybił z tematu 😂😂 Jak coś to się odezwij na ulicy, nie dość, że włosy rzucające się w oczy to za jakiś czas i brzuch będzie, więc nie ma opcji, że nie poznasz 🤣🤣 Ciekawe czy się znamy z widzenia 🤭 Choć ja tu w pobliżu rzadko się kręcę, częściej wsiadam w auto i gdzieś indziej jedziemy 😂 Nawet koło ciebie w pl sklepie już chyba z 2 lata nie byłam, bo teraz tylko w Odrze kupuje jak coś, bo tam zawsze wszystko świeże jest 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2021, 11:00
-
nick nieaktualnyUla, nikogo na pewno nie uraziłaś, wczoraj o tej porze sporo osób pisało i chyba po prostu jakoś umknęła Twoja wiadomość. Ja dopiero jak dzisiaj o tym napisałaś, to się wróciłam i ją znalazłam!
Bardzo przykre, że przeszłaś przez coś takiego. Najgorsze, że byłaś z tym zupełnie sama, że nie miałaś wsparcia "partnera", a rodzina nic nie wiedziala. Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić, coś okropnego.
A zmieniając temat (chociaż może ciut kontrowersyjny 😁 ), dziewczyny, czy zmieniła się już Wam jakoś waga? Na plus, czy na minus? -
Ula to bardzo przykre, że przez to przeszłaś 🙁 mi też gdzieś umknęła Twoja wczorajszą wypowiedź 🙁
Kasiek co do wagi, ja już zgrubłam, ale mam dużą tendencje do tycia, zawsze się śmiałam że wystarczy że powącham ciastko i już +1 😅
🙋🏽♀️ 25l.
🙋🏽 27l.
+ 🐈🐈⬛
-
Kasiekkk wrote:Ula, nikogo na pewno nie uraziłaś, wczoraj o tej porze sporo osób pisało i chyba po prostu jakoś umknęła Twoja wiadomość. Ja dopiero jak dzisiaj o tym napisałaś, to się wróciłam i ją znalazłam!
Bardzo przykre, że przeszłaś przez coś takiego. Najgorsze, że byłaś z tym zupełnie sama, że nie miałaś wsparcia "partnera", a rodzina nic nie wiedziala. Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić, coś okropnego.
A zmieniając temat (chociaż może ciut kontrowersyjny 😁 ), dziewczyny, czy zmieniła się już Wam jakoś waga? Na plus, czy na minus?
Kasiu rodzina wiedziała. Najbliższa. No i mój teraz mąż i Wy.
Poprostu dziś pomyślałam że może komuś zrobiłam przykrość szczegółami. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKasienka22 wrote:Ula to bardzo przykre, że przez to przeszłaś 🙁 mi też gdzieś umknęła Twoja wczorajszą wypowiedź 🙁
Kasiek co do wagi, ja już zgrubłam, ale mam dużą tendencje do tycia, zawsze się śmiałam że wystarczy że powącham ciastko i już +1 😅
U mnie najpierw spadł 1kg, ale teraz wrócił. Jak tak patrzę po sobie, to mam wrażenie, że to te przeklęte cycki 😂 matko, jakie one są teraz ciężkie i brzydkie! Tego nie było w książkach 😂😂😂 -
Kasiekkk wrote:U mnie najpierw spadł 1kg, ale teraz wrócił. Jak tak patrzę po sobie, to mam wrażenie, że to te przeklęte cycki 😂 matko, jakie one są teraz ciężkie i brzydkie! Tego nie było w książkach 😂😂😂
O tak 🙈 ogólnie mam bardzo duże piersi a teraz to juz brak słów, jak cycolina jakaś 😂
🙋🏽♀️ 25l.
🙋🏽 27l.
+ 🐈🐈⬛
-
nick nieaktualnyKasienka22 wrote:O tak 🙈 ogólnie mam bardzo duże piersi a teraz to juz brak słów, jak cycolina jakaś 😂
To moje były małe, a teraz są takie ciężkie i ogromne, że od razu się z lekka obwisłe zrobiły, bo je ciągnie do dołu bardziej. I są takie nabite, żylaste i teraz jeszcze mi się pojawiły te gruczoły montgomerego i już w ogóle na nie patrzeć nie mogę 😥 Ja już się w żaden swój stanik nie mieszczę! 😱😱😱
Rosalie, zazdroszczę! Moja niby w stosunku do tej sprzed ciąży też stoi w miejscu, ale jak już schudłam kilogram, to miałam nadzieję, że to będzie moja "wyjściowa" waga, a to wszystko wróciło, jak się przestałam stresować
-
Kasiekkk wrote:To moje były małe, a teraz są takie ciężkie i ogromne, że od razu się z lekka obwisłe zrobiły, bo je ciągnie do dołu bardziej. I są takie nabite, żylaste i teraz jeszcze mi się pojawiły te gruczoły montgomerego i już w ogóle na nie patrzeć nie mogę 😥 Ja już się w żaden swój stanik nie mieszczę! 😱😱😱
Rosalie, zazdroszczę! Moja niby w stosunku do tej sprzed ciąży też stoi w miejscu, ale jak już schudłam kilogram, to miałam nadzieję, że to będzie moja "wyjściowa" waga, a to wszystko wróciło, jak się przestałam stresować
No coz, bedziemy wykazywac jedynie tedencje rosnace, wiec sie przyzwyczajaj 😂
U mnie cycki tez bez zmian, chociaz dzisiaj jakos bardziej mi niedobrze 😅 ale w sumie dobrze, niech maluch przypomina o sobie, bo zapominam juz czasem o nim 😅 -
Ulka, też dopiero dziś cofnęłam się do Twojego wpisu. Przepraszam, że to napisze ale mam nadzieję że temu facetowi coś pomiedzy nogami uschlo. Przykro mi, że przez to przechodziłaś. Myślę że to jedno z wydarzeń które zmienia świat człowieka 😕😕🥺🥺
U mnie waga w górę poszła zanim zaszlam w ciążę i bałam się stanąć na wadze także na razie nie wiem😂😂 ale moje piersi też się zmieniły, są obleśne 😟 -
Rosalie wrote:No coz, bedziemy wykazywac jedynie tedencje rosnace, wiec sie przyzwyczajaj 😂
U mnie cycki tez bez zmian, chociaz dzisiaj jakos bardziej mi niedobrze 😅 ale w sumie dobrze, niech maluch przypomina o sobie, bo zapominam juz czasem o nim 😅
Mi też maluch dziś bardzo o sobie przypomina, nie mam siły na nic, dobrze, że chociaż upałów nie ma 🤧
🙋🏽♀️ 25l.
🙋🏽 27l.
+ 🐈🐈⬛
-
U mnie waga na razie stoi,ale cały czas mam brzuch jakby taki wydęty. Dziś objadlam się arbuza,ale musiałam przekąsić mięsem pieczonym i dopiero był to całokształt.
Kasiekkk lubi tę wiadomość
👨25/08/2010 Szymon💙
👦07/11/2014 Aleksander💙
👧08/01/2022 Klara ❤️
-
nick nieaktualny
-
Ulka86 wrote:Kasiu rodzina wiedziała. Najbliższa. No i mój teraz mąż i Wy.
Poprostu dziś pomyślałam że może komuś zrobiłam przykrość szczegółami.
Jak weekend dziewczyny? Jak tam z partnerami? Mój dziś mnie niemiłosiernie wkurzał i początkowo miałam akcje smutek i płacz (bo mnie jednak czasami nachodzi myślenie, że zamiast mnie wspierać to zrobił to czy tamto), a później smutek przerodził się w akcję zemsta. Ehh cóż powiedzieć... Najlepiej wyszło jak poszedł grabić, a ja schowałam się i zaczęłam chrumkać 🤣 o Panie, jak rzucił grabiami (instynktu to on nie ma, przecież na dzika by się przydały), a ja w długą. Nie wiedziałam czy zdążę bo ze śmiechu to aż siku mi się zachciało 🤣 trochę prywaty niestaraniowej 🙈Kasienka22, Kasiekkk, Ulka86 lubią tę wiadomość
-
Ja też się cofnęłam, bo i mi umknął ten post. Ulka nie musisz się martwić, nikogo nie uraziłaś i chciałam ci powiedzieć, że jest mi bardzo przykro z tego powodu 🥺 Po to tu jesteśmy żeby w każdej sytuacji się wspierać. Starania, ciąża, poród to nie tylko super, szczęśliwe historie, ale niestety czasami też smutne 😔
-
AnnWer wrote:Ja uważam, że warto takie coś pisać. Nie dlatego żeby dziewczyny się stresowały, bo przecież to nie znaczy, że każdego spotka coś takiego, ale po to, że jak ktoś taki jak ja, czy Ty, gdy rzeczywiście czegoś takiego doświadcza to przeczytasz taką historię i wiesz, że nie Ty jedyna tak miałaś. Każdy niby to wie, ale później się szuka, czyta. Ja się w ogóle wystraszyłam, bardziej to przeszłam, bo myślałam, że właśnie takiego płodu się przy poronieniu nie da zauważyć, a jednak. No ale koniec przykrego tematu.
Jak weekend dziewczyny? Jak tam z partnerami? Mój dziś mnie niemiłosiernie wkurzał i początkowo miałam akcje smutek i płacz (bo mnie jednak czasami nachodzi myślenie, że zamiast mnie wspierać to zrobił to czy tamto), a później smutek przerodził się w akcję zemsta. Ehh cóż powiedzieć... Najlepiej wyszło jak poszedł grabić, a ja schowałam się i zaczęłam chrumkać 🤣 o Panie, jak rzucił grabiami (instynktu to on nie ma, przecież na dzika by się przydały), a ja w długą. Nie wiedziałam czy zdążę bo ze śmiechu to aż siku mi się zachciało 🤣 trochę prywaty niestaraniowej 🙈
To mój ostatnio dorwał skądś jakieś nasiona kwiatków, z nudów poszedł posadzić, no i kilka dni temu zaczęły wyrastać i teraz codziennie rano leci sprawdzać je 😂 Wszystko byłoby super gdyby nie to, że prawdopodobnie ślimaki mu je zżerają 🙈 Aktualnie na dzień dzisiejszy został jeden nadgryziony, ale do sedna … wczoraj to miejsce ogrodził takimi 1,5 m metalowymi listami do ściągania tynku 🤦🏼♀️🤣🤣 Ale przeszły, bo zostawiły ślady na nich, więc dziś obudował to miejsce drewnianymi listwami, do tego obił je grubo, dookoła siatką budowlaną na jakiś metr w górę 😂 Robił to ponad dobrą godzinę tylko po to żeby ratować swojego biednego, jednego, pół centymetrowego, nadgryzionego kwiatuszka 🤦🏼♀️ Taki ubaw z niego miałam, że szok. Mówiłam mu żeby przeciętą butlką po napoju go przykrył to nie, on po swojemu. Jak jutro będzie zeżarty to chyba tam padnę 🤣🤣Rosalie, Kasiekkk lubią tę wiadomość