Majowe testowanie - w maju testujemy 🤞🏻 Zimą się rozpakujemy 👶🏻
-
WIADOMOŚĆ
-
Ladinola wrote:Nie mam się zamiaru szczepić w ogóle aktualnymi szczepionkami. Nie widzę sensu szczepić się na konkretny szczep wirusa, skoro zaraz mnóstwo nowych, na które szczepionki nie działają. Nie jestem antyszczepionkowcem ani fanem teorii spiskowych, czekam na konkretne, naprawdę działające szczepionki, bezpieczne szczepionki. A nie takie, które za chwilę przestają działać, albo po ich podaniu zachorujesz na covid i przechodzisz go straszniej niż bez szczepionki. Nie neguje, że ktoś się szczepi, to każdego indywidualna decyzja jak wzięcie leków na jakąś chorobę, jeden bierze, drugi nie i ryzyko każdy bierze na siebie. A szczucie ludzi tym, że gdzieś nie wejdą jak nie będą zaszczepieni to niemal jak zakładanie opaski na rękę, dzielenie na lepszych i gorszych. Tymi paszportami tylko starają się wywrzeć w ludziach, którzy nie chcą się szczepić bo po prostu mają takie prawo, wywrzeć poczucie, że są źli, gorsi, niebezpieczni. Bardzo mi się to nie podoba.
W punkt❤👏👏👏Alis96 lubi tę wiadomość
-
Dip88 wrote:A jakie badania robiłaś do tej pory ?
-
nick nieaktualnyAxon wrote:Staramy sie od października wiec według gina u którego byłam za wcześnie na badania.. robiłam podstawowe: morfologia, mocz, tsh, usg tarczycy mam w przyszlym tygodniu. Jak do tej pory wyniki w normie. Nie wiem nawet o jakie badania prosić
-
Ladinola wrote:Mam 24 lata, tak, zaczęłam starania, świadome starania w wieku niespełna 17 lat. Nie powiem, że rozsądne to było ale na pewno nie bez sensu czy głupie bo dzięki temu jestem w takim miejscu w jakim jestem. nie masz za co przepraszać, wiele kobiet zaczyna się starać po 30stce, w moim przypadku ilość lat starań przed diagnoza gdybym zaczęła starania po 30stce byłyby niemal wyrokiem, że nigdy nie urodziłabym dziecka pomijając ivf z jajeczka i dawczyni. A dzięki szybkiemu "instynktowi macierzyńskiemu" mam czas i szanse na udaną ciążę z moimi genami, że tak powiem. Jednak i tak nie wykluczam, że za co najmniej 5 lat nie będziemy starać się o adopcję jeśli sytuacja finansowo-zawodowa będzie bardziej stabilna.
O swoim wieku i stażu starań pisałam w wątku marcowym chyba i w pamiętniku.
Akurat wieku w tej kwestii Ci zazdroszczę i żałuje że nie zaczęłam wcześniej, ale kto to wiedział że będą takie problemy 🤷♀️ Wieku na instynkt nie oceniam bo to kwestia indywidualna mam wśród koleżanek dwie matki 16letnie i to nie były wpadki 😉Starania od 08.2019
👩🏼
drożność 03.2021 - oba niedrożne, prawy udrożniony,
Laparoskopia jajowodów 07.2021 - usunięcie zrostów, oba jajowody drożne
👨🏻 20.11.2020 morfologia 2% reszta parametrów ok
Trzy nieudane IUI
29.04.2022 punkcja
IVF ❄️❄️❄️❄️❄️ na zimowisku
04.05.2022 transfer 5 dniowej blastki 5.1.1.
7 dpt cień cienia
8 dpt beta 122
10 dpt beta 318
12 dpt beta 702
14 dpt beta 1543
19 dpt (23.05.2022) pecherzyk ciążowy beta 7661 prog 231
29 dpt (02.06.2022) 6+4 jest echo zarodka ❤️ CRL 0,67
08.07.2022 I prenatalne wszystko ok
13.07.2022 drugie prenatalne u innego lekarza tez ok
30.08.2022 II połówkowe, będzie mała bejbisia 👨👩👧
02.11.2022 III prenatalne 🍀
10.01.2023 - urodziła się nasza córeczka 🥰🥰🥰 -
Ladinola wrote:Mam 24 lata, tak, zaczęłam starania, świadome starania w wieku niespełna 17 lat. Nie powiem, że rozsądne to było ale na pewno nie bez sensu czy głupie bo dzięki temu jestem w takim miejscu w jakim jestem. nie masz za co przepraszać, wiele kobiet zaczyna się starać po 30stce, w moim przypadku ilość lat starań przed diagnoza gdybym zaczęła starania po 30stce byłyby niemal wyrokiem, że nigdy nie urodziłabym dziecka pomijając ivf z jajeczka i dawczyni. A dzięki szybkiemu "instynktowi macierzyńskiemu" mam czas i szanse na udaną ciążę z moimi genami, że tak powiem. Jednak i tak nie wykluczam, że za co najmniej 5 lat nie będziemy starać się o adopcję jeśli sytuacja finansowo-zawodowa będzie bardziej stabilna.
O swoim wieku i stażu starań pisałam w wątku marcowym chyba i w pamiętniku.
Ja jestem jeszcze młodsza od Ciebie bo mam 22 😜 i też mam sporo starszą drugą połówke ❤ wiek to jest tylko liczba, jeśli ktoś wcześniej poczuje instynkt i rozsądnie do tego podchodzi to nie sądzę by to był jakiś problem. I masz racje, że dzięki wczesnym staraniom mamy większe szanse jeszcze do tej 30 urodzić i mam nadzieję, że nam sie uda😁✊
Lidia lubi tę wiadomość
24.03.21 ➡️ poronienie zatrzymane 8/12 tydz.
13.10.22 ➡️ II kreski
27.06.22 ➡️ Moja tęczowa Maja jest już z nami💓 3760g/57cm
01.03.23 ➡️ zaczynamy starania o rodzeństwo👨👩👧👧❤
08.10.23 ➡️ II kreski 🍀
11.12.23 ➡️ prenatalne: zdrowy bobas👶
17.06.24➡️ Mikołaj 3680g/59cm♥️ -
Iskra zapisz mi wredną 🐒 bo właśnie przyszła. Następne testowanie pewnie dopiero w czerwcu ale i tak z Wami tu zostaje na razie😊24.03.21 ➡️ poronienie zatrzymane 8/12 tydz.
13.10.22 ➡️ II kreski
27.06.22 ➡️ Moja tęczowa Maja jest już z nami💓 3760g/57cm
01.03.23 ➡️ zaczynamy starania o rodzeństwo👨👩👧👧❤
08.10.23 ➡️ II kreski 🍀
11.12.23 ➡️ prenatalne: zdrowy bobas👶
17.06.24➡️ Mikołaj 3680g/59cm♥️ -
nick nieaktualnyKaJa wrote:Ja jestem jeszcze młodsza od Ciebie bo mam 22 😜 i też mam sporo starszą drugą połówke ❤ wiek to jest tylko liczba, jeśli ktoś wcześniej poczuje instynkt i rozsądnie do tego podchodzi to nie sądzę by to był jakiś problem. I masz racje, że dzięki wczesnym staraniom mamy większe szanse jeszcze do tej 30 urodzić i mam nadzieję, że nam sie uda😁✊
-
nick nieaktualnyAlis96 wrote:Kochane , mam dylemat czy szczepilyscie sie przed staraniami na covid ? Czy szczepicie sie teraz ? Czy planujecie szczepić sie w ciąży ? Coraz częściej słyszę o tych paszportach szczepionkowych. Boje się, że bez tego np lekarz nas nie przyjmie albo szpital potem. Że nie będzie można nic zrobić.
Ja covid przeszłam. Nie szczepiłam się przed i mam zamiar zrobić to dopiero gdy uda mi się donosić ciążę.
W ciąży nigdy bym się nie zaszczepiła - nie chce brać udziału w eksperymencie na ludziachSendi94, Alis96 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ladinola wrote:Zrobiłam test i śmiechłam bo pierwszy raz miałam styczność z uszkodzonym testem. 😂 Innego nie mam, nie wiem czy będę testować w najbliższym czasie ponownie. 🙃
Mi się dzisiaj śniły dwie kreski ale na jakims dziwnym teście 😂 nie wyglądał jak normalny test ciążowy.. ale to raczej przepowiednia okresu a nie ciąży bo od rana znów brzuch ćmi.. niech dzisiaj już nie przychodzi bo idę z córką na basen 😍 -
Dip88 wrote:To trzymam kciuki za owocne starania. Tutaj z nimi to jednak trzeba się nawalczyć, namęczyć i mieć nerwy ze stali 😅 Ja czasami też mam myśli żeby ich odpuścić, bo więcej tylko się denerwuje przez nich, a za dużo nie wnoszą do naszych starań, ale chodzę bo przynajmniej mam monitoringi cyklu, jakiekolwiek podstawowe badania co miesiąc i jakąś kontrole nad moim cyklem i tak jakoś leci 🤷🏻♀️
Nam tu lekarze o dziwo w tej kwestii pomogli. W sensie działania. Pierwsza wizyta miesiąc badań I od razu IUI (3 podejścia, podeszliśmy 2 razy) bo jak lekarz powiedział przyczyny bezpłodności brak i trzeba działać. A po 2 latach od IUI naturalnie zaszłam w ciążę więc chyba mamy jakieś szanse. Stąd decyzja O " dzialaniu" na własną rękę bez lekarzy i wizyt. Jeśli się uda byłoby cudownie jeśli nie nie będziemy zaczynać wszystkiego "od nowa". A w jakiej prowincji mieszkasz?Ja Noord - Brabant. Kilka km od Belgijskiej granicy😀Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2021, 08:23
Pani Miśka lubi tę wiadomość
-
Ladinola wrote:Zrobiłam test i śmiechłam bo pierwszy raz miałam styczność z uszkodzonym testem. 😂 Innego nie mam, nie wiem czy będę testować w najbliższym czasie ponownie. 🙃
-
Od rana dziś rozkminiam czy mój spadek temp to implantacyjny, miałam nie mierzyć po owu ale nie mogłam się powstrzymać i teraz mam 🙈🙈🙈
-
nick nieaktualnyIskra444 wrote:Ja tez nie mam z tymi punkami za dobrych doświadczeń 😂
.
Wiecie co, teraz to mam mieszane uczucia bo i zaczęłam pracę i przeprowadzamy się na wynajem ale coś, co ma być to będzie. 🙃 Byle zdrowe. -
Ale się rozpisałyście przez tych klika dni 🙈 ale udało mi się wreszcie nadrobić 😊
Co do sczepienia to ja przechodziłam covid w październiku i szczepiłam się w lutym i bez zastanawiania się zrobiłbym to jeszcze raz. Covid to straszne gowno i jeśli sczepienie ma nawet w najmniejszym stopniu złagodzić objawy i (przede wszystkim!) powiklnia to dla mnie nie było się nad czym zastanawiać. Na okres szczepienia zaczęliśmy się zabezpieczać bo takie były zalecenia więc 2 cykle bez staran były.
A najgorzej jak się zachoruje na covid przed porodem - moja siostra dowiedziała się że jest pozytywna przy porodzie i miała niemałą traumę, a był to w dodatku jej pierwszy poród i skończyło się na CC a mąż został odesłany do domu na kwarantannę więc była sama... ☹️
Izi lubi tę wiadomość