X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne maleństwo, a względy finansowe...
Odpowiedz

maleństwo, a względy finansowe...

Oceń ten wątek:
  • szpilka Autorytet
    Postów: 3844 2653

    Wysłany: 20 marca 2014, 21:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anutka wrote:
    dobrze, że można tak "kombinowac", sama nie mam kredytu - całe szczęscie i ostatni jaki mieliśmy spłacilismy zaraz po ślubie aby mieć czysty start :)
    piękne te czasy bez kredytu gdy na wcale niewysokich zarobkach człowiek żył sobie spokojnie, kasy wystarczało żyjąc bez ekstrawagancji, ale na ładne buty zawsze było, ehh rozmarzyłam się, ale inni mają gorzej i dają radę, więc tego należy się trzymać

    17u9i09kee501cvj.png
    relgzbmhgbzxq515.png
    Aniołek listopad 2013
  • Anutka Autorytet
    Postów: 7531 3723

    Wysłany: 20 marca 2014, 21:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    szpilka wrote:
    piękne te czasy bez kredytu gdy na wcale niewysokich zarobkach człowiek żył sobie spokojnie, kasy wystarczało żyjąc bez ekstrawagancji, ale na ładne buty zawsze było, ehh rozmarzyłam się, ale inni mają gorzej i dają radę, więc tego należy się trzymać
    zawsze może być gorzej, tak sobie powtarzam :) i jakoś lzej mi na duszy :)

    1usavcqg3fbgb4ge.png
    3jgx3e3kec0agggp.png
    f2w3rjjgjb0z63zo.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 marca 2014, 22:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2016, 17:11

    Malenq lubi tę wiadomość

  • Januszkowa Autorytet
    Postów: 1664 1888

    Wysłany: 20 marca 2014, 22:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwiaśta159 - spokojnie dacie rade:)Ja od roku odkładam na macierzyńskie:) Mam swoje osobne konto i tam przeznaczam co miesiąc pewną kwotę. Nie lubię być od nikogo uzależniona finansowo-nawet męża. Także poza pieniędzmi z pracy miałabym swoje zaskórniaki:)

    sylwiaśta159 lubi tę wiadomość

    16.02.2015 Powitaliśmy na świecie Natalkę :)
    z789jaq.png
  • Another Autorytet
    Postów: 2133 2292

    Wysłany: 20 marca 2014, 22:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Welonisia wrote:
    Pieniadze zawsze były i beda tematem sporów i dyskusji :)

    Podkresle jeszcze raz, pieniadze raz sa a raz ich nie ma, wazne by nasze dzieci czuły sie kochane, szczesliwe i bezpieczne!
    Okej, ale miłością i szczęściem dzieci nie nakarmisz.
    Rozumiem, że ten temat na naszym forum jest wyjątkowo ciężki, bo wszystkie pragniemy dzieci najbardziej na świecie, ale... Myślę, że jeśli miałabym problemy finansowe (czyli nie starczałoby od 1 do 1 na podstawowe potrzeby typu rachunki, żywność) to wstrzymałabym się jednak. Gdybym starała się w takim czasie zajść w ciążę, uważałabym się za totalną egoistkę. Nie zważając na potrzeby dziecka i fakt, że mogę nie mieć czym go nakarmić, MUSIAŁABYM JE mieć, bo chcę i koniec. No nie bardzo. Bycie mamą polega według mnie właśnie na tym, że jesteśmy w stanie zapewnić swojemu dziecku nie tylko miłość, szczęście i poczucie bezpieczeństwa, ale też pożywienie, podstawową chemię, wszystko potrzebne do prawidłowego rozwoju. Można się obejść bez wózka za 3 tysiące, czy łóżeczka za 1000, ale bez pampersów, kremu do pupy i mleka?

    Możecie mnie zlinczować za moje poglądy, ale uważam, że jeśli kogoś nie stać na utrzymanie siebie, to z dziećmi powinien zaczekać. To jest po prostu odpowiedzialność.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2014, 22:42

    sylwiaśta159, Mloda.Mama, Malenq, Eklerka lubią tę wiadomość

    "Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."
    bpz77ab.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 marca 2014, 22:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2016, 17:11

  • santoocha Autorytet
    Postów: 3414 6146

    Wysłany: 20 marca 2014, 22:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Another popieram w 100%.

    Na naszym kursie przedmałżeńskim puszczono nam film promujący rodziny wielodzietne. Bohaterami dokumentu była rodzina z Krakowa, rodzice + 10 dzieci + jedenaste w drodze. Opowiadali jakie to cudowne mieć taką wielką rodzinę (nie watpię), że zdają się na to ile Bóg im dzieci przeznaczył. Ok, tylko ON był astrofizykiem a ONA tłumaczem pracującym w domu. Zarabiają dużo. Dom, w którym mieszkają dostali za darmo od bezdzietnego małżeństwa. No sorry, ale oni mają warunki do posiadania takiej ilości dzieci. Stać ich na to.
    Wg mnie szczytem nieodpowiedzialności byłoby powoływanie na świat takiej ilości dzieci, gdyby rodzice pracowali za najniższą krajową.

    Karolina 85 lubi tę wiadomość

  • Anhe Autorytet
    Postów: 442 204

    Wysłany: 20 marca 2014, 23:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wypowiem się, a co!
    Uważam, że wszystkie macie racje. Owszem, miłość najważniejsza, bo jeśli nawet na to dziecko wydasz 100000zł miesięcznie, a nie dasz miłości, to nie będzie szczęśliwe. Mimo wszystko trzeba mieć na tą "parówkę" dla dziecka. Nie mniej jednak ja jestem z takich osób, które zaczynają się ogarniać dopiero, jak je się do muru przyprze. Może to kiepskie porównanie, ale skoro dawałam radę nie pracując zdobyć pieniądze na fajki i imprezy, to i na dziecko pieniądze się znajdą.

    Another mówisz, że to egoizm, jeśli chce się dziecka nie mając pracy. Zgadzam się z tym, że nie mając pracy w ogóle, biorąc pod uwagę obojga partnerów. Dla mnie priorytetem jest teraz dziecko, bo najzwyczajniej w świecie boję się, że jeżeli poczekam, to może być za późno. Dlatego zdecydowaliśmy się na jedno dziecko teraz. Pracę zawsze można znaleźć, bo wychodzę z założenia, że jeśli nie uda Ci się zrobić czegoś w 9 miesięcy (tu mam na myśli znalezienie pracy przez partnera), to i w rok czy dwa też się nie uda. Kwestia zaangażowania i nastawienia, a wiadomo, że jak przychodzi dziecko, to już trzeba, a nie tylko można.

    Santoocha, z racji tego, że jestem pedagogiem, często spotykam się z problemem samotnej matki bez pracy z 6-7 dzieci i zawsze się zastanawiam, jak można być tak głupim. Na zasiłki liczyć nie ma co, bo są marne, no chyba że myślimy o wyjeździe do Anglii, to wtedy im więcej tych dzieciaczków, tym lepiej.

    To, od ilu bieda się zaczyna, to już indywidualna sprawa. Znam kilka takich przypadków, że matka zarabiała niezłe sumki, ojciec tak samo, a dzieci w starych, brudnych ciuchach chodziły.

    Landryneczka, sylwiaśta159 lubią tę wiadomość

    Trzymam kciuki za nas wszystkie!

    526e02e297a4e6092323aa50e4900fb4.png
    bfaregz2mhjblff8.png
  • Another Autorytet
    Postów: 2133 2292

    Wysłany: 20 marca 2014, 23:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anhe wrote:
    Another mówisz, że to egoizm, jeśli chce się dziecka nie mając pracy. Zgadzam się z tym, że nie mając pracy w ogóle, biorąc pod uwagę obojga partnerów. Dla mnie priorytetem jest teraz dziecko, bo najzwyczajniej w świecie boję się, że jeżeli poczekam, to może być za późno. Dlatego zdecydowaliśmy się na jedno dziecko teraz. Pracę zawsze można znaleźć, bo wychodzę z założenia, że jeśli nie uda Ci się zrobić czegoś w 9 miesięcy (tu mam na myśli znalezienie pracy przez partnera), to i w rok czy dwa też się nie uda. Kwestia zaangażowania i nastawienia, a wiadomo, że jak przychodzi dziecko, to już trzeba, a nie tylko można.
    O nie, nie. Nie napisałam, że egoizmem jest chęć posiadania dziecka nie mając pracy, tylko chęć posiadania dziecka nie mogąc go utrzymać i zapewnić mu normalnego życia.

    Another wrote:
    Myślę, że jeśli miałabym problemy finansowe (czyli nie starczałoby od 1 do 1 na podstawowe potrzeby typu rachunki, żywność) to wstrzymałabym się jednak. Gdybym starała się w takim czasie zajść w ciążę, uważałabym się za totalną egoistkę. Nie zważając na potrzeby dziecka i fakt, że mogę nie mieć czym go nakarmić, MUSIAŁABYM JE mieć, bo chcę i koniec.

    Nie mieć pracy, a nie mieć pieniędzy to dwie różne sprawy. Niekiedy wystarcza, że pracuje jeden z rodziców, niekiedy brakuje gdy pracują oboje, a niekiedy nie pracuje żadne, a pieniążki są.

    "Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."
    bpz77ab.png
  • Mloda.Mama Autorytet
    Postów: 577 110

    Wysłany: 20 marca 2014, 23:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Another - Ja cię poprę. Racja, że dziecko można ubrać w rzeczy z lumpeksu, wyprać, wyprasować i są jak nowe. Może mieć używany wózek, byleby bezpieczny, turystyczne tanie łóżeczko po kimś. Nie trzeba jadać kawioru na śniadanie by mieć berbecia, ale prawda jest taka, że choć miłość, opieka, czas i troska są podstawą bycia rodzicem, to nie wyobrażam sobie jak można jednocześnie uważać się za kochającą i troskliwą matkę, albo za kochającego i troskliwego ojca gdy nie zapewni się dziecku jedzenia, pampersów, dachu nad głową. Ile jest kobiet mieszkających z dziećmi w domach samotnej matki? Wiele, a na pytanie czy miały lepszą sytuacje "robiąc dziecko", większość odpowie, że wpadła. Ilu ludzi robi sobie 3-6 dzieci, a nawet ich nie opierze i chodzą takie dzieci brudne i zaniedbane po ulicach, niestety, ale proszek, woda, pralka... to wszystko kosztuje. Edukacja kosztuje - książki, ołówki, długopisy, nawet gumka do mazania, to koszta. A nieodpowiedzialni ludzie rodzą dzieci, niepracują, a potem idą do opieki by ktoś za nich te dzieci utrzymał, bo oni muszą posiedzieć w domu i wychować. Niestety, ale chce się mieć dziecko, to trzeba się liczyć z tym, że dziecko kosztuje, i że to jest zasrany obowiązek rodzica a nie MOPSu czy dziadków czy rodziny by to dziecko utrzymać. Takie jest moje zdanie w temacie, niezmienne od lat. Jasne, że zawsze może się poślizgnąć noga, może umrzeć mąż czy żona, może pojawić się choroba, ale to już wypadek losowy, i wtedy trzeba sobie poradzić, ale starając się o dziecko, trzeba mieć za co kupić mleko, pampersy potem kaszki... tu nie chodzi o miśki grające za 200 zł, czy stoliczki edukacyjne za 799 zł, a o podstawy, rozchodzi się praktycznie o higienę i chleb. Polskie realia nie sprzyjają i rozumiem ludzi co pierw robią dzieci, a potem dorabiają się własnościowego mieszkania czy samochodu, albo nigdy tego nie mają, bo wybrali mieć dziecko, ale ludzi których nie stać na czynsz i jedzenie, a robiących sobie malucha nigdy nie poprę.

    santoocha, Malenq, Z., OctAngel lubią tę wiadomość

    bfaregz2oin7t22z.png

    qb3cru1d676ftq9c.png

    w57v3e3kuxkbvjcs.png
  • Anhe Autorytet
    Postów: 442 204

    Wysłany: 20 marca 2014, 23:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Another, dla mnie sprawą jasną jest to, że jeśli jest praca, to są i pieniądze. Kwestią jest wtedy tylko to ile wydajesz na zachcianki, a ile na istotne rzeczy. Długo utrzymywałam się za 700 zł miesięcznie i dałam radę i opłacić pokój i zjeść i nikogo o pożyczki nie prosiłam. Znajoma rodzina utrzymuje się za 1000 zł na 4 domowników, ale to słoiczków na zimę sobie z własnego ogródka narobią, to kurki sobie uhodują... Sposób zawsze się znajdzie, trzeba tylko bardzo chcieć i odrzucić lenistwo na bok.

    Landryneczka, potforzasta, gosiunia lubią tę wiadomość

    Trzymam kciuki za nas wszystkie!

    526e02e297a4e6092323aa50e4900fb4.png
    bfaregz2mhjblff8.png
  • Mloda.Mama Autorytet
    Postów: 577 110

    Wysłany: 20 marca 2014, 23:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anhe - ja też znam takie przypadki. Nawet dziś byliśmy z mężem na zakupach i idzie naprawdę odpieprzona para, wsiada do zaje... samochodu na jaki nas może będzie stać po 60 latach odkładania. Jest z nimi troje dzieci, trzy dziewczynki, ta najmłodsza to była w samych rajstopach i za krótkiej kurtce, wszyscy w najtańszych halówkach, czy tenisówkach, przede wszystkim brudne, te ubrania to miały chyba tyle lat co ja. A widzieliśmy też młodych ludzi, naprawdę skromnie ubranych, z jednym dzieckiem, zwykłym nie jakimś wypasionym wózkiem, ale od razu było widać, że to dziecko jest zadbane. Miało czysty kocyk, ładnego miśka, czystą kurteczkę i widać, że ci ludzie nie byli bogaci, bo nawet rozmawiali, że z czego coś tam do domu kupić, tu wychodzi, że liczą się priorytety, dla każdego są inne. Ja mówię, że dziecko nie musi mieć super pokoju, czy kuchni na wymiar za 12 tysięcy, nie musi mieć markowych ubrań, ale musi być czyste, w miarę ładnie ubrane, mieć co jeść i mieć ciepło. Ja nie mówię o zapewnieniu luksusu, a o zapewnieniu podstawowych potrzeb.

    Anhe, Landryneczka lubią tę wiadomość

    bfaregz2oin7t22z.png

    qb3cru1d676ftq9c.png

    w57v3e3kuxkbvjcs.png
  • Mloda.Mama Autorytet
    Postów: 577 110

    Wysłany: 20 marca 2014, 23:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Landryneczka wrote:
    Ja się nie wypowiadam bo dla mnie to indywidualna sprawa i każdy robi jak uważa . Taki temat nie powinien byc wgl poruszany .

    Popieram to jak ktoś nie ma pieniędzy i robi sobie po 5 dzieci , znam rodzinę co jest 10 dzieci i mieszkają w domku gdzie sa dwa małe pokoje kuchnia i łazienka . Kase biorą z MOPSu i wgl a każdy ma najnowszy telefon , telewizor plazmowy w domu markowe ciuchy i skąd ? W szkole darmowe obiadki . Takie wykorzystywanie to chore . I nie wyobrażam sb jak można taką krzywde dzieciom robić .

    Dlatego ja wiem że na dwójkę dzieci nas nie stać na dzień dzisiejszy dlatego chcemy mieć tylko jedno otoczyć je miłościa i dać podstawowe rzeczy .

    Nie musi mieć moje dziecko samych oryginalnych rzeczy . Widomo jakieś buciki czy bluzkę ale bez przesady jak ktoś chodzi ubrany od stóp do głów w rzeczach markowych :/ dla mnie to załosne

    A dlaczego żałosne jak ktoś chodzi ubrany w markowe rzeczy? Syn mojego męża ma większość markowych rzeczy, choćby z umbro czy nike, ale większość to rzeczy używane, wyprane, kupione za kilka, maksymalnie 25 zł. Grunt to znaleźć okazje. A te rzeczy są lepsze jakościowo, mniej się niszczą, nie spierają kolory. I nie jest szkoda puścić go na boisko z piłką w markowym dresie, bo to nie kosztowało 200 zł, a 20-60 zł, czyli jak ubranka z rynku. Ja nawet po sobie widzę, że bluzkę czy spodnie mogę mieć jakieś zwykłe, czy z HiM, czy z Galerii Mody, ale np buty i kurtkę muszę mieć oryginalne. Szczególnie buty, bo po pierwsze nie obcierają, nie pieką, nie piją, po drugie ja buty raz kupiłam za 45 zł, bo mi się podobały, z ryneczku i po tygodniu były do wywalenia. Ja po prostu muszę mieć porządne buty bo inne to nieopłacalny interes, a jak kupię z Wojasa czy Lasockiego, Nike, Pumy to mam 2-4 lata, tym bardziej jak ma się dużo par, nosi się na zmianę to się wtedy też mniej niszczą. I nie mówię o nowościach, typu modne air maxy za 300-500 zł, a outletowe za 79 zł czy 119 zł, to prawie ceny jak za rynkowe adidasy. Wystarczy tylko znaleźć okazje.

    bfaregz2oin7t22z.png

    qb3cru1d676ftq9c.png

    w57v3e3kuxkbvjcs.png
  • Mloda.Mama Autorytet
    Postów: 577 110

    Wysłany: 20 marca 2014, 23:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Landryneczka wrote:
    Kochana bo tak jest ,. Jak są pary które mają w ch.. kasy to wolą na siebie wydać niż na dziecko ( nie mówię że każdy ) ale dużo znam takich osób. A jak są mniej bogaci to tak dbają o dziecko żeby miało jak najlepiej . Niestety tak jest. I czesto na miescie widuje młode paniusie z zaniedbanym dzieckiem o one wymalowane ubrane jak nie wiem co . W markowych rzeczach

    Mnie na takich to ku... bierze. Ja na takie coś nie mogę patrzeć. My postanowiliśmy, że chcemy 2-3 dzieci po 1-3 latach odstępu od siebie. I liczymy się z tym, że gdyby było jedno to miałoby więcej, bo te pieniążki byłyby dzielone tylko na dwoje, a nie np na czworo, ale dziecko nie musi mieć 5 par butów na jeden sezon, starczą mu dwie. Te buty i tak się kiedyś znoszą, a rodzeństwo zostanie. Tym bardziej, że my chcielibyśmy dzieciaki nauczyć by trzymały się razem, pomagali sobie, szanowali się, a nie tak jak jest w mojej rodzinie że jeden na drugiego gada i własna siostra swojemu bratu życzy jak najgorzej, byleby ona miała lepiej.

    Ale znam też takich ludzi co pierwsze dziecko chcieli mieć, potem chcieli drugie, ale ta kobieta poroniła, i odpuścili, po 9-12 latach pojawił się mały brzdąc i oni zadbani, ten starszy też a to małe widać, że im przeszkadza, a bo się ciągle nie wysypiają, a bo tylko kasa na niego idzie. Widać po postu że im to dziecko przeszkadza, nawet żałują by mu lepsze pampersy kupić, bo niech nosi najtańsze, niech się odparza, niż mu nie będzie. JA rozumiem jak dziecko nosi najtańsze i się nie odparza, ale jak ma taki problem to chyba ważniejsza jest wygoda dziecka a nie mieć 100-300 zł więcej miesięcznie na swoje wydatki. Tym bardziej, że im tych pieniędzy nie brakuje.

    bfaregz2oin7t22z.png

    qb3cru1d676ftq9c.png

    w57v3e3kuxkbvjcs.png
  • Another Autorytet
    Postów: 2133 2292

    Wysłany: 20 marca 2014, 23:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anhe wrote:
    Another, dla mnie sprawą jasną jest to, że jeśli jest praca, to są i pieniądze. Kwestią jest wtedy tylko to ile wydajesz na zachcianki, a ile na istotne rzeczy. Długo utrzymywałam się za 700 zł miesięcznie i dałam radę i opłacić pokój i zjeść i nikogo o pożyczki nie prosiłam. Znajoma rodzina utrzymuje się za 1000 zł na 4 domowników, ale to słoiczków na zimę sobie z własnego ogródka narobią, to kurki sobie uhodują... Sposób zawsze się znajdzie, trzeba tylko bardzo chcieć i odrzucić lenistwo na bok.
    Śmieszne to dla mnie trochę. Bo mamy to samo zdanie, a mam wrażenie, że mnie negujesz :P Przeczytaj jeszcze raz mój post :P Ja nie napisałam, że trzeba mieć tysiąc złoty na każdego członka rodziny, czy cokolwiek takiego, tylko, że jeśli ktoś nie jest w stanie ZAPEWNIĆ podstawowych rzeczy dziecku, takich jak jedzenie, podstawowa chemia, czy kurtka na zimę (nieważne czy nowa/używana/kupiona/otrzymana).

    "Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."
    bpz77ab.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 marca 2014, 23:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O rety dziewczyny :) ale się rozpisałyście :). Każda z nas chce miec dzidziusia i będzie mu dawała tyle na ile ją stać i z pewnością będzie robiła wszystko aby mleczka i pampersów nie zabrakło amen. :)

    Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. One zawsze będą nam niezbędne do życia. Żebyśmy zdrowi byli bo to najważniejsze a praca i pieniążki wtedy też będą choć teraz naprawdę bardzo ciężko o pracę przynajmniej w moim mieście :/.

    Another, Landryneczka, kizia90, gosiunia lubią tę wiadomość

  • Mloda.Mama Autorytet
    Postów: 577 110

    Wysłany: 20 marca 2014, 23:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Landryneczka wrote:
    Ja się nie wypowiadam bo dla mnie to indywidualna sprawa i każdy robi jak uważa . Taki temat nie powinien byc wgl poruszany .

    Popieram to jak ktoś nie ma pieniędzy i robi sobie po 5 dzieci , znam rodzinę co jest 10 dzieci i mieszkają w domku gdzie sa dwa małe pokoje kuchnia i łazienka . Kase biorą z MOPSu i wgl a każdy ma najnowszy telefon , telewizor plazmowy w domu markowe ciuchy i skąd ? W szkole darmowe obiadki . Takie wykorzystywanie to chore . I nie wyobrażam sb jak można taką krzywde dzieciom robić .

    Dlatego ja wiem że na dwójkę dzieci nas nie stać na dzień dzisiejszy dlatego chcemy mieć tylko jedno otoczyć je miłościa i dać podstawowe rzeczy .

    Nie musi mieć moje dziecko samych oryginalnych rzeczy . Widomo jakieś buciki czy bluzkę ale bez przesady jak ktoś chodzi ubrany od stóp do głów w rzeczach markowych :/ dla mnie to załosne


    To ja bym wolała nie mieć tego telewizora, nie mieć tych telefonów, a dać dzieciom normalne warunki życia. Na dwa pokoje to maksymalnie troje dzieci - takie moje zdanie, bo inaczej to te dzieci nawet nie mają jak się uczyć, gdzie usiąść itd. Poza tym jaki przykład dają ci rodzice tym dzieciom? Narób dzieciaków, to nie będziesz musiał robić. Według mnie to jest żałosne podejście, godne odsiadki, albo odesłania na leczenie, bo to nie jest normalne, by robić sobie 10 dzieci mając dwa pokoje i nie mając pracy.

    Jasne, że są bogacze którym nie powierzyłoby się nawet chomika, i tacy nie powinni mieć dzieci, ale ludzie skromnie żyjący, choćby mieli miłości na drużynę piłkarską, to jednak muszą mierzyć siły na zamiary i to też te siły finansowe. Miłości może i byłoby dla jedenaściorga, ale jeśli pieniędzy jest góra na dwoje, to ja bym poleciła nie robić już nawet trzeciego. Po prostu według mnie miłość i kasa to dwie rzeczy jakich niemal na równi trzeba by mieć malucha, bo on potrzebuje przede wszystkim miłości i bezpieczeństwa, a bez środków finansowych się jemu tego nie zapewni. Nie można się czuć bezpiecznym i głodnym, czy bezpiecznym i zmarzniętym. To taka huśtawka która powinna stać w równowadze - kasa na potrzeby, miłość, troska i bezpieczeństwo, te cztery składniki składają się na rodzicielstwo. Ale każdy może mieć inne zdanie.

    Ja spotkałam się z opinią, że my jesteśmy nienormalni. "zróbcie dziecko jak będziecie mieli już większe mieszkanie, bo jak to dwa pokoje i dwoje dzieci", albo opinie, że ja jestem za młoda, że mam jeszcze czas, że lepiej jak pierw samochody dwa będą, jak kupimy lepsze meble, czy odnowimy łazienkę... tylko kurde moim zdaniem niemowlak nie potrzebuje antycznych mebli za kilka tysięcy, nie potrzebuje super wyposażenia łazienki, czy najnowszej sokowirówki do kuchni, a wózka, łóżeczka, pampersów, ubranek, jedzenia, zgadza się? Ja znam ludzi co uważają, że pierw trzeba mieć ze 20 tysięcy na kupce by robić dzieci, bo trzeba mieć rezerwę na w razie czego. Ja się z tym nie zgadzam, ale z robieniem dzieci, gdy nie ma się nic, tylko zasiłek z tym też się nie zgadzam.

    bfaregz2oin7t22z.png

    qb3cru1d676ftq9c.png

    w57v3e3kuxkbvjcs.png
  • Mloda.Mama Autorytet
    Postów: 577 110

    Wysłany: 20 marca 2014, 23:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Landryneczka wrote:
    Chodzi mi o to jak np. ktoś calutki jest na markowo łącznie ze skarpetkami :/
    a co do tych cen też prawda . Ale mam znajomych co np. nie kupią koszulki za 20zł jak jest np. nike tylko musi być droższa bo wtedy jest na pewno oryginalna . A praktycznie niczym się nie róznia tylko wyprzedaz jest czy coś /

    Ja też buty muszę mieć oryginalne i mój A. też czy kurtkę ale koszulki czy spodnie to nie.


    Rozbawię cię, ale skarpetki od jakiegoś czasu kupuje tylko dziecięce Jordana, bo są wytrzymałe i po praniu są białe, nieszarzeje im tkanina. Naprawdę wam polecam :) No ale racja, koszulki mam nieraz i za 9,99 zł jak jest okazja. Jednak jak ktoś jest cały na markowo to mnie nie razi, jak go stać niech kupuje i nosi, jak niestać to niech ma tanie ubrania, ale przede wszystkim czyste, niedziurawe, zadbane, a nie jak psu z gardła, a takich dzieci mijam wiele.

    Landryneczka lubi tę wiadomość

    bfaregz2oin7t22z.png

    qb3cru1d676ftq9c.png

    w57v3e3kuxkbvjcs.png
  • Mloda.Mama Autorytet
    Postów: 577 110

    Wysłany: 21 marca 2014, 00:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Landryneczka wrote:
    Młoda ja to tylko jestem ciekawa jak oni robili każde kolejne jak już dzieci były większe :/ tam to dzieci mają dzieci . Masakra jednym słowem

    No teraz to mi dałaś zagadkę.

    Asiorekkkkk - Jasne, że każdy powinien dać dziecku tyle na ile je stać i starać się by mleka nie zabrakło i pampersów, ale jeśli komuś teraz we dwoje nie starcza od 1 do 1 to jak starczy im przy dodatkowej osobie jeśli np już zaciskają pasa jak mogą? Ja nie uważam, że dzieci powinni mieć tylko bogaci, ale ludzie odpowiedzialni i rozsądni, czyli mierzący siły na zamiary. Chyba wszyscy się zgadzamy, że nie musi być luksusów, ale podstawy trzeba zapewnić, tak?

    bfaregz2oin7t22z.png

    qb3cru1d676ftq9c.png

    w57v3e3kuxkbvjcs.png
  • Anhe Autorytet
    Postów: 442 204

    Wysłany: 21 marca 2014, 00:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zastanawiam się co w głowie miała autorka tematu. Sorry, Sylwia, ale tak spornych tematów się nie proponuje...

    Landryneczka lubi tę wiadomość

    Trzymam kciuki za nas wszystkie!

    526e02e297a4e6092323aa50e4900fb4.png
    bfaregz2mhjblff8.png
1 2 3 4 5 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedobór kwasu foliowego - zaskakujące wyniki badań

Niemalże każda kobieta starająca się o dziecko ma świadomość, że podczas starań oraz w czasie ciąży powinna suplementować kwas foliowy. Jednak najnowsze doniesienia lekarzy wskazują na duże problemy z jego przyswajalnością. Co to oznacza? Niedobór kwasu foliowego - jakie mogą być tego skutki? Nawet pomimo zażywania kwasu foliowego, kobiety w dalszym ciągu mogą być narażone na ryzyko chorób/powikłań związanych z jego niedoborami. Jak temu zaradzić? Przeczytaj najnowsze doniesienia i zalecenia ginekologów.  

CZYTAJ WIĘCEJ

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ