maleństwo, a względy finansowe...
-
WIADOMOŚĆ
-
potforzasta wrote:A widzisz ja mam z rynku za 50-60 zł i chodzę w nich 3 rok więc to czy Cię stać na dziecko czy nie to tylko kwestia umiejętności zagospodarowania pieniądza i umiejętności zadbania o to co już się ma. Nie powiem że nie mogłabym kupić sobie butów za 200 czy 300 zł ale po co??
No a ja niszczę buty, nawet jak nie chcę. Nie kopie przecież kamieni, po prostu tak chodzę jakoś koślawo. Po matce to mam, ona też niszczy buty. A korki jak zdzieram. A np bluzek i kurtek tak nie niszczę. Poza tym ja lubię dobrze wyglądać, i ja się do tego przyznaje, nie kosztem dziecka oczywiście. Nieraz jest tak, że mi się podobają buty z rynku czy jakieś tańsze, ale ich nie kupuje bo wiem, że ze mną 1-2 tygodnie i po nich, więc to dla mnie nie opłacalny interes, a jak kupiłam zimowe za 159 zł to miałam na trzy zimy, nieprzemakały ani nic, tylko już się wychodziły do końca. Ja się przyznaje, że wolę mieć więcej ubrań, a np słabiej wyposażone mieszkanie, czy gorszy samochód. Są ludzie z priorytetami na odwrót, ale wszyscy się zgadzamy, że najważniejsze to być czysto ubranym. -
nick nieaktualnyNo tez nie chodzilo mi o to ze dac tyle na ile go stac to ze jesli jest ktos bogaty to zeby w złote pampersy ubierac:) ale zeby to dzieciątko miało podstawy chociaz jest wiele osob ktore pragna miec dzieci i te dzieci maja chociaz warunkow finansowych zbytnio ciekawych nie maja ale no jakos zyja i staraja sie. Wiadomo że każda z nas chciałaby miec poczucie bezpieczenstwa dla siebie i swojej rodziny takze finansowe ale dziewczyny skoro tu jestesmy tzn ze swiadomie planujemy ciaze i nie chcemy krzywdy dla naszych dzieciatek a zycie jest przewrotne i nikt z nas nie wie czy nie dopadnie nas kiedys prawdziwa bieda czy moze tez kiedys zajdziemy wysoko i o finanse nie bedziemy sie martwic. Zycze Wam wszystkim abyście nie miały takich zmartwień i zajęły się staraniami o dzidzie w spokoju :)ojeeeej ide spac życzę STOSUNKOWO dobrej nocy
-
A ja Wam powiem cos...
Kazdy ma prawo zalozyc najdurniejszy watek, zadac najglupsze pytanie, istotne jest to, czy znajdzie partnerow do konwersacji. Autorka tego watku rozmowcow ma, wiec co sie jej czepiacie? Uwazacie,ze pytanie nie na miejscu, to po co sie udzielacie?
Druga kwestia...razi przeokropnie sformulowanie 'robic dzieci'. Robic to mozna na drutach...
Sorry za szczerosc.
Moje stanowisko w tym temacie-
Jasna rzecz, ze nie mozna swiadomie starac sie o dziecko nie majac kompletnie dochodow czy nie mogac liczyc na pomoc rodziny i najblizszych. Jak wiadomo zycie w PL jest kosmicznie drogie (zyje w DE i widze, jakie sa roznice w cenach tych samych produktow, po prostu Polakow zawsze wszyscy beda doic...nasze wspaniale panstwo i zagraniczni dostawcy). Aczkolwiek w zyciu trzeba umiec sobie radzic. Fakt, 3tys zl na rodzine 3os to bardzo malo. Chcac zyc godnie, nie mowie rozrzutnie! Chcac miec wlasny domek kawalek dzialki, samochod, nie tyrac 250h na mc, to na prawde trzeba miec albo spore znajomosci, albo duze szczescie w zyciu. Nie mowcie glupot,ze mozna zyc za 1 czy 2tys zl w POLSCE, bo po oplacie wszystkich rachunkow itp nie zostaje wiele...
Zagranica zwykly czlowiek pracuje 35h tyg, ma czas na relaks z rodzina, prace kolo domku itp. Jest szczesliwy, do kazdego napotkanego sie usmiecha. Mozecie mi wierzyc, tak zachowuja sie normalni ludzie. Tylko w PL jest wieczny stres i pogon za pieniadzem...
Decyzja o dziecku to nie zakup chomika. To decyzja na cale zycie. Ale co jak co, najwazniejsza milosc i poczucie bezpieczenstwa!
Alez sie rozpisalamMalenq, sylwiaśta159, Z., aszka, kapturnica lubią tę wiadomość
-
Misty87 wrote:A ja Wam powiem cos...
Kazdy ma prawo zalozyc najdurniejszy watek, zadac najglupsze pytanie, istotne jest to, czy znajdzie partnerow do konwersacji. Autorka tego watku rozmowcow ma, wiec co sie jej czepiacie? Uwazacie,ze pytanie nie na miejscu, to po co sie udzielacie?
Druga kwestia...razi przeokropnie sformulowanie 'robic dzieci'. Robic to mozna na drutach...
Sorry za szczerosc.
Moje stanowisko w tym temacie-
Jasna rzecz, ze nie mozna swiadomie starac sie o dziecko nie majac kompletnie dochodow czy nie mogac liczyc na pomoc rodziny i najblizszych. Jak wiadomo zycie w PL jest kosmicznie drogie (zyje w DE i widze, jakie sa roznice w cenach tych samych produktow, po prostu Polakow zawsze wszyscy beda doic...nasze wspaniale panstwo i zagraniczni dostawcy). Aczkolwiek w zyciu trzeba umiec sobie radzic. Fakt, 3tys zl na rodzine 3os to bardzo malo. Chcac zyc godnie, nie mowie rozrzutnie! Chcac miec wlasny domek kawalek dzialki, samochod, nie tyrac 250h na mc, to na prawde trzeba miec albo spore znajomosci, albo duze szczescie w zyciu. Nie mowcie glupot,ze mozna zyc za 1 czy 2tys zl w POLSCE, bo po oplacie wszystkich rachunkow itp nie zostaje wiele...
Zagranica zwykly czlowiek pracuje 35h tyg, ma czas na relaks z rodzina, prace kolo domku itp. Jest szczesliwy, do kazdego napotkanego sie usmiecha. Mozecie mi wierzyc, tak zachowuja sie normalni ludzie. Tylko w PL jest wieczny stres i pogon za pieniadzem...
Decyzja o dziecku to nie zakup chomika. To decyzja na cale zycie. Ale co jak co, najwazniejsza milosc i poczucie bezpieczenstwa!
Alez sie rozpisalam
Można żyć za 1-2 tysiące w Polsce, tylko to zależy co dla kogo znaczy "żyć godnie". Jeśli ma się tani czynsz, nie ma samochodu (więc odpadają płaty z tym związane), to za 2 tysiące jest w stanie przeżyć 3 osobowa rodzina, ale fakt, że by coś dodatkowego kupić choćby głupią komodę, to wtedy trzeba iść gdzieś dorobić. Fakt, że za granicą (nie każdą) życie jest znacznie lepsze i że Polaków zawsze doją. Ja już wspomniałam w innym wątku, że znam osoby pracujące na trzy zmiany za 1120 zł miesięcznie, mające alimentów 400 zł (tatusiowie czy też mamusie nagle przestały interesować się dziećmi i ograniczyli do wyłącznie alimentów), no i dla mnie to niewiele by za 1520 zł utrzymał się samotny rodzic z dzieckiem, z jedzeniem, opłatami itd, ale niestety musi, bo nie ma wyjścia, a nawet rodzinne mu się nie należy bo dochód przekracza (śmieszne, nie!? To jest nasze żałosne państwo, bo jak komuś z takimi dochodami mogą odmówić tej marnej stówki rodzinnego... no ale mogą). więc tu się zgodzę, w Polsce zawsze będzie bieda, bo nawet to co nam się wydaje godnym życiem tutaj, to za granicą byłoby zwyczajną wegetacją od 1 do 1 i to ledwie ledwie co.
Ty mówisz, że za granicą normalnie ludzie żyją, uśmiechają się itd, ale wiesz co jest w Polsce? Mnie przeraża jak idę miastem i widzę same chwilówki, banki, providenty, telefonie komórkowe, lombardy, kantory i komisy... i między tymi interesami wolne pomieszczenia wiecznie "do wynajęcia". Mnie przeraża to, że widzę ludzi zamyślonych, sfrustrowanych, smutnych, przygnębionych i boje się o to co będzie dalej. Bo co z tego, że teraz nam się jakoś wiedzie, że może nam się będzie wiodło do starości, ale co kiedyś będzie z naszymi dziećmi, z naszymi wnukami (dalekosiężne myśli), jednak ja liczę się z tym, że dla młodych jest coraz mniej pracy, a jak już jest to taki wyzysk, że... no właśnie trzy zmiany za nico ponad tysiąc złotych i to obozy pracy, a nie produkcje, bo inaczej się tego nazwać nie da. I mnie szczerze mdli na widok koszulek w stylu "jestem dumny że jestem Polakiem", bo ja np dumna nie jestem, z czego mamy być dumni z poselskich pensji? Ja póki co nie mam co narzekać, ja daje radę tu żyć, ale gdzieś tam jest strach czy moje dzieci dadzą radę żyć w tak chorym kraju, bo ten kraj nie jest normalny i jak słyszę napominanie o historii, że powinniśmy być dumni za to co nasi dziadkowie i pradziadowie wywalczyli, to mnie się zawsze wydaje, że oni nie o taką Polskę walczyli. I przychodzi nam żyć nadzieją, że będzie lepiej, a jak się pogorszy to mieć manewr możliwości wyjazdu za granicę. Tak więc ja się z tobą zgadzam, że w Polsce jest wieczny stres i pogoń za pieniądzem. Za granica jak już ktoś goni to za milionami, a u nas... u nas ludzie gonią by mieć na chleb i czym go posmarować. Nawet ja i mąż żyjemy w stresie, czy damy radę na coś odłożyć itd, i choć mamy na modne ubrania, mamy na rachunki i na życie to jednak jest takie przeświadczenie, że przy takim wzroście cen i staniu pensji w miejscu nie będzie nas za 18-20 lat stać by zafundować dzieciom nawet prawo jazdy, a za 10 lat możemy skończyć żyć na takim poziomie jakim żyjemy, bo fakt jest taki, że tu ludzie niektórzy od 10 lat mają te same wypłaty, a na przełomie 10 lat jak ceny wszystkiego poszły w górę. Tylko na dobrą sprawę my obywatele nie możemy nic zrobić, bo by coś zmienić to każdy powinien się nie godzić na taką pracę, a zawsze znajdzie się ktoś kto pójdzie i za taką pensje będzie pracował. Rządu też obalić się nie da... niby demokracja a wiek emerytalny zmienili sami bez zgody obywateli, dzieci posłali do szkoły od 5 lat bez żadnych głosowań i takich "kwiatków" u nas jest pełno. Tak więc z twoją wypowiedzią nie można się nie zgodzić.
A "robić dzieci" to nie za ładny zwrot, ale ja zawsze go używam tak żartobliwie, podobnie jak słowa berbeć czy bachorek
Ja też się rozpisałam, ale już znikam z tego tematu, bo tak naprawdę jak nie można nic poradzić to lepiej o tym nawet nie myśleć, bo choćby człowiek stanął na rzęsach to sytuacji w Polsce się nie zmieni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2014, 02:41
Eklerka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
a mnie wkurza ,że taki Holender Niemiec czy Angol mogą sobie pozwolic na 3 dzieci kobieta może sobie chodzic do pracy dla rozrywki na 3 godz a potem o 12 do domu bo dzieci wracja i obiadek trzebasklepowy>podgrzac w mikrof, i rzeczywiscie sa usmiechnieci bo... rzeczy dlas dzieci maja za grosze, jedzenie pampersy wszystko!!!!a u nas? dzieciece ciuchy masakra, w pracy problemy<bo jak to chceszs iśc z dzieckiem do szpitala-masz w domu mame tesciowa niech one ida-tak postapił POLKskiszef w zgledem mojej kolezanki z pracy> szok pracowałam sporo za granica i wiem jak to wyglada dlaczego wszyscy nas tak wykorzystują... grr jestem zła
sylwiaśta159 lubi tę wiadomość
-
Popadacie dziewczęta ze skrajności w skrajność. Nie znalazłam żadnego postu żeby ktoś napisał ze nie mając na jedzenie rozsądne jest myślenie o zrobieniu sobie dziecka . A tu takie wywody typu egoizm kiedy nie da się dziecka utrzymać. Przecież logiczne jest że jak mi nie starcza na jedzenie to świadomie nie zajdę w ciążę - podkreślam świadomie . Problem jest taki że każdy podstawowe potrzeby rozumie inaczej. Zatem konkluzja jest oczywista
Każdy niech sam oceni czy chce mieć dziecko czy nie . Ale nie nazywajmy tego czy stać mnie na dziecko czy nie bo to nie nowy telewizor tylko człowiek !!asiorekkkk, gosiunia, kapturnica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Landryneczko ja mowie ogolnie, bo kilka dziewczyn pisalo ROBIC DZIECI
Mloda mamo, ja wiem co jest w Polsce. Mam 27 lat, w DE jestem tylko poltorej roku, ale wystarczy byc tu miesiac, zeby widziec roznice.
Chodzi mi o to, ze wlasnie dzieki wspanialemu rzadowi (swinie przy korycie) mamy jak mamy, nie szanuje nas nikt w Europie. I mnie przerazaja ciagle reklamy kredytow, reklamy ktore pokazuja zaklamana polska rzeczywistosc raju, dzieki pozyczce! Same reklamy lekarstw itp itd.
Niestety z racji,ze bardzo tesknimy za nasza rodzina,wracamy do Polski niedlugo. Mimo,ze zycie tu jest o niebo lepsze, latwiejsze, wybralismy rodzine. By nasze dzieci mialy obie babcie i dziadkow na zywo, a nie na skype.
Nie zgodze sie co do cen zagranica, ze tutaj Niemcy maja tanioche. Fakt sa produkty, zwaszcza chemia smiesznie tania. Przykladowo glupi dezodorant dove czy rexona mozna kupic na promocji za lekko ponad 1e! W Polsce normalna cena to 10-13zl. Czym sie roznia? Niczym! Zapewniam!
Ale np jedzenie jest drozsze, ubranka dla dzieci, pampersy drozsze. Tylko roznica jest w tym,ze przecietny Polak zarabia 1200zl, czyli dla Niemca to 300e, oni sie dziwia jakim cudem Polacy nie umieraja z glodu!
Dlaczego nie mozemy byc na takim poziomie jak reszta Europy? Dlaczego nie mozemy zarabiac 4tys zl za ciezka prace? Nawet Slowacy w tej chwili maja wyzszy poziom zycia niz my.
Ale chyba odbiegam juz calkiem od watku.
Chcialam tylko napisac,ze jesli komus sie wydaje ze nie znam zycia w PL, to sie grubo, bardzo grubo myli I ja przezylam czasy,ze rodzice zastanawiali sie czy kupic chleb czy mleko...
Po prostu wyrazilam swoje zale na nasz cudowny kraj...
A jesli jestem dumna,ze jestem Polka, to tylko dlatego,ze kazdy w Europie wie o naszej inteligencji, sprycie i zaradnosci, ale tylko dzieki naszemu rzadowi wiecznie beda drwic z Polakow.
Dziekujeaszka, sylwiaśta159, Eklerka lubią tę wiadomość
-
ależ się rozmowa rozwineła...
tak czy siak staramy się o dzieci, bo czujemy w sobie instynkt macierzyński, bądź czujemy, że :kogoś" nam w życiu brak... w sumie to nie jest ważne...
względy finansowe są ważne - to prawda, ale kiedy staramy się o dziecko to taki "temat:schodzi na drugi plan, ludzie sobie radzą więc i my sobie poradzimysylwiaśta159 lubi tę wiadomość
-
"Nie znalazłam żadnego postu żeby ktoś napisał ze nie mając na jedzenie rozsądne jest myślenie o zrobieniu sobie dziecka"
...sorry, ale jest to zwykle pier...dolenie*
My z mężem dysponuje my łącznym dochodem netto 2400zł.
Nie mamy własnego mieszkania i prawdopodobnie nigdy nie będziemy go mieć, i jest nam ciężko finansowo ogólnie. Moje zarobki stoją w miejscu od 6 lat.
Ale pragnę dziecka najbardziej na świecie, mam ponad 30 lat i prawda jest taka , że jak będę obliczać "czy mnie stać na dziecko" to pewnie nigdy to nie nastąpi i umrę samotnie gdzieś w przytułku dla bezdomnych. Albo jak już zarobię więcej to będę po 50-tce i wtedy o potomku mogę zapomnieć.
Ale jestem gotowa na poświęcenie, ja mogę niedojadać, mogę chodzić w starych ubraniach, ale dziecko otrzyma ode mnie wszystko co najlepsze w granicach na jakie będzie mnie stać.
Nie ma sytuacji idealnych i sorry, ale piep...rzenie, że jak ktoś ledwo daje radę sam siebie utrzymać to nie powinien decydować się na dziecko jest krzywdzące,żeby nie powiedzieć, obraźliwe!
Cynamonek30, gosiunia, totsima, Justeck, sylwiaśta159, Czarnaa94 lubią tę wiadomość
-
Ja tam uwazam tak.. w tym momencie wzgledy finansowe staly sie dla nas malo istotne.. wiem ze dalibysmy rade..skoro na leczenie miesiac w miesaic musimy bulic i skas wynalesc okolo2 tys.. a przed nami jeszze okolo20 tys to z pewnoscia dla dziecko te zdolalmy utrzymac..niech tylko sie pojwi..
wiadomo kazdy z nas chce zapewnic dziecku jak najlepszy start.. ale ja wiem jedno..moim rodzicom sie nie przelewalo..ale dali mi tyle milosci i wsparcia.. ze zadne pieniadze nie potrafia tego zastapic
.. teraz rezygnujemy z niektorzych rzeczy na rzecz walki o dziecko..pozniej bedziemy sobie umieli odmowic kilku rzeczy dla dziecka .. zreszta moj M jest taki ze zrobi wszytsko zeby miec zawsze na chle i co do chleba.. ja zreszta tez.. wszyscy odradzali mi wlasna dzialalnosc a ja sie uparlam..i teraz jestem z tego dumna bo daje rade ... i wiem ze jakby bylo dziecko to i znalazlabym wiecej mozliwosci na dorobienieWiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2014, 20:41
sylwiaśta159 lubi tę wiadomość
-
wiecie co... moja mama ma coś takiego jak "szósty zmysł" i często powie coś co się za jakiś czas sprawdza... wiecie co wczoraj powiedziała ??? że będę miała bliźniaki
a w necie przeczytałam : "Więcej bliźniąt rodzi się z ciąż poczętych w miesiącach letnich. Ma na to wpływ także miesiąc urodzenia się matki; wśród kobiet urodzonych od stycznia do maja częściej stwierdzano ciąże bliźniacze" i co ??? jestem z marca -
nick nieaktualny
-
Miśkaa wrote:Anutka ja zawsze siebie widziałam z bliźniakami a teraz biore clo i lekarz powiedział, żebym się nie zdziwiła jak będę miała ciąże bliźniaczą a co to jest ten bromergon który bierzesz?
a chciałabym bliźniaki -
dynamiczna wrote:Ja się finansami nie przejmuję... prawda jest taka że sprawą oczywistą jest że pracę trzeba mieć by byt zapewnić ale czy dziecko musi mieć wszystko czego zapragnie ja uważam ze nie !! Zatem u mnie podejście jest takie dziecko to nie nowy telewizor albo samochód żeby musiało mnie na nie stać . Przede wszystkim dziecko musi mieć dużo miłości !!!
popieramCynamonek30, sylwiaśta159 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72656.png
https://www.maluchy.pl/li-72658.png
https://www.maluchy.pl/ci-72954.png
ANIOŁEK 21.06.13 [*] -
asiorekkkk wrote:O rety dziewczyny ale się rozpisałyście . Każda z nas chce miec dzidziusia i będzie mu dawała tyle na ile ją stać i z pewnością będzie robiła wszystko aby mleczka i pampersów nie zabrakło amen.
zgadzam się z AśkaWiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2014, 12:37
https://www.maluchy.pl/li-72656.png
https://www.maluchy.pl/li-72658.png
https://www.maluchy.pl/ci-72954.png
ANIOŁEK 21.06.13 [*]