Mama stara się o 2 dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHehe, Werni, mówisz że płodni ☺️
U mnie w rodzinie też wszyscy płodni, wręcz mega płodni, tylko ja jakaś taka wyjątkowa. Nas było w domu 5-cioro, jeden brat nie ma rodziny bo mu się w życiu nie ułożyło a reszta rodzeństwa ma po 3. Moja mama miała 6-cioro rodzeństwa i wszyscy również bardzo płodni, wiec możecie się domyślać ile mam kuzynostwa. A oni prawie wszyscy mają też już co najmniej po 2 dzieci.
Gdy nam przy staraniach o pierwsze nie wychodziło to raz podczas rozmowy z ciocia usłyszałam, że mam się nie przejmować, bo przecież u nas w rodzinie wszystkie kobiety płodne. A my już wtedy dwa lata się staraliśmy i poczułam się jakby mi ktoś w twarz dał. A teraz niedawno podobny tekst usłyszałam od jej córki gdy opowiadałam że się staramy i nie wychodzi. A gdy powiedziałam że myślimy nad wizyta w klinice to mi powiedziała, że fajnie bo przecież tamtym razem sama myśl o klinice wystarczyła by zajść. Szkoda nerwów, oni nie chcą źle ale mimo wszystko to mi pokazuje jak mało zrozumienia jest w tej kwestii, już nie mówię o ogóle społeczeństwa a o własnej rodzinie. W sumie nie ma się co dziwić, kuzynka odstawiła tabletki i zaszła w ciążę a ja od prawie roku sikając na test myślę sobie jakie to musi być uczucie, zaplanować sobie ciąże i zobaczyć dwie kreski. Bez latania po lekarzach i odliczania dni cyklu miesiącami... Abstrakcja dla mnie... -
Mama_Honorci, strasznie mi przykro czasem zycie straszne klody pod nogi rzuca
Dziewczyny... kto nie przeszedl przez nieplodnosc, ten nigdy w zyciu nie zrozumie, nawet jakby z calych sil probowal...
No nie ma szans... jak to mowia, syty glodnego nigdy nie zrozumie...
Ja jak slysze o odpuszczeniu to mnie telepie... serio to najglupszy tekst jaki slyszalam...
Ja przez nasze lata staran zaliczyłam przeprowadzke do de, szkole, nowa prace, pozniej zmiane pracy, urlopy gdzie sie nawet nie stymulowalam i nawet na jednym na reke nam by nie bylo za koniecznie zajsc, bo akurat po powrocie mialam dopiero nowa umowe podpisac, bo poprzednia dobiegala konca...
Przed ivf tez bylo 3 miesiace przerwy we wszystkim, bo zmienialismy krankenkasse, odpuscilismy, bo i tak ivf przeciez, bylismy tez w tym czasie na urlopie...
Serio, jak nieplodnoac idiopatyczna, to jeszcze moze sobie para wierzyc, ze to bylo to slynne odpuszczenie, ze sie udalo...
Ale jesli ze strony medycznej sa problemy, to zadne odpuszczenia, ani inne cuda wianki za nic nie pomoga...
Ale oczywiscie wszyscy wiedzieli lepiej od nas🙄
Co lepsze, pamietam jak od ciezarnej kuzynki meza uslyszalam, ze ona by w zyciu zastrzykow nie robila, ja za duzo mysle i to dlatego sie nie udaje🤦♀️ taaaa bo byla w ciazy i nawet nie wie kiedy zaszla, bo jak sie dowiedziala, ze jest w 4tc to okresu nie miala juz od 9tyg...
Szwagierka tez madra, bi dwoje dzieci, w tym jedno z wpadki i teksty czy my sie ivf nie boimy, czy sie nie boimy, ze blizniaki bedza i oczywiscie ona by nie podeszla...
Takze tak...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Są ludzie i wiatraki. Można mówić a i tak nie zrozumieją.
Odpuścić to nie aż tak głupi pomysł bo wtedy głowa jest odblokowana. Kiedyś w de znajoma mi opowiedziała że jej znajoma starała się 10 lat o dziecko. Była stresie itd. Jak wkoncu odpuściła to teraz ma dwójkę. Gdyby nie mąż to nie było by Wojtka.
Właśnie mały jest śpiący i pewnie zaraz padnie. -
Werni, jak nieplodnosc jest idiopatyczna, to moze ma to sens... jesli sa wyrazne przeciwwskazania medyczne to raczej nic to nie pomoze... pewnie, ze np u osoby ktora ma owulke raz na rok, moze sie to zbiec w czasie i bedzie "bo odpuscilam"...
Ja odpuszczalam, bo zmienialam prace i mialam pol roku okresu probnego, nie na reke bylaby mi wtedy ciaza, bo tutaj jak wiesz przepisy inne jak w pl i bylabym totalnie na lodzie, wiec ciaza byla mi kompletnie nie na reke...
Odpuszczalam, bo bralam leki na regulacje cyklu i mialam po urlopie w Hiszpanii podchodzic do inseminacji, wiec juz lalam na zajscie, bo i tak mialam nowe nadzieje i juz tylko o urlopie i iui w kolejnych miesiacach myslalam... pozniej olalam bo zmienie krankenkasse i i tak podchodze do ivf, wiec tez znow zero wiedzy, ktory to dzien cyklu, czy byla owulka, kiedy... totalna olewka... czekalam na ivf...
Ale jak sie ma kiepskie komorki jajowe, a do tego bez heparyny nie ma sie najmniejszych szans na utrzymanie ciazy, a nawet na zagniezdzenie marne, to nic sie nie uda bez kontroli🤷♀️ ale to wyszlo u mnie wszystko dopiero przy ivf
Ja znam sama wiele ciaz zaskoczenia, nawet taki po ivf czy iui gdzie sie nie zabezpieczali bo po co jak i tak nieplodni😂
Ale to wszystko bylo idiopatyczne, lub slabe nasienie...
U jednych tylko ciekawa sprawa, bo do zlegi nasienia, jeszcze wrogi sluz, pol godziny po stosunku ani jednego plemnika zywego... i po urodzeniu pierwszego z inseminacji, wpadka😂
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualnyPatrząc na mnie, wiele osób również śmie twierdzić że odpuściłam i zaszłam z Maxiem w ciążę. A ja w to ani troszkę nie wierzę. Tak jak Cierpliwa pisze, my na początku starań zupełnie na luzie, potem z lekka pomocą lekarska jakies ziołowe tabletki dostawałam i dalej nic, potem miesiącami stymulacja, to co wtedy przeżywałam raczej bym nazwała euforią niż nadmiernym chceniem i zablokowaniem się... Ale próbowałam wszystkiego co możliwe by w te ciąże zajść. Tuż przed wizytą w klinice byłam u ginekolog homeopaty, dała mi jakieś globulki na wspomaganie owulacji... Od początku września robiłam dietę, dla kobiet z problemami hormonalnymi, 2 września mieliśmy Wizytę w klinice, to był mój około 40 dc, owulacji nie było, lekarz mówił że czekamy na okres i dzialamy.zmienil mi dawkę Metforminy, zwiększył prawie czterokrotnie. W pracy zdarzyło mi się w toalecie wymiotować tak mi niedobrze od niej było ale brałam. Po dwóch tygodniach miałam przyjść na kontrole by sprawdzić jak reaguje na te dawkę. Termin dostałam po 16 dniach bo wcześniej nie było i podczas usg lekarz stwierdził że niedawno była owulacja i że zrobi test, był to 56 dc. Kazał nie robić sobie nadziei, bo nawet jeśli miałabym być w ciąży to twierdził ze na takim "starym" endometrium ciąża się nie utrzyma. Popołudniu dostałam telefon, że beta 5,1. I ta moja beta za dwa tygodnie skończy 4 lata. Nikt mi naprawdę nie wmówi że się odblokowalam. Ja jestem zdania że w danym momencie coś z całej tej listy rzeczy których próbowałam podziałało.
A też w ciągu starań najpierw poszłam wieczorowo do szkoły bo chciałam się doszkolić, zajęło mi to rok i było taką odskocznią od starań. Potem zmieniałem pracę, myśląc że trudno, skoro przyjmują 30-latke to chyba liczą się z tym, że może zajść w ciążę... A w ciążę zaszłam po półtora roku w nowej pracy.
Teraz mam tyle na głowie, naprawdę wymagające dziecko, 35-godzinny etat w pracy, jak każda z nas prowadzenie domu itd. I nieraz gdy przychodzą dni płodne to padam ze zmęczenia i ani mi się myśli o amorach a już napewno nie jest tak, że żyje tylko staraniami... A też się nie udaje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2020, 20:02
-
nick nieaktualnyCierpliwa, mam takie jeszcze pytanie... Wrócę do tego naszego nasienia, tzn nasienia mojego męża... 🤣 Napisałaś, że możnaby spróbować inseminacji... Myślisz, że miałoby to sens...?
Bo tak myślę, bo mój mąż widzę że ma naprawdę problem z ivf, a ja mam problem z tym aby całkowicie odpuścić i przestać się starac. Ale nie chce go zmuszać do tego ivf tak na siłę. Bardzo chce jeszcze spróbować i pomyślałam że może w takim razie inseminacja.ty podchodziłas do inseminacji, wiedzę w stopce że 3 razy. Jak to jest? Robiłaś to na kk? Jeśli tak to 1 inseminacja liczy się jak 1 podejście do ivf czy jak to się ma do siebie? Bo ja wtedy podchodziłam tylko raz a zresztą byłam wszystkiego tak nieświadoma że aż wstyd się przyznawać... -
Mamaxa wrote:Cierpliwa, mam takie jeszcze pytanie... Wrócę do tego naszego nasienia, tzn nasienia mojego męża... 🤣 Napisałaś, że możnaby spróbować inseminacji... Myślisz, że miałoby to sens...?
Bo tak myślę, bo mój mąż widzę że ma naprawdę problem z ivf, a ja mam problem z tym aby całkowicie odpuścić i przestać się starac. Ale nie chce go zmuszać do tego ivf tak na siłę. Bardzo chce jeszcze spróbować i pomyślałam że może w takim razie inseminacja.ty podchodziłas do inseminacji, wiedzę w stopce że 3 razy. Jak to jest? Robiłaś to na kk? Jeśli tak to 1 inseminacja liczy się jak 1 podejście do ivf czy jak to się ma do siebie? Bo ja wtedy podchodziłam tylko raz a zresztą byłam wszystkiego tak nieświadoma że aż wstyd się przyznawać...
nie znam Twoich wynikow w senie meza i nie potrafiłabym ich pewnie zinterpretować my probowalismy dwa razy IUI z slabym nasieniem niestety nie udalo sie. tyle ze ja mam inne swoje schozenia i to tez moze blokowało nie mam pojecia. mieliśmy podchodzić trzeci raz ale nie zakwalifikowaliśmy sie bo nasienie bylo jeszcze gorsze. teraz jakby nasienie bylo podobne jak przy tych dwoch probach nie podjela bym sie. ale mowie kazdy przypadek jest inny indywidualny bardzo
Mama Honoratki po 7 latach - 19.11.2019
Mama Natalki 27.04.2021
Mamo czuwaj nad nami [*] 21.10.2019 -
co do rodzinki i znajomych to ja 3 miesiace po slubie poroniłam 2 grudnia 2014 ciaze w 5 tyg. lekrze nazwali to ciazą biochemiczną. na drugi dzien poszlam do pracy z mega krwawieniem beznadziejnym samopoczuciem ale stwierdizlam ze musze bo w domu zarycze sie na smierc. Miałam ten komfort ze pracowalam u Taty i moglam w kazdej chwili isc do domu (Tata o wszystkim wiedzial wiec tym bardziej) przyszedl do firmy wujek - brat Taty. roniąc ciąże nadal mialam zachcianki ogromna ochote na slodkie i wpiepszalam doslownie wszystko widzac to wujek palnal teksta Magda ale Ty chyba nie jestes w ciazy?? bo przeciez za mloda jestes? ciaza to tak po 30-tce?? (mialam wtedy 26 lat) Honoratke urodzialm majac 31.. nie bylam w stanie nic odpowiedziec jak tylko nie nie martw sie Wujek nie jestem w ciazy.... dzis bym chyba nieco inaczej odpowiedziala....Mama Honoratki po 7 latach - 19.11.2019
Mama Natalki 27.04.2021
Mamo czuwaj nad nami [*] 21.10.2019 -
Mamaxa, no wiec tak... mysle, ze iui mialaby sens, ale nie ma co sie oszukiwac, ze to szanse o wiele mniejsze jak w przypadku ivf, no i iui to juz w ogóle nie wiele wieksze jak naturalne... ale w przypadki jak przeszkoda jest np tylko slabe nasienie to iui ma sens, ale jesli jeszcze cos dodatkowow od strony kobiety, to szanse mega maleja...
Co do iui i kk, to tak, jest to liczone na rowni z podejsciem do ivf niestety...
My mielismy szczescie, ze mnielismy cudownego lekarza, ktiry uwazal, ze to totalny quatsch jest, zeby to jako jedno liczyc i troche poszachrail w behandlungsplanach...
Powiedzial przed iui, ze mamy nie zmieniac kk (wczesniejsza placila polowe plus zuschuss 300€), zrobic iui w starej, doplacic sami reszte (prawie nic nie doplacilismy, bo w cyklu poprzedzajacym iui przepisywal mi gonal na kazdej kontroli😂 mowiac, ze jak bedzie pytal, czy jeszcze mam, mam mowic ze nie, a jak sie kk bedzie czepiac, to on jest lekarzem nie matematykiem, nie liczy ile dawek z poprzedniego pena mi zostalo tylko leczy😂)
Takze gonalu mialam na 2,5 podejscia... na pierwszych iui dwoch nie wydalam praktycznie nic, bo dostalam recepty tylko na tyle zeby wydac te 300€ co zwracaja, na drugim tak samo, a na trzecim mi z dwoch poprzednich lekow starczylo😂
W kazdym razie przy iui mialam dwie biochemiczne i tyle z iui bylo...
Pozniej jak Kk zmienilam, to na nowym behandlunsplanie moj profesor w miejscu gdzie trzeba wpisac ile bylo juz wykorzystanych podejsc do iui, icsi, ivf wpisal, ze 0...
Mialam szczescie, ze nie chcieli tez zaswiadczenia np z poprzedniej kk, lekarz tez... ale podjal to ryzyko...
Kolezanka np w DAK musiala z AOK przyniesc papierek, ze u nich do niczego nie podchodzila...
Ale jakby nie moj profesor, to robiac iui na kk tracilabym za kazdym 1 szanse na ivf
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
A! Mamaxa, chcialam jeszcze dodac, zebyscie na ostateczne decyzje poczekali na wizyte u androloga (wiem, tez nie lubie nie wiedziec co, jak, kiedy i szlag by nie trafial nie wiedzac jaki ewentualny plan , bo koze sie okazac, ze nasienie oslabione przez cos, co da sie "naprawic" i zadne z tych podejsc nie będzie konieczne😘
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cześć Dziewczyny, od kilku dni zabieram się aby coś napisać 😉
Mam na imię Ania, mam 32 lata, córeczkę Łucję, która w lipcu skończy 2 latka. Staraliśmy się o nią 20 miesięcy i pojawiła się wtedy, kiedy miało nie być na to szans, więc cuda się zdarzają 😁
Bardzo chcemy mieć drugie dziecko, nie chce dużej różnicy wieku, ja po ciąży dostałam okres dopiero po 15 miesiącach i tak wyszło że mniej więcej od stycznia zaczęliśmy działać. Na początek spontanicznie, ale od 3 cykli już robię testy owulacyjne i nadal nic😭 Wiem, że to jeszcze nie tak długo, ale strasznie boję się powtórki. Nie przeżyje drugi raz tego samego. Na dodatek nie ma teraz takiej pełnej swobody aby chodzić po lekarzach, wiadomo...
Podczas starań o Łucję udzielałam się na tym forum i mam do niego straszny sentyment, jedyne miłe wspomnienia, dlatego postanowiłam że muszę tu wrócić 😁
Nie mam zbyt dużo czasu w ciągu dnia aby się udzielać, ale mam nadzieję że i tak przyjmiecie mnie do siebie ☺Mamaxa, werni lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny! Fajnie, ze coraz wiecej tutaj nowych duszyczek
Trzymam za was kciuki!!!
Ania, bardzo dobrze cie rozumiem, bo ja sama mysle, ze kolejny raz 5 lat staran bym nie przezyla, tych wszystkich strat itp... dlatego odrazu jak juz to chcialabym z grubej rury zaczac, zeby zwiekszyc szanse...
Twoja coreczka niecaly miesiac starsza od mojejAniaŁ123 lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
czesc dziewczyny!!
Ja tez dlatego chce zaczac jak najszyciej starania bo chcyemy sobie dac gora dwa lata na starania o drugie dziecko nie przezyje drugi raz czekaz 7 lat poza tym nie chce takiej roznicy duzej i nie chce w wieku 40 lat zostac matkaAniaŁ123 lubi tę wiadomość
Mama Honoratki po 7 latach - 19.11.2019
Mama Natalki 27.04.2021
Mamo czuwaj nad nami [*] 21.10.2019 -
Hej Ania i Marta
Widać mamy wszystkie podobne myśli. Bo też nie chce 6 lat się starać o 2. Narazie dwa cykle nie wyszły. Okres dostałam w styczniu. Ale zaczęłam tak bardziej się starać od tego cyklu.
Dziś skończyłam 33lata.AniaŁ123 lubi tę wiadomość
-
Werni, wszystkiego najlepszego🥳
To my ten sam rocznikwerni lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Dziękuję za miłe przyjęcie 😊
Ja jestem jeszcze trochę załamana tym, że za 1,5 miesiąca kończy mi się umowa o pracę, a tym samym wychowawczy i Luxmed, a liczyłam że uda mi się jeszcze załapać na darmowe badania ciążowe i pakiet porodowy, no ale mówi się trudno. Od 2012 ciągle byłam na umowie o pracę,a tu teraz się skończy, tak dziwnie mi z tym, teraz jeszcze moja druga praca na umowę zlecenie się sypie przez koronę.
Mam taką jedną koleżankę, która nawet płeć dzieci sobie zaplanowała, nie mowiac juz o konkretnym czasie... myślałam że przy drugim już bedzie łatwiej. -
Werni wszystkiego najlepszego!!! Spełnienia marzeń 🎂🎂🎂
Ja tez jestem rocznik 87, ale urodziny dopiero w sierpniu, wiec utrzymuję ze mam 32 😆werni lubi tę wiadomość