Mama stara się o 2 dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
Annie1981 wrote:AnaMaria. Ale super, kolejna brzuchatka na wątku 🤗 Gratuluję 🙂
Reszta staraczek pewnie też niedługo dołączy 🙂
Cierpliwa. Jak się czujesz?
Ja mam jutro połówkowe.
Teraz juz czekam na prenatalne, a w miedzyczasie dostaje swira, czy serduszko jeszcze bije🙈
Piekne zdjecie z polowkowych❤ mega sie ciesze, ze wszystko dobrze!Annie1981 lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cccierpliwa wrote:Dziękuję 😘 czuje sie dobrze, czesto zmeczona mega, no i mam ten posmak w ustach przez co jem malo ktore produkty, ale ogolnie nie moge narzekac... mam nadzieje, ze jak z corka przejdzie mi niedlugo...
Teraz juz czekam na prenatalne, a w miedzyczasie dostaje swira, czy serduszko jeszcze bije🙈
Piekne zdjecie z polowkowych❤ mega sie ciesze, ze wszystko dobrze!
Daj znać po prenatalnych 🙂
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Heh dziewczyny to mój żeby było śmiesznie chyba wygląda na najmniejszy No ale ja jestem spora kobieta. Może nie widać po zdjęciu ale mam na liczniku 94kg, z czego 7kg już z ciąży...
-
Skrzydlata wrote:Heh dziewczyny to mój żeby było śmiesznie chyba wygląda na najmniejszy No ale ja jestem spora kobieta. Może nie widać po zdjęciu ale mam na liczniku 94kg, z czego 7kg już z ciąży...
Hej, nie przejmuj się... Będąc 8 lat temu w ciąży z synem ważyłam 50 kg, w dniu porodu na wadze zobaczyłam 70 kg. Tyć zaczęłam w 6 miesiącu kiedy to po pobycie na patologi ciąży kazali mi w domu leżeć plackiem. Nie miałam jakiś mega apetytów czy coś... Ale. Sam fakt leżenia. Zgubiłam po porodzie te kg, doszłam do wagi 55 kg i to było już moje ok. Po 3 latach zaczęłam znowu tyć z dnia na dzień... Okazało się że mam cukrzycę. Obecnie mam wagę 73 kg, i też boję się ile to przytyje. Chciałabym max 10 kg. Czy mi się uda... Nie wiem... Ale najbardziej zależy mi na zdrowej ciąży i dziecku. Z kilogramami sobie poradzę, choćbym po ciąży musiała codziennie po 2 godziny biegać w koło chatki 🤣🤣🤣 -
AnaMaria wrote:Hej, nie przejmuj się... Będąc 8 lat temu w ciąży z synem ważyłam 50 kg, w dniu porodu na wadze zobaczyłam 70 kg. Tyć zaczęłam w 6 miesiącu kiedy to po pobycie na patologi ciąży kazali mi w domu leżeć plackiem. Nie miałam jakiś mega apetytów czy coś... Ale. Sam fakt leżenia. Zgubiłam po porodzie te kg, doszłam do wagi 55 kg i to było już moje ok. Po 3 latach zaczęłam znowu tyć z dnia na dzień... Okazało się że mam cukrzycę. Obecnie mam wagę 73 kg, i też boję się ile to przytyje. Chciałabym max 10 kg. Czy mi się uda... Nie wiem... Ale najbardziej zależy mi na zdrowej ciąży i dziecku. Z kilogramami sobie poradzę, choćbym po ciąży musiała codziennie po 2 godziny biegać w koło chatki 🤣🤣🤣
To i tak masz lepiej niż ja U mnie niestety insulinooporność, mąż kucharz... masakra
Ja w pierwszą ciążę zachodziłam z wagą 86kg, przytyłam 12kg i tyle mi zleciało jak córka miała 3,5 miesiąca. Za drugim razem miałam 88kg, na początku czerwca przeszłam na dietę, schudłam 2 kg i okazało się że jestem w ciąży. 2 kg wróciło błyskawicznie i potem dowaliło się jeszcze 6kg. Nie mam jakiś mega apetytów. Pewnie nie przytyłam też 20kg w ciąży, bo mam odpowiedni zapas tłuszczyku już na sobie Liczę na to, że tym razem też nie przekroczę setki, na karmieniu coś mi tam zleci, do tego dołożę dietę i za rok będzie już moje upragnione 65kg. W czerwcu miałam taką determinację na odchudzanie, czułam że 20kg zleci jak nic, a tu ciąża Widocznie tak miało być. Nie miałam cukrzycy ciążowej, oby teraz też nie byłoAnaMaria lubi tę wiadomość
-
Kurde ja też nie miałam przy synu cukrzycy... A po paru latach trach jak grom z jasnego nieba... Fakt widziałam ze coś jest nie tak... Ale byłam tak pochłonięta pracą, domem... Ze kompletnie zapomniałam o sobie na 3 lata... Efekt tego był taki ze gdy chelismy starać się o dziecko to okazało się że tu cukrzyca, tu brak owulacji, hormony w totalnej rozsypce... Załamka totalna. Powiem Ci ze tak jak kiedyś x lat temu zgubić nawet 20 kg przyszło mi w pół roku, tak teraz zgubić choć 3 w miesiącu to jakiś wyczyn... Masakra... Ale teraz o tym nie myślę. Póki co tak jak jadłam tak jem, mam czas na przemyślanie posiłków więc wybieram to co będzie dla mnie odpowiednie i zobaczymy ☺️ może jakoś uda mi się przetrwać, trzymam za ciebie kciuki✊
-
Ja czekam na to pierwsze usg na 18.12, a w poniedziałek byłam robić betę ponownie żeby sprawdzić czy rośnie, i było 1202 😁 więc, na razie jestem spokojna. Odczuwam juz pierwsze obiawy, cycki mega wrażliwe, bolesne. Czuję ciągnięcie w podbrzusza i skurcze ale lekkie, sikam co godzinę, od paru dni popołudniu muszę na godzinę chociaż zamknąć oczy i odpocząć, żeby naładować baterie. Póki co zero mdłości, jem wszystko na co mam ochotę, nic mnie nie odrzuca... No może kocia karma cuchnie mi bardziej niż zwykle 😂 i przynajmniej mam tą przewagę ze wkręcam starego że ja kuwet sprzątać nie mogę 😂🤦♀️ no, i tak czekamy do tego 18, tupie nogami!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2020, 19:49
Mama_Honorci, Annie1981, werni lubią tę wiadomość