Marcowe Groszki
-
WIADOMOŚĆ
-
na samym poczatku wysoka prolaktyna ale biore bronka i od tego czasu było ok, w kwietniu zeszłego roku hsg, lewy drożny, prawy udrozniony podczas badaniasylwiaśta159 wrote:Aniu trzymamy kciuki
spokojnie, będzie dobrze
a że 2 lata to po prostu szczęscie nie dopisywało czy wyniki jakies krzyzowaly plany?
w styczniu miałam miec laparo ale mama zachorowała i trzeba było odłożyć
wiele cykli monitorowanych, na clo i dupku
teraz nie brałam witamin ani kwasu foliowego
za to byłam chora i brałam dużo leków na grype
-
nick nieaktualny
-
sylwiaśta159 wrote:a nasienia partnera badałaś kochana?
Bo u nas wydaje się być problemem 13 % ruchu postępowego... owulacje mam potwierdzoną monitoringiem, laparoskopia w maju przez mojego gina bo on w hsg nie chce się bawić...
mi miał robić też mój gin laparo
zaczął od HSG bo ja się bałam a to było mniej inwazyjne
mąż badany kilka razy
nawet badania rozszerzone bo zastanawialiśmy się nad in vitro -
ja też myślałam, że jak już się uda to spoko, a tu od początku tygodnia ciągle lekarze - pojawiło się plamienie, sor - gość mnie nastraszył, że pęcherzyk rośnie za wolno, że nic z tego nie będzie i nie wiadomo co, ponieważ wczoraj plamienie znowu to poszłam już do mojej lekarki i wszystko ok, pęcherzyk prawie 3x taki jak tydzień wcześniej, widać już ciałko żółtkowe - chyba nigdy więcej nie pójdę już na sor, najlepsze że to szpital uniwersytecki a gość który mnie przyjął ma same dobre opinie - szkoda gadać - same stresy tylko, a inni się nie martwią, a rodzą zdrowe dzieciailatan wrote:Wiem, stres jest najmniej potrzebny
trzeba myslec pozytywinie.. choc prawda jest, ze im czlowiek sie wiecej bada tym wiecej chorob mu wynajduja
mam stycznosc z rodzinami "patologicznymi" (nie nawidze tego zwrotu)
i powiem Wam ze tam kobiety zachodza w ciaze jedne po drugie i jakos rodza zdrowe dzieci, bez drogich badań, bez specjalnej diety, bez miliona kontroli.. zastanawia mnie zawsze jak to jest- ale ich super luz chyba ma tutaj duzy wplyw 
-
nick nieaktualnyDlatego poki co trzymam sie opini jednej lekraki.. i musze jej zaufac i przestac czytac fora bo sie naprawde rozchorujeMolcia wrote:ja też myślałam, że jak już się uda to spoko, a tu od początku tygodnia ciągle lekarze - pojawiło się plamienie, sor - gość mnie nastraszył, że pęcherzyk rośnie za wolno, że nic z tego nie będzie i nie wiadomo co, ponieważ wczoraj plamienie znowu to poszłam już do mojej lekarki i wszystko ok, pęcherzyk prawie 3x taki jak tydzień wcześniej, widać już ciałko żółtkowe - chyba nigdy więcej nie pójdę już na sor, najlepsze że to szpital uniwersytecki a gość który mnie przyjął ma same dobre opinie - szkoda gadać - same stresy tylko, a inni się nie martwią, a rodzą zdrowe dzieci
nie powiem zmartwily mnie te d-dimery.. no ale trzeba myslec pozytywnie i sie nie łamać, co nie
na bete juz nie chodze.. bo od tego mozna tez zwariowac.. 10 kwietnia mam wizyte, to juz bedzie jakis 7 tydzien..ponad.. wiec do tego czasu obiecuje sobie ze wytrzymam- a co ma byc to bedzie
Paolka_25 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ja też do tego co koleś powiedział podeszłam sceptycznie - i dobrze, jedynie to plamienie mnie zmartwiło, więc poszłam do lekarza natomiast pomimo jego zaleceń nie poszłam na betę - bo co by to niby miało zmienić? nie ma się co schizować niepotrzebnie, i tak od kiedy się dowiedziałam jestem kłebkiem nerwów stąd decyzja o zwolnieniu - w domu łatwiej jakoś sobie odpuścićailatan wrote:Dlatego poki co trzymam sie opini jednej lekraki.. i musze jej zaufac i przestac czytac fora bo sie naprawde rozchoruje
nie powiem zmartwily mnie te d-dimery.. no ale trzeba myslec pozytywnie i sie nie łamać, co nie
na bete juz nie chodze.. bo od tego mozna tez zwariowac.. 10 kwietnia mam wizyte, to juz bedzie jakis 7 tydzien..ponad.. wiec do tego czasu obiecuje sobie ze wytrzymam- a co ma byc to bedzie 
-
nick nieaktualny
-
Flakonik wrote:Hej. u mnie Beta 793,32 mlU/ml 16dpo .
myslicid ze warto robic jeszcze kolejna bete? Planuje w pon 4 ale.nie wiem czy jest sens.
Pierwsza wizyte u gina mam dopiero 15.04
Nie ma sensu robić kolejnej, trzy w zupełności starczą
Teraz czekaj na wizytę
-
Flakonik możesz sobie betę zrobić przed wizytą

A tak poza tym wróciłam od fryzjera, zrobiłam odrosty , podcięłam włosy mimo zabobonów, wymodelowałam się i czekam na Święta;) szkoda, że pogoda dziś okropna...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2015, 12:59
Fatim lubi tę wiadomość
Paolka _25 -
No ja tam w zabobony nie wierzę
zawsze też sama farbuje ale musiałam też podciąć więc poszłam i panie w salonie zajęły się mną kompleksowo;) i ten masaż głowy jaki mi zrobiła podczas mycia...
daleko u Was do Świąt?
Ania czekaj na betę, może to implantacja;)Paolka _25 -
nick nieaktualnyja na świeta jade na gotowe do tesciowki
z reszta zawsze jedzimy na gotowe
ona zadowolona i my tez
zastanawiam sie czy juz jej mowic o ciazy czy nie.. z drugiej strony ona wie ze tak bardzo sie staralismy i pewnie padnie seria pytam wiec nie chcialabym jej klamac.. powiem prawde jak jest
-
A ja się staram nie wierzyć w zabobony, ale jakoś mój umysł sam w nie wierzy. Jakis czas temu śniły mi sie jajka ( wedlug sennika nowe zycie) i za kilka dni bratowa powiedziała, ze jest w ciazy. We wtorek tez mi się snily, moze to jakis znak. Co do farbowania włosow w ciązy to mowia , ze dziecko moze urodzic sie rude. Ja sie akuray tym nie bede przejmowala, moje siwe wlosy na czarnych świeca sie jak psu jajca na wiosne, wiec 9-ciu miesiecy bym nie wytzymala . poza tym moj K jest rudy, wiec tak czy siak dzieciątko może sie takie urodzic.
Paolka_25 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHm no wlasnie chcialam powiedziec jak bedzie zdjecie, bedzie serduszko i bede spokojna ze wszytsko jest ok.. hmm czy ja w ogole do konca tej ciazy bede spokojma ?Paolka_25 wrote:Ailatan te święta będą nasze, my też mówimy;) może jeszcze jakieś "zdjęcie" dostaniemy w poniedziałek?
my też w rozjazdach i to od soboty! Ale coś tam w domu szykuję i zawozimy.
bo boje sie, starsznie sie boje ze powiemy i potem bedzie placz jak cos pojdzie nie tak..
-
nick nieaktualny











