X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne METODA NAPROTECHNOLOGI
Odpowiedz

METODA NAPROTECHNOLOGI

Oceń ten wątek:
  • ewelinka2210 Autorytet
    Postów: 1695 842

    Wysłany: 14 kwietnia 2016, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Riri :) Ja również trzymam kciuki :)

  • Riri Ekspertka
    Postów: 273 60

    Wysłany: 14 kwietnia 2016, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny.... Ale martwi mnie ze żadnych mdłości nic.... Nawet ciągnie mnie do kawy... I żeby zapalić.... I to mnie martwi...

    30.12.2014-poronienie 6 tydz.
    11.05.2015-poronienie 10 tydz.
    15.06.2015-podjęcie leczenia (naprotechnologia)
  • Asiak Autorytet
    Postów: 377 217

    Wysłany: 14 kwietnia 2016, 11:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Riri super!
    Mocno trzymam kciuki! Bedzie dobrze musisz w to wierzyć!
    I oczywiście dbac o siebie, moze warto przestać palić mimo
    ze ciągnie :-)

    Riri lubi tę wiadomość

  • Riri Ekspertka
    Postów: 273 60

    Wysłany: 14 kwietnia 2016, 12:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana nie pale.... Dziękuje za wsparcie ;))

    Asiak lubi tę wiadomość

    30.12.2014-poronienie 6 tydz.
    11.05.2015-poronienie 10 tydz.
    15.06.2015-podjęcie leczenia (naprotechnologia)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2016, 12:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Riri wrote:
    No ja ciąża ale jeszcze nic nie widać na usg, więc wyobraźcie sobie w jakim żyje strachu....wierzę jak nic w mojego ginekologa... Ale co on poradzi na puste jajo albo inne rzeczy... Strasznie się boję.. Bo ja kochane nie cierpię na trudności w zajsciu przynajmniej do tej pory a raczej na poronienia nawykowe na stratę moich wyczekiwanych, ukochanych fasolek ;(


    Riri gratuluję !!!!!!!! Trzymam kciuki za powodzenie, może zaczarujesz ten wątek i więcej nas doczeka się upragnionej fasolki :)

    Riri lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2016, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć,
    Dawno tu nic nie pisałam, ale regularnie czytam wątek żeby być na bierząco... U nas bez zmian, kolejny cykl zakończony nie powodzeniem i powiem szczerze że tracę wiarę że kiedykolwiek doczekam sie upragnionych dwóch kresek na teście, miałam przestać walczyć ale po dwóch tyg uznałam że w tak ważnej sprawie nie możemy się poddać. Uznaliśmy z mężem że musimy udać się do psychologa, może takie spotkania pomogą nam dalej walczyć, zobaczymy co z tego wyjdzie...

    Trzymam kciuki za Riri i za Archeolog, może dziewczyny zaczarują wątek i ciąże posypią się jedna za drugą :)

    archeolog lubi tę wiadomość

  • Macierzanka:) Autorytet
    Postów: 2952 4048

    Wysłany: 14 kwietnia 2016, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fuma i co dalej? Ja się nie znam za bardzo. Nawet nie wiedziałam, że mięśniaki się leczy, a nie wycina.

    Asiak, witaj :)
    Mam podobne podejście do Ciebie. Też już stoczyliśmy rozmowy o tym, co jeśli się nie uda... też będziemy chcieli dać komuś dom :)
    A Ty daj znać jak już będziecie mieć dziecko przy sobie :)
    Aż miło czyta się Twój wpis, naprawdę jesteś szczęśliwym człowiekiem!

    A co do metody napro, no cóż, zmieniła i mnie, na lepsze :)
    Nie chodzi tu o moje poglądy, ale naprawdę na tylu lekarzy, u których byłam żaden nie podjął stosownej diagnostyki i leczenia, dopiero mój obecny lekarz.
    On leczy mnie, a nie moje choroby :)
    W poprzednikach denerwowało mnie to, że na wszystko był duphaston (nie ważne od jakiego dnia cyklu) jak panaceum, albo "taka pani uroda" - to było rozbrajające.
    Może się okazać, że jesteśmy z mężem przypadkiem beznadziejnym, bo takie też są, ale wszystkim polecam tę metodę, nawet tym, którzy chcą w przyszłości zdecydować się na IVF.
    Oczywiście, że ta metoda nie pomoże każdemu i nie na każdy problem umie odpowiedzieć.
    Bo to tak jak ze świetnym fizjoterapeutą - przecież choćby nie wiem co robił to nie sprawi, że osoba z przetrąconym rdzeniem zacznie biegać.
    Zobaczycie, że za parę lat znajdzie się sposób, na niektóre rzeczy, które teraz uchodzą za nieuleczalne. Mocno w to wierzę, choć ja już wtedy będę za stara by to na sobie wypróbować ;) W końcu medycyna idzie do przodu. Jak moja mama była ze mną w ciąży, to nawet USG jeszcze nie było :)

    Vesper, ja miałam takie leczenie, dowcipne jak to nazwałaś i obserwowałam się normalnie. Oczywiście no macmiror, który jest żółty, to nie brałam pod uwagę tego koloru i pozostałości leku, ale resztę robiłam normalnie.

    Anulkaa, rozumiem. Przecież nie jesteśmy z kamienia i nie da się ot tak przyklejać i nie myśleć... wiadomo. Ja kiedyś postanowiłam zrobić sobie przerwę, ale jak wiedziałam, że mam dni płodne to wszelkie kombinacje jak tu męża zwabić :D No cóż, nie da się tego tak łatwo odstawić :)

    Riri, o matko <3 Modlę się z serducha żeby wszystko było OK!
    A tym, że nie masz mdłości raczej się nie przejmuj. Przecież wcale nie musisz ich mieć.

    Archeolog? Jak u Ciebe dzisiaj?

    Maczku, widzę że u Ciebie "stóweczka" została do rozwiązania. Jak się czujesz?

    Niczkka, nie trać wiary :) Może na tym wątku jest nas niewiele z sukcesami, ale to naprawdę działa. Moja instruktorka ma naprawdę wiele par, których leczenie zakończyło się sukcesem, tylko najwidoczniej nie siedzą na forum :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2016, 23:42

    Asiak, Riri, ewelinka2210, Maczek, Vesper, ara, archeolog, Anulkaa lubią tę wiadomość

    "Niepłodność to nie kara, uzdrowienie to nie czary"
    1237397y6kr97ild4.gif
  • Maczek Autorytet
    Postów: 2476 2586

    Wysłany: 14 kwietnia 2016, 16:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Macierzanka:) wrote:

    Maczku, widzę że u Ciebie "stóweczka" została do rozwiązania. Jak się czujesz?


    A w porządku. Trochę mnie ostatnio dopadały dziwne nastroje, których nie mogłam sobie załagodzić czekoladą, bo okazało się, że mam cukrzycę.

    Ale chyba już ogarnęłam.

    A tak to wszystko dobrze :)

    Macierzanka:) lubi tę wiadomość

    K7KTp2.png
    VMlC.png
  • Fuma Foch Przyjaciółka
    Postów: 77 102

    Wysłany: 14 kwietnia 2016, 16:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Riri gratulacje. Na pewno wszystko będzie dobrze.

    Macierzanka- u mnie nie można tego mięśniaka wyciąć bo to by groziło utratą macicy.Biorę nowy lek, który może pomóc w takich sytuacjach ale nie ma gwarancji a przy tym drogi straszliwie.Ale muszę spróbować.

    A co dalej to chyba zależy od tego jak poszło leczenie, doktor zdradzi mi plan jak się udam do niego na wizytę w czerwcu.Powiedział,że wtedy postanowimy co dalej.

    Dziewczyny rozumiem,że niektóre z Was naszło zniechęcenie, też tak miałam ,ale nie poddawajcie się jeszcze bo może to już ostatnia prosta i szczęście jest już za zakrętem.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2016, 16:48

    Riri, Macierzanka:) lubią tę wiadomość

    Niech nasza dro­ga będzie wspólna. Niech nasza mod­litwa będzie po­kor­na. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprze­ciwiać. (Jan Paweł II)

    o0eht8hid2k53nzz.png

  • archeolog Ekspertka
    Postów: 201 137

    Wysłany: 14 kwietnia 2016, 18:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Riri, z całego serca Ci gratuluję, dużo zdrowia Ci życzę, nie martw się wszystko będzie dobrze. Całuski <3 <3

    Dziękuję kochane za kciuki, jednak wyszedł negatyw, więc odstawiłam lutkę i czekam na @, nawet się nie zmartwiłam, chyba przywykłam do jednej kreski. Mam nadzieję, że będziecie trzymać za mnie kciuki w następnym cyklu, pomęczę was trochę, a co. Działamy moje dzielne wojowniczki i nie poddajemy się. Pozdrawiam <3 ;)

    Anulkaa, Macierzanka:), Niczkka lubią tę wiadomość

    Jeżeli Bóg dopuszcza, by coś w Twoim życiu runęło, to tylko po to, by na tych ruinach zbudować coś piękniejszego. <3 <3 <3 <3
    Nasz Ślub: 16.07.2011 <3 <3
    vzljvd4kntnyexx8.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2016, 19:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    archeolog wrote:
    Riri, z całego serca Ci gratuluję, dużo zdrowia Ci życzę, nie martw się wszystko będzie dobrze. Całuski <3 <3

    Dziękuję kochane za kciuki, jednak wyszedł negatyw, więc odstawiłam lutkę i czekam na @, nawet się nie zmartwiłam, chyba przywykłam do jednej kreski. Mam nadzieję, że będziecie trzymać za mnie kciuki w następnym cyklu, pomęczę was trochę, a co. Działamy moje dzielne wojowniczki i nie poddajemy się. Pozdrawiam <3 ;)

    Lubie za bojowe nastawienie, ale nie za jedna kreske. Ale masz racje, trzeba probowac dalej.

    Zmobilizowalam sie dzieki Wam, jutro robie badania krwi i wysylam do doktorka. Jest jeszcze jedna ostatnia rzecz, ktora przychodzi mi do glowy, ze moze byc nie tak. Sprawdze to, zanim odpuszcze calkiem napro.

    archeolog lubi tę wiadomość

  • Macierzanka:) Autorytet
    Postów: 2952 4048

    Wysłany: 14 kwietnia 2016, 19:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maczek, zawsze możesz powdychać zapach czekolady, powinien podziałać :)

    Archeolog! Jak nie teraz to następnym razem! Trzymaj się!

    Fuma, dokładnie! :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2016, 12:27

    archeolog, Vesper lubią tę wiadomość

    "Niepłodność to nie kara, uzdrowienie to nie czary"
    1237397y6kr97ild4.gif
  • Riri Ekspertka
    Postów: 273 60

    Wysłany: 14 kwietnia 2016, 19:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję dziewczyny,jak nie tym razem to następnym się uda!!!dokładnie tak trzeba myslec... Ja też już przestałam się tak.bardzo denerwować, mąż przytulil i powiedział żebym się uspokoiła,jeśli okaże się znowu coś złego to i tak sobie poradzimy i dalej będziemy próbować... Kiedyś musi się udać ;););)

    archeolog, Macierzanka:) lubią tę wiadomość

    30.12.2014-poronienie 6 tydz.
    11.05.2015-poronienie 10 tydz.
    15.06.2015-podjęcie leczenia (naprotechnologia)
  • Maczek Autorytet
    Postów: 2476 2586

    Wysłany: 14 kwietnia 2016, 19:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Macierzanka:) wrote:
    Maczek, zawsze możesz powdychać zapach czekolady, powinien podziałać :)


    A weź, wąchać i nie móc zjeść? Toż to tortury :P

    Macierzanka:) lubi tę wiadomość

    K7KTp2.png
    VMlC.png
  • ana90 Ekspertka
    Postów: 260 96

    Wysłany: 15 kwietnia 2016, 19:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Riri gratulacje i trzymam kciuki !:)
    Macierzanka niby leczenie może trwać 4 lata ale wtedy gdy cos jest u nas juz wszystko naprawiano wiec nic wiecej nie mogą dla nas zrobić jedynie jakieś leki na stymulację
    10 maja mamy wizyte zobaczymy co doktor powie jaki bedzie miał na nas plan Na pewno bedzie chciał powtórzyć męża wyniki ale ja nie widzę sensu bo maz był przebadany, suplementowal sie z rok i wielkiej poprawy nie było wiec chyba juz tak ma nie widzę szans ze Napro zrobi cos innego a inne suplementy może może brać bez badań nie zaszkodzą a szkoda nam teraz kasy na to badanie bo juz tyle razy maz je robił

    Riri lubi tę wiadomość

    starania od lutego 2011
    6 lekarzy żadnej konkretnej diagnozy
    Czerwiec 2015 - naprotechnologia
    Grudzień 2015 - laparoskopia (PCO, endo, naprawa źle zbudowanej macicy)
    WALCZYMY !!
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 kwietnia 2016, 20:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czesc dziewczyny, jestem nowa ale nie nowa bo jakiś czas temu miałam tu konto pod innym Nickiem (ktosik), konto usunęłam z różnych powodów, przede wszystkim bo musiałam odpocząć od czytania na temat starań itp, starań nie zaniechałam oczywiście i chcę się z Wami podzielić nowiną, chyba jestem w ciąży... ;) 15 cykl z naprotechnologią (a tak ogólnie to nie wiem ile cykli się staramy, ponad 3,5 roku) i w końcu się udało ;)
    mówię Wam o tym ponieważ chcę by niedowiarki uwierzyly że naprotechnologia odnosi sukcesy, wiem, nie zawsze i bardzo mi przykro z tego powodu ;/
    o ciąży dowiedziałam się dzisiaj, tzn czułam że coś jest "na rzeczy" ale dzisiaj rano zaczęłam plamić, myślałam że to okres, ale później znowu było "sucho" i nie dawało mi to spokoju więc poszłam na krew, zrobiłam bhcg 484,77 mIU/ml, estradiol 291 pg/ml, progesteron 35,10 ng/ml, jestem 16 dni po peak, wartości wysokie ale mowie ze chyba jestem w ciąży ponieważ tydzień temu miałam ostatni zastrzyk z choragonu/pregnyl tj bhcg, i ten zastrzyk może zaburzać trochę wyniki, więc czekam do poniedziałku i powtarzam wyniki ;) do doktora już dzwoniłam, mam "instrukcje" i umówioną wizytę ;)
    no i muszę zwolnic tempo... kurcze jeszcze nie dowierzam ;)

    Zajączek, Vesper, Asiak, archeolog, Irma1983, Macierzanka:) lubią tę wiadomość

  • Zajączek Koleżanka
    Postów: 33 9

    Wysłany: 15 kwietnia 2016, 20:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    żonaAnia wrote:
    czesc dziewczyny, jestem nowa ale nie nowa bo jakiś czas temu miałam tu konto pod innym Nickiem (ktosik), konto usunęłam z różnych powodów, przede wszystkim bo musiałam odpocząć od czytania na temat starań itp, starań nie zaniechałam oczywiście i chcę się z Wami podzielić nowiną, chyba jestem w ciąży... ;) 15 cykl z naprotechnologią (a tak ogólnie to nie wiem ile cykli się staramy, ponad 3,5 roku) i w końcu się udało ;)
    mówię Wam o tym ponieważ chcę by niedowiarki uwierzyly że naprotechnologia odnosi sukcesy, wiem, nie zawsze i bardzo mi przykro z tego powodu ;/
    o ciąży dowiedziałam się dzisiaj, tzn czułam że coś jest "na rzeczy" ale dzisiaj rano zaczęłam plamić, myślałam że to okres, ale później znowu było "sucho" i nie dawało mi to spokoju więc poszłam na krew, zrobiłam bhcg 484,77 mIU/ml, estradiol 291 pg/ml, progesteron 35,10 ng/ml, jestem 16 dni po peak, wartości wysokie ale mowie ze chyba jestem w ciąży ponieważ tydzień temu miałam ostatni zastrzyk z choragonu/pregnyl tj bhcg, i ten zastrzyk może zaburzać trochę wyniki, więc czekam do poniedziałku i powtarzam wyniki ;) do doktora już dzwoniłam, mam "instrukcje" i umówioną wizytę ;)
    no i muszę zwolnic tempo... kurcze jeszcze nie dowierzam ;)

    Kochana właśnie takiej wiadomości dziś potrzebowałam. Gratulacje i dziękuję

    dqprh371sk5fqglu.png
    Niepłodność idiopatyczna
    1 IUI nieudana
    2 IUI nieudana
    Naprotechnologia-kwiecień 2016
    Endometrioza
    Hiperprolaktynemia
  • Vesper Autorytet
    Postów: 2378 1813

    Wysłany: 15 kwietnia 2016, 20:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ŻonaAnia - Ktosik serdecznie gratuluję, rośnijcie zdrowo! dzięki za opowieść!!!

    Riri kciuki mocno zaciśnięte, tym razem się uda! będziemy Cię trzymać za rączki na porodówce!

    Riri lubi tę wiadomość

    staramy się od września 2015
    ,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 kwietnia 2016, 20:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    na razie jeszcze nie skaczemy z radości bo różnie może być, ale czuje ze będzie dobrze, tak jak czułam przy pierwszej ciąży że coś jest nie tak

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 kwietnia 2016, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ktosiku ja Cie pamietam, rozumiem obawy ale bedzie dobrze! Trzymam mocno kciuki! Duzo spokoju zycze.

‹‹ 229 230 231 232 233 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Diagnostyka problemów z płodnością - krok po kroku

Niepłodności nikt się nie spodziewa, a jednak dotyka ona około 1,5 miliona polskich par rocznie. To bardzo dużo! Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności? Kiedy warto rozpocząć diagnostykę i jakie badania zrobić na początek?

CZYTAJ WIĘCEJ

Objawy ciąży i testy ciążowe – co powinnaś wiedzieć?

Czy to nietypowe zachcianki, czy zmiany nastroju zwiastują nowy etap w Twoim życiu? Poznaj kluczowe objawy ciąży oraz najpopularniejsze testy ciążowe, które rozwieją Twoje wątpliwości i pozwolą odkryć, czy naprawdę zostaniesz mamą. Podajemy ważne informacje! Sprawdź!

CZYTAJ WIĘCEJ