METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
Asiak wrote:Dostałam właśnie glucophage xr raz dziennie, biorę go juz tydzień biegam po nim dwa razy dziennie do toalety, ale to akurat na plus bo do tej pory miałam problem z zaparciami. Wit D i kwas foliowy tez biorę, lekarz powiedział ze ważna jest rownież wit B 12, dodatkowo zlecił przy PCOS olej lniany, olej i czarnuszki i olejek oregano, podobno poprawiają jakość sluzu. A powiedz Zuzzu stosujesz dietę, bo ja staram sie eliminować produkty z wysokim ig, ze słodyczy całkowicie zrezygnowałam, podobni dieta to połowa sukcesu
-
Mallina wrote:Podobno spotkania z instruktorem 180 zł, a z lekarzem 140 zł krótkie spotkanie a dłuższe 240 zł i więcej. Ja na razie idę do lekarza. Pewnie i tak skieruje mnie do instruktora, ale może najpierw powie coś więcej czego można się spodziewać.
-
Mallina nie wiem do jakiego lekarza sie zapisalas ale w Warszawie jest bardzo dobry naprotechnolog - Ewa Śluzień-Kuczapska, moja instruktorka bardzo ja polecala, wizyta kosztuje u niej 150 zł, ale sa odległe terminy, trzeba czekać min 1 miesiąc.
-
Asiak wrote:Mallina nie wiem do jakiego lekarza sie zapisalas ale w Warszawie jest bardzo dobry naprotechnolog - Ewa Śluzień-Kuczapska, moja instruktorka bardzo ja polecala, wizyta kosztuje u niej 150 zł, ale sa odległe terminy, trzeba czekać min 1 miesiąc.
-
Asiak wrote:Jak na stycznia to idz szybko do instruktorki to będziesz miała dla lekarza chociaż jeden cykl obserwacji[/Q
O Tym nie pomyślałam może i masz rację, 1 spotkanie też jest za darmo, spotkania są co 2 tygodnie. Zapiszę się w przyszłym tygodniuWiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2014, 10:21
-
Heh, no bo metforminy nie powinno się dawać ot tak, bez żadnych badań. ona faktycznie może sprawić, że będzie ciąża - ale poprzez wywołanie owulacji u kobiet, które nie owulują, lub owulują rzadko i są otyłe i/lub mają hiperinsulinizm lub insulinooporność, zwykle w przebiegu PCOS, albo cukrzycę. Działa tak, że zwiększa wrażliwośc tkanek na insulinę - obniża insulinoopornośc, a wskutek tego organizm produkuje mniejszą ilośc insuliny - zmniejsza się hiperinsulinizm. W ustroju jest mniej insuliny, ktorej nadmiar blokuje pracę jajników i ta dam! Pojawia się owulacja, wczesniej zatrzymana.
Ale jak się jest zdrową kobietą bez zaburzeń związanych z insuliną, to nie mam pojęcia, jak glucophage miałby pomóc zajśc w ciążę - jakieś czary by to były
Podobnie działa inofolic, tylko ma nieco inny mechanizm działania - docelowo zwiększa wrażliwość tkanek na insulinę, redukując jej ilość. Więc jest super dla kobiet z PCOS, z insulinoopornością, z cukrzycą... A ostatnio widzę, że jest na niego boom też wśród zdrowych kobitek - bo może pomoże Podobno poprawia nastrój, wiec może tak im pomaga - odprężenie i mniej stresu pomaga zajść w ciążę. Albo mają jakieś duże niedobory inozytolu z żywności. Bo tak to nie wiem, co mógłby im dać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2014, 11:54
-
zuzzi wrote:Heh, no bo metforminy nie powinno się dawać ot tak, bez żadnych badań. ona faktycznie może sprawić, że będzie ciąża - ale poprzez wywołanie owulacji u kobiet, które nie owulują, lub owulują rzadko i są otyłe i/lub mają hiperinsulinizm lub insulinooporność, zwykle w przebiegu PCOS. Działa tak, że zwiększa wrażliwośc tkanek na insulinę - obniża insulinoopornośc, a wskutek tego organizm produkuje mniejszą ilośc insuliny - zmniejsza się hiperinsulinizm. W ustroju jest mniej insuliny, ktorej nadmiar blokuje pracę jajników i ta dam! Jest wczesniej zatrzymana owulacja.
Ale jak się jest zdrową kobietą bez zaburzeń związanych z insuliną, to nie mam pojęcia, jak glucophage miałby pomóc zajśc w ciążę - jakieś czary by to były
Podobnie działa inofolic, tylko ma nieco inny mechanizm działania - docelowo zwiększa wrażliwość tkanek na insulinę, redukując jej ilość. Więc jest super dla kobiet z PCOS, z insulinoopornością, z cukrzycą... A ostatnio widzę, że jest na niego boom też wśród zdrowych kobitek - bo może pomoże Podobno poprawia nastrój, wiec może tak im pomaga - odprężenie i mniej stresu pomaga zajść w ciążę. Albo mają jakieś duże niedobory inozytolu z żywności. Bo tak to nie wiem, co mógłby im dać -
zuzzi wrote:
Podobnie działa inofolic, tylko ma nieco inny mechanizm działania - docelowo zwiększa wrażliwość tkanek na insulinę, redukując jej ilość. Więc jest super dla kobiet z PCOS, z insulinoopornością, z cukrzycą... A ostatnio widzę, że jest na niego boom też wśród zdrowych kobitek - bo może pomoże Podobno poprawia nastrój, wiec może tak im pomaga - odprężenie i mniej stresu pomaga zajść w ciążę. Albo mają jakieś duże niedobory inozytolu z żywności. Bo tak to nie wiem, co mógłby im dać
Ja nawet zauwazyła tu na OF że niektóre osoby próbuja zdobyć leki na stymulację! to to jest dopiero przegięcie. -
Też właśnie zaczęłam pić. Ale ja mam nadwagę, PCOS, insulinooporność... cały szereg wskazań do dopchania się inozytolem
Jeśli mi w styczniu lekarz powie, żeby odstawić, no to trudno
A co do polowania na leki - hmm... chyba się czasem kobitki chwytają dosłownie wszystkiego.
-
No ja też mam zbędne kg które spadają (jak się oczywiście staram je eliminować) lub przybywają w zależności od TSH. Ale na szczęście obecnie moje TSH sprzyja spadkowi więc jest super
-
Dziewczyny jakie macie poziomy MCS-ów? Oczywiście to pytanie do dziewczyn które już od jakiegoś czasu obserwują cykl CrMS bo to sprawdza się zazwyczaj po kilku cyklach obserwacji - przynajmniej u mnie tak było.
-
Dla mnie też in vitro jest niefajne. Jak ktoś sie zdecydował nie oceniam, ale ja uważam że lekarze za szybko to zlecają. Najgorsze że in vitro nie leczy, a omija problemy.
vanessa, Kala7777, Ewosińska lubią tę wiadomość
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Yousee wrote:Dla mnie też in vitro jest niefajne. Jak ktoś sie zdecydował nie oceniam, ale ja uważam że lekarze za szybko to zlecają. Najgorsze że in vitro nie leczy, a omija problemy.
-
Jak juz kiedyś pisałam moje kuzynce zrobili in vitro nie badając podstawowych hormonów, okazało sie ze oczywiście in vitro z "niewiadomych" przyczyn nie wyszło, obecnie leczy sie u endokrynologa i ma duże problemy z tarczycą i prolaktyną.. Ja tez nikogo nie oceniam ani nie krytykuje, chodzi tylko o to, zeby nie traktować dziecka jak rzecz ktora można kupic w chwili kiedy akurat nam odpowiada, rozumiem, rozumiem że są sytuacje gdzie tylko in vitro może pomóc, ale niestety w zdecydowanej większości przypadków wystarczy ODPOWIEDNIE leczenie... Vanessa ja mam bardzo słabe CrMs - w pierwszym pełnym cyklu 3,5 a teraz w drugim juz na lekach poprawiających sluz 6,5 czyli tez bardzo słabo. A Ty? Masz moze jakiś dobry "domowy" sposób na polepszenie jakości sluzu?
vanessa, Yousee lubią tę wiadomość
-
Asiak nie wiem czy Cie to pocieszy ale ostatnio lekarz mi mówił żeby sie śluzem zbytnio nie przejmować bo u niego pacjentki nawet z MCS=4 zachodzą w ciążę Mnie to mówił ale mój indeks śluzowy wynosił jak do tej pory co najmniej 8 a w cyklu kiedy piłam ocet jabłkowy wyszedł ponad 13
Mnie właśnie najlepiej na śluz działa ocet jabłkowy i nic po za tym. Brałam kiedyś i wiesiołek i wit B6 w dużej dawce i nie pomogło tylko było jeszcze gorzej bo śluz pikowy (6/8K) ale w malutkich ilościach miałam cały cykl i nawet piku nie dało sie wyznaczyć bo śluz był non stop.
Ostatnio już nic nie biorę na śluz bo i po co jak na razieAsiak lubi tę wiadomość
-
Wow to masz super ideks śluzowy, ja mam wiecej ślyzu w drugiej fazie niz przed owulacją ( ale wiem juz ze do dysfunkcja i zaczełam to leczyc) A myslisz ze ten ocet jablkowy mozna zaczac pić bez konsultacji z lekarzem? Boje sie zeby mi nie zaszkodził,
-
Asiak wrote:A myslisz ze ten ocet jablkowy mozna zaczac pić bez konsultacji z lekarzem? Boje sie zeby mi nie zaszkodził,
Na pewno Ci nie zaszkodzi tylko wiadomo trzeba rozcieńczać go z wodą a nie pić sam. Ja piłam średnio 3 szklanki i dawałam 1-2 łyżeczki octu na szklanke wody, zależy jak mi smakowało czasem wolałam bardziej kwaśne czasem mniej.
Można też do butelki z woda wlać ocet i popijać cały dzień. Jak będę jeszcze kiedyś pić ocet to właśnie tak zrobie bo wygodniej wg. mnie bo nie trzeba za każdym razem odmierzać łyżeczką.
I najważniejsze ocet MUSI być naturalny taki mętny i ja go zawsze kupowałam w rossmanie bo w sklepach takich nie mają. Dziewczyny pisały że w sklepach z żywnością ekologiczna też można taki kupić.
Miałam zrobić w domu ale skończyło sie na zamiarach -
poczytalam trochę i dziewczyny sobie chwalą ocet, ale podobno obniża on testosteron i insuline a ja przecież właśnie w tym celu biorę medformine. Moze zacznę od picia raz dziennie i zapytam lekarza jak będę u niego za 2 miesiące, w każdym razie dzięki Vanessa za podpowiedź
-
Asiak wrote:poczytalam trochę i dziewczyny sobie chwalą ocet, ale podobno obniża on testosteron i insuline a ja przecież właśnie w tym celu biorę medformine. Moze zacznę od picia raz dziennie i zapytam lekarza jak będę u niego za 2 miesiące, w każdym razie dzięki Vanessa za podpowiedź