METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
Schmetterling wrote:Przeszłam bardzo podobną operację. Zastanawia mnie tylko jak stwierdzili endometriozę II stopnia skoro usunęli tylko jedną torbiel endometrialną, to nie były jakieś duże skupiska. Moja torbiel endometrialna też była na jajniku. Zrosty miałam nie po tej stronie co była ta torbiel,a wszyscy nie napro lekarze twierdzą, że te zrosty na otrzewnej i ból w niektórych pozycjach są od endometriozy. Mi laparoskopia nie pomogła, zrosty się odnowiły, jajnik znów jest za macicą. Niestety do tego przyczynia się duże skrzywienie kręgosłupa. Tobie jednak życzę powodzenia! Zachodź w ciążę i daj nadzieję
O tym, że mam ogniska oprócz torbieli pisałam już wcześniej
Jedyne co mnie zaskoczyło to że nie była to najmniejsza postać endo.
A zrosty miałaś w którym miejscu?Schmetterling lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAishha wrote:Usunęli torbiel i ogniska w innych miejscach.
O tym, że mam ogniska oprócz torbieli pisałam już wcześniej
Jedyne co mnie zaskoczyło to że nie była to najmniejsza postać endo.
A zrosty miałaś w którym miejscu?
A to przepraszam, nie zauważyłam.
Miałam zrośnietą lewą część- wszystko praktycznie: jajnik, jajowód, pęcherz moczowy, jelita. Przyczyna do dziś niezbadana. Miałam kiedyś zapalenie przydatków, mam problem z lewą częścią kręgosłupa (jestem zgięta w tamtą stronę) po części od siedzenia z nogą pod tyłkiem. Tą torbiel miałam na prawym jajowodzie. Lekarz był zdziwiony, że nie było tam zrostów, bo miałam wyrosek kiedyś usuwany. -
Schmetterling wrote:A to przepraszam, nie zauważyłam.
Miałam zrośnietą lewą część- wszystko praktycznie: jajnik, jajowód, pęcherz moczowy, jelita. Przyczyna do dziś niezbadana. Miałam kiedyś zapalenie przydatków, mam problem z lewą częścią kręgosłupa (jestem zgięta w tamtą stronę) po części od siedzenia z nogą pod tyłkiem. Tą torbiel miałam na prawym jajowodzie. Lekarz był zdziwiony, że nie było tam zrostów, bo miałam wyrosek kiedyś usuwany.
Wolę nie myśleć o tym żeby spać spokojnieSchmetterling lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziękuję za moją wcześniejszą odpowiedź.
Tak, my z mężem staramy się obecnie o drugiego malca (z córką udało się zajść jak już się trochę poddaliśmy).
Obecnie trafiliśmy trochę na ścianę. Bo jeden lekarz dostrzega główny problem we mnie, inny w mężu a obecna pani doktor wciąż szuka.
Trafiłam do doktor Szymańskiej (jestem z Białegostoku). Raczej nie jest typowym instruktorem, póki co poleciła mi prowadzenie obserwacji "po swojemu", żeby w ogóle sprawdzić jak to się wszystko ma.
Więc jestem miesiąc po wizycie i zobaczymy. :< -
amarantowa wrote:Dziękuję za moją wcześniejszą odpowiedź.
Tak, my z mężem staramy się obecnie o drugiego malca (z córką udało się zajść jak już się trochę poddaliśmy).
Obecnie trafiliśmy trochę na ścianę. Bo jeden lekarz dostrzega główny problem we mnie, inny w mężu a obecna pani doktor wciąż szuka.
Trafiłam do doktor Szymańskiej (jestem z Białegostoku). Raczej nie jest typowym instruktorem, póki co poleciła mi prowadzenie obserwacji "po swojemu", żeby w ogóle sprawdzić jak to się wszystko ma.
Więc jestem miesiąc po wizycie i zobaczymy. :<
-
Babelki wrote:@Aishha, ile czasu po laparo jest się na L4? rozumiem, ze zależy od przypadku, ale jak Ci szacują? Miałaś jakiś płyn antyzrostowy tam wstrzykiwany czy cos podobnego?
Schmetterling lubi tę wiadomość
-
amarantowa wrote:Dziękuję za moją wcześniejszą odpowiedź.
Tak, my z mężem staramy się obecnie o drugiego malca (z córką udało się zajść jak już się trochę poddaliśmy).
Obecnie trafiliśmy trochę na ścianę. Bo jeden lekarz dostrzega główny problem we mnie, inny w mężu a obecna pani doktor wciąż szuka.
Trafiłam do doktor Szymańskiej (jestem z Białegostoku). Raczej nie jest typowym instruktorem, póki co poleciła mi prowadzenie obserwacji "po swojemu", żeby w ogóle sprawdzić jak to się wszystko ma.
Więc jestem miesiąc po wizycie i zobaczymy. :<starania od 2016
Oligaasthenozoospermia & PCOS
-
My w napro jesteśmy już ponad rok więc mniej więcej już wiemy jak taki proces leczenia wygląda. Pani dr zrobiła na Nas dobre wrażenie, bardzo życzliwa, poświęciła Nam ponad godzinę zapoznając się z Naszą dokumentacją medyczną. Zleciła masę badań normalnie jesteśmy w szoku, kilka też takich których nie mieliśmy wykonywanych u poprzedniego naprotechnologa. Po roku brania leków kazała Nam je zaprzestać, suplementację też wymieniła na trochę inną lecz część też pozostawiła starej. Na razie wiemy tylko tyle że też trochę inaczej chce poprowadzić leczenie męża lecz więcej Nam powie jak już zrobimy te wszystkie badania. Co prawda gabinet jak i aparycja Pani dr nie budzą dużego zaufania w porównaniu do Naszego poprzedniego lekarza lecz Nam zależało na kilku innych aspektach które ona już na samym początku wymieniła że chce wprowadzić. Teraz trudno coś więcej powiedzieć. Czas zweryfikuje na ile podjęliśmy dobrą decyzję Amarantowa trzeba uzbroić się w masę cierpliwościstarania od 2016
Oligaasthenozoospermia & PCOS
-
amarantowa wrote:Tak, my z mężem staramy się obecnie o drugiego malca (z córką udało się zajść jak już się trochę poddaliśmy).
Obecnie trafiliśmy trochę na ścianę. Bo jeden lekarz dostrzega główny problem we mnie, inny w mężu a obecna pani doktor wciąż szuka.
Trafiłam do doktor Szymańskiej (jestem z Białegostoku). Raczej nie jest typowym instruktorem, póki co poleciła mi prowadzenie obserwacji "po swojemu", żeby w ogóle sprawdzić jak to się wszystko ma.
Więc jestem miesiąc po wizycie i zobaczymy. :<
Ja tez o drugiego maluszka ale moje to ma już prawie 4lata przy pierwszym tez korzystaliśmy z napro.
-
Babelki wrote:Ja tez o drugiego maluszka ale moje to ma już prawie 4lata przy pierwszym tez korzystaliśmy z napro.
dzik Właśnie sama osoba Pani doktor nie wzbudza zaufania i co do tego głównie miałam największe wątpliwości. Ogólnie wydała się dziwna. Ale może zna się na metodzie. Zobaczymy jakie dalej będą efekty.
Chodzisz do niej do FCMedu? -
Sess wrote:Dziewczyny, czy któryś z lekarzy skierował Was na styling jajników? U mnie podobno jest za dużo starych pęcherzyków i nie ma miejsca na nowe, w styczniu lub w lutym mam mieć zabieg 'wycinania kawałka tortu" miala z Was któraś cos takiego ?
Pierwsze słyszę a to będzie laparoskopowo rozumiem? wycinają rozumiem te pęcherzyki? -
Właśnie sama osoba Pani doktor nie wzbudza zaufania i co do tego głównie miałam największe wątpliwości. Ogólnie wydała się dziwna. Ale może zna się na metodzie. Zobaczymy jakie dalej będą efekty.
Chodzisz do niej do FCMedu?[/QUOTE]
tak tak gdzieś za dwa tygodnie na kolejną wizytę się wybieramy. Wychodzimy z mężem z założenia że jak tu Nam nie będzie też coś pasowało to szukamy dalej i dalej. Szkoda że nie współpracuje z instruktorem od Cr.
Dziewczyny w sumie mam dość hmm intymne pytanie odnośnie obserwacji w modelu Cr. Jeśli jest czas wzmożonego działania w okresie około owulacyjnym to na ile jesteście pewne swoich obserwacji? W książce jest napisane o ćwiczeniach 30 min po stosunku oraz z rana w celu przygotowania się do obserwacji. Nam opcja "po" całkowicie odpada gdyż zawsze to odejmowało uroku całemu zajściu, zanikała cała ta intymność (tam mamy .. ;P ) lecz rano zawsze pierwsze dwie obserwacje uznaję za efekt nocy. Jak to u Was jest, czy zawsze umiecie pewnie określić na ile to jesteście Wy a na ile mąż?Schmetterling lubi tę wiadomość
starania od 2016
Oligaasthenozoospermia & PCOS
-
Ja też mam problemy.
I choćbym nie wiem ile ćwiczyła zawsze gdzieś z tyłu głowy mam czy to nie żołnierzyki. Może robimy coś źle
Chociaż tak sobie teraz myślę czy po mężu nie jest miejscami lekko żółty śluz
Schmetterling lubi tę wiadomość
"Tylko nie martw się przez cały dzień.
Wyznacz sobie na to godzinę, a potem ciesz się życiem"
ks. Jan Kaczkowski -
Ja po porannej toalecie nie Biorę pod uwagę obserwacji, wiem że to nie mój śluz. Dobrze jest też po ostatnim siusianiu wieczorem popracować miesniami i sprawdzić jaki jest.u nas jest tak mała ilość ejakulatu ze nie robie nic pół godziny po, idę spać i już
Schmetterling lubi tę wiadomość