METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
Mirabelka30 wrote:Dziewczynki mam pytanie, czy w całej Polsce cennik badań w klinikach naprotechnologii jest taki sam? Bo mam kilka badań zrobić i nie wiem jaki jest ich koszt? ew. czy któraś robiła badania w Lublinie;)
Ja za wizytę u instruktora płacę 130 i u lekarza 150; skierowania do laboratorium biorę zawsze na Laboratorium Diagnostyka maja w całej Polsce swoją sieć, i jak mnie kieruje mój lekarz to mam bardzo taniutko.
starania od 2005r.; 6 IUI; 3 IVF
od IX.2014 naprotechnologia
lata lecą -
Vanessa - jeśli mogę się zapytać, jak u Ciebie stoją obecnie sprawy z diagnozą? Jakie są rokowania, problemy? Twoja sytuacja bardzo przypomina mi moją, ja tak naprawdę zdałam sobie sprawę, że o dziecku też mogą pomarzyć i tak naprawdę to nie są starania, bo ciągle coś próbuję się dowiedzieć, posklejać i doprowadzić organizm do jakiejś formy. Mój instynkt macierzyński gdzieś się schował, nie czuję tego. Jedynie co wiem, to to żeby się zdiagnozować i móc dalej funkcjonować. Jak nawet mogłabym zostać mamą, kiedy sama czasami potrzebuję pomocy i nie jestem w stanie funkcjonować.
"Śpiesz się powoli" // www.MojeEndoLife.pl -
Bardzo dobry artykuł: http://gosc.pl/doc/2309902.Medycyna-krojona-na-miare
Wiadomo my już znamy ten temat, ale może kogoś uda się uświadomić
Neomi - ja niestety nie, jestem z południa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 14:49
vanessa lubi tę wiadomość
"Śpiesz się powoli" // www.MojeEndoLife.pl -
Adelo wrote:Vanessa - jeśli mogę się zapytać, jak u Ciebie stoją obecnie sprawy z diagnozą? Jakie są rokowania, problemy?
Do tej pory lekarz napro znalazł problemy z owulacją- nie wystepuje w każdym cyklu, hiperprolaktynemie czynnościową, miałam stan zapalny endometrium ( już wyleczone) niski pozom wit. D3 (ale to w zasadzie wykrył endokrynolog jeszcze przed rozpoczęciem leczenia napro) mam niskie allo mlr co w razie ciąży doprowadziłoby do poronienia i możliwe że problem immunologiczny ale w tym miejscu nie poszliśmy dalej z diagnozą więc nie wiem na 100% bo nie wykonałam szczegółowych badań a z tych które już mam nie można postawić jednoznacznej diagnozy.
Co do rokowań to raczej nie ma szans choćby z tego względu że musimy żyć w rozłące na miejcu ciężko o pracę a co dopiero o taką która dałaby możliwość leczenia. Leczenie allo mlr jest koszmarnie drogie nawet może wykosztować kilkaset tysięcy (nie przesadzam) a my tyle kasy nie mamy... ale to nie jest jedyny problem bo nawet gdyby to leczenie nie było potrzebne to i tak krótko mówiąc mielibyśmy możliwość leczenia jeżeli mąż nadal pracowałby na wyjeździe ale wtedy nie ma szans na starania a jeżeli pracowałby na miejscu to nie mielibyśmy możliwości leczenia bo zarobki są marne. Ja nie mogę znaleźć pracy a po za tym pracując nie moglabym się leczyć, bo na każde najdrobniejsze badania ( prócz progesteronu TSH prolaktyny) ,wizytę czasem po samą receptę muszę jechać ponad 80 km więc potrzebowałabym dużo wolnego czasem nawet 3 dni w tygodniu a tak na rękę żaden pracodawca nie chce iść.
Ja już dawno nie liczę na ciążę nawet jak lekarz mówi coś o ciąży to dla mnie jest to tak realne jak spotkanie z ufoludkiem.
Ja podobnie jak Ty odbieram to leczenie jak leczenie choroby przewlekłej: muszę być pod opieką lekarza ale to nic nie zmieni czyli nie zajdę w ciążę i dla mnie to jest normalne. Ale sie rozpisałam... juz Was nie zanudzam.Lolaa lubi tę wiadomość
-
Vanessa - bardzo mi przykro, że musicie być w rozłące, a żadna decyzja w tę czy tamtą stronę nie rozwiązałaby sprawy. Wierzę, że jeszcze przyjdzie dzień, w którym po prostu się wiele wyjaśni i okaże się, że teraz jest Was czas. I dobrze, że się wygadałaś i nie zanudzasz! Nie wiem za bardzo co to jest to "allo mlr"? Kochana dla mnie jesteś przykładem dla innych, dla tych które niejednokrotnie załamują się już po 2 miesiącach starań i krzyczą do Boga - "dlaczego?". Nasze zmagania uczą wielkiej pokory i dają niesamowitą siłę, by zrozumieć i cieszyć się z tego co jest, buziaki :*"Śpiesz się powoli" // www.MojeEndoLife.pl
-
nick nieaktualnyDziewczyny, może mam głupie pyt. ale proszę pomóżcie (w sumie mam wrażenie że mam same głupie pyt. ostatnio...)
Idziemy jutro na wizytę pierwszą naszą do naprotechnologa, i o czym mam powiedzieć sama od siebie, bo pewnie o niektóre rzeczy sam zapyta ale co jest ważne?? -
Tomania - jednym słowem mów o wszystkim co wiesz na swój temat, zarówno jakie miałaś przejścia zdrowotne, dolegliwości jakie może masz nie tylko od strony narządów kobiecych. Strefa psychiczna też jest ważna. Ja zrobiłam lekarzowi taką swoją kartę zdrowia, opisując chronologicznie moje przeżycia rodzinne, zawodowe, problemy na studiach równolegle z tym co się działo fizycznie z moim organizmem.
Niestety u mnie wynik tego, co się dzieje fizycznie, jest wynikiem emocjonalnego przejmowania się wszystkim i o wszystkich od dziecka, lęków itp. Ale lekarz na pewno będzie zadawał dobre pytania, przeprowadzając dobry wywiad Powodzenia!"Śpiesz się powoli" // www.MojeEndoLife.pl -
nick nieaktualny
-
Jakie powinno być oznaczenie i jaki znaczek:
sytuacja z dzisiaj
Śluz rozciągliwy na 10,
przezroczysty - K
no i jest on podbarwiony krwią
środek cyklu
Wczoraj myślałam , ze jestem po owulacji bo oznaczenia miałam, 6CG, było współżycie a dzisiaj ta krew?starania od 2005r.; 6 IUI; 3 IVF
od IX.2014 naprotechnologia
lata lecą -
nick nieaktualny
-
amryta wrote:Jakie powinno być oznaczenie i jaki znaczek:
sytuacja z dzisiaj
Śluz rozciągliwy na 10,
przezroczysty - K
no i jest on podbarwiony krwią
środek cyklu
Wczoraj myślałam , ze jestem po owulacji bo oznaczenia miałam, 6CG, było współżycie a dzisiaj ta krew? -
Katada wrote:Witajcie, ja też od 2 miesięcy stosuje metodę naprotechnoligii. Lekarz naprotechnolog dopatrzył się w "prawidłowych " wynikach nieprawidłowości więc zaczęliśmy to leczyć. Czekamy z utęsknieniem na fasolkowaty sukces
witam, i życzę szybkiego zafasolkowania
Napisz troszkę jaką masz historię leczenia, jeśli chcesz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2015, 13:58
starania od 2005r.; 6 IUI; 3 IVF
od IX.2014 naprotechnologia
lata lecą -
Adelo wrote:Nie wiem za bardzo co to jest to "allo mlr"?
Więc w moim przypadku lepiej żebym w ciąży nie była bo i tak poronię. -
nick nieaktualnyAmryta
No więc staramy się już od 31 miesięcy, w zeszłym roku przeszliśmy 3 IUI. Przez 2 lata lekarze twierdzili, że wszystko jest w porządku: wyniki książkowe, no może z wyjątkiem ferytyny i wit.D3. Ale na to też nikt nie zwracał uwagi. Żołnierzyki mojego M też ponoć w normie były. A tu zonk naprolekarz stwierdził, że mam hiperprolaktynemię, niedoczynność tarczycy, braki witaminowe a i mąż usłyszał swoje ;)Po mięsiącu bromka z 50 (norma do 26,72) spadła pięknie do 10 Jest zatem 1 namacalny sukces
Ja również z całego serca życze Ci szybkiego zafasolkowaniaKMK lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny@ amryta i vanessa
ja właśnie też ostatnio miałam tak dziwnie - 10KL i niteczka (dosłownie jedna) krwi. Jutro zapytam lekarza jak to zapisywać i co to w ogóle ma być - nigdy tak nie miałam...
@ Katada
witaj! Mi też się podoba określenie "naprolekarz". Szkoda, że tyle miesięcy i zabiegów na marne ale całe szczęście, że w końcu ktoś się zajął Tobą od podstaw!
Dziewczyny jest nas więcej a więc i szansa na zafasolkowane napro-staraczki wzrasta!