METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
GIANNA-coz ja widze u Ciebie? Gratulacje.Spokojnej i nudnej ciazy Ci zycze.
ASIAK- i jak bo juz mnie kciuki bola od zaciskania? Zrobilas bete?
Dziewczyny ale mnie rozlozylo po tej studniowce.Takie nas chaplo przeziebienie,ze szok.Ja sie wykurowalam bez lekarstw ale Fum musial wziac antybiotyk i teraz sie zastanawiam czy nasze staranie w tym cyklu maja sens.A to juz moze byc w weekend.Gianna lubi tę wiadomość
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. (Jan Paweł II)
-
nick nieaktualnyGianna! Aż nie chce mi się wierzyć! Kochana trzymaj się zdrowiutko :* Jaka to dobra wieść, szczególnie że miałaś naprawdę (przepraszam) dupny estradiol. Czyli przy kiepskich wynikach też się da!!! Przynajmniej jedna z nas w końcu doczekała się na Maleńkie Szczęście.
Asiak... Odpocznij. Zregeneruj siły. Ja wiem, że jest ciężko. Sama zaczęłam właśnie 33cs i nadzieja opuściła mnie na dobre (co w sumie jest pozytywne bo stan "wszystko mi jedno" mniej boli). Nie wiem czy widziałaś mój ostatni wykres. Szał - idealny. Wszystko jak w encyklopedii a na koniec mega spadek i mega dół psychiczny. Tulę Cię Kochana. Pamiętaj, że mimo wszystko jesteś w dobrych rękach. Smutne to ale mało od nas zależy. Musimy zaufać lekarzom, Bogu, losowi - jak kto woli. To nie nasza wina, że znów i znów i znów nie wychodzi. Nie poddawaj się proszę...Asiak, Gianna lubią tę wiadomość
-
KMK wrote:Asiak... Odpocznij. Zregeneruj siły. Ja wiem, że jest ciężko. Sama zaczęłam właśnie 33cs i nadzieja opuściła mnie na dobre (co w sumie jest pozytywne bo stan "wszystko mi jedno" mniej boli). Nie wiem czy widziałaś mój ostatni wykres. Szał - idealny. Wszystko jak w encyklopedii a na koniec mega spadek i mega dół psychiczny. Tulę Cię Kochana. Pamiętaj, że mimo wszystko jesteś w dobrych rękach. Smutne to ale mało od nas zależy. Musimy zaufać lekarzom, Bogu, losowi - jak kto woli. To nie nasza wina, że znów i znów i znów nie wychodzi. Nie poddawaj się proszę...
Kmk dziękuje za dobre słowa, zazdroszczę Ci stanu "wszystko mi jedno", bo sama nie potrafię w taki przejść a wiem, ze byłby dla mnie najlepszy! Powinnam sie pogodzić z tym ze my dzieci nie mamy i mieć nie będziemy! Nie chce juz tych wszystkich wykresów, tych leków, wizyt u lekarzy! Widocznie ja na dziecko nie zasługuje, może byłabym złą matką, przecież Ten na Górze wie co robi, nie pozostaje nic innego jak zaakceptować Jego plany wobec nas.
A z drugiej strony nie potrafię pozbyć sie tej cholernej nadzieji że może jednak sie uda, choc nienawidzę w sobie tego cienia wiary, tak bym chciała sie tego pozbyć!!!! Zacząć normalnie żyć! Tylko co to znaczy żyć normalnie? Jak mozna normalnie żyć bez dziecka, skoro tyle dzieci dookoła i patrzą na nas jak na odludków!
Mamy wszystko, mieszkanie, samochody, prace, pieniądze i siebie, a nie mamy dziecka, może w ten sposób Bóg chce nas ukarać za to że zbyt dobrze poradzilismy sobie w życiu. Tylko wszystko co mamy to dzięki uczciwej pracy więc dlaczego ?
-
O jakich karach jest tu napisane? My nie mamy dobrej pracy, mieszkania - tak naprawdę nic swojego a dziecka też nie ma. Nie ma na to reguły. To co się dzieje jest dobre dla nas - tylko my o tym nie wiemy i nie potrafimy sobie z tego zdać sprawy. Dziecko nie może być na siłę. Jedyna "kara" to doświadczanie nas przez Pana Boga - ale to jest piękne i uszlachetnia nas. Kochane jesteście wszystkie wspaniałe - pamiętajcie o tym!
1. «Synu mój, nie lekceważ karania Pana, nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza. Bo kogo Pan miłuje, tego karze, chłoszcze zaś każdego, którego przyjmuje za syna».
Trwajcież w karności. Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił?
Wszelkie karcenie na razie nie wydaje się radosne, ale smutne, potem jednak przynosi tym, którzy go doświadczyli, błogi plon sprawiedliwości. Dlatego opadłe ręce i osłabłe kolana wyprostujcie. Proste czyńcie ślady nogami, aby kto chromy nie zbłądził, ale był raczej uzdrowiony."
2. "Nie pozbywajcie się więc nadziei waszej, która ma wielką zapłatę. Potrzebujecie bowiem wytrwałości, abyście spełniając wolę Bożą dostąpili obietnicy." "MIEJ UFNOŚĆ W PANU I CZYŃ TO CO DOBRE, A BĘDZIESZ MIESZKAŁ NA ZIEMI I ŻYŁ BEZPIECZNIE. RADUJ SIĘ W PANU A ON SPEŁNI PRAGNIENIA TWEGO SERCA".
To tak na osłodę i zrozumienie oraz nie poddawanie się
https://docs.google.com/file/d/0B006tmJVysT1OUV2RmxzVzBOXzQ/preview?pli=1
Gianna gratuluję
Asiak, Macierzanka:), Gianna lubią tę wiadomość
"Śpiesz się powoli" // www.MojeEndoLife.pl -
Adelo dziękuje Ci za te słowa, ja wiem ze cierpienie daje nam inne spojrzenie na dotychczasowe zycie. Dzięki tym wszystkim doświadczeniom bardzo zbliżyłam sie do Boga i czesto mu za to dziękuje, i za to ze nas tak doświadcza tez mu dziękuje. Ale czasem zwyczajnie przychodzi kryzys i zaczyna brakować sił.
Adelo, sylwiunia, Gianna lubią tę wiadomość
-
Asiak wrote:Adelo dziękuje Ci za te słowa, ja wiem ze cierpienie daje nam inne spojrzenie na dotychczasowe zycie. Dzięki tym wszystkim doświadczeniom bardzo zbliżyłam sie do Boga i czesto mu za to dziękuje, i za to ze nas tak doświadcza tez mu dziękuje. Ale czasem zwyczajnie przychodzi kryzys i zaczyna brakować sił.
Tak naprawdę nie wiemy co nas czeka, ale w beznadziei nie można tkwić.
Ja ostatnio sporo odpuściłam. Może to głupie, ale powiedziałam sobie, że nie wiadomo, co będzie jutro, czy nie wpadnę pod samochód czy coś. I nie powinnam się zadręczać z powodu braku dziecka.
Cieszę się chwilami z mężem, dobrą książką, znajomymi. A nuż Bóg za zakrętem coś dla mnie przygotował i może akurat to będzie upragnione dziecię
Oczywiście będę dalej się leczyć i próbować, ale nie podporządkuję temu całego życia
Trzymajcie się dziewczyny
Aha i gratuluję GiannaAdelo, sylwiunia, Asiak, Gianna lubią tę wiadomość
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Asiak, przykro mi!
Nie doradzę Ci niczego, bo każdy musi jakoś przejść swoje...
Też kiedyś myślałam, że to kara, ale przecież skoro ja mam być złą matką, to dlaczego złe kobiety matkami zostają?
To nie tak.
Ja myślę, że nic się nie dzieje bez powodu. Być może dzięki mojej dotychczasowej niepłodności stanie na mojej drodze ktoś, kogo w żadnej innej sytuacji bym nie spotkała, może on uratuje mi życie, a może to ja pomogę komuś... zresztą już się tak dzieje...
Oczywiście, że chcę być matką, chcę zobaczyć męża jakim jest tatusiem.
Jest mi czasem smutno, czasem ciężko, ale ja po wyjściu z gabinetu już się nie mogę doczekać następnej wizyty, z utęsknieniem czekam na każdą datę kolejnego badania a potem na wyniki... i zrobię ile będę w stanie i nie poddam się dopóki nie będę mogła powiedzieć, że zrobiłam co w mojej mocy!
Pozdrawiam i życzę mnóstwo siły!
Asiak lubi tę wiadomość
-
Wczoraj usłyszałam magiczne słowa na moje żale i bóle na temat braku ciąży i dzieci - "każdy z nas stoi w kolejce i na Ciebie przyjdzie pora" Nie można się poddawać! Warto wierzyć! W końcu nadzieja umiera ostatnia!Nie ważne ile razy upadniesz. Ważne jest ile razy się podniesiesz.
-
Kochane! Dziękuję Wam bardzo za gratulacje. Póki co wszystko w porządku.
KMK - mój progesteron i estradiol pięknie wywindowały w górę tydzień później. Moja gin zmniejszyła mi aż dawkę luteiny. (Z czego powinnam się cieszyć, a ja głupia boję się brać mniej tabletek...) Jutro kolejne badanie. Zobaczymy, czy organizm sam daje radę, czy jednak wrócimy do megadawki.
Ale wygląda na to, że przy każdych wynikach można oczekiwać Maluszka. Też jestem w szoku
Asiak, przepraszam, że jeszcze dodałyśmy Ci nadziei. A jak przychodzi kryzys i brakuje sił, to może warto ten ból wypłakać Bogu. Tak po prostu: "Wiesz, że Cię kocham. Wytłumacz mi dlaczego tak się dzieje! Wytłumacz mi dlaczego mnie tak doświadczasz, bo jak mam Ci dalej ufać?" Ja po takim dniu smutku i wypłakaniu się Bogu dostałam odpowiedź co do śmierci synka... ale też dostałam tę odpowiedź, gdy byłam na nią gotowa, czyli po roku od jego odejścia. Więc może Pan Bóg zna czas... Przytulam Cię mocno i modlę się o odpowiedź z Nieba dla Ciebie i o taką odpowiedź, której będziecie musieli nadać imięAdelo, Asiak lubią tę wiadomość
"Zamienię pustynię na pojezierze,
a wyschniętą ziemię na wodotryski." Iz 41,18
-
Cześć dziewczyny
Po wizycie: niestety niewielka ale jednak narośl endometriozy na lewym jajniku, co w poprzednich badaniach nie było widoczne. Ponadto moje objawy, które ostatnio odczuwałam dały mi do myślenia, że endo zaczyna być aktywna. Pan dr broń Panie Boże zabronił mi myśleć o tym i nie zaprzątać sobie tym głowy, tylko myśleć pozytywnie... heh dobre
Dzisiaj 11dc - na prawym jajniku pęcherzyk 19 mm. Niestety endometrium ok. 6mm. W poniedziałek na wizytę do szpitala sprawdzić czy pękł, bo to najważniejsze. Śluzu bardzo mało teraz, kiepski w ogóle w tym cyklu, tak naprawdę zaraz po @ miałam coś trochę lepszego, ale ogólnie jest już wysychający, kleisty, gumowaty. Pierwszy raz taki mam od zakończonej kuracji Visanne.
Mówię dr, że nie czuję tego cyklu i chcę go odpuścić, nie ma co robić na siłę nic, jak i tak śluzu brak. Ostatnio źle się czułam fizycznie, do tego początek cyklu psychicznie też nienajlepszy jak się widzi taki dołujący śluz.. Kazał się więcej uśmiechać Mam się zastanowić nad Naltreksonem. I badamy nasienie w najbliższym czasie.
I wit. B6 też mam brać.
Pozdrawiam Was KochaneWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2015, 19:48
"Śpiesz się powoli" // www.MojeEndoLife.pl -
Ja dalej w trakcie egzaminow ale zajrzalam na chwile.
ASIAK-przykro mi,ze sie nie udalo.Ale moze juz nastepny cykl to bedzie wlasnie TEN.
ADELO-ja bym tego cyklu na Twoim miejscu jeszcze tego cyklu nie skreslala.Czasem wlasnie z takich "straconych" sa ciaze.
Ja jak mam zly nastroj i zaczyna sie depresja to czasem sobie na poprawe humoru podspiewuje:
"Kto czy za rogiem nie stoja Aniol z Bogiem,nie obserwuja zdarzen i nie spelniaja marzen".
Zaraz mi razniej. Jest jeszcze inna wersja: "po nocy przychodzi dzien a p burzy spokoj".
Wierze,ze wszystkie sie tu doczekamy dwoch kresek.Czasem szczescie jest za rogiem,tylko trzeba poczekac.
Slyszalyscie powiedzenie,ze jesli szczescie jeszcze do Ciebie nie przyszlo to znaczy,ze idzie malymi krokami bo jest duze?Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. (Jan Paweł II)
-
nick nieaktualnyPytałam o to ostatnio lekarza. Mówił że kiedyś to leczył ale zaobserwował że ten wrogi śluz w jednym cyklu jest potem go nie ma. Dlatego już w ogóle się tym nie przejmuje. Ja rozumiem że skład śluzu zależy od kondycji psychofizycznej kobiety. Porównuję sobie to (nie wiem czy dobrze) do przeciwciał przeciwtarczycowych w hashimoto. Raz jest ich malutko a raz jest ich całe mnóstwo bo np kobieta miała dużo stresu i organizm sobie ubzdurał że będzie się bronić. Pewnie są jakieś skrajnie ciężkie przypadki ale skoro mój lekarz twierdzi że to ostatnia rzecz którą by się przejmował to ja mu wierzę.
Adelo lubi tę wiadomość
-
A ja tak widzę teraz Kamuś - jak nie uda się zajść w ciąże w najbliższych miesiącach, to coś czuję, że endo rozrośnie mi się bardzo Kolejny stół, cięcie...? Te bóle w podbrzuszu "miesiączkowe"z lewej strony nie dają mi spokoju."Śpiesz się powoli" // www.MojeEndoLife.pl
-
nick nieaktualnyUwaga - będzie podle i dosadnie - Adelo bardzo możliwe że tak będzie. Mi endomenda wróciła po 3 miesiacach i pół roku po pierwszej laparo kroili mnie drugi raz. I co my możemy na to poradzić?! Nic! Możemy jedynie zacisnąć zęby i powiedzieć OK tnijcie mnie jeszcze raz. Ciężkie to. Ale na koniec życia będziesz mogła powiedzieć - zrobiłam absolutnie wszystko co mogłam. I kiedyś pokażesz blizny na brzuchu swojemu dziecku (biologicznemu lub adoptowanemu) i powiesz "tak bardzo Cię chcieliśmy! Jesteś najbardziej wyczekanym dzieckiem pod słońcem".
Adelo, Asiak lubią tę wiadomość