Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Młode staraczki ❤ (22-28)
Odpowiedz

Młode staraczki ❤ (22-28)

Oceń ten wątek:
  • doomi03 Autorytet
    Postów: 4193 6560

    Wysłany: 18 października 2019, 19:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AleOla26 wrote:
    Nie mam kiedy nadrobic tych wiadomosci a jeszcze weekend bede miala w rozjezdzie to chyba zgine w tej konwersacji!
    Ja tez bez slubu, a co tam! Nie trzeba, wazne sie sie kochamy i szanujemy tu i teraz :)

    Mieszkam sama w domu rodzinnym, a moj w ciaglej delegacji takze weekendy spedzamy u niego :)

    Z zawodu pedagog ale szukam kwalifikacji na przedszkole bo to czuje bardziej :)

    A ja właśnie na Pedagogice przedszkolnej i wczesnoszkolnej 😝

    3jvzcbxmqcuirhnp.png

    12cs 💚⏸️

    Mój syn, moje szczęście: 💙 Kacper - ur. 22.11.2020
    godz 21:48
    Waga 2980g
    Dlugosc 51 cm
  • Niki Ekspertka
    Postów: 577 99

    Wysłany: 18 października 2019, 20:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja szwagierka pracowała w przedszkolu ogólnie to kocha pracę w dziećmi ale ona jest taka drobna i mała i wszystkie infekcje od dzieci łapała i niestety musiała odejść bo ciągle chora była.

    Początek starań - październik 2018
    Hiperprolaktynemia- opanowana
    Podwyższone TSH-euthyox
    Podwyższony cukier-glucophage
    Niski progesteron-duphaston

    Staramy się o pierwsze dzieciątko♥️
  • AleOla26 Ekspertka
    Postów: 616 96

    Wysłany: 18 października 2019, 21:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    doomi03 wrote:
    A ja właśnie na Pedagogice przedszkolnej i wczesnoszkolnej 😝

    Ja załapałam się na ostatnia podyplomowke z tego, bo teraz weszla ta reforma !

    08.2019 - Starania o pierwsze dzieciątko 👶
    26 lat

    Wiesiołek do ovu 1500mg
    L-carnityna 1500mg
    Wit D
    Femibion 0
    Magnez

    On- l-carnitina 1x , promen 1x, magnez, wit. C
  • AleOla26 Ekspertka
    Postów: 616 96

    Wysłany: 18 października 2019, 21:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niki wrote:
    Hej hej MałaMi24😊 u mnie rok bezowocnych starań. Podwyższona prolaktyna, podwyższona TSH i cukier. I ciągle plamienia. Ja musze zacząć mierzyć temperaturę. Kilka razy mi wyszło że pęcherzyk nie pękł i torbiel miałam.

    Aliciaaa a ciekawe jak bym miała kiedyś córeczkę to czy będzie pierwszą maszynistka pociągów towarowych 😂bo maszynistka pociągów osobowych już jest,mąż mi mówił 😊

    NIKI Ale super sprawa z tym kierowaniem pociągów ! Wymarzony tata małego chłopca ❤❤❤

    Alicia to strach zajsc tobie za skórę! Ale dobrze ze wasz Maluch łapie zdrowe nawyki i zamilowanie do sportu :)

    08.2019 - Starania o pierwsze dzieciątko 👶
    26 lat

    Wiesiołek do ovu 1500mg
    L-carnityna 1500mg
    Wit D
    Femibion 0
    Magnez

    On- l-carnitina 1x , promen 1x, magnez, wit. C
  • AleOla26 Ekspertka
    Postów: 616 96

    Wysłany: 18 października 2019, 21:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niki wrote:
    Moja szwagierka pracowała w przedszkolu ogólnie to kocha pracę w dziećmi ale ona jest taka drobna i mała i wszystkie infekcje od dzieci łapała i niestety musiała odejść bo ciągle chora była.

    Ja dwa lata temu dojeżdżałam 50km do pracy do przedszkola to niestety też często chorowalam... ale kochałam tę prace i te dzieciaki.
    Później sytuacja rodzinna zmusila mnie do pracy w szkole w rodzinnym mieście. I tak tu jestem kolejny rok. Jednak nadal mi tęskno za maluchami...

    08.2019 - Starania o pierwsze dzieciątko 👶
    26 lat

    Wiesiołek do ovu 1500mg
    L-carnityna 1500mg
    Wit D
    Femibion 0
    Magnez

    On- l-carnitina 1x , promen 1x, magnez, wit. C
  • Niki Ekspertka
    Postów: 577 99

    Wysłany: 18 października 2019, 21:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AleOla26 wrote:
    Ja dwa lata temu dojeżdżałam 50km do pracy do przedszkola to niestety też często chorowalam... ale kochałam tę prace i te dzieciaki.
    Później sytuacja rodzinna zmusila mnie do pracy w szkole w rodzinnym mieście. I tak tu jestem kolejny rok. Jednak nadal mi tęskno za maluchami...

    Wiadomo jak cos się kocha...to dar mieć hobby i zamiłowanie do czegoś nie każdy to ma.

    Początek starań - październik 2018
    Hiperprolaktynemia- opanowana
    Podwyższone TSH-euthyox
    Podwyższony cukier-glucophage
    Niski progesteron-duphaston

    Staramy się o pierwsze dzieciątko♥️
  • AleOla26 Ekspertka
    Postów: 616 96

    Wysłany: 18 października 2019, 22:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niki wrote:
    Wiadomo jak cos się kocha...to dar mieć hobby i zamiłowanie do czegoś nie każdy to ma.
    Nadal pracuje jako pedagog specjalni, ale jest to juz podstawówka i dorośli .... nie czuje tego. W przedszkolu specjalnym było cudownie... spokojnie, z dostosowaniem do potrzeb dziecka i nastroju.... a tutaj, karty pracy, program i pełno dodatkowych rzeczy "by sie wykazać".
    Także mam w planach zmiane pracy. Chociaż tutaj na państwowym mam dobre warunki i mialabym fajny macierzyński..... dobrze płatny.
    Nie powiem ale to też ważny argument dla którego staram się teraz a nie za rok.

    08.2019 - Starania o pierwsze dzieciątko 👶
    26 lat

    Wiesiołek do ovu 1500mg
    L-carnityna 1500mg
    Wit D
    Femibion 0
    Magnez

    On- l-carnitina 1x , promen 1x, magnez, wit. C
  • aliciaaa Autorytet
    Postów: 1840 1212

    Wysłany: 19 października 2019, 07:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurcze teraz ja musze nadrabiać 😁 moja bratowa pracuje w przedszkolu i naprawdę widac, że kocha tą pracę, a oto w niej chodzi. Bo to jednak dzień w dzień z dziećmi 😅 jedyny czas kiedy faktycznie była na zwoleniu to ciąża, ale ona miała bardzo skomplikowaną, zagrożoną itd.. Ale jak wróciła po macierzyńskim to widać, że wracała z chęcią 😁 to tak na temat pracy w przedszkola 😅
    AleOla haha dokładnie, nie ma co mnie denerwować 🤣 a tak na poważnie, to myślę, że nie jestem taka groźna 😉 a ja też jestem dumna ze swojego synka, bo naprawdę mimo, że start swój miał bardzo ciężki, mimo, że wszystko musiał zacząć w swoim czasie to i tak jest bardzo sprawny fizycznie jak na swój wiek 🥰 kurcze aż nie wierzę, że tyle z nim już przeszłam, od łez żeby dosłownie przeżył aż do teraz tych radości i nerwow, niepokoju i szczęścia ❤️ jeszcze co do pracy twojego partnera, to ma w planach pracę na miejscu czy póki co mu odpowiadają delegacje? 😁 I jak najbardziej popieram, że jak się ma fajne warunki w pracy, żeby mieć fajny macierzyński i nie skrzywdza cię na zwolnieniach ciążowych to jest super komfort psychiczny 😁
    Popieram też Niki, jak się ma jakieś zamiłowanie to jest życie piękniejsze 😊

    💙05.2018 21:50 synek, 36tc - 2730g, 51cm
    💔12.2019 aniołek, 9tc, poronienie zatrzymane
    🌈💙30.06.2021 1:35 synek, 38+4 - 3390g, 55cm

    atdc20mmfi0aq01z.png
    atdc2n0ar4eb4z07.png
  • Niki Ekspertka
    Postów: 577 99

    Wysłany: 19 października 2019, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aliciaaa wrote:
    Kurcze teraz ja musze nadrabiać 😁 moja bratowa pracuje w przedszkolu i naprawdę widac, że kocha tą pracę, a oto w niej chodzi. Bo to jednak dzień w dzień z dziećmi 😅 jedyny czas kiedy faktycznie była na zwoleniu to ciąża, ale ona miała bardzo skomplikowaną, zagrożoną itd.. Ale jak wróciła po macierzyńskim to widać, że wracała z chęcią 😁 to tak na temat pracy w przedszkola 😅
    AleOla haha dokładnie, nie ma co mnie denerwować 🤣 a tak na poważnie, to myślę, że nie jestem taka groźna 😉 a ja też jestem dumna ze swojego synka, bo naprawdę mimo, że start swój miał bardzo ciężki, mimo, że wszystko musiał zacząć w swoim czasie to i tak jest bardzo sprawny fizycznie jak na swój wiek 🥰 kurcze aż nie wierzę, że tyle z nim już przeszłam, od łez żeby dosłownie przeżył aż do teraz tych radości i nerwow, niepokoju i szczęścia ❤️ jeszcze co do pracy twojego partnera, to ma w planach pracę na miejscu czy póki co mu odpowiadają delegacje? 😁 I jak najbardziej popieram, że jak się ma fajne warunki w pracy, żeby mieć fajny macierzyński i nie skrzywdza cię na zwolnieniach ciążowych to jest super komfort psychiczny 😁
    Popieram też Niki, jak się ma jakieś zamiłowanie to jest życie piękniejsze 😊

    Co się działo z twoim synkiem? Jeśli oczywiście mogę spytać. Serce mi pęka jak słyszę że takie maluszki przeżywają na początku swojego życia więcej niż nie jeden człowiek przez całe swoje życie.

    Początek starań - październik 2018
    Hiperprolaktynemia- opanowana
    Podwyższone TSH-euthyox
    Podwyższony cukier-glucophage
    Niski progesteron-duphaston

    Staramy się o pierwsze dzieciątko♥️
  • Niki Ekspertka
    Postów: 577 99

    Wysłany: 19 października 2019, 10:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AleOla26 wrote:
    Nadal pracuje jako pedagog specjalni, ale jest to juz podstawówka i dorośli .... nie czuje tego. W przedszkolu specjalnym było cudownie... spokojnie, z dostosowaniem do potrzeb dziecka i nastroju.... a tutaj, karty pracy, program i pełno dodatkowych rzeczy "by sie wykazać".
    Także mam w planach zmiane pracy. Chociaż tutaj na państwowym mam dobre warunki i mialabym fajny macierzyński..... dobrze płatny.
    Nie powiem ale to też ważny argument dla którego staram się teraz a nie za rok.

    Ja kiedyś jeszcze myślałam o pracy w domu dziecka ale jednak chyba nie dałabym rady patrzeć na losy tych maluchów.

    Początek starań - październik 2018
    Hiperprolaktynemia- opanowana
    Podwyższone TSH-euthyox
    Podwyższony cukier-glucophage
    Niski progesteron-duphaston

    Staramy się o pierwsze dzieciątko♥️
  • doomi03 Autorytet
    Postów: 4193 6560

    Wysłany: 19 października 2019, 10:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AleOla26 wrote:
    Ja załapałam się na ostatnia podyplomowke z tego, bo teraz weszla ta reforma !

    No ja cale szczęście też zalapalam się jeszcze na starych zasadach (jestem na ostatnim roku lic. ), nowe roczniki już muszą ciągiem 5 lat robić jednolitych :p już im współczuję xD

    3jvzcbxmqcuirhnp.png

    12cs 💚⏸️

    Mój syn, moje szczęście: 💙 Kacper - ur. 22.11.2020
    godz 21:48
    Waga 2980g
    Dlugosc 51 cm
  • AleOla26 Ekspertka
    Postów: 616 96

    Wysłany: 19 października 2019, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alicja mojemu pasuja i nie pasuja delegacje. Odkad jesteśmy razem to czasem mowi ze wolałby częściej widzieć sie ze mna, byc w domu. Niestety albo bycie w domu albo lepsze pieniądze... Także chwilowo pozostaje nam taki tryb :) Prawda jest też taka że znamy się prawie rok, krótko mimo wszystko, a jednak o niczym tak nie marzymy jak o posiadaniu dziecka... Dość szybko poważnie sie zrobilo ale ja wychodzę z zalozenia że albo coś ma być konkretnie albo wcale, bo szkoda uczuć i czasu.

    08.2019 - Starania o pierwsze dzieciątko 👶
    26 lat

    Wiesiołek do ovu 1500mg
    L-carnityna 1500mg
    Wit D
    Femibion 0
    Magnez

    On- l-carnitina 1x , promen 1x, magnez, wit. C
  • aliciaaa Autorytet
    Postów: 1840 1212

    Wysłany: 19 października 2019, 11:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niki wrote:
    Co się działo z twoim synkiem? Jeśli oczywiście mogę spytać. Serce mi pęka jak słyszę że takie maluszki przeżywają na początku swojego życia więcej niż nie jeden człowiek przez całe swoje życie.

    To może zacznę od początku, żeby nakreslic temat.
    W 33tc trafiłam do szpitala, przez skurcze i migrene i bardzo źle się czułam. Zostawili mnie na obserwacji bo skurcze się wyciszyly. No i po weekendzie lekarze powiedzieli mi, że podejrzewają hipotrofie. Potwierdzili swoje podejrzenia i musiałam zostać w szpitalu aż do rozwiązania, bo musieli mieć pod kontrolą dziecko i mnie. 8 razy dziennie KTG, 2 razy dziennie USG doppler. 2 razy w tygodniu waga dziecka. Zapis KTG robił się coraz bardziej dziwny jeśli chodzi o bicie serca dziecka więc na porodówce leżałam 4 dni. 24h na dobę KTG z przerwą na śniadanie obiad kolacje i dopplery, szło zwariować bo na porodówce samotnie w sali. Zrobiły mi się nawet siniaki od KTG na brzuchu! Przepływy zaczęły coraz bardziej nie pasować lekarzom i dopplery wieczorami miałam 2 razy, w końcu tak się pogorszyły, że musiałam mieć CC na szybko. O21 się dowiedziałam, 21:30 byłam na sali operacyjnej. 21:50 wyciągnęli moje maleństwo. Zwazyli, pokazali mi go i Zabrali go na oddział neonatologi ponieważ był wcześniakiem. Ja pojechałam sama na salę pooperacyjna. Rano dopiero mogłam do niego iść, ale był już w śpiączce, bo dusil się i charzczal strasznie. Stwierdzili niewydolność oddychowa, płuca nie rozwinęły się, mi nikt nie podał sterydów bo już był 36 Tc. Podawali mu leki na rozwój w inkubatorze. W trzeciej dobie życia miał załamanie i przestał oddychać mimo, że cały czas był pod respiratorem. Na moich oczach go reanimowali, ja tylko stałam i nawet nie wiem co się ze mną działo. Udało się go uratować, wtedy na poważnie zaczęli go leczyć. Podali inny lek i wszystko się poprawiło! 3 tygodnie był w inkubatorze, 1,5 tygodnia pod respiratorem, później w noskach Cpap, później tleno terapia. Dodatkowo miał dziurkę w serduszku, która maja często dzieci urodzone przez CC. Jak wypuścili go z inkubatora w końcu mogłam wziąć go na ręce ❤️ płakałam aż, do dzisiaj pamiętam ten dzień, moja kruszynka 🥰 wypisali go w 30 dobie życia, z masą skierowan do poradni dziecięcych. W późniejszym okresie stwierdzili podwyższone napięcie mięśniowe, chodzilismy na rehabilitacje, ale teraz jest to mój okaz zdrowia ❤️nie wiem czy wszystko napisałam, ale łzy w oczach mam jak to sobie przypomnę 😭

    💙05.2018 21:50 synek, 36tc - 2730g, 51cm
    💔12.2019 aniołek, 9tc, poronienie zatrzymane
    🌈💙30.06.2021 1:35 synek, 38+4 - 3390g, 55cm

    atdc20mmfi0aq01z.png
    atdc2n0ar4eb4z07.png
  • aliciaaa Autorytet
    Postów: 1840 1212

    Wysłany: 19 października 2019, 12:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niki wrote:
    Ja kiedyś jeszcze myślałam o pracy w domu dziecka ale jednak chyba nie dałabym rady patrzeć na losy tych maluchów.

    Ja kiedyś byłam zaniesc paczkę do domu dziecka. Cały dzień przeżywałam, jak weszłam wszystkie dzieci mnie otoczyly i patrzyły tymi biednymi oczkami ☹️ ja nie dałabym rady tam pracować :( wszystkie bym je do domu chciała zabrać i dać im. Prawdziwą rodzinę

    💙05.2018 21:50 synek, 36tc - 2730g, 51cm
    💔12.2019 aniołek, 9tc, poronienie zatrzymane
    🌈💙30.06.2021 1:35 synek, 38+4 - 3390g, 55cm

    atdc20mmfi0aq01z.png
    atdc2n0ar4eb4z07.png
  • aliciaaa Autorytet
    Postów: 1840 1212

    Wysłany: 19 października 2019, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AleOla26 wrote:
    Alicja mojemu pasuja i nie pasuja delegacje. Odkad jesteśmy razem to czasem mowi ze wolałby częściej widzieć sie ze mna, byc w domu. Niestety albo bycie w domu albo lepsze pieniądze... Także chwilowo pozostaje nam taki tryb :) Prawda jest też taka że znamy się prawie rok, krótko mimo wszystko, a jednak o niczym tak nie marzymy jak o posiadaniu dziecka... Dość szybko poważnie sie zrobilo ale ja wychodzę z zalozenia że albo coś ma być konkretnie albo wcale, bo szkoda uczuć i czasu.

    Rozumiem, najważniejsze, że czujecie to czego chcecie i to oboje 😁 myślę, że jakby pojawiło się dzieciątko to pewnie twój partner by chciał być bliżej was 😅

    💙05.2018 21:50 synek, 36tc - 2730g, 51cm
    💔12.2019 aniołek, 9tc, poronienie zatrzymane
    🌈💙30.06.2021 1:35 synek, 38+4 - 3390g, 55cm

    atdc20mmfi0aq01z.png
    atdc2n0ar4eb4z07.png
  • Niki Ekspertka
    Postów: 577 99

    Wysłany: 19 października 2019, 16:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aliciaaa wrote:
    To może zacznę od początku, żeby nakreslic temat.
    W 33tc trafiłam do szpitala, przez skurcze i migrene i bardzo źle się czułam. Zostawili mnie na obserwacji bo skurcze się wyciszyly. No i po weekendzie lekarze powiedzieli mi, że podejrzewają hipotrofie. Potwierdzili swoje podejrzenia i musiałam zostać w szpitalu aż do rozwiązania, bo musieli mieć pod kontrolą dziecko i mnie. 8 razy dziennie KTG, 2 razy dziennie USG doppler. 2 razy w tygodniu waga dziecka. Zapis KTG robił się coraz bardziej dziwny jeśli chodzi o bicie serca dziecka więc na porodówce leżałam 4 dni. 24h na dobę KTG z przerwą na śniadanie obiad kolacje i dopplery, szło zwariować bo na porodówce samotnie w sali. Zrobiły mi się nawet siniaki od KTG na brzuchu! Przepływy zaczęły coraz bardziej nie pasować lekarzom i dopplery wieczorami miałam 2 razy, w końcu tak się pogorszyły, że musiałam mieć CC na szybko. O21 się dowiedziałam, 21:30 byłam na sali operacyjnej. 21:50 wyciągnęli moje maleństwo. Zwazyli, pokazali mi go i Zabrali go na oddział neonatologi ponieważ był wcześniakiem. Ja pojechałam sama na salę pooperacyjna. Rano dopiero mogłam do niego iść, ale był już w śpiączce, bo dusil się i charzczal strasznie. Stwierdzili niewydolność oddychowa, płuca nie rozwinęły się, mi nikt nie podał sterydów bo już był 36 Tc. Podawali mu leki na rozwój w inkubatorze. W trzeciej dobie życia miał załamanie i przestał oddychać mimo, że cały czas był pod respiratorem. Na moich oczach go reanimowali, ja tylko stałam i nawet nie wiem co się ze mną działo. Udało się go uratować, wtedy na poważnie zaczęli go leczyć. Podali inny lek i wszystko się poprawiło! 3 tygodnie był w inkubatorze, 1,5 tygodnia pod respiratorem, później w noskach Cpap, później tleno terapia. Dodatkowo miał dziurkę w serduszku, która maja często dzieci urodzone przez CC. Jak wypuścili go z inkubatora w końcu mogłam wziąć go na ręce ❤️ płakałam aż, do dzisiaj pamiętam ten dzień, moja kruszynka 🥰 wypisali go w 30 dobie życia, z masą skierowan do poradni dziecięcych. W późniejszym okresie stwierdzili podwyższone napięcie mięśniowe, chodzilismy na rehabilitacje, ale teraz jest to mój okaz zdrowia ❤️nie wiem czy wszystko napisałam, ale łzy w oczach mam jak to sobie przypomnę 😭

    O matko jak to czytałam to aż mi łzy napłynęły do oczu. Dzielna kruszynka. Ale ty jaka dzielna.patrzec jak ratują twoje dziecko to jest nie do opisania. Podziwiam cię. Cieszę się że teraz wszystko dobrze ♥️♥️♥️

    Początek starań - październik 2018
    Hiperprolaktynemia- opanowana
    Podwyższone TSH-euthyox
    Podwyższony cukier-glucophage
    Niski progesteron-duphaston

    Staramy się o pierwsze dzieciątko♥️
  • Niki Ekspertka
    Postów: 577 99

    Wysłany: 19 października 2019, 16:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale mieliśmy ciężki dzień. Cały dzień latanie po sklepach,ale udało nam się kupić kafle do łazienki i kuchni 😃jest mały sukces 😄nawet nic nie jedliśmy od rana. Mąż sobie wymyślił szybkiego grilla 😂 teraz więc siedzi i rozpala 😅

    Początek starań - październik 2018
    Hiperprolaktynemia- opanowana
    Podwyższone TSH-euthyox
    Podwyższony cukier-glucophage
    Niski progesteron-duphaston

    Staramy się o pierwsze dzieciątko♥️
  • Niki Ekspertka
    Postów: 577 99

    Wysłany: 19 października 2019, 17:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aliciaaa wrote:
    Ja kiedyś byłam zaniesc paczkę do domu dziecka. Cały dzień przeżywałam, jak weszłam wszystkie dzieci mnie otoczyly i patrzyły tymi biednymi oczkami ☹️ ja nie dałabym rady tam pracować :( wszystkie bym je do domu chciała zabrać i dać im. Prawdziwą rodzinę

    No strasznie to przykre
    A kiedyś byłam w Kenii, jak pojechaliśmy do szkoły podstawowej to był cios. Te dzieci proszące o cokolwiek. Wtedy kupiliśmy im jakieś rzecz, słodycze. Tak sie cieszyły że wszyscy płakaliśmy. Aż żal było odjeżdżać. One były tak spragnione miłości.

    Początek starań - październik 2018
    Hiperprolaktynemia- opanowana
    Podwyższone TSH-euthyox
    Podwyższony cukier-glucophage
    Niski progesteron-duphaston

    Staramy się o pierwsze dzieciątko♥️
  • AleOla26 Ekspertka
    Postów: 616 96

    Wysłany: 19 października 2019, 17:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aliciaaa wrote:
    Rozumiem, najważniejsze, że czujecie to czego chcecie i to oboje 😁 myślę, że jakby pojawiło się dzieciątko to pewnie twój partner by chciał być bliżej was 😅
    Myślę że tak właśnie zrobi, nawet mówił czy moze nie lepiej poczekac bo kto będzie sie mną opiekował w czasie jego nieobecności ❤ ale powiedzialam ze jest jego mama i siostra, moja przyjaciółka takze sama bym nie byla :) i jakos tak, przestaliśmy sie zabezpieczać i od tego czasu czekam nq fasolke.

    Alu podziwiam Twoją siłę w walce o życie i zdrowie synka!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2019, 17:42

    Niki lubi tę wiadomość

    08.2019 - Starania o pierwsze dzieciątko 👶
    26 lat

    Wiesiołek do ovu 1500mg
    L-carnityna 1500mg
    Wit D
    Femibion 0
    Magnez

    On- l-carnitina 1x , promen 1x, magnez, wit. C
  • aliciaaa Autorytet
    Postów: 1840 1212

    Wysłany: 20 października 2019, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dopiero teraz mam chwilę, w żeby odpisać 😊 powiem szczerze, że ja podziwiam mojego Damianka. Dał radę to wszystko przejść! Czasami dorośli nie dają rady, a on dał radę ❤️ oczywiście ja też musiałam przejść przez to, ale ja tylko mogłam być przy nim... I tak wpisałam się szybciej z szpitala i przychodziłam do niego codziennie, kilka razy dziennie po kilka godzin, ale musiałam. W szpitalu dostawałam depresji, a zero pomocy od lekarzy i większości położnych. Tylko oddziałowa przychodziła zapytać jak się czuje. A myślę że w takich syt. nawet i psycholog nie zaszkodzi. No ale teraz jest już wszystko dobrze. Chodzi, nawet biega ten mój mały książę ❤️ zdrowy jest, ząbki wychodzą 😊

    💙05.2018 21:50 synek, 36tc - 2730g, 51cm
    💔12.2019 aniołek, 9tc, poronienie zatrzymane
    🌈💙30.06.2021 1:35 synek, 38+4 - 3390g, 55cm

    atdc20mmfi0aq01z.png
    atdc2n0ar4eb4z07.png
‹‹ 8 9 10 11 12 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ

10 najczęstszych obaw kobiet w ciąży, czyli czego boją się kobiety w ciąży

Lęk i różnego rodzaju obawy to naturalny towarzysz kobiety w ciąży. Czego boi się większość kobiet oczekujących dziecka? Bólu porodowego, urodzenia chorego dziecka, utraty atrakcyjności czy może zrujnowania życia seksualnego po porodzie? Czego obawiasz się Ty? Przeczytaj czy zasadne jest zamartwianie się i jak sobie radzić, aby nasze obawy nie sprawdziły się.

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ