Młode staraczki po 20'tce- łączmy się!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
@ mi się skończyła. Badań zrobić jeszcze nie mogę, bo chrypie, katar mam, kaszel też... tak więc ten cykl raczej sobie odpuścimy...
Poza tym to siedzę w pracy i pomyślałam, że do was zajrzę. Mam od cholerę roboty, nie wiem od czego zacząć, więc zaczęłam od kawy."Musisz wiedzieć, że by przeżyć taką chwilę warto czekać wiek" -
A tak z ciekawości się zapytam - z jakich okolic jesteście? Może kiedyś byłoby możliwe takie szczęśliwe spotkanie z dzieciaczkami (gdy już nam się uda zaciążyć i szczęśliwie urodzić), albo wcześniej jakiś zlot ciężarówek"Musisz wiedzieć, że by przeżyć taką chwilę warto czekać wiek"
-
nick nieaktualny
-
Carmen - To ja właśnie nie chciałabym jedynaka, bo chciałabym by nie był rozpuszczony, by umiał się dzielić i wiedział, że rodzice są też potrzebni siostrze/bratu a nie tylko jemu. Poza tym ja uważam, że dziecko nie musi mieć najmodniejszych gadżetów, najdroższych ubrań i najlepszych szkół by być szczęśliwe. Ja przez pierwsze dwanaście lat życia miałam niemal wszystko, a nie miałam rodzeństwa i dziś żałuje, że nie mam rok, dwa czy trzy lata młodszego brata albo siostry. Oczywiście logiczne, że jeśli kogoś nie stać na dwoje dzieci to lepiej by miał jedno, ale ja jeśli miałabym wybrać jedynaka który miałby wszystko i dwójkę, którzy mieliby to co niezbędne do życia i prawidłowego rozwoju, ale nie koniecznie to co modne i najdroższe, to mimo wszystko wolałabym dwójkę.
Biedroneczka29, Aganeska lubią tę wiadomość
"Musisz wiedzieć, że by przeżyć taką chwilę warto czekać wiek" -
nick nieaktualnyKochane to nie zawsze jest tak z tymi jedynakami. Ja jestem jedynaczką, bo moja mama miała problem z ciążą i lekarz zabronił jej ponownie zachodzić w ciąże bo wtedy może wybrać istną śmierć dla obojga. Zawsze w szkole czy w pracy każdy twierdził, że mam rodzeństwo a jak mówiłam, że jestem sama to mi nie wierzyli. Może nie miałam wszystkiego, ale rodzice starali się jak mogli. Mam szacunek do nich i potrafię wiele rzeczy docenić. Jak byłam młodsza to żałowałam, że nie mam rodzeństwa. Teraz się nawet z tego cieszę, bo u mnie w rodzinie to jakaś taka moda, że ci z rodzeństwa nie trzymają się razem tylko każdy oddzielnie więc przynajmniej nie czuję straty z powodu tego że moje rodzeństwo żyje z dala ode mnie. za to mój narzeczony ma spore rodzeństwo i świetnie dogaduję się z jego siostrą. Sama bym chciała mieć więcej niż jedno dziecko nie na wzgląd, żeby dziecku się nie nudziło czy też, żeby nie był rozpieszczony. Tylko dlatego, że kocham dzieci i zawsze marzyła mi się liczniejsza rodzina. Moja siostrzenica ma braciszka a jest tak rozpuszczona i robi co jej się żywnie podoba. Więc to wszystko zależy od wychowania.
TylkoChwila lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAle ja nie chce dziecka przesadnie rozpieszczać sama umiem powiedzieć dość i wolę nauczyć oszczędności i szacunku do rzeczy. A towarzystwo zawsze się znajdzie czy wśród znajomych maluszków czy w sąziedztwie,a i tak to jeszcze nie postanowione bo mój mężul chce dwójkę.
-
Ja nie mówię, że jedynak zawsze jest rozpuszczony, bo są różne przypadki. Ja w sumie chyba nie byłam rozpuszczona, ale miałam dużo takich zabawek których nie mieli moi rówieśnicy, ale oni mieli rodzeństwo i ja im zawsze tego rodzeństwa zazdrościłam. Co prawda teraz rodzeństwo mam, ale nie mam z nimi kontaktu i nigdy nie miałam, bo ojciec zakładając nową rodzinę zapomniał o starej (rozwiódł się z żoną, a jednocześnie tez córką czyli mną). I ja chciałabym by moje dziecko miało rodzeństwo właśnie po to by w trudnych chwilach się mogli wspierać i polegać na sobie, chciałabym ich nauczyć takiej jedności, wzajemnego szacunku, pomocy sobie nawzajem. Tym bardziej chciałabym mieć dwoje, bo ja nie mam za bardzo kontaktu z rodziną (ciotkami, kuzynami) i nie chciałabym by w przyszłości moje dziecko zostało takie samo, takie samotne.
Aganeska lubi tę wiadomość
"Musisz wiedzieć, że by przeżyć taką chwilę warto czekać wiek" -
nick nieaktualny
-
Patkakrk - Dziecko to wydatek, to nie tylko miłość. Trzeba je ubrać, wykarmić, liczyć się z tym, że pójdzie do szkoły i książki też kosztują, wcześniej są pampersy i inne rzeczy za które się płaci. Jest dużo ludzi, którzy decydują się na jedno dziecko, bo sami mówią, ze na drugie ich nie stać, i nie ma to znaczenia, ze chcieliby mieć np 3 czy nawet 5, bo trzeba mierzyć siły na zamiary. Są też przypadki, gdy komuś nie starcza od pierwszego do ostatniego, a ma kilkoro dzieci i to już jest moim skromnym zdaniem nie odpowiedzialne i ja bym tak nie umiała postąpić bo jest to moim zdaniem bardzo krzywdzące dla tych dzieci. (o to mi chodziło gdy napisałam, że kogoś może być nie stać na jedno czy dwoje dzieci)"Musisz wiedzieć, że by przeżyć taką chwilę warto czekać wiek"
-
nick nieaktualnyTylko Chwila dobrze piszesz na dziecko trzeba mieć jakieś zabezpieczenie finansowe bo różne sytuację mogą się przydarzyć i zawsze coś na czarną godzinę warto mieć. A jeszcze zadbać trzeba o dziecko również na bieżąco jedzenie zdrowe, ubrania, pieluszki.
TylkoChwila lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyale ja nic o wydatkach na dzieci nie wspominałam. ja poruszałam tylko kwestię ogóle podając swój przykład. i nie powiem komuś, że ma mieć tyle czy tyle dzieci. Na chwilę obecną wiem, że bym mogła utrzymać jedno dziecko. nie myślę o większej ilości ponieważ nie wiem czy chociaż to jedno będę w stanie urodzić. a pomarzyć sobie zawsze mogę o dwójce czy maksymalnie trójce. Chociaż już jakiś czas mówię do swojego, że na jednym dziecku chyba zakończymy, bo moje się strat i niepowodzeń. a pieniądze to nie wszystko. są ludzie którzy pływają w kasie, a nie mają ani dziecka ani szacunku do siebie wzajemnie. życie różnie się toczy.
TylkoChwila lubi tę wiadomość
-
Paulette - Ale ja się z tobą zgodzę, że kasa to nie wszystko i nie uważam, że trzeba mieć zaplecze finansowe by mieć dziecko, bo różne sytuacja sie zdarzają - dziś można mieć świetnie prosperującą firmę, a jutro być bankrutem z komornikiem na karku. No ale decydując się na dziecko świadomie, trzeba mieć na chwilę obecną na bieżące wydatki, mieć gdzie mieszkać, nie być na garnuszku rodziców. Ja uważam, że dziecko nie musi mieć wszystkiego co najmodniejsze, najlepsze i najdroższe by być szczęśliwe, ale fakt taki, że dziecka samą miłością się nie ubierze, nie wykarmi i nie wypielęgnuje. Jasne, że nigdy nie ma się tak na sto procent pewności o bezpieczeństwie finansowym (bo najczęściej to jednak loteria), ale nie mając ani grosza przy duszy nie zdecydowałabym się nawet na jedno dziecko, a co dopiero na dwoje, a są i tacy odważni. Ja nie mówię, że dziecko musi mieć swój pokój, bo można wychować nawet troje dzieci mieszkając w kawalerce w sześć osób, no ale na te podstawowe wydatki takie jak opłaty, jedzenie i ubranie trzeba mieć. Ja oczywiście nie decyduje za kogoś ile kto może mieć dzieci, tylko czasami mi po prostu szkoda dzieci, które żyją w domach gdzie brakuje nawet na chleb, a rodzice tych dzieci produkują nowe pokolenie na potęgę (i takie przypadki się zdarzają). Ja uważam, że na dziecko trzeba mieć czas, pieniądze, cierpliwość i duże zapasy miłości i ja sama mogę marzyć nawet o 5 dzieci, bo ja naprawdę kocham dzieci, lubię się z nimi bawić, nimi zajmować, uczyć ich nowych rzeczy, ale wiem, że nigdy na taką gromadkę nie będę mogła sobie pozwolić, bo nie będę miała ani odpowiednich warunków mieszkaniowych, ani tyle czasu by każdemu z tych dzieci poświęcić jego odpowiednią ilość, ani tyle pieniędzy by bez zapożyczania się posłać 5 z tych dzieci co wrzesień do szkoły (podręczniki, plecaki, buciki, to jest coraz droższe, te rzeczy nie tanieją). Ja po prostu jestem za świadomym planowaniem rodziny i mierzeniem sił na zamiary, a nie za narobieniem Bóg wie ile wpadek, a potem te dzieci wychowuje ulica, mają życie bez perspektyw, i nieszczęśliwe pełne biedy i awantur dzieciństwo (z doświadczenia wiem, że gdy nie ma kasy na podstawowe potrzeby to ludzie są nerwowi, częściej się unoszą i wyładowują na sobie nawzajem swoje frustracje). Ale tak jak mówię, to jest tylko moje zdanie i każdy ma prawo do własnego, być może zupełnie innego niż moje. Ja po prostu jestem ze swoimi poglądami gdzieś pośrodku tego co uważa Paulette i Carmen. I racja że miło czasami pomarzyć, ale zobaczycie, w końcu się nam wszystkim uda - musi
Paulette lubi tę wiadomość
"Musisz wiedzieć, że by przeżyć taką chwilę warto czekać wiek" -
nick nieaktualnyNo jasne, że nam się uda powiem Ci, że ja osobiście znam taki przykład gdzie na prawdę ledwo starcza na cokolwiek. jest chyba 6 dzieci (już dokładnie nie chcę skłamać) ale kobieta jest teraz znowu w ciąży. i to jest wkurzające, że oni wiedzą jak mają ciężko i w ogóle to piszą się na kolejne dziecko a nie na antykoncepcje ;/ w takich przypadkach to na prawdę serce się kraja. Rozumiem Cię, że masz takie podejście do świata odnośnie tego, że chcesz zapewnić godne życie swojemu dziecku/dzieciom. Przynajmniej jesteś odpowiedzialna. I to się chwali Ja tylko nie potrafię pojąć jednej rzeczy. Tam gdzie ludzie mają dobrą pracę, są na prawdę dobrymi ludźmi pomimo wszelkich starań nie mogę mieć dzieci a bardzo ich chcą (i to znam wiele takich przypadków w swoim gronie). A jest dużo par, które patologia to zbyt delikatne określenie i mają bardzo dużo dzieci.. Ja nie potrafię pojąć jaka tu sprawiedliwość. Oczywiście ja sama wiem, że nie utrzymałabym gromadki dzieci, ale dlaczego oni się nie zabezpieczają ani nie uważają
-
nick nieaktualnyBo korzystają z tego że mając dzieci mogą coś wysępić od państwa zresztą ich to tak na prawdę nie obchodzi jak te dzieci będą żyły. Najważniejsze żeby dziecko było chciane i żeby zapewnić mu podstawowe warunki chociaż.
Paulette lubi tę wiadomość
-
Ja bliźniaków bym noe chciała nie wiem czy bym ogarnęła na pewno mama by pomogła bo ma doświadczenie ponieważ ja jestem bliźniaczka ale mimo wszystko raczej miałabym straszny nieogar ale więź i miłość bliźniacza jest niesamowita
-
nick nieaktualny