Młode staraczki po 20'tce- łączmy się!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPaulette wrote:dziewczyny mam pytanie do Was znowu odnośnie wykresu. Jak pytałam się wcześniej o te czerwone kreski tak teraz zastanawiam się dlaczego ovu nie pisze tych małych cyferek co dziewczynom że 1 dpo 2 dpo itd Może domyślacie się dlaczego u mnie tak nie ma? Bo widziałam, że niektórym dziewczyną się to wyświetla ..
Paulette - masz wykupiony abonament? Cyferki pojawiają sie tylko po wykupieniu abonamentu. Bez opłaty takiego luksusu nie uświadczyszWiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2015, 13:32
gabi544, Paulette lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymoże i takie wyjście będzie lepsze. ja to nie rozumiem jednej rzeczy. Dlaczego tak się w życiu dzieje, że jak ktoś przysłowiowo "wpadnie" to płaczą, rozstają się, kłócą, chcą dokonać aborcji... Zamiast się cieszyć, że im akurat się udało, bo to wcale nie takie proste "wpaść" Jak byłam młodsza, aż tak się nad tym nie zastanawiałam. Wydawało mi się, że gdy dorosnę i będę chciała mieć dziecko to, to będzie prostsze. Jedna noc z partnerem i gotowe. Chociaż możecie mi wierzyć, lub nie, ale w podświadomości zawsze się trochę bałam. Nawet jak miałam tak w granicy 10-13 lat zawsze żałowałam, że nie urodziłam się wcześniej a tak jestem narażona na coraz to więcej przeszkód, ta żywność, powietrze... To wszystko tak nam starającym nie sprzyja Jak my mamy się przed tym chronić? Zbliża się dzień matki i jedyna moja myśl czy za rok to święto będzie też moim świętem? Wiem, że mam swojego Aniołka i jestem dla niego mamą (niektóre dziewczyny piszą, że mimo tego, że utraciły ciąże to czują się mamami) ja trochę mniej.. Ale mam nadzieje, że tak jak ja i wiele wiele innych dziewczyn będziemy mogły następny dzień matki obchodzić pełną gębą
-
nick nieaktualnyMona_M wrote:CZesć podczytuję Was ale że ja z tych starszych to nie wtrącam się do wątku jednak:
Paulette - masz wykupiony abonament? Cyferki pojawiają sie tylko po wykupieniu abonamentu. Bez opłaty takiego luksusu nie uświadczyszMona_M lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPaulette - dokładnie. Coraz więcej jedzenia jest przetworzone - jak sobie sama nie wyhodujesz, to nigdy na 100% nie będziesz pewna, co tam jest. Powietrze coraz bardziej zanieczyszczone.
Dokładnie tak jak piszesz - dużo jest takich, co wpadną, i tak naprawdę nie doceniają chyba tego, co dostają - że mają zdrowe dziecko, donosiły ciążę i mogą być ze swoim maleństwem.
A co do dnia matki - ja to wierzę, że wszystkim nam się uda na przyszły rok, jak nie mieć kruszynkę przy sobie, to w brzuchu.
Paulette lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa się cieszyłam, że na ten dzień będę miała swoją kruszynkę pod sercem, więc teraz już bardzo pragnę, żeby za rok mieć ją w objęciach..
Gabi tak Ci powiem, że dziś się nastawiałam na @, ale lepiej będzie jeśli dostanę ją za dwa dni gdzieś. Pisałam na tym forum o wykresach itd żeby mi tam coś podpowiedziały o moim wykresie no i aż się przestraszyłam. Że teraz to się modlę, żeby nie dostać okresu nie z przyczyny ciąży, ale żeby mój ten cykl po owulacji trwał te minimum 11 dni. Wcześniej nie przywiązywałam do tego uwagi, a teraz to mam wrażenie, że chyba już zbyt wiele wiem i przez to są same nocne koszmary.. -
nick nieaktualnymnie moja bratowa irytuje - urodziła w grudniu, mają małe dziecko, mieszkają z moim bratem u moich rodziców, on pracy nie ma, ona też nie, mleko dla dziecka kupują specjalne, bo ma nietolerancję laktozy i dość drogie jest (około 50 zł za pół kilo ? - jakoś tak), często pożyczają od nas pieniądze, bo im nie starcza do pierwszego a co się dowiedziałam, jak tam byłam ? Otóż bratowa oznajmiła mi, że planuje drugie dziecko. !! Mówię jej, czy nie boi się, przecież to kolejne wydatki, a oni nie mają pracy. A ona mowi mi, że przecież od czego mój brat ma rodzinę, że rodzina sobie powinna pomagać. Niby żartem, ale taki niesmak poczułam. Ok, ja rozumiem, że by chciała, ale chyba powinna miec jakiś instynkt samozachowawczy? Dodam, że w pierwszej ciąży regularnie piła piwo, mój brat ją upominał, a ona dalej swoje. Twierdziłą, że piwo raz na 2 czy 3 tygodnie nie szkodzi (takie 2%). Jak sie o tym dowiedziałam, myślałam, że ją rozszarpie. I gdzie tu sprawiedliwość?!
-
nick nieaktualnyNiby lepiej było, jak nie wiedziałaś, nie miałaś tyle nerwów itp, ale na dłuższą metę, to lepiej jednak poobserwować się, można dostrzec, co w naszym organiźmie ewentualnie nie gra. Dzięki temu szybciej to wychwycić, leczyć i zwiększyć swoje szanse na kolejną, spokojną ciążę
Paulette lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyehh no doprawdy tu nie ma sprawiedliwości ja nie jestem w ciąży, czasem mam ochotę właśnie na jakieś takie niskie % piwo to najpierw myślę na wszystkie strony czy się napić, a później sobie myślę "glupia, wziełaś witaminy, lek na tarczyce i piwem chcesz popić? weź się puknij! " no i po tych słowach już mi się odechciewa pić. Ale niestety takie rzeczy o których Ty Gabi piszesz się dzieją a my nic na to nie możemy poradzić. No ale faktycznie z drugim dzieckiem to powinni się trochę wstrzymać skoro tak wygląda ich sytuacja. Ostatnio nawet sama do swojego mówię, bo on ma pracę cały rok ale prawie jak sezonowa, bo w lato zarabia najwiecej . I mówię do niego, że skoro ja nie pracuję, a w zimę jest pieniądz ale nie duży to czy nas stać na dziecko? Oczywiście dostało mi się lekkiej zjebki żebym głupot nie gadała, ale takie myśli też wypełniają moją głowę. Znam wiele dziewczyn, u których alkohol w ciąży to chleb powszedni, a jak rodzą i za jakiś czas widzę, że mają zdrowe dzieci to aż się zastanawiam czy im w szpitalu nie podmienili. Nie życzę im źle, ale tyle słyszy się o abstynencji a tu takie cyrki wyprawiają
-
nick nieaktualnygabi544 wrote:Niby lepiej było, jak nie wiedziałaś, nie miałaś tyle nerwów itp, ale na dłuższą metę, to lepiej jednak poobserwować się, można dostrzec, co w naszym organiźmie ewentualnie nie gra. Dzięki temu szybciej to wychwycić, leczyć i zwiększyć swoje szanse na kolejną, spokojną ciążę
-
Planowanie dziecka nie mając żadnych dochodów z pracy ani swojej ani męża to kiepski pomysł i to trochę... Nieodpowiedzialne. Jeśli nie starcza im pieniędzy już teraz to później już całkiem będą mieć problemy.
Alkohol w ciąży może być szkodliwy nawet w małych ilościach, w życiu nie ryzykowałabym zdrowiem dziecka. -
nick nieaktualnyHehe ja też nie pracuję, choć bardzo bym chciała, miałam nawet zacząć staż w piątek z urżedu pracy, ale jakieś moje wyniki w sanepidzie wyszły nie tak i nie chcą mi wydać, idę dopiero po nie w poniedziałek. A jak się powtwierdzą ich obawy, to ze stażu nici, bo lekarz medycyny pracy nie podbije mi książeczki, zawsze pod górkę Na szczęście mąż pracuje i wystarcza nam na spokojne życie i jeszcze można coś odłożyć
Ale dzisiaj mężulek rozpaczał, bo sprzedał swoją zabweczkę - swojego ukochanego skutera teraz dostaję dramatyczne SMSy co pół godzinyPaulette lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyYooanna wrote:Planowanie dziecka nie mając żadnych dochodów z pracy ani swojej ani męża to kiepski pomysł i to trochę... Nieodpowiedzialne. Jeśli nie starcza im pieniędzy już teraz to później już całkiem będą mieć problemy.
Alkohol w ciąży może być szkodliwy nawet w małych ilościach, w życiu nie ryzykowałabym zdrowiem dziecka.
Dokładnie - ja jak byłam w ciąży, to nawet batonika nie chciałam zjeść, gdzie był tylko aromat ajerkoniaku. A ona się ze mnie śmiała wtedy, że przesadzam, żebym nie popadała w paranoje.. Takie olewcze podejście do wszystkiego -
Ważne, że chociaż jedna osoba w związku pracuje. Tym bardziej jeśli wystarczają pieniądze to w czym problem? Ale gdy małżeństwo nie pracuje i starają się o kolejne dziecko... Coś jest nie tak.
Z takim podejściem tym bardziej nie rozumiem podjęcia decyzji o planowaniu drugiego dziecka. -
nick nieaktualnyoby Ci się wyjaśniło z tym sanepidem ja od końca czerwca rejestruję się do pośredniaka i jak zdam egzamin to trochę z cv pochodzę.
Mój mały rozum nie ogarnia takiego podejścia. Ale sama znam wiele osób, które piją, albo nawet przed ciążą ćpały i mają teraz zdrowe dzieci.. -
nick nieaktualnydobrze dla tych dzieci, że są zdrowe, bo przez nieodpowiedzialność rodziców one by cierpiały.
Ale jestem śpiąca. Drzemię na stojąco.. Ta noc była okrutna. I ta pogoda jak do spania. A tu jeszcze trzeba posprzątać.
A Wy jak spędzacie dzień ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2015, 14:41
-
nick nieaktualnyTak pogoda bardzo senna, jak bym mogła to i na stojąco by mi nie przeszkadzało ze spaniem, ale i coś z ciśnieniem musi być, bo taka jakaś jestem nieobecna duchem . Ja muszę pościel powiesić i obiecałam temu swojemu, że mu poukładam w szafce, ale mamy taką ciasnotę, że aż mi się brać za to nie chce. A dopiero w wakacje remontujemy sobie pokój i wymieniamy meble na większe. nie wiem jak do tego czasu mamy się pomieścić
-
nick nieaktualny
-
Również dzisiaj jestem senna, ale to może przez tą noc. Starsza córka wymyśliła sobie bajki od trzeciej w nocy a wcześniej wstawałam do młodszej mleko robić
Skończyłam właśnie sprzątać i czekam jeszcze godzinę by zacząć znów testować. Mam nadzieję, że wyjdzie pozytywny bo jak na razie wszystkie znaki nadchodzącej owulacji ucichły.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2015, 15:07
-
nick nieaktualny