Młode staraczki po 20'tce- łączmy się!
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochana pisz jak potrzebujesz nawet dwa razy więcej:)
I takie podejście mi się podoba !powodzonka , czymś innym zajmiesz głowę i pamiętaj nie wolno obwiniac ci ani siebie ani męża o brak dziecka ! Nie wasza kolej jeszcze , bozia segregację robi i dla was Małysz!a wybiera powoli
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPaulette wrote:hej kobietki moje kochane :* u mnie spadek temp. Wróciłam właśnie z roweru i zobaczyłam plamienia. Więc już drugi cykl przede mną. Brzuch mnie trochę pobolewa czuję, że w nocy się rozkręci. Powiem Wam, że mam pewien dylemat. Nie chce zaprzestać starań, ale wiem, że muszę przystopować, bo jak dalej tak pójdzie to nie będę miała w ogóle swojego życia. Ze swoim eM. ciągle się kłócę o dziecko. Ciągle któreś z nas obwiniam itd. STOP! Tak nie może być. Dlatego postanowiłam, że idę do szkoły dziennej (skończyłam teraz kierunek zaocznie). A jest szansa, że otworzą ten kierunek co chciałam iść rok temu. Podobno teraz jest nim spore zainteresowanie więc można spróbować. Trwa dwa lata. Nawet jak "wpadnę" to przecież będę mogła i dziecko i ukończenie szkoły ogarnąć. Myślałam najpierw, żeby iść teraz do pracy, ale mój zawód jako opiekun medyczny to kiepsko się koliguje z ciążą. Jak teraz zaszłam w ciążę miałam praktyki w dpsie (wszystkie choroby - mogą mieć zly wpływ). Na koniec praktyk miałam biegunkę, bo akurat panowała, a zaraz po niej dowiedziałam się, że jestem w ciąży. A mojej znajomej która też poroniła w tym samym czasie lekarz powiedział, że płód mogła załatwić ta biegunka którą na początku miała (tak samo mogło być u mnie). Więc szkoła wydaje mi się bezpieczniejsza. A jak stanie się CUD to jakoś dam radę
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale czasem trzeba się ciut więcej wygadać. :*
No i w ten oto sposób po mocno zakrapianej imprezie z koleżankami zrobiłam test. Jak zobaczyłam kreskę drugą myśalałam że dalej pijana jestem i pobiegłam pokazać A. mimo że chciałam żeby mu powiedzieć w jakiś fajniejszy sposób
No ale...
no i oczywiście zadzwoniłam do siostry ją też poinformować
Paulette lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ZakręconaOna - zmęczona jestem tym kasłaniem ciągłym. Nic mi nie pomaga. :<
Paulette, ja miałam te same dylematy. Obwinianie się itd.. Już myślałam, że mój mąż w końcu powie, że on nie chce słyszeć o dzieciach, ale od czasu wizyty u lekarza jakoś jest lepiej. Zresztą ja już przed lekarzem trochę wyluzowałam, nie naciskałam już tak i nie męczyłam.
Tak czy owak - będzie dobrze. Uszy do góry i wylewaj się kiedy chcesz. Nie będę się czuła sama z takimi dylematami. :*Paulette lubi tę wiadomość
Udało się!
-
Powiem Wam , ze Ja nigdy nie obwinilam mojego D ze to jego wina może być nawet jak byłam na skraju wytrzymalosci , bardziej uwazalam ze to moja wina , potem badania potwierdziły , on zapisać się miałam na badanie nasienia zaszlam w październiku poronilam wiec znów zapisywanie i styczeń zaszlam:) nie zdarzylismy zrobić ale raczej winy jego nie było nic tu wręcz przeciwnie .
Panipasztetowa kumam kumam , lipa z tym kaszlem no ... Syrop z cebuli ??? -
Paulette wrote:Oj Kochana na Ciebie to zawsze można liczyć :* zresztą jak i na resztę dziewcząt
Chyba bym się psychicznie wykończyła, gdyby nie takie forum .
Agnesia nieźle:)
Cuda po alko nie ? Hahaha
Ja po takiej konkretnej imprezce z przyjaciółkami w pl wrocilam dzień później do UK i dostakam owulke hahahaha za niedługo tez się śmieje ze efekt alkoholu poruszylo mnie haha -
nick nieaktualnydzień dobry moje słoneczka :* boli mnie brzuch okropnie. brałam już tabletkę, ale czekam aż chociaż trochę pomoże. (@ przyszła z samego rana). Teraz czekam na Pana z meblami. Miał być na 8 . Już ma pół godz spóźnienia
Dziewczyny no właśnie te % na czasy cuda potrafią zdziałaćpodejrzewam, że to kwestia wyluzowania i zapomnienia o tym wszystkim.
-
nick nieaktualny
-
ZakręconaOna wrote:Agnesia super !!! Teraz niech dba o siebie hihi
Paulette jak mebelki ? Dostarczone ?
Błękitna ojj tak , teraz to czekanie
A Ja jestem taka wkurwiona , ze zaraz wyjde z siebie i stane obok , jak Boga kocham ...
A co się stało, Kochana?Udało się!
-
Wkurwiona jestem laski bo od dwóch dni mam koszmary , możecie mnie uznać za głupia ale ja przez nie momentami boje się zasnąć ...
Wczoraj polozylam się wszystko okej było ( oczywiście sama bo mój D na nocki pracuje) byla 21 , mowie a dziś wczesniej ... Wczoraj malo spalam to się wyspie ... Nagle gdy juz na w pol oko było zamknięte a ja wpadalam w sen jebut muzyka od sąsiada tak zaczęła grac o 22.30 i do 24 nie mogłam zasnąć ( my mieszkanie mamy taki bliźniak ! ) wkurwiona mowie trudno klade się dalej ale w nocy było 25 stopni wiec ukrop jak cholera , oddychać rady się nie dawało , bez kołdry niczego , tzn miedzy nogami bo inaczej nie usne hahaha: p
I tak leże oko się przymknelo to odswiezacz powietrza w sypialni mi psiknal a ja sztywna ze strachu , usnelo mi się 3:30 jak codzien siku , 5 siku ,6 siku mój D wrócił. .. Pogadalismy 8 rano juz 25 stopni , usnelismy smacznie mi się spalo kurwa 10 jeeeeeeeeeb muzyka od sąsiada a ja ze strachu normalnie aż mdłości dostalam ! Mowie no nie kurwa ! Poszlam zrobic śniadanie , ja patrzę a w cieniu 32 stopnie mowie ja pierdole jeszcze całym dom się nagrzal jest porażka a mnie w ciąży UPA!y nie służą , brzuch mi dziś dwa razy stwardnial juz a czekam na magnez aż przysla ... Wczoraj kilka razy stwardnial , nie wiem może przez te upały bo wczesniej ,darzyli się to może z raz ,max dwa ... Jestem nie wyspana , wkurwiona , za gorąco mi , ten brzuch mnie martwi no po prostu żyć nie umierać ! Jeszcze mecza mnie takie zaparcia ze szok -
nick nieaktualny