Młode staraczki po 20'tce- łączmy się!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
miałam juz was wczesniej pytać dziewczyny, jak to jest u was z otoczeniem? W sensie jak tam czy nie pytają koedy co i jak? My ciagle sie spotykamy z pytaniem "no jak tam nie bierzecie sie " "kiedy cos będzie" albo " o nie pijesz pewnie w ciazy" jak w ogole nie myślec o tył? Da sie to wyłączyć?
-
U mnie teściowie strasznie, nie tylko pytają o wnuka ale wpieprzają się we wszystko...

Natomiast moi rodzice z reguły nie wtrącają się w nasze życie.
A szczerze mówiąc cały czas uważam, że zahamował nas ojciec B.
A to dlatego, że jak zaczęliśmy się spotykać mieliśmy po 15 lat... no B. kilka miesięcy później... I wiecznie kazania prawił: to nie możecie spać razem, to uważajcie, to nie chce być dziadkiem przed 40 itp. A teraz miauczy, że chciałby wnuka
Takiemu to nie dogodzi...
Ale ja staram się to ignorować... Choć oczywiście wybucham zwłaszcza, gdy sama podupadam psychicznie...
3 lata starań jednak wykańczają
17.11.17-poronienie całkowite -
Kamiliaa24 wrote:
miałam juz was wczesniej pytać dziewczyny, jak to jest u was z otoczeniem? W sensie jak tam czy nie pytają koedy co i jak? My ciagle sie spotykamy z pytaniem "no jak tam nie bierzecie sie " "kiedy cos będzie" albo " o nie pijesz pewnie w ciazy" jak w ogole nie myślec o tył? Da sie to wyłączyć? 
Moja mama marudzi, że powinnam jeszcze na studia iść, a tak w ogóle to najpierw ślub. Jedną wnusię już mają od mojego brata, oczko w głowie całej rodziny, więc póki co mam luz. Też jakoś specjalnie nasi rodzice się nie wtrącają, jego to już w ogóle. Ale u nas może jeszcze za wcześnie, chyba za krótko jeszcze jesteśmy razem żeby ktokolwiek oczekiwał, że zaczniemy się rozmnażać.
Nie sądzę, że w ogóle którekolwiek z naszych rodziców mogłoby się spodziewać, że się zaczęliśmy starać już. Więc będą mieli niespodziankę.
-
Dzisiaj to ja czyszczę lodówkę w celach obiadowych. Oszczędnościowy tryb mi się znowu włączył, a jestem dzień po wypłacie.
Z resztek makaronu, kurczaka i mrożonych warzyw udało mi się dwie porcje zrobić. Zobaczę o ile tańsze jest życie w pojedynkę.
-
U mnie też pytania kiedy w końcu będziemy mogli mieć małego brzdaca..staram się tym nie przejmować, bo ludzie zawsze gadają i niestety ale będą gadać

Almanah, tak szybko wypłata?! O jaaaa
ale bym tak chciała 
Dziewczyny masakra...jak zasnelam po 15 to się teraz obudziłam
A mogłabym spać jeszcze ale mój M zarazz pracy wraca
-
marta95 wrote:U mnie też pytania kiedy w końcu będziemy mogli mieć małego brzdaca..staram się tym nie przejmować, bo ludzie zawsze gadają i niestety ale będą gadać

Almanah, tak szybko wypłata?! O jaaaa
ale bym tak chciała 
Dziewczyny masakra...jak zasnelam po 15 to się teraz obudziłam
A mogłabym spać jeszcze ale mój M zarazz pracy wraca 
No mój przełożony pisał od tygodnia do księgowości, że u niego bieda piszczy, to się zlitowali i przy okazji wszystkim szybciej puścili.
Ja dzisiaj do 10 spałam, a jestem nieprzytomna już. Jak za krótko śpię, to źle, jak za długo to też niedobrze. Chyba w ogóle przestanę spać.
-
nick nieaktualnyja ze swoim eM jesteśmy gdzieś z 7 lat. Po skończeniu technikum rodzina zarówno z mojej strony jak i z jego pytali się kiedy coś nam ruszy itp. Dopiero jak poroniłam skończyły się jakiekolwiek pytania. Minął rok i dookoła wszyscy milczą. Ślub planujemy dopiero za ponad 1,5 roku ale jak dziecko trafi sie wcześniej to ślubu nie przyspieszymy. Moja mama się nie wtrąca, bo sama miała 20 lat jak mnie urodziła. Więc wiecie nie będzie mnie pouczać. Tym bardziej, że sama mam już 22 lata. Mojej mamie pasuje myśl "młodej babci" chociaż nie ukrywa, że chciałaby po ślubie, ale wie, że nie ważne kiedy ważne żeby nam się udało i żebyśmy mięli te dzieciątko. A rodzice mojego eM. się nic do nas nie wtrącają .Kamiliaa24 wrote:
miałam juz was wczesniej pytać dziewczyny, jak to jest u was z otoczeniem? W sensie jak tam czy nie pytają koedy co i jak? My ciagle sie spotykamy z pytaniem "no jak tam nie bierzecie sie " "kiedy cos będzie" albo " o nie pijesz pewnie w ciazy" jak w ogole nie myślec o tył? Da sie to wyłączyć? 
-
W takim razie trzymam mocno kciuki za zieloną kropeczkę :*
Paulette współczuję Aniołka, ale ty chociaż masz pewność że możesz mieć dzieci a ja wciąż tej pewności nie mam...
Też czekam na wypłatę tym bardziej że Ja do nowego gina prywatnie...17.11.17-poronienie całkowite -
Dalej cisza... Czekają jak jedna wyjdzie ze szpitala (miała wypadek w te święta). Ale jak ta wróci to któraś z nas poleci A jak dalej będą takie obroty to nawet dwie
Staram się o tym nie myśleć bo ovu się zbliża A mój B. pilnuje serduszka co drugi dzień xD
on to chyba też już ma na tym punkcie chopla
17.11.17-poronienie całkowite





