Młode staraczki po 20'tce- łączmy się!
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja lubię sobie Was podczytywać, od czasu do czasu coś wtrącić
Inaa a to jesteś jakoś w okresie okołoowulacyjnym? I Twój chłop nawalił?
Ja też tak miałam ostatnio, że wróciłam od ginekologa i zadowolona mówię, że pęcherzyk jest, ma 21 mm i w ogóle cała happy bo ginekolożka mówiła że lada chwila pęknie, a mój do mnie że on źle się czuje i nie ma ochoty. Myślałam, że się przesłyszałam!!! Byłam wściekła i oczywiście bardzo się pokłóciliśmy i powiem Wam, że w końcu wieczorem i tak poserduszkowaliśmy, ale źle się z tym czułam - tak jakbyśmy na siłę to robili, jakbym go zmusiła i potem miałam wyrzuty sumienia. Tej nocy prawie nie spałam, bo myślałam o tym, że ta myśl o dziecku przysłania mi rozsądne i zdrowe myślenie. Rano mój mąż się obudził, przeprosił mnie i poprawiliśmy dzieło, więc mam nadzieję że jednak się udało, ale po tej akcji czułam się strasznie i stwierdziłam, że już nie będę się prosić go o seks bo bardzo źle się z tym czułam...
sory za smuty, ale też chciałam się trochę wyżalić... -
Ja się cieszę tak w miarę by nie przesadzic by wszystko było jak najlepiej i wytrwało
Ale mój to cieszy się za nas dwoje fajnie bardzo mnie to cieszy ale ciągle ciągle jest ten znak ?
Ale mi zrobiliscie smaka na te koktajle )
Chyba jutro polece po owoce i będę robic -
Ania0292 wrote:dziewczyny mam pytanie, mam nadzieje ze pomożecie, podpowiecie mam jeszcze tydzień do @ według ovu ale do konca nie wiem czy w tym terminie dostane. pisze do was dlatego bo nigdy tak nie miałam w zadnym cyklu, chodzi o piersi zawsze bolały i były ciężkie ale teraz normalnie czuje co jakiś czas mnie kłuja w strone sutkow lub od strony pach albo chwilowa szczypią. dla mnie to nowe zjawisko jeszcze tak nie miałam , brzuch tez mnie praktycznie co dzień trochę boli lub jajnik zakuje, a i śluz mam kremowy co o tym sadzicie? jak cos to ściągnijcie mnie na ziemie hehe po prostu chce poznac wasze zdanie...
a jeszcze temp nie mierze od początku cyklu tylko ostatnio tak z ciekawości i to tez nie o stałych porach to się utrzymuje powyżej 37
Ania, miałam podobnie juz bodajże w dwóch cyklach. Czułam takie jakby mrowienie, szczypanie sama nie wiem jak to określić. Nie był to ból piersi jak czasem przed okresem że nie da się ich dotkąć ale takie drażniące uczucie jakby mi prąd tam przez nie przechodził jajniki też czuje częsciej jak kłują na różnych etapach cyklu.. sama nie wiem od czego to. Myślę że może jestem jakos bardziej wyczulona i po prostu bardziej dostrzegam każde najmniejsze, inne zjawisko..)
Dziewczyny powiedzcie mi czy któraś z Was miała kiedyś takie lekko różowe lub brązowe plamienia w okresie owulacyjnym?? Zdarza mi się to czasami juz od dłuższego czasu czytałam że jest to u niektórych kobiet normalne.
wczoraj miałam też takie plamienia zaraz po stosunku z mężem.. -
Charlottka_93 wrote:Ania, miałam podobnie juz bodajże w dwóch cyklach. Czułam takie jakby mrowienie, szczypanie sama nie wiem jak to określić. Nie był to ból piersi jak czasem przed okresem że nie da się ich dotkąć ale takie drażniące uczucie jakby mi prąd tam przez nie przechodził jajniki też czuje częsciej jak kłują na różnych etapach cyklu.. sama nie wiem od czego to. Myślę że może jestem jakos bardziej wyczulona i po prostu bardziej dostrzegam każde najmniejsze, inne zjawisko..)
Tak pewnie masz racje bo ja szczerze tez od momentu starań choć niechce się na palac to i tak wynajduje jakieś objawy choć najmniejsze.1 cykl starań -
Shibuya wrote:Ja lubię sobie Was podczytywać, od czasu do czasu coś wtrącić
Inaa a to jesteś jakoś w okresie okołoowulacyjnym? I Twój chłop nawalił?
Ja też tak miałam ostatnio, że wróciłam od ginekologa i zadowolona mówię, że pęcherzyk jest, ma 21 mm i w ogóle cała happy bo ginekolożka mówiła że lada chwila pęknie, a mój do mnie że on źle się czuje i nie ma ochoty. Myślałam, że się przesłyszałam!!! Byłam wściekła i oczywiście bardzo się pokłóciliśmy i powiem Wam, że w końcu wieczorem i tak poserduszkowaliśmy, ale źle się z tym czułam - tak jakbyśmy na siłę to robili, jakbym go zmusiła i potem miałam wyrzuty sumienia. Tej nocy prawie nie spałam, bo myślałam o tym, że ta myśl o dziecku przysłania mi rozsądne i zdrowe myślenie. Rano mój mąż się obudził, przeprosił mnie i poprawiliśmy dzieło, więc mam nadzieję że jednak się udało, ale po tej akcji czułam się strasznie i stwierdziłam, że już nie będę się prosić go o seks bo bardzo źle się z tym czułam...
sory za smuty, ale też chciałam się trochę wyżalić...
Nie chodzi o staranie w tym momencie...
Nie wiem czy moge tutaj to napisac... choć u nas zazwyczaj " dobrze" to mam ostatnio obawy ze jakoś za dużo gada na fb ze swoja " wykładowczynią" i wyczytałam ze dzisiaj ida na piwo .. do tej pory go nie ma... juz swiruje.. można powiedziec ze zeby zrobic mu na złość wytrabiłam prawie całe wino ... wiem ze to ie pomoże.. ale potrzebuje teraz takiej dobrej duszyczki ktora mnie wesprze.. -
nie ma go nadal.. a ja nie pracujaca i cały czas mysle czy ktos ma do wynajecia kawalerke za bezcen... chce sie chyba uwolnic .. od tego wszstkiego ... chce zaczac jakakolwiek prace... nie wiem ale od dłuzszego czasu mimo staran mysle zeby odejsc... ja nie jestem ta osoba co byłam... masakryczny dzisiaj jest dzien , przepraszam kochane za zły nastrój, ale siedze od rana sama płacząc a teraz pijąc wyżej wymienione wino
-
kochana a napisał Ci, że zaraz wraca, że za ile będzie? Nie ma co się też bezsensownie nakręcać - ta wykłodawczyni to raczej starsza od niego?
Pamiętaj, że zaufanie to podstawa związku, mówisz, że między Wami w większości jest dobrze, więc może dzisiaj jest gorszy dzień i złe myśli, ale nie myśl od razu o odejściu. Porozmawiaj z nim jak wróci, może w sumie nie dzisiaj jak będzie po piwach, ale rozmowa jest najważniejsza. Zrób sobie relaksacyjną kąpiel i pomyśl o tych dobrych rzeczach, a nie tylko o tych złych, idź spać i pomyśl że jutro będzie nowy, piękny dzień i na pewno poczujesz się lepiej niż dzisiaj :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2015, 21:40
-
Kochana ... nie odpisuje od 17 .. to juz nie pierwsza taka myśl.. tylko ja wtedy zdaje sobie sprawe jaka bezsilna jestem... nie mam pracy= pieniedzy... mieszkanie jest na kredyt ... do rodzicow nie wyprowadze sie bo... oboje maja rodziny i ojczym i macocha mnie nie chca widziec bo sa zazdrosni.. nie wiem gdzie pojde.. nawet jakbym teraz zaciazyła to bede tylko ja i fasolka.. wystawilam ogłoszenie na olx ze potrzebuje pokoju badz kawalerki ale administratorzy je usuneli ... nie wiem jak sobie poradzic ... hmmmmmmmm dzieki ze w ogole czytacie moje wypociny ... ale przy znajomych na zywo ciezko sie otworzyc, a wy jestescie jedynymi osobami ktorym zawdzeczam wszystko
-
inna kurcze jak masz takie mysli ,zeby odejsc to chyba musi byc cos na rzeczy.Czy to pierwszy taki wybryk czy juz bylo ich kilka??mysle ,ze powinniscie na trzezwo i na spokojnie usiasc i porozmawiac.Jutro bedzie lepszy dzien.Przytulaski :*
-
ja jestem ze śląska... teraz tak myśle, czy ktoś jeszcze miał taie sytuacje, wydaje mi sie ze od 2 lat mam depresje przez niego.. źle wybrałam po prostu ... zreszta nieważne gdzie i tak chce sie wyprowadzic... byle dostac jakąkolwiek prace... z nim sie nie da gadac bo on wszytsko obraca w żart..albo mówi ze .. " zaś pierdole" nie chce wam takich jeszcze innych nimiłych rzeczy wypisywac bo juz całkiem wyjde na ciote... proszę tylko o jakąkolwiek pomoc.. najmiejsza=najwieksza
a w internecie wszystkie zwiazki wydaja sie idealne... teraz pisze szczerze.. nie wiem co m zrobic.. kocham go.. ale czy chce cale zycie tak zyc.. jak roślina? i wiecznie słyszec ze ja sie opierdalam i jestem nierób, leń, nie to na obiad by zjadł... juz dzisiaj jest kres kresów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2015, 21:56
-
Dołączam i Ja 22 letnia mężatka
Jesteśmy w 3 cyklu starań , jeżeli w czwartek okaże się ,że nie wyszło to zaczniemy 4 cykl ... w 3 cyklu wspomagaliśmy się żelem Conceive Plus ciekawe czy ma takie faktycznie cudowne działanie.
Zawsze przed @ miałam po prostu sucho a o dziwo wczoraj i dziś "wilgotno" jest gęsty biały i kremowy.. no nie wiem zobaczymy .. ale mam przeczucie ,że jednak ta @ przyjdzie niestety no chyba,że bezie wielkie zaskoczenie byloby swietnie -
nick nieaktualnyinaa ściskam Cie mocno :* ale z tego co widze to jesteście jeszcze młodym małżeństwem i może się jeszcze docieracie...tak jak pisały dziewczyny nie ma innego wyjścia jak spokojna i szczera rozmowa. powiedz mu jak się czujesz, zapytaj czemu on się tak zachowuje. a on Ci powiedział o tym piwie czy się dowiedziałaś przypadkiem?
AlaMat witamyWiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2015, 22:00
-
Zgadzam się w 100% z Shibuya!
Inaa spokojnie, nie ma co sobie do głowy od razu najgorszych rzeczy dobierać. Najwazniejsza jest rozmowa na spokojnie! Zawsze trzeba starać sie widzieć pozytywy i walczyć o to co Was łączy.
A faceci myślą inaczej. Oni nie dostrzegają i nie rozumieją tego że my siedzimy w domu martwimy się, czekamy, wyobrażamy sobie Bóg wie co, że chcemy aby byli z nami teraz..im jest dobrze na tym piwie i tracą poczucie czasu. Na pewno nie robi nic złego i w jego odczuciu nie masz o co się denerwować. Spokojnie!
każda z nas przezywa takie chwile czasami, przypuszczam. Musimy zacisnąc czasem zęby i po prostu im zaufać.
Dzisiaj wyśpij się porządnie, zrelaksuj a jutro szczerze porozmawiajcie!
Będzie dobrze, trzymam kciuki :*
Dobrej nocy wam życzę. Jutro mój pierwszy dzień w nowej pracy, musze wstać o 4:40...ehh będzie cięzko po 2miesięczej przerwie! -
snowhite wrote:inaa ściskam Cie mocno :* ale z tego co widze to jesteście jeszcze młodym małżeństwem i może się jeszcze docieracie...tak jak pisały dziewczyny nie ma innego wyjścia jak spokojna i szczera rozmowa. powiedz mu jak się czujesz, zapytaj czemu on się tak zachowuje. a on Ci powiedział o tym piwie czy się dowiedziałaś przypadkiem?
AlaMat witamy
az takim młodym nie jestesmy bo od 5 lat mieszkamy ze sobą. nie powiedział.. nie wylogował się z fb.. dowiedziałam się jeszcze paru niezłych kłamstw ktore do niej pisał a ta od 2 tygodni nalegała na piwo... mówił jej jeszcze wczoraj ze ma goscia z ameryki.. o kuwa... nikogo tu nie ma haha .. masakra.. wiecie jak sie czuje? jak dno..a chciałam byc idealną panią domu... dzisiaj rozsypałam sie na milion kawałków zwazywszy na to ze ja na początku związku go nie chciałam ale pomyslałam lepszy rydz niz nic ... i teraz karma chyba wraca