My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
i to jest właśnie przekleństwo - nie móc zająć myśli czym innym!
kupujemy teraz ten dom (dokladnie jutro rano będzie mega remont, trzeba zrobić kosztorys, projekt budowlany, miałam jechać z psem na wystawę i d..., nie będę się wyrażać - niczego nie robię tylko myślę, analizuję, czytam i sprawdzam, ehh -
Magdabalbina, to jest myśl! wszystkie tabsy naraz, winko i odpływamy pytanie tylko jak długo na tym pociągniemy
chociaż widziałam dzisiaj na gazeta.pl reportaż o 2latce wychowywanej przez narkomanów, matka chora na wszystkie choroby świata łącznie z HIV, niedożywiona i co - urodziła prześliczną córeczkę, aż mi łzy poleciały jak te zdjęcia oglądałam... może nie powinnam tak myśleć ale jaka tu sprawiedliwość, że taka kobieta zachodzi w ciążę , a my tak się męczymy, dbamy o siebie, chuchamy, dmuchamy i nic -
meliske chyba tak
wiecie co by było najlepsze? jakbyśmy mogły wszystkie razem chodzić na jogę! najpierw byśmy trochę pokwękały jak to nam źle, później się nagimnastykowały, a na koniec poszły do domu z uśmiechem na twarzy i spokojem w głowie , idealny stan na serduszkowanieWiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2014, 20:40
Nenaaa lubi tę wiadomość
-
Tamka wrote:
chociaż widziałam dzisiaj na gazeta.pl reportaż o 2latce wychowywanej przez narkomanów, matka chora na wszystkie choroby świata łącznie z HIV, niedożywiona i co - urodziła prześliczną córeczkę, aż mi łzy poleciały jak te zdjęcia oglądałam... może nie powinnam tak myśleć ale jaka tu sprawiedliwość, że taka kobieta zachodzi w ciążę , a my tak się męczymy, dbamy o siebie, chuchamy, dmuchamy i nic
Nie ma sprawiedliwości tutaj Tamka, sprawiedliwość jest, ale nie na tym świecie -
magdabalbina wrote:Mój facet zachowuje się podobnie - czasem jeszcze się wkurza, że go nie uprzedziłam dwa dni wcześniej, że się nie zdążył przygotować i takie tam... Taki seks na zawołanie jest sam w sobie stresujący, a do tego zaczyna go irytować moje codzienne pikanie termometru o 7. rano (on wstaje o 7.30, więc budzę go pikaniem pół godziny wcześniej), a przede wszystkim brak efektów... Chyba oboje jesteśmy już tym strasznie poirytowani - dziś gdy pojawiła się @ aż się poryczałam z tego wszystkiego Może faktycznie jakiś persen nie byłby zły? A może zamiast tego lampka wina wieczorem przed snem? (Najlepiej w połączeniu z bromkiem, dupkiem i clo - wtedy pewnie chillout gwarantowany )
jak ja się cieszę, że mój Małżonek niewiele z tego wszystkiego rozumie wie co prawda, że nie jajeczkuję i stąd nasze staranka są bezowocne... wie też że biorę leki, sam pilnuje czy wszystko zażyłam ale nijak nie orientuje się w tych dniach płodnych itd. pikanie termometru go nie budzi, w ogóle obudzić go ciężko, na całe szczęście on po prostu ma ograniczony rozumek jak o ten temat chodzi a ja nie nastarczam mu zbyt wielu niepotrzebnych informacji w związku z tym on żyje w błogim przeświadczeniu, że SEKS to dla mnie tylko czerpanie przyjemości, a gdyby się udało, to byłoby tylko szczęśliwe zrządzenie losu, z którym nie miałyby nic wspólnego żadne moje wyliczenia, monitoringi itd. i niech sobie tak myśli bo przynajmniej się chłopak nie czuje jak dawca nasieniamagdabalbina, Tamka, Krokodylica lubią tę wiadomość
Rozpoczęliśmy już 4 rok starań... Nadal czekamy na nasz mały Cud!
Laparoskopia 31.08.16 - usunięta przegroda macicy 2cm i ogniska endometriozy I stopnia.
Histeroskopia 6.12.16. - reszta przegrody docięta, macica jest gotowa na przyjęcie lokatora.
1 IUI- 10.01.17 - ????? (@ 25.01)
-
Tamka wrote:meliske chyba tak
wiecie co by było najlepsze? jakbyśmy mogły wszystkie razem chodzić na jogę! najpierw byśmy trochę pokwękały jak to nam źle, później się nagimnastykowały, a na koniec poszły do domu z uśmiechem na twarzy i spokojem w głowie , idealny stan na serduszkowanie
No właśnie jakieś ćwiczenia by się przydały, nieźle odstresowują, to dziewczyny kiedy ? -
Tamka wrote:Magdabalbina, to jest myśl! wszystkie tabsy naraz, winko i odpływamy pytanie tylko jak długo na tym pociągniemy
chociaż widziałam dzisiaj na gazeta.pl reportaż o 2latce wychowywanej przez narkomanów, matka chora na wszystkie choroby świata łącznie z HIV, niedożywiona i co - urodziła prześliczną córeczkę, aż mi łzy poleciały jak te zdjęcia oglądałam... może nie powinnam tak myśleć ale jaka tu sprawiedliwość, że taka kobieta zachodzi w ciążę , a my tak się męczymy, dbamy o siebie, chuchamy, dmuchamy i nic -
Nenaaa wrote:Ja serio myślałam, że tylko ja tak szaleje, a tu jest nas więcej...
Wszystkie chyba szalejemy bo bardzo chcemy w końcu się uda, musiRozpoczęliśmy już 4 rok starań... Nadal czekamy na nasz mały Cud!
Laparoskopia 31.08.16 - usunięta przegroda macicy 2cm i ogniska endometriozy I stopnia.
Histeroskopia 6.12.16. - reszta przegrody docięta, macica jest gotowa na przyjęcie lokatora.
1 IUI- 10.01.17 - ????? (@ 25.01)
-
chmurreczkaa wrote:jak ja się cieszę, że mój Małżonek niewiele z tego wszystkiego rozumie wie co prawda, że nie jajeczkuję i stąd nasze staranka są bezowocne... wie też że biorę leki, sam pilnuje czy wszystko zażyłam ale nijak nie orientuje się w tych dniach płodnych itd. pikanie termometru go nie budzi, w ogóle obudzić go ciężko, na całe szczęście on po prostu ma ograniczony rozumek jak o ten temat chodzi a ja nie nastarczam mu zbyt wielu niepotrzebnych informacji w związku z tym on żyje w błogim przeświadczeniu, że SEKS to dla mnie tylko czerpanie przyjemości, a gdyby się udało, to byłoby tylko szczęśliwe zrządzenie losu, z którym nie miałyby nic wspólnego żadne moje wyliczenia, monitoringi itd. i niech sobie tak myśli bo przynajmniej się chłopak nie czuje jak dawca nasienia
Chmurka świetne podejście, przynajmniej chłopak się nie stresuje tak -
Nenaaa wrote:Bardzo lubię meliske, ale jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się żeby mnie wyciszyła czy uspokoiła
Mój organizm potrzebuje chyba silniejszych ogłupiaczy
To może podwójna meliska albo z jakimś dopalaczemNenaaa lubi tę wiadomość
-
chmurreczkaa napisała:
jak ja się cieszę, że mój Małżonek niewiele z tego wszystkiego rozumie wie co prawda, że nie jajeczkuję i stąd nasze staranka są bezowocne... wie też że biorę leki, sam pilnuje czy wszystko zażyłam ale nijak nie orientuje się w tych dniach płodnych itd. pikanie termometru go nie budzi, w ogóle obudzić go ciężko, na całe szczęście on po prostu ma ograniczony rozumek jak o ten temat chodzi a ja nie nastarczam mu zbyt wielu niepotrzebnych informacji w związku z tym on żyje w błogim przeświadczeniu, że SEKS to dla mnie tylko czerpanie przyjemości, a gdyby się udało, to byłoby tylko szczęśliwe zrządzenie losu, z którym nie miałyby nic wspólnego żadne moje wyliczenia, monitoringi itd. i niech sobie tak myśli bo przynajmniej się chłopak nie czuje jak dawca nasienia
może nawet myśli, że Ty to wszystko uknułaś żeby tego seksu było więcej i więcej i więcej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2014, 20:47
chmurreczkaa lubi tę wiadomość
-
tak tyko głośno marzyłam, możemy jogę przez skypa pouprawiać
ja pochodzę z zachodniopomorskiego Magdabalbina ale teraz we Wrocławiu mieszkaniamWiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2014, 20:48
magdabalbina lubi tę wiadomość