My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNenaaa - przyjemne to to nie było, zgadzam się. Dlatego jak ktoś mi mówi, że "ciąża to nie choroba" to mnie trafia. Bo nigdy w życiu nie czułam się tak długo tak źle, jak będąc w ciąży
. Jak jestem chora to biorę leki i w tydzień jestem zdrowa, a tu końca nie było widać
.
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Allleee sie wkurzylam kurwami rzuclama ;/
wyobrazcie sobei dostaje przed wyjazdem po meza telefon.. dzwoni ciocia - u ktorej rozliczam lekarzy i mowi cdo mnie czemu nie jestes na rejestracji..ja na jakiej rejestracji a ta do mnei ze pani malgodsia maial mi powiedziec zebym zastapila polozna na rej .. no to mowie ze nie bo nawet ustalalysmy ze wyjde wczesniej bo ona chce wolny dzien bo jade w trase..na szczescie pojechalam do rodzicow ;/
no i pede mjechalam do przychodni bo full pacjentek a nie ma kto sprawdzic- de facto jest kto ale im sie dupy nie chce ruszyc.. tzn nasze asystentki stom.. siedza nic nie robia .. i nawet nie potrafia ewusia stukna c i wyciagnac karty dr ;/ alez mi cisnienie poszlo do gory ;/ -
Przepraszam za brzydkie slowo wszytski dzieciaczki - te w dwupaku ;P
ale mnie tak ponioslo ze az mama nie chciela zebym jechala samochodem ;/ -
właśnie wybiła mi 30 jestem już po dwóch ciążach niestety jedna zakończyła się POŻEGNANIEM
naszego synka. Teraz staramy się o kolejnego maluszka, ale z jednej strony się cieszę a z drugiej boję. Teraz czekam na miesiączkę mam dostać 12 września. Dziewczyny módlcie się żeby nie przyszła. Choć może się nakręcam bo mam trochę pobolewania w podbrzuszu i dopiero od niedawna mierzę tem. ale nie wiem czy to ma sens żebym się na tym opierała.
-
No właśnie dostałam już dziś mocniejszą dawkę, te półtora miecha nic nie dały
Endo powiedziała bym przyszła z badaniami za 3 mies więc jakby cholerka długo trochę... Pójdę w międzyczasie do rodzinnego po skierowanie na TSH a jesli nie da to zrobię po prostu prywatnie bo nie chciałabym znów obudzić się za 3 mies, że nic nie drgnie.
-
Ufff nakarmiłam siebie, Zuzę i jej koleżanki.... Babski zlot mam dzisiaj w domu... Miałam umyć okna ale taaaakaaaa jestem śpiącaaaa....
Nenuś nareszcie jesteś... Już miałam dzwonić do Nenka2 żeby Cię tu przywlókł
Witam nowe koleżankikasia_gdańsk, Nenaaa, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Anuśka wiesz co dopiero zaczęłam tak z czystej ciekawości wiec to dopiero 3 dzień i też dopiero doczytałam że najlepiej z rana a ja w południe więc moje pomiary mogą być nie miarodajne. tylko wiesz co zastanawia mnie te pobolewanie podbrzusza może to jest po prostu zwiastun zbliżającej się miesiączki i tyle. staram się nie nakręcać no właśnie staram się...
Anuśka lubi tę wiadomość
-
coś by się uśmiechnąć
(kawał rzecz jasna, nie moja własna historia
)
Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, że wrócę o północy.
-Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później - powiedziałam i wybyłam. Ale, impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków. Było tak fajnie, że zapomniałam o godzinie...
Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem.
Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, że mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, że chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem...
Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc, jaka to ja jestem inteligenta! Ha.
Rano, podczas śniadania, mąż zapytał, o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. Oh, jak dobrze, jestem uratowana... - Pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc:
- Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką.
Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem:
- Taaaak A dlaczego, kochanie?
A on na to:
- Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O kurwa!' Znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać...Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2014, 16:51
Tamka, Ania_84, zgredka, Anuśka, Blondik, konwalianka, Malenq, LaRa, beszka, marissith, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Kropka popłakałam się ze śmiechu... Kupuję i przeczytam małżowi bo ja zachowuję się podobnie jak jestem pijana hi hi
W sensie, że wymyślam jakieś genialne plany o których rano mąż mi opowiadaWiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2014, 17:02
Kropka_1, Blondik, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Kropka_1 wrote:coś by się uśmiechnąć
(kawał rzecz jasna, nie moja własna historia
)
Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, że wrócę o północy.
-Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później - powiedziałam i wybyłam. Ale, impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków. Było tak fajnie, że zapomniałam o godzinie...
Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem.
Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, że mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, że chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem...
Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc, jaka to ja jestem inteligenta! Ha.
Rano, podczas śniadania, mąż zapytał, o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. Oh, jak dobrze, jestem uratowana... - Pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc:
- Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką.
Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem:
- Taaaak A dlaczego, kochanie?
A on na to:
- Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O kurwa!' Znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać...
Ja kiedys tez w podobnym stanie wrocilam z imprezy. Moj nic nie powiedzial, rano nawet wode przyniosl
.
Kropka_1 lubi tę wiadomość
-
ja też pękam za każdym razem gdy to czytam
Ania_84 no właśnie za pierwszym razem wkleiłam tylko kawał i sama jak zobaczyłam po chwili post to stwierdziłam, że to wygląda jak moje story))) Szybko wyedytowałam i dodałam, że to kawał
Ale cudny, prawda?Anuśka lubi tę wiadomość
-
kasia_gdańsk wrote:Anuśka wiesz co dopiero zaczęłam tak z czystej ciekawości wiec to dopiero 3 dzień i też dopiero doczytałam że najlepiej z rana a ja w południe więc moje pomiary mogą być nie miarodajne. tylko wiesz co zastanawia mnie te pobolewanie podbrzusza może to jest po prostu zwiastun zbliżającej się miesiączki i tyle. staram się nie nakręcać no właśnie staram się...
Pomiary to nie najlepiej z rana a tylko i wylacznie z rana. Nawet jak idziesz przed pomiarem siku, wracasz i mierzysz to juz sie nei liczy.
-
Dokładnie jak mówi Kotka
Ja swój termometr mam na szafeczce obok łóżka tak, że jak się budzę to sięgam od razu bezwiednie
PsotkaKotka wrote:Pomiary to nie najlepiej z rana a tylko i wylacznie z rana. Nawet jak idziesz przed pomiarem siku, wracasz i mierzysz to juz sie nei liczy.