My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Nieukowa wrote:Uff, doczytalam
Pati w takiej sytuacji trzeba ufac, ze bedzie dobrze. Wy jako rodzina musicie byc silni i nie dac poznac bratu ze jestescie smutni i sie boicie tego co czeka... on czerpie sile z was, szpital i bol mozna pokonac jesli sie ma wsparcie najblizszych.
Szczegolnie jak sie doczeka przeszczepu bedzie mu ciezko, bo zanim dostanie komorki musi byc smiertelnie otruty chemia zeby zlikwidowac bialaczke. Potem bedzie bardzo podatny na infekcje i rozmowa tylko przez izolatke, wiec cieszcie sie bliskoscia ile mozecie, naladujcie mu na maksa baterie... ogromnie trzymam kciuki zeby znalazl sie dobry dawca i zeby brat wrocil do pelni zycia!
Kroko, ale to jest wkurzajace, ze taki postep medycyny a glupiego rzyga nieumieja zatrzymac zeby nie zrobic krzywdy dzieck
Arienka, ja tez wierze ze do mnie dolaczysz, glupio samej rosnac jak otaczaja wetersnki z 2go i 3go trymestru!!!
Nie zalamujcie sie, jestem swietnym przykladem ze nie trzeba serduchowania non stop i ze tempka jak spada to nic nie znaczy. My seksilismy sie w dniach plodnych ledwie 2x przed owu! A wczoraj temp mi spadla i myslalam ze sZanse zerowe. Takze glowa do gory, kazdy ma gorki i dolki, ja przeciez dopiero sie podnioslam z totalnej zalamki.
Dronka, Lena, Asiula, Maniek, Marnut Groszku, przyzywam was na zielona strone mocy! Mnie chce isc na belly sama ;(
Nieukowa my juz jestesmy po pierwszej chemii i od 3 tygodni w izolatce siedzimy. Ciezko jest ale bratu nie dajemy odczuc, ze sie martwimy. wchodac do niego, zakladamy tzw. maske szczescia. Dopiero jak wychodzimy to pozwalamy sobie na chwile placzu ale potem dupska do gory i walczymy dalej... -
MANIEK wrote:Pati belgia podczytuję Twoje posty i mocno wierzę że wszystko będzie dobrze...i tak sobie pomyślałam że się chyba zarejestruje ..tylko muszę poczytać jak to zrobić.
Wiec zachecam z clego serca. Sprobujmy dac komus szanse na zycie. -
Anuśka wrote:Ja już jestem zarejestrowana jako dawca ale chyba do nikogo nie pasuję bo nie dzwonią do mnie
Lena83, Anuśka lubią tę wiadomość
-
Pati Belgia wrote:Maniek juz do konca zycia bede namawiala wszystkich do rejestracji bo troche krwi moze uratowac czyjes zycie. juz nie tylko zdrowie a zycie. wystarczy isc na badania krwi. a oddanie komorek macierzystych wyglada jak pobieranie krwi tyle, ze trwa to okolo 4 godzin, w ciagu ktorych oddzielane sa komorki macierzyste.
Wiec zachecam z clego serca. Sprobujmy dac komus szanse na zycie.
Ja do tej pory nie moglam bo jest wymóg ze trzeba 50 kg ważyć i zadne tłumaczenie moje uparte ze BMI w normie nie pomagało wiec jedyne jak sie abgaziwalam to dni dawcy u mnie w firmie - dalo to ok 70 nowych zarejestrowanych.
Przytyłam ostatnio i mam 50 wiec dzieki Twojemu przypomnieniu wlasnie od nowa sie zarwstriwalam
Mam nadzieje ze mi waga nie spadnie ...Pati Belgia lubi tę wiadomość
Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
Pati Belgia wrote:Maniek juz do konca zycia bede namawiala wszystkich do rejestracji bo troche krwi moze uratowac czyjes zycie. juz nie tylko zdrowie a zycie. wystarczy isc na badania krwi. a oddanie komorek macierzystych wyglada jak pobieranie krwi tyle, ze trwa to okolo 4 godzin, w ciagu ktorych oddzielane sa komorki macierzyste.
Wiec zachecam z clego serca. Sprobujmy dac komus szanse na zycie.
Jak jeździliśmy z mamą na chemię i jak leżała później w szpitalu to poznałam kilka młodych osób, które też chorowały. Jeden chłopak w moim wieku miał białaczkę... Kuźwa... Masakra... Do tej pory mam łzy w oczach jak o nim pomyślęDla mnie decyzja o tym żeby być dawcą była natychmiastowa.
Pati Belgia lubi tę wiadomość
-
Swoja droga jakis miesiac temu jeden znajomy znajomej leciał oddac szpik do .... Kanady
Ale nie bójcie sie tego - DKSM wszystko opłaca, pertraktacje z zakładem pracy jak nie chca dac wolnego i jeszcze zwraca koszty ewentualnego urlopu.Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
Ide do sklepu bo wieczor mnie zastanie bez Desperadosa ....
Anuśka lubi tę wiadomość
Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
Anuśka wrote:A ja do jutra mam się odżywać lodami
Taka dieta to mi się podoba
Łeeee a ja moim ex mężom chciałam placek piec z nutellaAnuśka, marnut lubią tę wiadomość
Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
nick nieaktualnyKrokodylica wrote:marnut a nie masz jakiś np pozycji które przyspieszyły by finał? Mój mąż też niby lubi długo ale ja mam kilka sposobów na niego żeby przyśpieszyć sprawę.
Poza tym to jest samolubne ze strony Twojego faceta. Bo co to znaczy że "on lubi", no cholera seks ma się podobać obydwojgu, więc powinien brać pod uwagę Twoje reakcje i co tobie się podoba i iść na jakiś kompromis.
Nie, Kroko, to nie tak. Myśmy się już w łóżku dograli dawno temu
. Są dni, kiedy można sobie pozwolić na długie szaleństwo bez moich dolegliwości i z dużą przyjemnością (i są to dni niepłodne - chociaż na niepokalanku już nie tak super jak bez) i są dni, kiedy wszystko trzeba skrócić do minimum (płodne) - i jak każda kobieta mam na to pewne sposoby, ale...w pół minuty to i tak się nie dzieje a tak bym chciała
. Zresztą Kroko, to nie na tym polega problem. Problemem jest to, że w tych staraniach czuję się bardzo osamotniona. To Małż proponował i nadal nastaje na 3 dziecko, nie mam podstaw, żeby wątpić w to że go chce. Jeszcze przed ślubem mówił, że chciałby mieć 3 dzieci i zdanie podtrzymuje. Ale jakby nie zauważał, że dla mnie "robienie dziecka" to nic przyjemnego, a wręcz wiąże się z pewnymi poświęceniami (szprycowanie się tabletami, permanentny ból ciała - o stosunkach w dni płodne nie mówiąc) a on nie jest w stanie zdobyć się nawet na małe ograniczenie (bo o wyrzeczeniu z jego strony nie ma mowy) czy spięcie się - żeby faktycznie raz na dwa dni doprowadzić rzecz do końca. A ja nawet głupiego
nie mogę na wykresie zaznaczyć, bo co z tego, że seks był, skoro bez finishu? Nie stać go nawet na choćby próbę zrozumienia moich dolegliwości. Po prostu mur, ściana i wyrzuty, że "chcę się kłócić" kiedy staram się wyjaśnić mu pewne sprawy.
Dobrze, że Wy jesteście, chociaż tu nie napotykam na mur milczenia i nieprzychylności. Dzięki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2014, 20:13
-
Lenka: starania byly dlugie... pol roku spontanu bez testow temp itp, a potem od maja 2013 juz z kalendarzem w reku. Po 10mc sie udalo.. potem poronienie w 7tc. Potem 1mc przerwy i teraz byl 6 cykl staran znowu.
Ej nie mowcie o piwku bo bym wypila po ciezkim dniu a tak tylko slaba herbatka
testowac pretestem bede w pon bo ciapa nie zabralam do walizki a teraz juz w aucie siedze -
nick nieaktualnyLena83 wrote:Łeeee a ja moim ex mężom chciałam placek piec z nutella
I ja też! Zjem Anuśkową porcję bez mrugnięcia okiem. A później zjem Anuśkowe lody. Wszystko zjem, bo ja z tych co smutki zajadają.
Anuśka, widzisz, że nie było tak strasznie? Ależ będziesz błyszczeć uśmiechem! Jak z holiłudu!!!
Anuśka lubi tę wiadomość
-
marnut wrote:Po prostu mur, ściana i wyrzuty, że "chcę się kłócić" kiedy staram się wyjaśnić mu pewne sprawy.
Męskie EGO jest niesamowicie kruche
-
nick nieaktualnyAnuśka wrote:Kochanie z moim jest tak samo ale tylko wtedy gdy chcę z nim rozmawiać o czymś co jego zdaniem czyni go mniej męskim. Na te tematy nie ma rozmowy i jeszcze się focha że ja chcę go urazić
Męskie EGO jest niesamowicie kruche
Studnia. Zostaje tylko studnia Anuśka...Anuśka lubi tę wiadomość
-
MANIEK wrote:W takim razie Pati załatwie ten temat tak szybko jak to możliwe...kto wie, może właśnie mnie potrzebujecie:)